
Falkenstein
Użytkownicy-
Liczba zawartości
15 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Falkenstein
-
Planujemy zbudowac ściany dwuwarstwowe 24BK+12cm wełna. Przewertowałem forum (kooopalnia informacji) i niestety zauważyłem wiele ostrzezeń o tym,że taka ściana jest bardzo wrażliwa na uszkodzenia - zwłaszcza w narożach i koło drzwi. No i faktycznie 2 cm listwy narożnikowej nie ochroni raczej wełny przed uderzeniem kantem wnoszonego mebla. Oczywiście najlepiej byłoby te miejsca obmurować i zrobić fragment trójwarstwowy - ale niestety wymagałoby to budowy odpowiednich fundamentów a tego chcemy uniknąć. Podczas spacerku podpatrzyłem na jednym domu narożniki obklejone płytkami klinkierowymi (takimi jak na cokół)i zastanawiam się, czy nie byłoby to dobre rozwiązanie. siła uderzenia rozłozyłaby się wówczas na większej powierzchni. Najlepsze byłyby płytki udające cegły - narozne, zgięte pod kątem 90 stopni - moznaby przy ich pomocy wykończyć tez obramowania okien i zbudować fałszywe ceglane nadproża - domek nabrałby takiego "starego" wyglądu. W sieci znalazlem jednak tylko jednego producenta czegoś takiego - Grand S.C. z Białegostoku. http://www.egrand.pl/strona/oferta/oferta.html Czy ktoś wie może o jakimś innym producencie tego typu płytek? Wiem że robi to Silka, ale mi chodzi raczej o coś udającego cegłę ceramiczną. I koniecznie o płytki narożne.
-
Co do zmian w projekcie to będa minimalne. Rezygnujemy z dobudowy garażu do ściany budynku - psuje jego bryłę i przy odsunieciu domu o 15 m od jezdni tak szeroki dom praktycznie dzieliłby działkę na dwie części. Postawienie z przodu garażu wolnostojącego i postawienie domu na środku szerokości działki pozwala na uzyskanie z jednej strony domu nasłonecznionego trawnika, a z drugiej schowanego za garażem podwórza gospodarczego, gdzie mozna będąc niewidocznym z drogi umyć samochód, rąbać drewno do kominka, wieszac pranie itd. Jedyną większą zmianą w konstrukcji budynku jest odsunięcie ściany zwenętrznej - północnej, od strony łazienki, o 30 cm. Pociąga to za sobą konieczność bardzo niewielkich zmian w konstrukcji stropu (dołożenie jednej belki i przesunięcie pozostałych) i więźby (rozsunięcie krokwi stojacych gęściej niż co 90 cm). No i jeszcze trzeba będzie przesunąć okna na elewacji, żeby była symetryczna. Pozostałe zmiany to rezygnacja z północnych okien w sypialniach i portfenetrów na północnym szczycie, wstawienie ściany działowej w miejsce podciągu w łazience (zwężenie o 30 cm kompensowane poszerzeniem budynku), zamiana nietypowego potrójnego okna balkonowego na typowe podwójne, oraz wstawienie ścianki działowej między kuchnią i pokojem wraz z wyprowadzeniem kanału dymowego do kominka (i w przyszłości kozy na strychu). Zmniejszy to pokój dzienny do około 19 m2, ale za to uzyskamy dużą kuchnię z jadalnią. No i owe 19 m2 to i tak prawie połowa naszego dzisiejszego mieszkania. Kolejna zmiana dotyczy wysokości pomieszczeń - w projekcie jest 2,72 m (od wykończonej podłogi, 2,81 m od poziomu zero). Po uwzględnieniu zmiany grubości ocieplenia podłogi parteru (zamiana 30 cm keramzytu/4 cm styropianu na 10 cm styropianu) wyniesie ona 2,66 m, co dla nas też jest zbyt dużo. Dlatego planujemy obnizyć strop o 10 cm bez zmiany kształtu i wymiarów budynku - po prostu te 10 cm bloczka co w projekcie jest pod stropem teraz pójdzie nad stropem. 2,56m nawet uwzględniając "pomyłki" przy laniu podłogi powinno wystarczyć żeby zmieścić się w normie. Poddsze pozostanie niewykończone - nie będziemy robić schodów stałych - ich miejsce zajmie na razie klapa z drabiną, a otwór w stropie zamkniemy ocieploną konstrukcją z desek lub płyt gk. Nie będzie tez ocieplenia połaci dachu i wyprowadzenia ogrzewania na strych. Zamiast tego docieplimy strop - prawdopodobnie wełną, wykonujac dodatkowo podłoge na legarach. Docelowo ogrzewane ma być tylko 2/3 strychu - po ociepleniu dachu itd. Pozostała cześć ma mieć ocieplony jedynie strop i pełnićfunkcję strychu-graciarni. Miejsca na bombki choinkowe, zimowe kurtki, używanie "od święta" garnki i sterty innych chwilowo niepotzrebnych rzeczy. Sciany wewnętrzne konstrukcyjne i ścianki działowe, a także scianę między kuchnią i pokojem chcemy zbudować z silikatów - chodzi o wykorzystanie ich zdolności do akumulacji ciepła i wilgoci, a także izolacyjności akustycznej. Z pewnością z silikatów będzie ścianka działowa między kotłownią i sypialnią - podobno kotły są ciche, ale w nocy określenie "ciche" nabiera innego znaczenia. Rozstrzygnięcia wymaga jeszcze kwestia umieszczenia szamba - będzie betonowe, prefabrykowane. Jeżeli stanie przy płocie przyłacze będzie bardzo długie - minimum 15 m. Boimy się trochę, że w tak długiej rurze ścieki mogą zamarznąć - a wkopywanie jej na głębokości 1,5 m spowoduje, że samo szambo trzeba by zakopać koszmarnie głęboko albo zrezygnować z 1/3 pojemności. W planach jest też instalacja odprowadzania ścieków szarych (np z pralki czy umywalek) do odstojnika i ewentualnie stawu z oczyszczalnią korzeniową, ale to tylko i wyłącznie bardzo wstępna koncepcja. Mam nadzieję, że niedługo papierowy dom zacznie wychodzić z ziemi.
-
Nieoficjalny dziennik R.F.
Falkenstein odpowiedział Falkenstein → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Co do zmian w projekcie to będa minimalne. Rezygnujemy z dobudowy garażu do ściany budynku - psuje jego bryłę i przy odsunieciu domu o 15 m od jezdni tak szeroki dom praktycznie dzieliłby działkę na dwie części. Postawienie z przodu garażu wolnostojącego i postawienie domu na środku szerokości działki pozwala na uzyskanie z jednej strony domu nasłonecznionego trawnika, a z drugiej schowanego za garażem podwórza gospodarczego, gdzie mozna będąc niewidocznym z drogi umyć samochód, rąbać drewno do kominka, wieszac pranie itd. Jedyną większą zmianą w konstrukcji budynku jest odsunięcie ściany zwenętrznej - północnej, od strony łazienki, o 30 cm. Pociąga to za sobą konieczność bardzo niewielkich zmian w konstrukcji stropu (dołożenie jednej belki i przesunięcie pozostałych) i więźby (rozsunięcie krokwi stojacych gęściej niż co 90 cm). No i jeszcze trzeba będzie przesunąć okna na elewacji, żeby była symetryczna. Pozostałe zmiany to rezygnacja z północnych okien w sypialniach i portfenetrów na północnym szczycie, wstawienie ściany działowej w miejsce podciągu w łazience (zwężenie o 30 cm kompensowane poszerzeniem budynku), zamiana nietypowego potrójnego okna balkonowego na typowe podwójne, oraz wstawienie ścianki działowej między kuchnią i pokojem wraz z wyprowadzeniem kanału dymowego do kominka (i w przyszłości kozy na strychu). Zmniejszy to pokój dzienny do około 19 m2, ale za to uzyskamy dużą kuchnię z jadalnią. No i owe 19 m2 to i tak prawie połowa naszego dzisiejszego mieszkania. Kolejna zmiana dotyczy wysokości pomieszczeń - w projekcie jest 2,72 m (od wykończonej podłogi, 2,81 m od poziomu zero). Po uwzględnieniu zmiany grubości ocieplenia podłogi parteru (zamiana 30 cm keramzytu/4 cm styropianu na 10 cm styropianu) wyniesie ona 2,66 m, co dla nas też jest zbyt dużo. Dlatego planujemy obnizyć strop o 10 cm bez zmiany kształtu i wymiarów budynku - po prostu te 10 cm bloczka co w projekcie jest pod stropem teraz pójdzie nad stropem. 2,56m nawet uwzględniając "pomyłki" przy laniu podłogi powinno wystarczyć żeby zmieścić się w normie. Poddsze pozostanie niewykończone - nie będziemy robić schodów stałych - ich miejsce zajmie na razie klapa z drabiną, a otwór w stropie zamkniemy ocieploną konstrukcją z desek lub płyt gk. Nie będzie tez ocieplenia połaci dachu i wyprowadzenia ogrzewania na strych. Zamiast tego docieplimy strop - prawdopodobnie wełną, wykonujac dodatkowo podłoge na legarach. Docelowo ogrzewane ma być tylko 2/3 strychu - po ociepleniu dachu itd. Pozostała cześć ma mieć ocieplony jedynie strop i pełnićfunkcję strychu-graciarni. Miejsca na bombki choinkowe, zimowe kurtki, używanie "od święta" garnki i sterty innych chwilowo niepotzrebnych rzeczy. Sciany wewnętrzne konstrukcyjne i ścianki działowe, a także scianę między kuchnią i pokojem chcemy zbudować z silikatów - chodzi o wykorzystanie ich zdolności do akumulacji ciepła i wilgoci, a także izolacyjności akustycznej. Z pewnością z silikatów będzie ścianka działowa między kotłownią i sypialnią - podobno kotły są ciche, ale w nocy określenie "ciche" nabiera innego znaczenia. Rozstrzygnięcia wymaga jeszcze kwestia umieszczenia szamba - będzie betonowe, prefabrykowane. Jeżeli stanie przy płocie przyłacze będzie bardzo długie - minimum 15 m. Boimy się trochę, że w tak długiej rurze ścieki mogą zamarznąć - a wkopywanie jej na głębokości 1,5 m spowoduje, że samo szambo trzeba by zakopać koszmarnie głęboko albo zrezygnować z 1/3 pojemności. W planach jest też instalacja odprowadzania ścieków szarych (np z pralki czy umywalek) do odstojnika i ewentualnie stawu z oczyszczalnią korzeniową, ale to tylko i wyłącznie bardzo wstępna koncepcja. Mam nadzieję, że niedługo papierowy dom zacznie wychodzić z ziemi. -
No, wszystko się wyjaśniło. Papierki powoli się kompletują. Są warunki przyłączenia pradu i gazu, gmina zainkasowała pieniądze za przyłączenie do wody, pozostało tylko dogadac się z telekomunikacją w sprawie mozliwosci podłaczenia telefonu - a w zasadzie Neostrady bo dla samego telefonu to się nie opłaca. Dzwonienie na Niebieską Party Line chyba sobie jednak na razie odpuścimy - są inne problemy. Pierwszy to warunki zabudowy - okazuje się, że te zarośnięte doły udające dojazd do działki to w planach jest droga gminna - i budynki mieszkalne muszą być oddalone 15 m od granicy działki. Odrobinkę burzy to koncepcję zagospodarowania działki, i szybko trzeba było wypracowac nową. Dodatkowo w międzyczasie garaż dobudowany przekształcił się w wolnostojący i pojawiły się trzy koncepcje jego lokalizacji - od południa, od wschodu, albo za domem od północy. Chyba ostatecznie wygrała koncepcja budowy garażu przed domem, od wschodu ale nigdy nic nie wiadomo. Garaż będzie z projektu gotowego Archetona - 6,20 x 6,20 z pomieszczeniem gospodarczym. między garażem a płotem zbudujemy utwardzony przejazd, żeby mozna było wjechac za garaż na "podwórze" i umyc samochód, odkurzyć, czy też zaparkować "ponadplanowe" samochody gości. Drugi problem to konieczne zmiany w projekcie - będą minimalne, ale będą. Architekt czeka już "pod parą" żeby adaptować projekt. Mógłby juz to robić, ale po pierwszej rozmowie trochę nam namieszał w głowach i trzeba było wszystko znowu przemyśleć. I tu pojawia się problem - po próbie samodzielnego adaptowania projektu okazało się czym grozą samodzielne nieprzemyślane przeróbki. Okazało się, ze komin do kominka musi być węższy i stać gdzie indziej zeby mieścił się między belki stropu i krokwie, a zwiększenie grubości izolacji podłogi na poddaszu poskutkuje tym, że pod jętką nie zmieszczą się drzwi balkonowe. Trzeci problem to technologia budowy ścian. Miały być trójwarstwowe z BK, ale aktualna koncepcja zakłada budowę ścian dwuwarstwowych z ociepleniem wełną. Naroża budynku, zwłaszcza te koło drzwi, zostaną wzmocnione płytkami elewacyjnymi przyklejanymi zamiast tynku cienkowarstwowego. Dom z "ceglanymi" obramowaniami okien i drewnianą oblicówką szczytów będzie wyglądał bardzo ładnie. Taka technologia pozwoli też na rezygnację z trójwarstwowych fundamentów. To dobrze o tyle, że być może uda się wykonać je jako monolityczne odlewane - oczywiście o ile rachunek ekonomiczny wykaże, że są tańsze lub tylko minimalnie droższe niż te tradycyjnie murowane z bloczków.
-
Nieoficjalny dziennik R.F.
Falkenstein odpowiedział Falkenstein → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
No, wszystko się wyjaśniło. Papierki powoli się kompletują. Są warunki przyłączenia pradu i gazu, gmina zainkasowała pieniądze za przyłączenie do wody, pozostało tylko dogadac się z telekomunikacją w sprawie mozliwosci podłaczenia telefonu - a w zasadzie Neostrady bo dla samego telefonu to się nie opłaca. Dzwonienie na Niebieską Party Line chyba sobie jednak na razie odpuścimy - są inne problemy. Pierwszy to warunki zabudowy - okazuje się, że te zarośnięte doły udające dojazd do działki to w planach jest droga gminna - i budynki mieszkalne muszą być oddalone 15 m od granicy działki. Odrobinkę burzy to koncepcję zagospodarowania działki, i szybko trzeba było wypracowac nową. Dodatkowo w międzyczasie garaż dobudowany przekształcił się w wolnostojący i pojawiły się trzy koncepcje jego lokalizacji - od południa, od wschodu, albo za domem od północy. Chyba ostatecznie wygrała koncepcja budowy garażu przed domem, od wschodu ale nigdy nic nie wiadomo. Garaż będzie z projektu gotowego Archetona - 6,20 x 6,20 z pomieszczeniem gospodarczym. między garażem a płotem zbudujemy utwardzony przejazd, żeby mozna było wjechac za garaż na "podwórze" i umyc samochód, odkurzyć, czy też zaparkować "ponadplanowe" samochody gości. Drugi problem to konieczne zmiany w projekcie - będą minimalne, ale będą. Architekt czeka już "pod parą" żeby adaptować projekt. Mógłby juz to robić, ale po pierwszej rozmowie trochę nam namieszał w głowach i trzeba było wszystko znowu przemyśleć. I tu pojawia się problem - po próbie samodzielnego adaptowania projektu okazało się czym grozą samodzielne nieprzemyślane przeróbki. Okazało się, ze komin do kominka musi być węższy i stać gdzie indziej zeby mieścił się między belki stropu i krokwie, a zwiększenie grubości izolacji podłogi na poddaszu poskutkuje tym, że pod jętką nie zmieszczą się drzwi balkonowe. Trzeci problem to technologia budowy ścian. Miały być trójwarstwowe z BK, ale aktualna koncepcja zakłada budowę ścian dwuwarstwowych z ociepleniem wełną. Naroża budynku, zwłaszcza te koło drzwi, zostaną wzmocnione płytkami elewacyjnymi przyklejanymi zamiast tynku cienkowarstwowego. Dom z "ceglanymi" obramowaniami okien i drewnianą oblicówką szczytów będzie wyglądał bardzo ładnie. Taka technologia pozwoli też na rezygnację z trójwarstwowych fundamentów. To dobrze o tyle, że być może uda się wykonać je jako monolityczne odlewane - oczywiście o ile rachunek ekonomiczny wykaże, że są tańsze lub tylko minimalnie droższe niż te tradycyjnie murowane z bloczków. -
U nas wyklarowała się koncepcja co do zmian w projekcie. Rezygnyjemy z dobudowy garażu do ściany - zmieniłby dom w stodołę. Zamiast tego będzie garaż wolnostojący z duzym warsztatem/magzynem. Co do samej Miłki, planujemy przesunąć ścianę od strony łazienki o 30-35 cm zyskując kilka dodatkowych metrów. Zmniejszamy też łazienkę poprzez rezygnację z podciągu nad wanną i wstawienie w tym miejscu normalnej ściany nośnej. Rozwiąze to parę problemów technicznych, pozwoli też na wygodniejsze poprowadzenie przewodu wentylacyjnego do komina. Ponadto wstawiamy ściankę między kuchnią i pokojem i kominek - zmniejszy to pokój dzienny do 19 m2, ale zyskamy duzą zamknietą kuchnię z jadalnią - a duża kuchnia to więcej niż duży pokój. Poza tym owe 19m2 to i tak prawie połowa naszego obecnego mieszkania. Zmienia się też technologia budowy - w projekcie sa wszystkie trzy rodzaje ścian - trójwarstwowy cokół, oraz jedno- i dwuwarstwowe ściany zewnętrzne. U nas bądzie ściana jednolicie dwuwarstwowa 24 BK + 10-12 cm wełny. W narożnikach budynku a może i w całym podcieniu wejsciowym pójdą na to płytki elewacyjne - jako wzmocnienie. Wewnętrzne ściany nosne i działowe zbudujemy z silikatów Przyda się w domu taki akumulator ciepła i wilgoci, a jednocześnie będzie można bez problemu ciągnąć instalacje w ścianach zewnętrznych.
-
taaa. Własnie minęło zapowiadane 30 dni na wydanie warunków doprowadzenia gazu. I nic nie przyszło. NIe ma rady, trzeba pojechać do panów gazowników i zapytać o co chodzi. Na miejscu okazuje się, że nasz wniosek im się gdzieś zapodział tak więc warunków nie wydali. Ale obiecali to do jutra wyjaśnić. Mam nadzieję, że reklamacja im się gdzieś nie zapodzieje.
-
Nieoficjalny dziennik R.F.
Falkenstein odpowiedział Falkenstein → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
taaa. Własnie minęło zapowiadane 30 dni na wydanie warunków doprowadzenia gazu. I nic nie przyszło. NIe ma rady, trzeba pojechać do panów gazowników i zapytać o co chodzi. Na miejscu okazuje się, że nasz wniosek im się gdzieś zapodział tak więc warunków nie wydali. Ale obiecali to do jutra wyjaśnić. Mam nadzieję, że reklamacja im się gdzieś nie zapodzieje. -
komentarze do nieoficjalnego dziennika F :)
Falkenstein odpowiedział Teska → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Panowie z Archipelagu są konsekwentni. Ja nie mam wprawdzie w projekcie 13,5 m stalowych belek ale mam 13,75 m płatwie, które będę chyba musiał przywozić helikopterem, bo na zakrętach na dojeździe do budowy to ja się z taką belką nie wyrobię -
Po raz pierwszy dokładnie przestudiowałem projekt. A skłoniło mnie do tego przeczytanie wielu postów w których zwracano uwagę, że panowie architekci z Archipelagu miejscami tracą przy projektowaniu kontakt z rzeczywistoscią. Przypomniałem sobie także, że przecież Teska takze buduje dom z Archipelagu... i że Murator dokładnie opisał jej liczne zmagania z twórczością Panów Architektów. Z przerażeniem w oczach przewertowałem projekt. I wszystko się zgadza. Nie mam wprawdzie w projekcie 13,5 m stalowych belek, które musiałbym specjalnie zamawiać w hucie ale za to są 13,75 m długości płatwie 16x18. To prawie jak maszt żaglowca. Jak ja to przywiozę? Nie ma mowy żeby z takim kołkiem wyrobić się na zakrętach na dojazdówce. Może helikopter? Krokwie mają 6x20, facet od dachówek na targach budowlanych powiedział, że taki dach możnaby pokryć dwiema warstwami dachówki ceramicznej i by się nie załamał. Chyba trzeba będzie poważnie pomyśleć o odchudzeniu więźby. Z innych ciekawych odkryć to jeden podciąg wypada nad wanną w łazience, i to bynajmniej nie przy ścianie. Chyba trzeba będzie skrócić łazienkę o te 30 cm, żeby to jakos wyglądało. Poza tym łazienkę łączy z kominem wentylacyjnym jakaś wygięta rura idąca nad drzwiami do pokoju. Niestety w całym projekcie nie znalazłem opisu jaka to rura i jak mam ją przczepić. Coś bedziemy musieli też zrobić z izolacją podłogi, bo koncepcja ocieplenia jej 30 cm ubitego i koszmarnie drogiego keramzytu, po czym dodatkowo 4 cm styropianu jest mało atrakcyjna. Podobnie jak trójwarstwowy wysunięty cokół obudowany klinkierem i sięgający prawie pod parapet okna. Wygląda na to, że trzeba będzie sporo pozmieniać w tym "idealnym" domu.
-
Nieoficjalny dziennik R.F.
Falkenstein odpowiedział Falkenstein → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Po raz pierwszy dokładnie przestudiowałem projekt. A skłoniło mnie do tego przeczytanie wielu postów w których zwracano uwagę, że panowie architekci z Archipelagu miejscami tracą przy projektowaniu kontakt z rzeczywistoscią. Przypomniałem sobie także, że przecież Teska takze buduje dom z Archipelagu... i że Murator dokładnie opisał jej liczne zmagania z twórczością Panów Architektów. Z przerażeniem w oczach przewertowałem projekt. I wszystko się zgadza. Nie mam wprawdzie w projekcie 13,5 m stalowych belek, które musiałbym specjalnie zamawiać w hucie ale za to są 13,75 m długości płatwie 16x18. To prawie jak maszt żaglowca. Jak ja to przywiozę? Nie ma mowy żeby z takim kołkiem wyrobić się na zakrętach na dojazdówce. Może helikopter? Krokwie mają 6x20, facet od dachówek na targach budowlanych powiedział, że taki dach możnaby pokryć dwiema warstwami dachówki ceramicznej i by się nie załamał. Chyba trzeba będzie poważnie pomyśleć o odchudzeniu więźby. Z innych ciekawych odkryć to jeden podciąg wypada nad wanną w łazience, i to bynajmniej nie przy ścianie. Chyba trzeba będzie skrócić łazienkę o te 30 cm, żeby to jakos wyglądało. Poza tym łazienkę łączy z kominem wentylacyjnym jakaś wygięta rura idąca nad drzwiami do pokoju. Niestety w całym projekcie nie znalazłem opisu jaka to rura i jak mam ją przczepić. Coś bedziemy musieli też zrobić z izolacją podłogi, bo koncepcja ocieplenia jej 30 cm ubitego i koszmarnie drogiego keramzytu, po czym dodatkowo 4 cm styropianu jest mało atrakcyjna. Podobnie jak trójwarstwowy wysunięty cokół obudowany klinkierem i sięgający prawie pod parapet okna. Wygląda na to, że trzeba będzie sporo pozmieniać w tym "idealnym" domu. -
Budowę czas zacząć. Kilka lat temu kupiliśmy działkę. Nie aż tak drogo, za to w doskonałym miejscu - przy granicy miasta, ale po tej "tańszej" stronie Działki po drugiej stronie ulicy, z racji faktu położenia "w mieście" byłysporo droższe. W pobliżu (mniej niż 100 m) woda, prąd i gaz, telefon na przeciwko. Kanalizacja gminna w planach, droga też. Do przystanku MPK jakieś 200 m Dookoła kilka nowych budów. Jedynym problemem były porastające działkę zdziczałe porzeczki tworzące nieprzebyty gąszcz. W kolejnych latach powoli usuwaliśmy krzewy (zawsze po zebraniu porzeczek . Powstał płot z siatki i brama, zaczątek ogródka i sadu. Potem ktoś ukradł drzewka, 20m siatki (nawet nie cały bok) a na końcu wyłamał i odpiłował kilka słupków ogrodzeniowych. Grrrr... wygląda na to, że na sad przyjdzie czas po wybudowaniu domu. Oprócz prac na działce trwła "papierowa budowa" Półki uginały się od katalogów różnych biur projektowych a koncepcje zmieniały sie jak w kalejdoskopie. Ostatecznie wybór padł na projekt "Miłka" biura projektowego Archipelag. Wygrał dzięki maksymalnie prostej bryle i minimalnemu zakresowi niezbędnej adaptacji (o ile nie liczyć dobudowania garazu). Na początku bieżącego roku zapadła ostateczna decyzja o budowie i zaczęliśmy zbieranie dokumentów. Koszmarnie powoli to idzie, a im większy monopolista tym gorzej. Zdziwiło mnie dlaczego to ja mam szukać transformatora w pobliżu mojej działki i zapisać jego numer żeby podać go Panom Energetykom. W końcu to oni powinni wiedzieć, gdzie mają kable. Gazownicy przynajmniej wiedzieli gdzie maja rurę. I dlaczego te ich formularze są tak skomplikowane? Skąd ja mam wiedzieć ile chcę kilowatów i czy będę używał urządzeń podłączonych trójkątnie czy coś takiego. Ja chce budować zwykły domek a to oni powinni mi powiedzieć jakiego kabla potrzebuję. Całe szczęście, że chociaż urzędnikom w gminie zalezy na tym by ludzie się u nich budowali. Jak narazie to najszybciej poszło nam z kupieniem projektu - 3 dni. Teraz jeszcze przed nami decyzja z czego budować. Projekt zakłada scianę jednowarstwową z betonu komórkowego 36,5 cm. Niestety żaden z naszych lokalnych wytórców nie produkuje betonu odmiany 400 profilowanego na pióro i wpust. 500 i 600 tak, ale 400 nie. A pióro i wpust są niezbedne przy znanej jakosci pracy przeciętnych "fachowców". Znajomy budował dom z gładkich bloczków i tak mu wymurowali, że przez scianę mógł oglądać zachód słońca. Jak na razie padło na Ytong na sciany zewnętrzne i nośne wewnętrzne oraz coś tańszego na sciany szczytowe nieogrzewanego poddasza, sciany działowe i garaż. Kończąc ten pierwszy wpis mam nadzieję, że już wkrótce uda nam się przejśc z fazy papierowej do prawdziwego budowania. Bo śnieg się już topi...
-
Budowę czas zacząć. Kilka lat temu kupiliśmy działkę. Nie aż tak drogo, za to w doskonałym miejscu - przy granicy miasta, ale po tej "tańszej" stronie Działki po drugiej stronie ulicy, z racji faktu położenia "w mieście" byłysporo droższe. W pobliżu (mniej niż 100 m) woda, prąd i gaz, telefon na przeciwko. Kanalizacja gminna w planach, droga też. Do przystanku MPK jakieś 200 m Dookoła kilka nowych budów. Jedynym problemem były porastające działkę zdziczałe porzeczki tworzące nieprzebyty gąszcz. W kolejnych latach powoli usuwaliśmy krzewy (zawsze po zebraniu porzeczek . Powstał płot z siatki i brama, zaczątek ogródka i sadu. Potem ktoś ukradł drzewka, 20m siatki (nawet nie cały bok) a na końcu wyłamał i odpiłował kilka słupków ogrodzeniowych. Grrrr... wygląda na to, że na sad przyjdzie czas po wybudowaniu domu. Oprócz prac na działce trwła "papierowa budowa" Półki uginały się od katalogów różnych biur projektowych a koncepcje zmieniały sie jak w kalejdoskopie. Ostatecznie wybór padł na projekt "Miłka" biura projektowego Archipelag. Wygrał dzięki maksymalnie prostej bryle i minimalnemu zakresowi niezbędnej adaptacji (o ile nie liczyć dobudowania garazu). Na początku bieżącego roku zapadła ostateczna decyzja o budowie i zaczęliśmy zbieranie dokumentów. Koszmarnie powoli to idzie, a im większy monopolista tym gorzej. Zdziwiło mnie dlaczego to ja mam szukać transformatora w pobliżu mojej działki i zapisać jego numer żeby podać go Panom Energetykom. W końcu to oni powinni wiedzieć, gdzie mają kable. Gazownicy przynajmniej wiedzieli gdzie maja rurę. I dlaczego te ich formularze są tak skomplikowane? Skąd ja mam wiedzieć ile chcę kilowatów i czy będę używał urządzeń podłączonych trójkątnie czy coś takiego. Ja chce budować zwykły domek a to oni powinni mi powiedzieć jakiego kabla potrzebuję. Całe szczęście, że chociaż urzędnikom w gminie zalezy na tym by ludzie się u nich budowali. Jak narazie to najszybciej poszło nam z kupieniem projektu - 3 dni. Teraz jeszcze przed nami decyzja z czego budować. Projekt zakłada scianę jednowarstwową z betonu komórkowego 36,5 cm. Niestety żaden z naszych lokalnych wytórców nie produkuje betonu odmiany 400 profilowanego na pióro i wpust. 500 i 600 tak, ale 400 nie. A pióro i wpust są niezbedne przy znanej jakosci pracy przeciętnych "fachowców". Znajomy budował dom z gładkich bloczków i tak mu wymurowali, że przez scianę mógł oglądać zachód słońca. Jak na razie padło na Ytong na sciany zewnętrzne i nośne wewnętrzne oraz coś tańszego na sciany szczytowe nieogrzewanego poddasza, sciany działowe i garaż. Kończąc ten pierwszy wpis mam nadzieję, że już wkrótce uda nam się przejśc z fazy papierowej do prawdziwego budowania. Bo śnieg się już topi...
-
Nie jest prawdą, że łazienki w Miłce nie mają wentylacji. Może nie widać tego na rzutach katalogowych ale obie łazienki w tym domu są podłaczone do wentylacji grawiacyjnej - do komina w WC. Komin ten ma 4 przewody - komin CO oraz 3 kanały wentylacyjne: WC, łazienki, poddasza. Łazienka jest połączona z kominem elastyczna rurą idącą wzdłuż podciągu. Jest to wyraźnie zaznaczone na projekcie. CO do wad projektu - we wnętrzu jest dużo podciągów i nadproży, na których opierają się belki stropu, jeden z podciągów przechodzi dokładnie nad wanną w łazience. Być może da się tego uniknąć, gdy wybierze się wersję z drewnianym stropem. Projekt zakłada ocieplenie podłogi keramzytem i trójwarstwowe fundamenty z wysunietym cokołem z klinkieru. Dach ma konstrukcję płatwiowo-kleszczową co oznacza, ze we wnętrzu poddasza będą 4 słupy (wokół schodów) a jego elementem są belki 16x16 o długości 13,5 m - zastanawiam się jak to przywieźć. Nie mam pewności o którym projekcie dyskutujemy, bo mianem "miłka II" okreslany jest zarówno projekt z garażem od frontu (miłka II) jak i projekt bez garażu za to z poddaszem (miłka w. II) My budujemy Miłkę wersja II z drobnymi zmianami - wstawienie ścianki działowej między kuchnią i pokojem i komina do podłączenia kominka. Poza tym planujemy dobudowanie garazu z duzym warsztatem do sciany bocznej budynku. Poddasze w założeniu ma służyć tylko latem dlatego nie planujemy nawet montowania tam ogrzewania i pełnego ocieplenia dachu, po ociepleniu stropu powinno być OK.
-
Nie jest prawdą, że łazienki w Miłce nie mają wentylacji. Może nie widać tego na rzutach katalogowych ale obie łazienki w tym domu są podłaczone do wentylacji grawiacyjnej - do komina w WC. Komin ten ma 4 przewody - komin CO oraz 3 kanały wentylacyjne: WC, łazienki, poddasza. Łazienka jest połączona z kominem elastyczna rurą idącą wzdłuż podciągu. Jest to wyraźnie zaznaczone na projekcie. CO do wad projektu - we wnętrzu jest dużo podciągów i nadproży, na których opierają się belki stropu, jeden z podciągów przechodzi dokładnie nad wanną w łazience. Być może da się tego uniknąć, gdy wybierze się wersję z drewnianym stropem. Projekt zakłada ocieplenie podłogi keramzytem i trójwarstwowe fundamenty z wysunietym cokołem z klinkieru. Dach ma konstrukcję płatwiowo-kleszczową co oznacza, ze we wnętrzu poddasza będą 4 słupy (wokół schodów) a jego elementem są belki 16x16 o długości 13,5 m - zastanawiam się jak to przywieźć. Nie mam pewności o którym projekcie dyskutujemy, bo mianem "miłka II" okreslany jest zarówno projekt z garażem od frontu (miłka II) jak i projekt bez garażu za to z poddaszem (miłka w. II) My budujemy Miłkę wersja II z drobnymi zmianami - wstawienie ścianki działowej między kuchnią i pokojem i komina do podłączenia kominka. Poza tym planujemy dobudowanie garazu z duzym warsztatem do sciany bocznej budynku. Poddasze w założeniu ma służyć tylko latem dlatego nie planujemy nawet montowania tam ogrzewania i pełnego ocieplenia dachu, po ociepleniu stropu powinno być OK.