Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Beata81

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Beata81

  1. Witam serdecznie, Bardzo Wam wszystkim dziękuję za informację. Rzeczywiście chyba najlepszym rozwiązaniem jest napisanie do Ministra. Nie ma w moim przypadku mowy o jakiejkolwiek samowolce. Wszystko powstało zgodnie z prawem, na właściwym miejscu. Nie ma też mowy o zakopaniu "toporu wojennego" ponieważ poprostu się nie da. Rodzina, która nie chce odsprzedać tych 4 metrów nie chce za to żadnej ceny... sytuacja jest tym bardziej skomplikowana w tym miejscu ponieważ do tak i mojego domu jak i do ich nie ma dojazdu... trzeba wybudować most. Doskonale zdają sobie sprawę, że jeżeli odsprzedadzą te 4 metry nie będą mogli już nic wywalczyć. Nie mamy też zamiaru stawiać mostu do użytku wspólnego, w zamian za 4 metry od domu, gdyż byłaby to wymiana dość niesprawiedliwa... (przybliże- koszt mostu to około 70 tyś a koszt tych 4 metrów ok. 3 tyś). Dziękuje jeszcze raz za wszystkie odpowiedzi.
  2. Niestety nie wchodzi w gre unieważnienie zakupu. Kupisliśmy ten dom od babci, spłacając zadłużenia hipoteczne. Babcia niestety nie ma z czego zwrócić nam tych pieniędzy, ponieważ od razu trafiły one do banku na spłate kredytów. Przed zakupem mieliśmy mapki i na nich nie widać, aby granica przebiegała przy ścianie budynku. Gdy wykonaliśmy pomiar geodezyjny aktualnie wynikło że granca jest przy ścianie domu. Pytaliśmy jakim to cudem? Geodeta odpowiedział, że te mapki z dawien lat są nie dokładne. Taką samą odpowiedź uzuskaliśmy w gminie. Czy jest szansa na wyprowadzenie tej sprawy? Może jest jakiś wyjątek od reguły. Zupełnie nie wiem co robić, czy wogóle jest szansa na jakiekolwiek wyjście z tej sytuacji?
  3. Nie ma żadnej samowolki. Wszystko powstało zgodnie z prawem. Niestety budynek nie ma aktualnego pozwolenia na budowę, ponieważ budowa została przerwana w latach 90-tych. Doprowadzono budynek do stanu surowego zamkniętego. W budynku jest prąd i woda. Kanalizacja jest na działce. Nie możemy uzyskać aktualnego pozwolenia na dokończenie robót budowlanych, ponieważ po wytyczeniu działki przez geodetę okazało się, że stoi on w granicy, a przepisy wyraźnie mówią, że musi być odstęp 3 metrów ( bez okien) lub 4 (z oknami). Sąsiedzi nie chcą odsprzedać dosłownie 1 ara (czyli tych 4 metrów). Nie wiem co mam robić. Iść do tego geodety który dzielił te jedną działkę na dwie i uświadomić mu że zrobił błąd? Bardzobym tego nie chciała, bo ten geodeta okazuje się, że jest zastępcą wójta gminy i pewnie zrobi się wojna, a ja przecież będę potrzebowała jeszcze różne pisma.
  4. Witam, Jestem załamana. Nie wiem co dalej robić. Jedyna nadzieja w Was, że podsuniecie mi pomysł co mam robić z okropnym problemem. Przedstawie czego sprawa dotyczy: Miesiąc temu kupiliśmy z mężem dom. Niestety przed zakupem nie wytyczyliśmy granic działki. Po wytyczeniu okazało się, że dom stoi w granicy działki. Chcieliśmy z sąsiadami dojść do porozumienia i odkupić 4 metry. NIE MA MOWY!!! Kategorycznie odpowiedzieli. W tym momencie mamy związane ręce. Nie możemy kontynuować dokończenia budowy, nie dostaniemy odbiorów końcowych przez upartych sąsiadów. Dodam, iż na początku była jedna wielka działka. W roku 1975 stała kotłownia, na której powstał budynek mieszkalny jednorodzinny. W roku 1988 w lutym dostał inwestor pozwolenie na budowe domu a w maju 1988 roku nastąpiło podzielenie działki na dwie. Biegły sądowy (geodeta) wykonał podział w granicy domu. Błagam Was o rady. Po prostu jestem załamana, nie wiem za co się chwytać, bo wpakowalośmy wszystkie oszczędności życia w ten dom a teraz nie możemy z tym zrobić nic (
×
×
  • Dodaj nową pozycję...