kosciel

A jak się określa wysokość tego wadium? I jakie ewnetualne koszty sądowe są jeszcze do poniesienia? Wykonawca jest mi winien około 3000 zł. Jeszcze nie wiem co ostatecznie zrobić.

Moim wykonawcą to on już chyba nie jest, bo w nocy zabrał wszystkie swoje narzędzia i wyjechał - a był zamiejscowy. Najgorsze jest to, że wybrał pieniądze za cały etap, a zrobił tylko pół. WZiął kasę, a nie zrobił stropu, schodów i komina. W umowie i na mojej karteczce, na której kwitował odbiór pieniędzy, są tylko kwoty - nie ma ani słowa - brutto czy netto. Pal licho tę fakturę - już bym z niej zrezygnował i nie zawracał głowy - ale te pieniądze za niezrobione roboty. Czy ktoś coś wie, jak to z tym US sprawa wygląda, oprócz straszenia?

Wykonawca był dotychczas jako tako. Robił wolno, ale dobrze. Na początku umówiliśmy się na cenę za kolejne etapy i podpisaliśmy umowę. Płacić miałem za wykonany etap, a on na koniec miał wystawić fakturę na sumę z umowy. Minęło trochę czasu i mój wykonawca twierdzi, że fakturę, to on owszem wystawić może, ale ja mam mu zapłacić 19 % podatku.Co mam z nim zrobić Jaki straszak wynależć. Mam przez niego podpisaną umowę i pokwitowania na mojej umowie, że wziął pieniądze za kolejne etapy. Co mogę zrobić???

Ściana 3-warstwowa z betonu komórkowego i styropianu. Wykonawca za dodatkową opłatą zrobiłby wylewane ale i tak wyszłoby taniej - chodzi tylko o to, żeby nie czekać na mozliwość obciążenia belkami od terivy - stąd pomysł, żeby wylac razem z wieńcem

Nad oknami do stropu mam 30 cm. W projekcie mam L-ki, ale może raczej zrobic nadproża wylewane? Majster dałby wówczas 5 do 7 prętów fi 12. A może wylać razem z wieńcem?

Bo chcę mieć poczucie zakorzenienia w kawałku ziemi, a nie w powietrzu pod i nad innymi mieszkaniami. Bo mieszkanie jest takie troche ulotne, tymczasowe, może wylecieć w powietrze razem z gazem sąsiada. A jak dom się zawali, to mi przynjamniej ziemia zostanie i postawię sobie namiot. O! I chociaż rzadko bloki wylatują w powietrze a domy się walą, poczucie silne jest i basta.

W instrukcji układania terrivy mówi się , że: "Zgodnie z normą PN-B-03264:2002, p. 9.2, każdy strop gęstożebrowy na podporze powinien mieć zbrojenie górne o polu przekroju nie mniejszym niż 0,2 pola przekroju zbrojenia dolnego w przęśle, zdolne do przeniesienia siły roozciągającej nie mniejszej niż 40kN/m szerokości stropu" - i dalej o różnych typach siatek zbrojących. Moi wykonawcy tweirdzą, że nigdy niczego takiegoi nie robili. Zresztą ja tez tego nie widziałem na żadnych opisach i rysuneczkach w rozmaitych czasopismach. Co wy na to? Czy macie takie siatki zbrojeniowe?

No właśnie - dobre pytanie, a którym też się zmagam. Może ktoś odpowie?

400-500 netto deski calówki - 50 km na południe od Warszawy

Gdzie kupujecie stropy - czy w Kratbet (Celestynów/Ostrowik). Czy można zaufać tej firmie? No i drugie pytanie - proponuja gary cementowo-wapienne - ma ktoś jakieś z tym doświadczenia - wokół wszyscy inni raczej proponują keramzytowe

Gdzie kupujecie stropy - czy w Kratbet (Celestynów/Ostrowik). Czy można zaufać tej firmie? No i drugie pytanie - proponuja gary cementowo-wapienne - ma ktoś jakieś z tym doświadczenia - wokół wszyscy inni raczej proponują keramzytowe

Czy 2 metry pod ziemią w piwnicy jest sens mówienia o mostku termicznym na styku podłogi ze ścianą – ściana i podłoga są ocieplane, ale na ich granicy jest aż 60 cm powierzchni betonu nie ocieplonego styropianem. Czy to jest mostek? Powtarzam - 2 metry pod ziemią

Dzięki za sugestie. Właściciel betoniarni dwie godziny temu mierzył właśnie młotkiem Schmita (jest 18 dzień od zalania) i stwierdził, że jest dużo za słaby. Przyznał że najprawdopodbniej wina leży po stronie cementu i będzie reklamował cement a u mnie pokryje koszty napraw. Na razie zastanawiamy się co zrobić. Jest wymurowany w górę metr trójwarstwowej ściany piwnicznej i wylany chudziak w piwnicach. Pomysł z wieńcem spodobał się wykonawcy, ale kierownik budowy mówi, że przecież wieniec nie wzmocni ław, które cały czas będą kiepskie i to na nich będzie stał cały dom, zatem diagnoza – rozebrać ściany, obecne kiepskie ławy potraktować jako chudy beton, na który wylać porządne ławy i dalej dopiero na tym budować. Wszystko jest na razie na gorąco, więc tak się zastanawiam, dlaczego wylanie ław bezpośrednio na starych kiepskich ławach ma być jakoś istotnie lepsze od wylania takich „ław-wieńca” na metrowym murze z bloczków? Na razie wygląda tak, że beton jest do kitu, ale włąściciel betoniarni to naprawdę solidny i uczciwy człowiek

Podbijam temat - może ktoś jeszcze coś zasugeruje?

Minął drugi tydzień, ściany fundamentowe zbudowane na metr, a w ławy ciągle można wbić gwoździa. Nie wiem co robić!!! Urodził się taki pomyśl, żeby zrobić jakiś porządny wieniec na wysokości 1 metra od ław. Dodam, że jest to dom z piwnicą, więc następny wieniec wg projektu będzie na wysokości stropu nad piwnicą około 2, 65 nad ławami. Czy waszym zdaniem taki dodatkowy wieniec pośrodku wysokości ścian piwnicznych pomoże, nawet jeśli ten beton w ławach rzeczywiści jest za słaby?

Wielkei dzięki za wszystkie uwagi. Troche nimi uspokojony czekam co będzie dalej

Dzięki Bio za pociechę

Wielkie dzięki za uwagi Na budowie zrobiliśmy sobie kostkę z desek 15x15, a w niej beton - taka próbka i tę "próbkę rozjemczą" mamy dać ewentualnie do badania. Czego się spodziewać - czy może się okazać, że beton, w który można wbijac gwoździe rzeczywiście jest klasy B20 (bo taki miał być)? Wasze posty sa trohe uspokajające, bo mnie ten wbity gwóźd mocno przeraził

Po latach wchodzi jak w masło? No ale co z wytrzymałością? Właściciel betoniarni zapowiedział, że za 2 tygodnie, jesli dalej będa wątpliwości będzie badał młotem Schmita. Proszę o wasze doświadczenia - kiedy gwóźdź przestaje wchodzić w wylane ławy, po ilu dniach od wylania?

Mój beton w ławach ciągle mi nie daje spokoju. Kupiony w betoniarni, niby papiery na niego mama, ale wykonawca na niego narzeka i pokazał mi test – w betonową ławę, po siedmiu dniach od wylania wbił gwoździa „3”. Czy ten test (7 dni od wylania) rzeczywiście mówi cos bardzo niedobrego o tym betonie? Bardzo proszę o komentarze

Dzieki za porady We wszytskich okolicznych hurtowniaoch mają jednak tylko jeden rodzaj papy podkładowej, taki na osnowie tekturowej i raczej niezbyt trwały - może ktoś może polecić miejsce gdzie można kupić lepszej jakości papy podkładowe do izolacjio poziomej fundamentów domu z piwnicą - Warszawa i okolice na południe od Warszawy.

W kilku hurtowniach zachęcano mnie, abym na izolację poziomą dał papę nie izolacyjną, ale wierzchniego krycia, gdyż ta izolacyjna jest ponoć słabsza i po latach zachowuje się jak papier. Jeśli to prawda – to dlaczego trzeba być mądrzejszym od producenta??? Producent mówi: ta pap jest na izolację poziomą, ta na dach, ale my wiemy to, czego nie wie producent i kupujemy wierzchniego krycia na izolację!!! Macie jakieś doświadczenia z tym związane?

Dzięki - Może jeszcze ktoś coś na ten temat?

Własnie wylałem ławy - beton przyjechał gruchami z betoniarni. Wykonawca twierdził, że jest trochę zbyt płynny i że za mało w nim grubszych kamieni żwirowych. Miał to być beton B20. W betoniarni wydają atest na ten beton - no ale papier przyjmie pewnie wszytsko. Nie wiem co zrobić - czy walczyć z betoniarnią, czy też wykonawca (skądinąd vbardzo porządny) trochę przesadzał Czy płynność betonu świadczyć może o jego obniżonej klasie?

Przekazuję sposób mojego przyszłego sąsiada - na moje pytanie, czy go nie gryzą - powiedział, że nie, a napytanie o sposób odpowiedział: "Trzeba czapkę posmarować benzyną i nic nie gryzie" . Może spróbujecie?