problem jest do rozwiazania,ale najpierw geneza.problem zaistnial,gdy zostaly wykonane otwory na lampki halogenowe i zostala przerwana paroizolacja/jezeli byla zalozona/.inaczej nie mozna bylo tego zrobic.taka sytuacja jest norma ,gdy poszczegolne operacje wykonuja rozni wykonawcy nie majac pojecia o konsekwencjach swoich dzialan a inwestor na ogol nie wie jak praca powinna byc wykonana.a teraz rada dla pomyslowych dobromirow albo `sasiadow`;jesli nie wiecie jak cos zrobic,nie bijcie piany.nie mozna w takie miejsca gdzie sa halogeny ani wtryskiwac pianki ani upychac welny/mozna sprobowac w inne miejsce/.tam musi byc ruch powietrza i nie moze nastapic przegrzanie.teraz rada,jest to troche pracochlonne ale nieodzowne i lepszego sposobu nie ma.nalezy w miejscu gdzie jest halogen wyciac kwadrat takiej wielkosci w plycie gipsowej tak by w przestrzen nad halogenem mozna bylo zamocowac prawidlowo paroizolacje,zrobic kwadratowy ruszt drewniany /lub metalowy/w plaszczyznie legarow lub rusztu sufitu po ok 15 cm od srodka halogenu,nastepnie po wewnetrznej stronie tego rusztu zamocowac najlepiej z `ognioodpornej`plyty gipsowej forme szescianu bez spodu,a potem po odpowiednim przygotowaniu ponownie zamocowac wyciety `arkusz` sufitu i wykonczyc na gotowo.mysle ze po moim poscie zirytowana inwestorka bedzie mial jasnosc sytuacji.pozdrawiam