JoShi
-
Liczba zawartości
6 091 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez JoShi
-
Ale tu nie chodzi o trendy tylko o miszmasz i chaos z którego wyszedł totalny kicz. To tak jakbyś na Zalipiu pomalował sobie te kwiatki i do tego dołożył korynckie kolumny i plastikowe atrapy okiennic.
-
Ale to jeszcze nie oznacza, że to co się wydobywało jest szkodliwe Ja właśnie jestem fizyk, ale nie śledzę i myślałam, że wiesz coś konkretnego. Chętnie poczekam na jakieś ciekawostki.
-
A możesz coś więcej powiedzieć o tym jak to się stało, że stały się szczelne?
-
Nie będę się wypierać tego, że bardzo mnie top ucieszyło. Zdumiała mnie za to bardzo słaba dyspozycja Norweżek.
-
Jeden z ładniejszych efektów jakie widziałam w tym wątku.
-
Nie. Po prostu nieco taktu nigdy nie zaszkodzi. A najlepiej będzie jak pokażesz coś swojego, żebyśmy mogli się pośmiać. A poza tym patrzy pt 2 w mojej poprzedniej wypowiedzi.
-
1. Jeszcze nie wiesz, że dzienników budowy to trochę nie ładnie wyciągać w tym wątku? 2. Nie wszystko co Tobie się nie podoba jest kiczem.
-
Tylko właśnie chodziło o coś co jest zgodne z przepisami a mimo to bardzo nie fair. Tak jak kombinowanie podczas wypuszczania skoczków (ktoś już wspomniał, że Adam nie raz o tym mówił może słabo słuchałeś).
-
Ale może ten co chce to opchnąć to klient, któremu się znudziło?
-
Rzeczywiście. Mam problemy z pamięcią.
-
Mam wrażenie, że tamto było inne. Nie przypominam sobie tej panny na motorze.
-
Jedź do pierwszego lepszego hipermarketu budowlanego, obejrzyj sobie ofertę systemów do montaży drzwi łamanych i przesuwanych i wszystko będziesz wiedział.
-
No cóż. Norweżka znów dziś oglądała plecy Justyny. Jeszcze tylko 62 pty przewagi.
-
A co jest w lewym górnym rogu?
-
Zacznijmy od tego, że Norweżka dostała się do finału szczęśliwym trafem. No ale biceps i tak jej nie pomógł.
-
Z resztą jakoś nie zauważyłam, żeby wypowiadała się o jakiejś zawodniczce źle tylko dlatego, że z nią przegrała.
-
A może zamiast flizeliny zatopić metalowe klamry. Naciąć szczelinę. Zrobić poprzeczne nacięcia nawiercić i wtopić w nie klamry zaszpachlować naciętą szczelinę odpowiednią zaprawą, pomalować. Trochę roboty jest, ale u mnie działa.
-
Ale co masz na myśli? Że się wkurzyła i powiedziała co myśli o tej rzekomej astmie?
-
Bo czarne na białym tle bardzo się wyróżnia.
-
Ponury, nie wiem czy Ci to kiedyś wybaczę... :sick:
-
Choćby szczotkami. Jeśli dolna klapa ma uszczelki górna nie musi być już taka szczelna. Gwizdać nie będzie a wytworzona pustka powietrzna będzie robić swoje.
-
Widziałam gdzieś rozwiązanie, z dodatkową górną pokrywa na rolkach. Nie trzeba było jej otwierać tylko wystarczyło odsunąć. Zajmuje więcej miejsca, ale IMO łatwiejsza w obsłudze.
-
Można by było, ale 1. Nam się nie spieszyło 2. Mąż pracuje zawodowo i robił kiedy miał czas
-
A co to właściwie oznacza?
-
Lepiej nie mów tego ludziom, którzy śpią w ciuchach i co noc leca bronić ziemniaki przed dzikami, żeby Ci przypadkiem krzywdy nie zrobili. Niewyspani bywają i trochę nadmiernie nerwowi. Jak już napisano ostatnio problemy zaczynają stanowić bobry. I nie na nieużytkach tylko na polach uprawnych (że o wałach przeciwpowodziowych nie wspomnę). Wbrew pozorom jemy cięgla polską żywność, przynajmniej w znacznym stopniu i gdzieś się ją jednak uprawia. Nie żartuj sobie. Mój tata łowi ryby w miejscach zamieszkanych przez bobry. Nawet się szczególnie skubane nie ukrywają.
