Okna w rezultacie wzięliśmy vetrex, profile veka i okucia roto..jakoś pogodzilismy się .. bo ja chciałam całe białe, ale mam od środka biel, a mąż od zewnątrz mahoń.. wydają mi się ładne..w zasadzie już są do odbioru..
mankamentem jest wejście do niej przez salon, ale trudno..nie chcę rezygnować z ustawnej sieni..
wprowadziłam parę kolorów :
granat- nowe usytuowanie okien
czerwień- kominek
wchodząć do kuchni na wprost są dwa okna 120x120 i na wysokości 115 cm..
szafki będą białe i wyższe, bo wysocy..i ciemny ciepły brąz podłogi i tafle błękitu/turkusu na ścianie, blacie i stole..
kuchnie podzieliłam na pół, by ok. 2,8 m zostawic na jadalnię.. stół ma być dłuugi rozsuwany spoko min. do 24 osób w salon..
zastanawiam się nad ładnymi ławami przy stole od strony okna..
pośrodku między oknami zaczynam ciąg od złotej ochry- to zmywarka > zlew dwukomorowy 85/90 > i w prawo cała ściana 3m błękitu od blatu po sufit, biały pas to regał do 30 cm głębokości, ukryty za przesuwanymi taflami, równo podzielonymi na 3 części.. stały środek za płytą na 5 pal i okapem i dwie boczne szyby suwane..ponieważ regał zabiera miejsce na blacie to szafki będą wysuniete lub głębsze..liczyłam 90cm od ściany .. dołem zwykłe białe szafki i blat na 60 cm..> na prawo jasna zieleń to płytki 30 cm regał zasuwany białymi drzwiami i lodówka.. jak się da to może jeszcze mobilna mała wyspa na szafce..
później spróbuje pokazac jak widzę ścianę z okapem..
mam nadzieję, że sie pomieszczę, bo nie mam spiżarki, ale liczę, że te regały pozwolą mi dobrze zagospodarować miejsce..
a w ogóle to chyba musze sbie pochodzić po sklepach i pooglądać kuchnie :) bo tylko kiedyś w gazecie widziałam stół przykryty takim błękitnym szkłem i zachorowałam..kiedyś kupowałam szkła witrażowe i myślę, że tam spokojne sobie coś wybiorę, chyba, że są inne lżejsze kompozyty..
i teraz uświadamiam sobie, że zainteresowanie naszą ekipą od paru dni jest spore, a ja chyba zapomniałam w dzienniku napisać,
że my z nimi nie spisywaliśmy umowy..wszystko na słowo..
powiedzieli, że gdy zobaczą projekt to podadzą kwotę..i dogadaliśmy się..
płaciliśmy określone z góry tygodniówki i na koniec większą kwotę..bez żadnych zmian..my załatwialiśmy materiały..
p.Staś powiedział- u mnie słowo najważniejsze!
(tak ja wiem, przestrzegacie tu na forum )
i my tak przystaliśmy, powiedział gdzie teraz pracuje i jak do niego trafić i podjeżdżaliśmy do niego na inną budowę
i patrzyliśmy jak robią..i się przypominaliśmy..mieli być 8 lipca, a zadzwonili 1, że będą jutro, czyli 2go..przyjechali ok.17.30..myśleliśmy, że będa się rozlokowywać, a oni w pół godz. wszystko rozładowali i zabrali sie do roboty..
każdy z nich czymś inny sie zajął i do wieczora stał wytyczony palikami dom i poziomy itp..byliśmy pozytywnie zbudowani patrząc na nich..
ryzyko podjęliśmy ogromne, ale okazali się tego warci..
Jest ich 4czasem 5 ..
jak coś jeszcze proszę pytać :)
jeszcze tylko chcę dodać, że gdy pyta mnie o ekipę ktoś, kto ma 1 post na koncie forum,
to proszę o zrozumienie..ja mam mieszane uczucia i pytanie w głowie.. urząd skarbo..nik..lich wie kto jeszcze..
sprzątamy jeszcze teren, jeśli pogoda pozwoli będziemy powoli działać ..
mam w domu mnóstwo liści naniesionych zanim powstał dach, resztki desek spadajacych z góry i papy..muszę to powoli posprzatać..i myślec o tym co dalej..
I już prawie mamy dach, z papy, bo z ..papy, ale nie pada
Wiechowe oblewanie się odbyło, były nasze dwie ekipy- murarze i cieśle, 10 chłopa i ja
jak zaczęłam wszystko tam na miejscu znosić i organizować, to jeden przyniósł mi lampy bo już szaro było..
mąż dzwoni z drugiego końca Polski, że dopiero udało mu wyruszyć..no tak ze 2,5 godziny a alkoholu jeszcze nie zdążył kupić..
no to pojechałam ja..baba pierwszy raz tyle flaszek do wózka, toż wstyd i sensacja byłam dumna z takich sprawunków, wreszcie jakaś odmiana..
przyjechałam i jak nakryłam stół na 102 :) wychodzę przed dom, ciemnoooo, patrzę a oni bez tej lampy po ciemku przy księżycu w pełni chodzą po czubku garażu..jak na filmie..o mało nie padłam, wołam, zaraz wam odddam lampę! albo zchodźcie już!
- uff- zeszli..
Poruszanie się po działce w totalnych ciemnościach było dla mnie nowym doświadczeniem, jak nie gałąź to pieniek lub deska..a nic nie piłam :)
Jak murarze już byli gotowi to po nich pojechałam, zaraz też zjawił się MM i zaczęliśmy
..znają się, takze było fajnie i wesoło..śmiali się, że sami szwagrzy..stół był zrobiony z desek, w salonie, przykryty obrusem i zastawiony jedzeniem..przewiozłam prawie pół kuchni i mikrofalę do podgrzewania potraw i siedzieliśmy długo..
Było nam tak zimno, że na samo wspomnienie mam dreszcze, dlatego panowie nadawali niezłe tempo.. humor dopisywał im równo ja robiłam za kierowcę, nie piłam i marzłam..jak przywiozłam murarzy tak i odwiozłam .. a my wróciliśmy przed północa..
Byłam dzisiaj , cieśle siedzą na dachu garażu i pomimo kaca nieźle robą..już im malutko zostało..parę godzin..pożegnałam ich jeszcze raz..
niezwykłe to uczucie mieć już ten etap za sobą.. bardzo się cieszę..oblewanie jeszcze trwa.. dorosłych zapraszam
a tu dom od rzeczki, córka stoi w mojej pracowni: http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=279fff70867024e4" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/29/279fff70867024e4m.jpg chłopcy trochę się wspinali: http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e537eed63b23bf3b" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/397/e537eed63b23bf3bm.jpg
dom tak wyglądał od frontu w piątek: http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8acf91c2c3970626" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/293/8acf91c2c3970626m.jpg
a tu ja przy akcji deski, zakutana w bluzy jak w zimę, ale malowałam i przekładałam: http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c4221b8545fe8dde" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/29/c4221b8545fe8ddem.jpg
jestem już poddenerwowana, całość miała być skończona do połowy października.. cieśle ponownie przełożyli termin przyjazdu, a była teraz tak ładna pogoda. martwimy się, czy śniegu i pluchy nie będzie i jak to w razie deszczu potem tak na mokre dechy papę dawać..i jak oni po mokrych dechach na wysokościach chodzą..? uff
Nasz kawałek rzeczki w dzisiejszej oprawie: http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=50e7418ebf436db5" rel="external nofollow">http://images49.fotosik.pl/22/50e7418ebf436db5m.jpg
jaki piękny dzień..kocham moją ulicę, to piękna aleja potężnych drzew..jak one dziś w słońcu lśniły.. Jutro zrobię zdjęcia..
Dzisiaj wróciła ekipa..od razu lepiej na duszy, juz praca wre,
domurowywują do dachu..już im dzisiaj kupiliśmy cegłę pełną na kominy..
bardzo się cieszę, za chwilę będę posiadaczką jedynego wykończonego juz i stałego elementu domu..
uff, po niezłej palecie w głowie i przed oczami, wybór padł na kolorTerca Agra.. już się nie moge doczekać..
fajna była scena kupowania kratek wentylacyjnych do komina bo są różniste, i bądź mądry które lepsze? zwykłe, zwyklejsze czy takie z siatką wewn. ? Mój kochany uznał, że jak będą z siatką, to komary nam do domu przez komin nie wejdą już niczego nie boję.. Prawdziwy bodyguard
uff, jakie drogie..szybko się można wyleczyć z tego co się podoba.. z takiej podmurówki chyba też.. http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ff02c2882ffb08df" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/15/ff02c2882ffb08dfm.jpeg