W moim przypadku uzyskanie pozwolenia na budowę trwało łącznie 10 miesięcy i bynajmniej nie było spowodowane jakimiś przeszkodami utrudniającymi wydanie pozwolenia. Mapkę od geodety dostałem pod koniec stycznia, aby złożyć dokumenty do WZiZT musiałem uzyskać wstępne warunki zasilania prądem i gazem (w sumie trwało około 3 tygodnie)warunki dostawy wody i odbioru nieczystości załatwiłem od ręki. Po złożeniu dokumentów i oczekiwaniu 2 tygodni dowiedziałem się że gmina wysłała mi zawiadomienie, że dokumenty są niekompletne. Brakowało im(urzędnikom) narysowanej na mapie linii jaką będą prowadzone przyłącza, na moją uwagę że nie można wrysować w mapę przyłącza do domu, którego jeszcze na mapie nie ma Pan Urzędnik powiedział abym odręcznie narysował linię jak mniej więcej będą przebiegać rury (położenie tych rur nie było jeszcze uzgodnione w ZUD) Dla świętego spokoju narysowałem mu długopisem dwie linie i dokumenty były już kompletne. Po kolejnych dwóch tygodniach dowiedziałem się, że dostałem WZiZT. W tym momencie przyznaję się że tydzień wybieraliśmy projekt. Po przygodach z WZiZT stwierdziłem że szkoda mojego czasu i nerwów i zleciłem załatwienie wszystkich formalności architektowi, który przygotowywał projekt budowlany. Formalności mogły się przeciągnąć z powodu 2-tygodniowego urlopu architekta. Z początkiem lipca wszystkie dokumenty niezbędne do uzyskania pozwolenia były w urzędzie i następne dwa miesiące upłynęły na monitowaniu urzędników. W międzyczasie dowiedziałem się, że nie mogę sam rozwieźć zwrotek do sąsiadów bo urząd tego nie praktykuje, że poczta źle działa bo nie wracają zwrotki od sąsiada( sąsiad potwierdził odbiór miesiąc przed tym jak zwrotka podobno trafiła do gminy), że goniec gminny dostarcza zwrotkę do sąsiada mieszkającego 5 km od Urzędu 3 tygodnie (jeśli sąsiad mieszka na terenie gminy to zwrotkę musi dostarczyć goniec). Jeszcze na koniec gmina wysłała do mnie i do żony dwa listy na ten sam adres( jesteśmy współwłaścielami działki) i jeden dotarł a drugi nie bo pomylili adres. Po dwóch miesiącach odłożyłem rozpoczęcie budowy na rok następny i już przestałem ich niepokoić. Pozwolenie uzyskałem w listopadzie. Zastanawiacie się gdzie to wszystko się działo ? W Urzędzie Gminy Zabierzów pod Krakowem