Fajne są tu wypowiedzi tych co się budują, narzekania na budowlańców, wysnuwane wnioski o nieuczciwości tych ostatnich, propozycje nie wiary a także ich sprawdzania i wszystko się zgadza, że w wielu sprawach macie rację i tak jest wszędzie. Ale i jest druga strona tego medalu wy budujący się inwestorzy, zobaczcie w większości jakie jest wasze zachowanie...można by było powiedzieć tak murzyn zrobił swoje murzyn może odejść..tak tak wygląda w wielu wypadkach relacja między inwestorem a budowlańcem. Początki są piękne kawka, herbatka wspólne uzgadnianie, ale kiedy kończy się budowa a zaczyna doskwierać brak zasobów finansowych na dokończenie budowy inaczej robi się cieniutki portfelik to dopiero dostrzegamy prawdziwe oblicze inwestora, dopiero dowiadujemy się jakie to ma pretensje do nas o to czy tamto a czemu?, bo trzeba nam zapłacić za wykonaną pracę i co dziwnego taki inwestor ma w tym momencie na zakup osprzętu, mebli na zamówienie Ful wypas nie ma tylko na zapłatę dla tego budowlańca bo on mu już nie jest potrzebny dom stoi jest gdzie mieszkać, a ty biedulku co włożyłeś własne siły i własne pieniążki w czyjąś budowę czy naprawę, czy remont jak chcesz dostać jałmużnę to walcz o swoje po sądach proś się ponoś dodatkowe opłaty bo sprawa sądowa kosztuje i może wielce szanowny pan inwestor ulituje się i jakieś ochłapy co miesiąc Ci rzuci na odczepne, bo co możesz mu zrobić, domu nie rozbierzesz bo zaraz by Cię Pan Prokurator zamknął za zniszczenie mienia... nasuwa się więc pytanie...dlaczego zatem Pan Prokurator nie wszczyna postępowania z urzędu w stosunku do takich właśnie inwestorów. Piszę o tym bo na własnej skórze doświadczyłem tej uczciwości paru inwestorów dziś oni mają się dobrze ja natomiast żyję z problemami to przez takich pseudo inwestorów straciłem mieszkanie bo ważniejszym było dla mnie zapłacić ludziom pracownikom niż opłacić mieszkanie albowiem na więcej przez cwaniactwo inwestorów nie było mnie stać i gdzie nasze prawo do godziwej zapłaty za wykonaną pracę czy usługę? Czy teraz ktoś tu może powiedzieć, że to tylko budowlańcy są winni?