Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Monika.Sz-a

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    511
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Monika.Sz-a

  1. Monika.Sz-a
    23 maja sobota
     
    przyjeżdzamy z Mężem na działkę- są wykopane ławy..super....!!!
     
    pstryknęłam kilka fotek..podjechał kierownik- bo beton już zamóiony-ma być za godzinke..tylko odebrac sliczne ławy
    http://wgrajfoto.pl/pokaz/img0909/23456a.jpg" rel="external nofollow">http://wgrajfoto.pl/pokazfoto/img0909/min_23456a.jpg
     
    jak kiero zaczłą opier....robić wymówki i uwagi.. to sie okazało że WSZYSTKO jest nie tak- wykopy krzywe, nie trzymają żandych wymiarów, zbrojenie krzywo leży, nie ma podkłądek pod zbrojenie więc "otulina betonu " będzie zła..
     
    no kurcze- jak już wiedzieliśmy na co patrzeć to ławy ze ślicznością niewiele miały wspólnego.
     
    beton odwołąany, reszta soboty do poprawki, cd w poniedziałek.
     
    oczywiście majster zadzownił-zaskakujące- do mnie z pretensjami, że to wsyztsko wina kierownika bo go nie było.. pierwsze ścięcie- czy kier ma stac i odczytywać pomiary z metróki że wykop skoro ma 15cm głębokości, a w projkcie jest 30cm- to może coś jest nie tak..?!?
     
    ja swoje, majster swoje..mąz włączył się do rozmowy- stanęlo na tym, że w pon o 8 rano będą gotowi!! mąż umóił kierownika
     
    uff..męczące jest to budowanie
  2. Monika.Sz-a
    20 maja 2009- pierwszy dzień na budowie.
     
     

    stawiłam się o 8 rano- bolesne doświadczenie- budowa 35km od obecnego miejsca mieszkania, a ja ranny ptaszek nie jestem..
     
     

    przyjechała ekipa, kierownik, geodeci i sie zaczęło- rozmierzanie narożników, wypisywanie tablicy inf, stawianie tymczasowego ogrodzenia..
     
     

    smiałam się , że wyszedł wybieg dla żyraf- słupkami ogrodzenowymi są 2metrowe stemple
     
     

    http://wgrajfoto.pl/pokaz/img0909/2078fa.jpg" rel="external nofollow">http://wgrajfoto.pl/pokazfoto/img0909/min_2078fa.jpg
     


    siedziałam zPanami do popołudnia- przezornie wzięłam kilka dni urlopu..
     
     

    efekt- świetna praca geodetów- włącznie z xero rzutu fundamentów i literowo/cyfrowym oznaczeniem głownych linii- tak samo oznaczonych na ogrodzeniu, majster dostał to do reki- baaaardzo chwalił
     
     

    wybieg dla żyraf,
     
     

    moje spalone ucho- kolejny miesiąc miałam paskudnego strupa na płatku ucha- efekt "opalenizny punktowej"
     
     

    ale co tam- grunt że się dzieje
  3. Monika.Sz-a
    cd..
     
     

    przez zimę 2008/2009 wertowałam Muratory, czytałąm forum- z głównym pytaniem "z czego budować".. jeden z forumowiczów powiedział że to najmniejsyz kłopot..i faktycznie -decyzja zapadła i juz.. póżniej pojawiły się wazniejsze kwestie- zgodne z przewidywaniami forumowiczów:)
     

    więc przez zimę czytałam i w miare mozliwości wczytywałam się w projekt, podpisałam umowe z kierownikiem budowy.. drogi.. ale czas pokazał , że warto było..!
     
     

    w styczniu 2009 kupiłam stal, BK, bloczki betonowe na fundamenty i drewno na więxbę- spodziewając się podwyżek w sezonie wiosenno/letnim.
     
     

    oczywiście w tym roku nic takiego nie nastapiło- ceny na niektóre materiały nawet spadły- całę szczęscie że większosc kupowałam z dnia na dzień.. bo bym sobie narobiła "oszczędności:
     
     

    w niecierpliwością czekałam do wiosny i dobrej pogody na rozpoczęcie budowy..
     
     

    dodatkowa niespodzianka od gminy- w kwietniu rozpoczęła się budowa drogi- więc do końca czerwca dojazd na działkę po sąsiadujących polnych drogach- przejezdnych pod warunkiem braku deszczu..
     
     
     

    jakby było mało niespodzianek- nasz majster, umówiony z nami prawie 2 lata.. wycofal się na 2 tyg przed rozpoczęciem prac!!! a nawet nie on sam tylko zadzwoniłą żona!! -ze pomocnicy wyjechali do Anglii itp.. uważam że Panu nie chiało się z Mazur jechac na budowe- miał na miejscu jakies drobne prace więc po co mieszkać 2 miesiące na budowie.. więc wyślizgał nas na całej linii..
     
     

    a w hurtowni materiały czekają.. droga rozkopana, ekipy brak- nic tylko się budowac
     
     

    w panice szukaliśmy ekipy zastępczej- a że pośpiech to nieajlepszy doradca.. zdecydowlaiśmy się na firmę, która jest na rynku 10 lat, majster dużo mówił o pracy..wzbudzał zaufanie, niestety cenił się mocno. ale co robić- trza brac
     
     

    miało być pieknie- pan z doświadczeniem, z rozmowy wynika że spora wiedza.. dodatkowo ma samochód dostawczy więc jakieś małe dosatwy to sam będzie robić, teren zna- i człowieka od piasku, i od stempli..marzenie! system gospodarczy ale troche z wyręczeniem inwestora..
     
     
     

    więc co-umowa podpisana- Zaczynamy!!
     
     

    dodac musze , że Mąż sporo pracuje, ja mam łatwiej bo sama reguluję czas pracy- więc tak jak rok wczesniej bieganie po urzędach- tak teraz doglądanie budowy spadło na mnie- ale w sumie się z tego cieszę!!
     

    fajnie wiedzieć dokładnie co dzieje się na budowie, rozmawiac z wykonawcami, podejmowac jakieś decyzje ( w oparciu o kierownika).. a mężowi zdawać relacje wieczorem co i jak..
     
     

    zawsze chciałam budować dom więc to spełnienie moich marzeń- a tym fajniej, że mogę sobie "porządzić" , a Mąz jest jakby mniej zorientowany- tym bardziej że to ja miałam czas wpatrywać sie w projekt, rozmawiałam z kierownikiem, w hurtowniach budowlanych sie zawsze o cos podpytywałam, żeby nie byc kompletnie zielona...
     
     

    nie zawsze było tak kolorowo- bo jakikolwiek był kłopot, nieporozumienie na linii kier/majster, braki w materiałach- to wszystkie skargi i uwagi zgłaszano do mnie- to juz mnie mniej bawiło..
     
     

    ale porwalismy się na budowanie - klamka zapadła
  4. Monika.Sz-a
    Pani architekt z polecenia.. pozostawie to bez komentarza...
     

    starostwo w Legionowie- jeszcze bardziej bez komentarza-
     
     

    ogólnie mówiąc niewielkie zmiany, złożenie dokumentów, oczekiwanie na pozwolenie.. trwało od lipca do 30 września- dzień wydania decyzji..
     
     

    w ten czas należy wliczyć Nasz urlop, urlop Pani architek, oraz złośliwośc urzędniczek..
     
     

    zmiany w projekcie + wypis i wyrys z zagospodarowania działki + zebranie wszystkiego razem+ złożenie w starostwie (jakieś 4 składania..)- 2,5tyś
     
     

    zgoda jest- na tym kończymy sezon 2008-odpoczywamy do wiosny 2009
     
     

    majstra mamy umówionego juz od wakacji 2007..
     
     

    więc oszczędzamy, w wyobrazni ja już mebluje pokoje i byle do wiosny...
     
     
     

    z niecierpliwości kupiłam makietę.. na zdjęciu "Mordo Ty Nasza" (no wiadomo- nie my to wymyslilismy-ale pasuje jak ulał..- to king charles spaniel..
     
     

    więc mamy Rodi kontra Mordzilla
     
     
     

    http://wgrajfoto.pl/pokaz/img0809/dsc00924e88c.jpg" rel="external nofollow">http://wgrajfoto.pl/pokazfoto/img0809/min_dsc00924e88c.jpg
     


    http://wgrajfoto.pl/pokaz/img0809/dsc006542070.jpg" rel="external nofollow">http://wgrajfoto.pl/pokazfoto/img0809/min_dsc006542070.jpg
  5. Monika.Sz-a
    więc- aby stopniować napięcie..
     
     

    przed kupnem działki w gminie dowiedziałam się jak wyglada sprawa z mediami-"taak..wszytsko będzie- jest projekt na 2008 rok na media w poprzecznej ulicy, 30 metró od naszej działki- można bedzie sie podłączyc".. to super- więc kupilismy..
     
     

    wiedzielismy,że działka ma stanowisko archeologiczne- ślady osadnictwa średniowiecznego- sąsiad też ma- nic nie znaleziono..
     
     

    troche biegania za tym po urzędach- ale załatwiłam- archeolog wykopał piekne 3 rowy- 3x10m- o dziwo nic nie znalazł..skasował za fakt wykopania i zakopania 2,5tys.. i poszedł.. no- dał jeszcze pismo , że możemy się budowac
     
     

    wiec świetnie- jeden dokument do kompletu o pozwolenie jest..
     
     

    poszłam w sprawie mediów i tu niespodzianka..
     
     

    owszem- media w poprzecznej są- ale my jestesmy w strefie, któa podlega właśnie pod zmiane planu- jakies niuanse..ale do chwili uchwalenia planu nie rusza z mediami za zakręt.. cholerka- 2 lata z głowy jak nic..
     
     
     

    powiedziałam w gminie co o tym myslę- ale co zrobić- działki nie chcieli odkupić
     
     
     

    więc staneło na tym, że dostałam pisma że "do czasu mediów" moge mieć studnie, szambo,butle na gaz.. niefajnie- ale z tym można ruszyć z budową.
     
     
     

    ja od chwili kupna działki szukałam projektu, dawałam do oceny Mężowi.. projektów "ostatecznych na 100%" było chyba 5...
     
     

    w sumie niewele się różniły bo mniej więcej wiedziałam jaki układ pomieszczeń chcę mieć, ile pokoi itp.. więc szukanie było pod kątem kosztorysu ogólnego- no i oczywiscie wymagań działki- szerokości, głębokości, pow. biologicznie czynnej.
     
     

    w końcu uznalismy ze rodo 5 G2 jest idealny- mieści sie na działce, przeróbki-jak dla Nas- kosmetyczne, bryła się podoba..
     
     

    więc kupiony!!!
     
     

    Dom w rododendronach 5 G2.
     

    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cc8c90da39932c19.html" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/189/cc8c90da39932c19m.jpg
  6. Monika.Sz-a
    WItam Wszystkich!!
     
     

    Będzie mi bardzo miło, jesli ktoś tu zagości czasem..
     
     

    postanowiłam założyc dziennik- jako wspomnienie tego roku i budowania SSO- a skoro z budowaniem było sporo zamieszania- to teraz jak nic bedę się nudzić
     
     

    Więc..od początku..
     
     

    działka kupiona za Legionowem k/Warszawy, 5km od Zalewu Zegrzyńskiego.kupowana prawie w panice, na szczycie szaleństwa mieszkaniowo/ działkowo/bodowalnego.. dla wlasnego spokoju o cenie nie wspomne..
     
     

    działeczka raczej mała- 660 mkw- jednak cieszymy sie tym co mamy
     
     
     

    kupiliśmy ją z Mężem prawie sobie pod choinkę- XII.2007 roku..
     
     

    SYTUACJA- na działkę kredyt, mieszkanie Męża wynajęte- splaca kredyt, mieszkamy u moich Rodziców w domu.
     

    W PLANACH- wybudować dom- częsciowo fundusze z darownizy od moich Rodziców, na resztę- oszczędzamy na bierząco..więc będzie czas na wysychanie murów, tynków..
     
     

    cieszylismy się bardzo- jako nowo upieczeni "właściciele ziemscy".. az nadszedł czas wnikliwej analizy- co mozna na działce, co chcemy..co w dokumentach..
     
     
     

    i zaczęła się zabawa..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...