Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

irbis

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    14
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez irbis

  1. Ależ jestem, a Ty znowu jedziesz stereotypami, zamiast odrobinę poanalizować Pożar sadzy (nawet ten standardowy), a normalne spalanie paliwa w piecu / kominku to duuuża różnica (zwróć uwagę choćby na jeden parametr - temperatura!) Ale to nie wszystko! Zapomniałeś o dolocie powietrza do spalania, które w razie pożaru sadzy w kominie należy zamknąć przede wszystkim od strony paleniska. Kominiarz o którym wspomniałem w pierwszym poście nie miał racji, bo "siatka przeciwiskrowa" w obudowie daszka kominowego, to nie "siatka kominowa" używana przez strażaków. Strażacka nakrywa szczelnie wylot komina, więc jej powierzchnia czynna to dokładnie powierzchnia przekroju przewodu kominowego - jakieś 400cm2. Rzecz się ma całkiem inaczej w przypadku daszka kominowego, gdzie siatka wypełnia cztery boki o długości równej bokom komina i wysokości 15/20 cm - tak dla przykładu u mnie jest to jakieś 5600 cm2. Ufam, że czujesz różnicę? Zapewniam, że ciąg jest lepszy niż przed założeniem daszka i to nie wiedza naukowa, a po prosta obserwacja. Rzecz się rozbija o kilka stówek, za które można zyskać względne bezpieczeństwo - ale można jechać stereotypami i szukać haczyka Nie prowokuj, bo ja tak mogę godzinami, ze szczegółami Piasek i sól, a w ostateczności gaśnicę proszkową używa się, kiedy mamy do czynienia z pożarem sadzy w postaci smoły. Ma to zwykle miejsce w przypadku zaniedbanych przewodów kominowych, a to jakby pozostaje poza zakresem naszego zainteresowania. Proszę nie pytaj w kolejnym poście o moją wiedzę na temat np. łańcucha z kulą Co do koca gaśniczego to masz pełną rację - to współczesny zamiennik, ale stosowany raczej przez OSP niż właściciela. Jakieś grube płótno każdy znajdzie bez trudu - koc gaśniczy już niekoniecznie. Reasumując - polecam daszek z siatką przeciwiskrową, szczególnie przy pokryciu strzechą.
  2. Stereotypy jakie wpływają na naszą cenę sytuacji, bywa, że wprowadzają w błąd... szczególnie osoby które uznają je za pewnik Ale do brzegu, jak mawiał klasyk! Czy wiesz jakiego sprzętu używają strażacy do gaszenia pożaru sadzy w kominie? Czy może jest to jakieś super-odporne na temperaturę 1200 stopni urządzenie? Nie - pożar sadzy w kominie w większości wypadków gasi się poprzez: - wygarnięcie materiału znajdującego się w palenisku - zamknięcie dopływu do paleniska powietrza do spalania zarówno zewnętrznego jak i z pomieszczenia w którym palenisko się znajduje - ograniczenie dopływu powietrza do pożaru sadzy poprzez zasłonięcie wylotu komina ramą wypełnioną (czym, no czym?!) siatką. Dopuszcza się wypełnienie z siatki miedzianej, ale może być też stalowa. Przy braku siatki kominowej (sita kominowego) można wylot zasłonić mokrym płótnem (tu bym się zastanowił jak płótno moczyć, bo woda w przewodzie kominowym podczas pożaru sadzy to pewny wybuch!!!).
  3. Hmm... pytanie sugeruje, że zapalenie sadzy w kominie możliwe jest tylko wtedy, kiedy sadza niemal zatkała już komin (jak na załączonym filmie). Niestety zapalenie się (pożar) sadzy w kominie jest możliwe nawet przy dbałości o komin w sposób jaki opisałem (zalecany standard). Nie ma on wtedy tak spektakularnego charakteru, powiem więcej - można go nawet nie zauważyć, ale przy kominach systemowych da o sobie znać, na pewno, dźwiękiem naprężeń elementów wkładu. Temperatura będzie może nieco niższa niż podana przez Ciebie, ale i tak spowoduje duże naprężenia pomiędzy miejscem w którym sadza się akurat pali, a pozostałą częścią wkładu.
  4. Gdybym był złośliwy, to napisałbym że piszesz nie na temat ... zaśmiecając wątek, ale nie jestem i się tylko uśmiechnę
  5. Skąd wnosisz, że jestem producentem daszków kominowych?! Zapewniam Cię, że ślusarstwo to nie moja bajka W porównaniu z innymi zabezpieczeniami koszt wykonania daszka jest śmieszny, a załatwia w znacznym stopniu problem... i każdy może sobie wykonać go we własnym zakresie
  6. Świetny materiał dydaktyczny dla wszystkich właścicieli domów, ale dotyczący raczej wyjątkowego niedbalstwa lub skrajnej głupoty: tak pali się sadza w kominie nie czyszczonym od niepamiętnych czasów, bądź odprowadzającym spaliny z kominka opalanego mokrym drewnem - pożar przy maksymalnie otwartym dopływie powietrza. Sytuacja groźna dla każdego domu, niezależnie od pokrycia - jej efektem może być nawet rozsadzenie komina powodujące nieszczelność przewodu i wtedy masz ten „palnik” na przykład na strychu. Wyżej piszę o normalnej eksploatacji, kiedy komin jest czyszczony co najmniej dwa razy w roku, a opał jest odpowiednio sezonowany. Przede wszystkim zadaniem daszka jest sprawić aby komin w trakcie normalnej eksploatacji zachował jak najlepszą skuteczność odprowadzania spalin. Nie ma wtedy problemu ze smołowaniem sadzy na ściankach przewodu kominowego! W przypadku pożaru sadzy zadbanego komina wystarczy zamknąć dopływ powietrza do spalania, otworzyć chłodzenie wkładu i czekać aż sadza się wypali - sądzę, że strażacy z filmu to właśnie robili, zwracając uwagę na ewentualne przeniesienie się ognia z komina na inne części budynku, lub inne obiekty. Zgadzam się, że daszek nie zastąpi zwykłej dbałości o to jak i czym się pali, nie zastąpi też okresowego czyszczenia komina. Daszek nie może być jedynym środkiem ostrożności, ale doskonale uzupełnia pozostałe.
  7. Myślisz, że takie otoczenie nadaje im jakiś szczególny powab Masz prawo do swego zdania, a ja wolę mieszkać pod strzechą, nie ulegając stereotypom
  8. Właśnie oglądałem piękny dom z bala kryty strzechą... ale oglądałem go nie dla jego piękna, a przygotowując zabieg zabezpieczenia przeciwpożarowego. Dach ma ok. 10 lat i w zasadzie jest w doskonałym stanie - w ubiegłym roku przeszedł uproszczony serwis okresowy (wymiana materiału podokienników i kalenicy). Cóż zatem skłania inwestora do wykonania zabezpieczenia w postaci impregnacji środkiem przeciwpożarowym? Ano przypadek, szczęśliwy na tyle, że zdarzenie miało miejsce chwilę przed jego wyjazdem - pożar w przewodzie dymowym kominka wyrzucił na zewnątrz płonące skorupy zeszklonej sadzy, które opadły na pokrycie stając się przyczyną pożaru. Podręczny hydrant z prądownicą pozwolił doczekać do przyjazdu strażaków, którzy skutecznie ugasili pożar zanim zdążył się rozwinąć. Tu ciekawostka - na zachodzie niemal każdej strzesze towarzyszy komin nakryty daszkiem z siatką przeciwiskrową. Kiedy zasugerowałem podobne rozwiązanie, kominiarz zaoponował twierdząc, że takie rozwiązanie będzie przyczyną zaburzenia ciągu kominowego, a nawet jego ograniczenia. Jak przypuszczam ten pogląd bierze się z nieudanych prób zastosowania takiego rozwiązania. Tak to jest jak ktoś bierze się za coś, o czym nie ma zielonego pojęcia. Z własnego doświadczenia mogę spokojnie zarekomendować takie rozwiązanie jako wyjątkowo korzystne dla samego komina jak i dla bezpieczeństwa w razie pożaru sadzy. Przewód dymowy nakryty właściwie wykonanym daszkiem pozostaje suchy nawet po kilkudniowych opadach, dzięki czemu nagrzewa się znacznie szybciej od mokrego. To zapewnia stabilny ciąg i zmniejszone osiadanie sadzy na ściankach. Nawet kiedy nastąpi niespodziewany zapłon sadzy w przewodzie kominowym, to ewentualne płonące, żarzące się fragmenty skorupy sadzy zostają zatrzymane pomiędzy wylotem z przewodu a siatką przeciwiskrową. Cała sztuka we właściwym wykonaniu daszka, zapewniającym stabilny ciąg, bez zawirowań, takim aby umożliwić wygodne czyszczenie siatki w razie potrzeby. Przeciwpożarowa impregnacja powierzchni strzechy ma zastosowanie szersze - zabezpiecza przed rozwojem pożaru tworząc warstwę izolacyjną dla płomieni które już trawią pokrycie. Poniżej zdjęcia wspomnianej strzechy i sugerowanego daszka kominowego
  9. Hmm - pokutuje jeszcze trochę szkodliwych stereotypów na temat zabezpieczania strzech Impregnacja zmniejszająca palność strzechy to długaaa historia i bywa dużym kłopotem Zdarzyło mi się raz serwisować strzechę położoną na pokryciu z blachy trapezowej - totalna porażka inwestora, który chciał mieć 100% pewności, że dach będzie szczelny... a skoro blacha pod spodem to zdecydował że i strzecha nie potrzebna w standardzie (zamiast 35cm grubości tylko 15cm), W efekcie nie ma ani szczelnego pokrycia z blachy, ani szczelnej strzechy - a to wszystko skutek literalnego dopasowania się wykonawcy do wymogów inwestora, bez odrobiny "pomyślunku".
  10. A jednak się udało! Pokrycie ma 10 lat. W zasadzie nie było dotykane nawet palcem, ale konieczne było zabezpieczenie przed mchem, co zostało wykonane jesienią ubiegłego roku. Kąt nachylenia dachu ok. 55 stopni. Okap wypuszczony 1,5m
  11. Szczerze mówiąc to prezentowałem gdzieś na stronie poświęconej typowym błędom popełnianym przy wykonywaniu pokrycia strzechą w Polsce... - wujek Google podpowie. Zdjęcia jako ciekawostka to jedno, a akceptacja przez inwestorów i odbiór pokrycia które nie spełnia podstawowych standardów ciągle jest dla mnie niezrozumiała. Kilka dni temu oglądałem piękny dom kryty strzechą - praca wykonana jesienią a już teraz, po niespełna kilku miesiącach, widać pierwsze oznaki zniszczenia. Hmm - dla mnie oczywistym jest zwrócenie się do wykonawcy o poprawienie pracy zanim dojdzie do większych szkód, bo ogólnie praca na naprawdę wysokim poziomie, ale brakło dbałości o szczegół. Co tymczasem robi inwestor? Proponuje abym to ja poprawił błędy poprzedników. Takie podejście rozmywa odpowiedzialność i nie jest raczej w interesie inwestora... Czytałem tu na forum opinie o tekstach reklamowych na mojej stronie, bodaj w wątku o domach drewnianych, ale szczerze mówiąc dach wykonany przez moją firmę, jeśli spełnia ogólne wymogi dla dachów krytych strzechą, po raz pierwszy jest serwisowany po ok. 10 latach. Nie - te 10 lat nie czyni na nim jakiegoś większego wrażenia, ale po 10 latach już widać czy warunki lokalne sprzyjają np. rozwojowi mchu i porostów, czemu można spokojnie zapobiec. Po ok. 10 latach czas najwyższy na wymianę materiału wypełniającego kalenicę... choć jeśli zainwestuje się na początku w kalenicę robioną po angielsku, a tylko wykończy wrzosem lub słomą, to można ten czas przedłużyć o kolejne kilka lat. Niestety nie mogę zdjęć wrzucić tu, a chętnie pokazałbym budynek kryty strzechą - jak wygląda po 10 latach eksploatacji. Może użytkownicy forum pokażą swoje dachy kryte strzechą po latach użytkowania? Chętnie doradzę, w przypadku problemów, jak doprowadzić dach do pierwotnej świetności.
  12. To powyżej to wpis z czasów kiedy moja firma świadczyła usługi niemal wyłącznie na "zachodzie". Dziś patrzę na problem zgoła inaczej, ale zdanie zmieniłem po serwisie kilkuset dachów w Polsce. Tu serwis polega na usunięciu błędów wykonawcy pokrycia które ja, w przeciwieństwie do inwestora, widzę na pierwszy rzut oka. Źle wykonane opierzenia kominów, niedbale wykonane podokienniki i kalenice to niestety standard, który wraz z sposobem naprawy można obejrzeć na zdjęciach, które umieszczam w naszym serwisie internetowym. Że Polska to nie Holandia nie trzeba nikogo chyba przekonywać - ale wykonać w Polsce strzechę na sposób Holenderski to już uchodzi... Holenderska strzecha 25cm, polski standard 35 cm. I tak dalej i tym podobne - jednym słowem warto zweryfikować sposób wykonania przed zapłatą za usługę!!!
  13. Membrana pełni tu nieco inną funkcję niż przy dachu krytym np. dachówką - jej wyłączne zadanie to ochrona warstwy izolacji umieszczonej pomiędzy krokwiami i pod nimi przed przenikaniem przez podmuchy wiatru. Membrana pod dachówką odprowadza też wodę przenikającą przez pokrycie - pod strzechą woda z zewnątrz nie ma prawa się pojawić. Szczelina pomiędzy warstwą izolacji a membraną odprowadza wilgoć jaka może się pojawić w warstwie izolacji - dlatego pod obróbką blacharską na której położona zostanie membrana powinien być wykonany wlot powietrza dla szczeliny wentylacyjnej.
  14. Witam, Mam pytanie związane z grodzeniem działki sąsiadującej z uprawami rolnymi: czy istnieją jakieś przepisy regulujące tę kwestię? Zamierzam ogrodzić swoją działkę graniczącą z polem sąsiada i chciał bym zrobić ogrodzenie na granicy. Będzie to tymczasowe ogrodzenie: słupki drewniane i siatka leśna. Z drugiej strony działka graniczy z lasem i znów to samo pytanie: ogrodzenie na granicy czy inaczej?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...