Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dominik1979

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    30
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Dominik1979

  1. Przepraszam, ale propozycja obejmowała usunięcie wpisów dotyczących sprawy. Ochrona powinna być symetryczna - skoro chroni się jedną stronę (uniemożliwiając innej pozostawienie swoich argumentów) to chyba wypadało by też skasować jednostronny komentarz do nie istniejącej tutaj mojej argumentacji. W przeciwnym razie wracamy do punktu wyjścia (ja wklejam znowu swoje posty), później kasowanie profilu, zabawa w ip, blokowanie wątku itd. Dziecinada. Zależy mi wyłącznie na uzyskaniu odpowiedzi od (tymczasowo) nieaktywnego bywalca tego forum (jak określiłem - może być po konsultacji z moderatorem). Chyba że jest inna możliwość uzyskania takiej odpowiedzi, chętnie się nad nimi pochylę.
  2. Nie prowadzą żadnych wojenek. Zadałem publiczne pytanie związane z poruszoną w tym wątku [usunięto] od moderacji: Ten watek służy wymianie informacji o bambusach. To, że przewinęła się w tekście jakaś prywatna strona jednego z forumowiczów nie znaczy, że jest to wątek jej poświęcony.
  3. Jeszcze link dla Dusi - z aktualną ustawą prawo wodne z 2005 wraz ze zmianami: http://www.eko.org.pl/lkp/prawo_html/prawo_wodne_jednolite2005.html Tutaj jest jasno - czarno na białym w art 122: Art. 122. 1. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, pozwolenie wodnoprawne jest wymagane na: (tutaj jest lista, która mnie nie dotyczy), 2. Pozwolenie wodnoprawne jest wymagane również na: 1) gromadzenie ścieków, a także innych materiałów, prowadzenie odzysku lub unieszkodliwianie odpadów, 2) wznoszenie obiektów budowlanych oraz wykonywanie innych robót, 3) wydobywanie kamienia, żwiru, piasku, innych materiałów oraz ich składowanie - na obszarach bezpośredniego zagrożenia powodzią, jeżeli wydano decyzje, o których mowa w art. 40 ust. 3 i w art. 82 ust. 3 pkt 1. powtórzę może że nie dotyczy mnie art. 40 ust 3 a więc i cały ten art 122:))) w tejże ustawie jest również określone jasno na co nie potrzeba pozwolenia:) Art. 124. Pozwolenie wodnoprawne nie jest wymagane na: 1) uprawianie żeglugi na śródlądowych drogach wodnych, 2) holowanie oraz spław drewna, 3) wydobywanie kamienia, żwiru, piasku, innych materiałów oraz wycinanie roślin w związku z utrzymywaniem wód, szlaków żeglownych oraz remontem urządzeń wodnych, 4) wykonanie pilnych prac zabezpieczających w okresie powodzi, 5) wykonywanie urządzeń wodnych do poboru wód podziemnych na potrzeby zwykłego korzystania z wód z ujęć o głębokości do 30 m, 6) odwadnianie obiektów lub wykopów budowlanych, jeżeli zasięg leja depresji nie wykracza poza granice terenu, którego zakład jest właścicielem, W ustawie określono ponadto: Art. 41. 1. Ścieki wprowadzane do wód lub do ziemi w ramach zwykłego albo szczególnego korzystania z wód powinny być oczyszczone w stopniu wymaganym przepisami ustawy i nie mogą: 1) zawierać: a) odpadów oraz zanieczyszczeń pływających, b) dwuchloro-dwufenylo-trójchloroetanu (DDT), wielopierścieniowych chlorowanych dwufenyli (PCB), wielopierścieniowych chlorowanych trójfenyli (PCT), aldryny, dieldryny, endryny, izodryny, heksachlorocykloheksanu (HCH), c) chorobotwórczych drobnoustrojów pochodzących z obiektów, w których leczeni są chorzy na choroby zakaźne, 2) powodować w tych wodach: a) zmian w naturalnej, charakterystycznej dla nich biocenozie, b) zmian naturalnej mętności, barwy, zapachu, c) formowania się osadów lub piany. 2. Zabrania się rozcieńczania ścieków wodą w celu uzyskania ich stanu, składu oraz minimalnego procentu redukcji zanieczyszczeń zgodnego z przepisami. 3. Dopuszcza się wprowadzanie do wód lub do ziemi wód opadowych z przelewów kanalizacji deszczowej lub ścieków z przelewów burzowych komunalnej kanalizacji ogólnospławnej na warunkach określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 45 ust. 1 pkt 3. Art. 45. 1. Minister właściwy do spraw środowiska, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw gospodarki wodnej, określi, w drodze rozporządzenia: 1) substancje szczególnie szkodliwe dla środowiska wodnego, powodujące zanieczyszczenie wód, które powinno być eliminowane (wykaz I), oraz substancje szczególnie szkodliwe dla środowiska wodnego, powodujące zanieczyszczenie wód, które powinno być ograniczane (wykaz II), 2) metodyki referencyjne badania stopnia biodegradacji substancji powierzchniowoczynnych zawartych w produktach, których stosowanie może mieć wpływ na jakość wód, 3) warunki, jakie należy spełnić przy wprowadzaniu ścieków do wód lub do ziemi, w tym najwyższe dopuszczalne wartości zanieczyszczeń, oraz warunki, jakie należy spełnić w celu rolniczego wykorzystania ścieków, a także miejsce i minimalną częstotliwość pobierania próbek ścieków, metodyki referencyjne analizy i sposób oceny, czy ścieki odpowiadają wymaganym warunkom. No i jak kochani? zmiana stanowiska? te "i" "oraz" "przecinek" "myślnik" w powyższej ustawie - wszystko to jest ważne i powoduje określone konsekwencje... Tak czy siak - radosna twórczość urzędników trwa w najlepsze:)
  4. Dusia, jesteś w błędzie. Ja mam tak samo jak Ty ustawę z 2001 r z uzupełnieniami z 2005 r. Z tych przepisów jasno wynika, że pozwolenie wodno-prawne nie jest mi do niczego potrzebne jeśli: 1) nie mam dużych powierzchni (jak parkingi utwardzone betonem) itp które mogą znacząco oddziaływać na środowisko, 2) nie mam zbiorników (nawet na mały zbiornik retencyjny 29 m już będzie potrzebne pozwolenie w-p istotne jest tutaj zastosowanie słowa "zbiornik" które jest wymienione w ustawie), 3) poprzednio trochę niewłaściwie zinterpretowałem: 2. Pozwolenie wodnoprawne jest wymagane również na: 1) gromadzenie ścieków, a także innych materiałów, prowadzenie odzysku lub unieszkodliwianie odpadów, 2) wznoszenie obiektów budowlanych oraz wykonywanie innych robót, 3) wydobywanie kamienia, żwiru, piasku, innych materiałów oraz ich składowanie - na obszarach bezpośredniego zagrożenia powodzią, jeżeli wydano decyzje, o których mowa w art. 40 ust. 3 (NIE DOTYCZY - moja inwestycja nie oddziaływuje znacząco na środowidko, przynajmniej to jest określone w projekcie, no i na zdrowy chłopski rozum też tak jest:) i (a więc aby była konieczność ubiegania się o pozwolenie - muszą być oba wymienione warunki) w art. 82 ust. 3 pkt 1.(NIE DOTYCZY - moja inwestycja nie leży w strefie wezbrań powodziowych - Tutaj jest mój błąd, leży w strefie, ale już mam decyzję zwalniającą z zakazów - i w tej sytuacji tylko połowa wymagań do PW jest spełniona wobec czego nie mam obowiązku mieć PW - gdyby było "LUB" to był by taki obowiązek).
  5. Dusia, niestety jesteś w błędzie. Pozwolenie wodno-prawne w moim przypadku (i rejonie) to radosna twórczość Marszałka (biurokracja) nie poparta przepisami (ustawą) ale zwykłym zaleceniem które rozesłał Marszałek:)) W momencie gdy dostałem wyłączenie z art 82 mam wszystko czego mi potrzeba:) popatrz: Stosuję tutaj odpowiednio: Do wniosku o pozwolenie na budowę obejmującego inwestycje wskazane w art. 122 Prawa wodnego należy dołączyć również pozwolenie wodnoprawne. Organem właściwym w sprawie wydania pozwolenia wodnoprawnego jest, co do zasady, starosta, a w odniesieniu do inwestycji wskazanych w art. 140 ust. 2 Prawa wodnego – wojewoda. Pozwolenie to wydaje się – w formie decyzji administracyjnej – na czas ograniczony. Art. 122. 1. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, pozwolenie wodnoprawne jest wymagane na: 1) szczególne korzystanie z wód, 2) regulację wód oraz zmianę ukształtowania terenu na gruntach przylegających do wód, mającą wpływ na warunki przepływu wody, 3) wykonanie urządzeń wodnych, 4) rolnicze wykorzystanie ścieków, w zakresie nieobjętym zwykłym korzystaniem z wód, 5) długotrwałe obniżenie poziomu zwierciadła wody podziemnej, 6) piętrzenie wody podziemnej, 7) gromadzenie ścieków oraz odpadów w obrębie obszarów górniczych utworzonych dla wód leczniczych, odwodnienie obiektów lub wykopów budowlanych oraz zakładów górniczych, 9) wprowadzanie do wód powierzchniowych substancji hamujących rozwój glonów, 10) wprowadzanie do urządzeń kanalizacyjnych, będących własnością innych podmiotów, ścieków przemysłowych zawierających substancje szczególnie szkodliwe dla środowiska wodnego określone w przepisach wydanych na podstawie art. 45a ust. 1. 2. Pozwolenie wodnoprawne jest wymagane również na: 1) gromadzenie ścieków, a także innych materiałów, prowadzenie odzysku lub unieszkodliwianie odpadów, 2) wznoszenie obiektów budowlanych oraz wykonywanie innych robót, 3) wydobywanie kamienia, żwiru, piasku, innych materiałów oraz ich składowanie - na obszarach bezpośredniego zagrożenia powodzią, jeżeli wydano decyzje, o których mowa w art. 40 ust. 3 (NIE DOTYCZY - moja inwestycja nie oddziaływuje znacząco na środowidko, przynajmniej to jest określone w projekcie, no i na zdrowy chłopski rozum też tak jest:) i w art. 82 ust. 3 pkt 1.(NIE DOTYCZY - moja inwestycja nie leży w strefie wezbrań powodziowych). 3. Pozwolenie wodnoprawne na wprowadzanie do ziemi ścieków innych niż wymienione w art. 39 ust. 2 pkt 1 może być udzielone, jeżeli wydano decyzję, o której mowa w art. 39 ust. 3. 4. Pozwolenia wodnoprawne na wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi albo do urządzeń kanalizacyjnych są wydawane z uwzględnieniem postanowień rozdziałów 1-4 w dziale IV tytułu III ustawy - Prawo ochrony środowiska. Art. 40. 1. Zabrania się: 1) wprowadzania do wód odpadów, w rozumieniu ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach (Dz. U. Nr 62, poz. 628), oraz ciekłych odchodów zwierzęcych, 2) spławiania do wód śniegu wywożonego z terenów zanieczyszczonych, a w szczególności z centrów miast, terenów przemysłowych, terenów składowych, baz transportowych, dróg o dużym natężeniu ruchu wraz z parkingami, oraz jego składowania na terenach położonych między wałem przeciwpowodziowym a linią brzegu wody lub w odległości mniejszej niż 50 m od linii brzegu wody, 3) lokalizowania na obszarach bezpośredniego zagrożenia powodzią inwestycji zaliczanych do przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, gromadzenia ścieków, odchodów zwierzęcych, środków chemicznych, a także innych materiałów, które mogą zanieczyścić wody, prowadzenia odzysku lub unieszkodliwiania odpadów, w tym w szczególności ich składowania, 4) mycia pojazdów w wodach powierzchniowych oraz nad brzegami tych wód, 5) pobierania z wód powierzchniowych wody bezpośrednio do opryskiwaczy rolniczych oraz ich mycia w tych wodach, 6) używania farb produkowanych na bazie związków organiczno-cynowych (TBT) do konserwacji technicznych konstrukcji podwodnych. 2. Zakazy, o których mowa w ust. 1 pkt 1 i 3, nie dotyczą wykorzystywania gruzu, mas ziemnych oraz skalnych przy wykonywaniu robót związanych z utrzymywaniem lub regulacją wód, a także lokalizowania inwestycji gospodarki rybackiej. 3. Dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej może, w drodze decyzji, zwolnić od zakazu, o którym mowa w ust. 1 pkt 3, jeżeli wystąpi istotna potrzeba ekonomiczna lub społeczna, a zwolnienie nie spowoduje zagrożenia dla jakości wód w przypadku wystąpienia powodzi. 4. Przepisy ust. 1 pkt 3 i ust. 3 stosuje się odpowiednio do wysp oraz przymulisk, o których mowa w art. 18. Art. 82. 1. Obszary bezpośredniego zagrożenia powodzią obejmują: 1) tereny między linią brzegu a wałem przeciwpowodziowym lub naturalnym wysokim brzegiem, w który wbudowano trasę wału przeciwpowodziowego, a także wyspy i przymuliska, 2) obszar pasa nadbrzeżnego w rozumieniu ustawy o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej, 3) strefę przepływów wezbrań powodziowych określoną w planie zagospodarowania przestrzennego na podstawie studium, o którym mowa w art. 79 ust. 2 Na obszarach bezpośredniego zagrożenia powodzią zabrania się wykonywania robót oraz czynności, które mogą utrudnić ochronę przed powodzią, w szczególności: 1) wykonywania urządzeń wodnych oraz wznoszenia innych obiektów budowlanych, 2) sadzenia drzew lub krzewów, z wyjątkiem plantacji wiklinowych na potrzeby regulacji wód oraz roślinności stanowiącej element zabudowy biologicznej dolin rzecznych lub służącej do wzmacniania brzegów, obwałowań lub odsypisk, 3) zmiany ukształtowania terenu, składowania materiałów oraz wykonywania innych robót, z wyjątkiem robót związanych z regulacją lub utrzymywaniem wód oraz brzegu morskiego, a także utrzymywaniem lub odbudową, rozbudową lub przebudową watów przeciwpowodziowych wraz z ich infrastrukturą. ust 3. Jeżeli nie utrudni to ochrony przed powodzią, dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej może, w drodze decyzji, na obszarach, o których mowa w ust. 1: 1) zwolnić od zakazów określonych w ust. 2, 2) wskazać sposób uprawy i zagospodarowania gruntów oraz rodzaje upraw wynikające z wymagań ochrony przed powodzią, 3) nakazać usunięcie drzew lub krzewów. 4. Organem właściwym do wydania decyzji, o których mowa w ust. 3, dotyczących obszaru pasa nadbrzeżnego, jest dyrektor właściwego urzędu morskiego. Art. 140. 1. Organem właściwym do wydawania pozwoleń wodnoprawnych, z zastrzeżeniem ust. 2, jest starosta, wykonujący to zadanie jako zadanie z zakresu administracji rządowej. 2. Wojewoda wydaje pozwolenia wodnoprawne: 1) jeżeli szczególne korzystanie z wód, wykonywanie urządzeń wodnych lub eksploatacja instalacji bądź urządzeń wodnych są związane z przedsięwzięciami lub instalacjami, o których mowa w art. 378 ust. 2 pkt 1 lit. a) i pkt 2 ustawy - Prawo ochrony środowiska, 1a) o których mowa w art. 122 ust. 1, jeżeli dotyczą korzystania z wód i wykonywania urządzeń wodnych w sztucznych zbiornikach wodnych usytuowanych na wodach płynących, będących przedsięwzięciem, dla którego sporządzenie raportu o oddziaływaniu na środowisko jest wymagane, 2) na wykonanie urządzeń wodnych zabezpieczających przed powodzią, 3) na przerzuty wody i wykonanie niezbędnych do tego urządzeń wodnych, 4) na wprowadzanie do wód powierzchniowych substancji hamujących rozwój glonów, 5) o których mowa w art. 122 ust. 2, 5a) na wydobywanie z wód powierzchniowych kamienia, żwiru, piasku oraz innych materiałów, 5b) na wprowadzanie do urządzeń kanalizacyjnych ścieków przemysłowych zawierających substancje szczególnie szkodliwe dla środowiska określone w przepisach wydanych na podstawie art. 45a ust. 1 pochodzących z eksploatacji instalacji związanej z przedsięwzięciami, o których mowa w pkt 1, 5c) wszystkie, o których mowa w art. 122, wymagane dla przedsięwzięcia, jeżeli jest organem właściwym do wydania jednego z tych pozwoleń, 5d) na wspólne korzystanie z wód, o którym mowa w art. 130, jeżeli jest organem właściwym do wydania pozwolenia wodnoprawnego dla jednego z zakładów, 6) jeżeli szczególne korzystanie z wód lub wykonanie urządzeń wodnych odbywa się na terenach zamkniętych w rozumieniu przepisów ustawy - Prawo ochrony środowiska. 3. Organ właściwy do wydawania pozwolenia wodnoprawnego jest właściwy w sprawach stwierdzenia wygaśnięcia, cofnięcia lub ograniczenia tego pozwolenia, a także orzeczenia o przeniesieniu prawa własności urządzenia wodnego na własność właściciela wody.
  6. znowu sam sobie odpowiadam:)) Widać temat nie cieszy się tutaj zbytnim zainteresowaniem lub nie ma dość dużo znających się na rzeczy osób (a może są tylko nie mają czasu;) Budynki gospodarcze mają wymiary 16m x 8m (128 m powierzchni każda) co daje łącznie 640 m powierzchni (po sporym deszczu myślę że spłynie z takiej powierzchni ze 3-6 m3 wody. Tylko że oddalenie od siebie o ok 8 m (pierwsze 4) i o 5 m od granicy z sąsiadem (z drugiej strony mają do sąsiada 25 m) co sprawia że woda nie będzie oddziaływać na okolicę - jednocześnie spływając rzeką ale rozejdzie się po najbliższym sąsiedztwie fundamentów. Poza tym te budynki gospodarcze należą obiektywne do małych obiektów - np w porównaniu z domem który ma powierzchnię 2 razy większą ( i są to obiekty o niewielkim lub żadnym oddziaływaniu na otoczenie). Zresztą zwykłe foliowe tunele których pełno jest w kraju mają rozmiary 30mx7m (czyli 210m) i nie słyszałem aby chłopi na ich postawienie uzyskiwali pozwolenia wodno-prawne:) Najwięcej opadów jest w miesiącach letnich (i zwykle wtedy stoją na polach te tunele). Mógłbym w sumie usunąć np 2 bud gospodarcze. Tylko że w UM i w Gminie (uzgodnienie zjazdu) już przekazałem projekty na 5 bud gospod. Reasumując - główną przyczyną moich problemów było umieszczenie w projekcie zamierzenia odprowadzania wody deszczowej do zbiornika retencyjnego na deszczówkę. Prozaicznym rozwiązaniem problemu może być usunięcie z projektu powyższego zamierzenia (co powoduje że konieczność uzyskania pozwolenia w-p nie pojawia się). Przy tej okazji jednak rodzi się pytanie o kolejną możliwość interpretacji urzędniczej i wymagania bzdurnych i niepotrzebnych świstków. Czy jest jakieś kryterium dot uznania obiektu za "dużą powierzchnię" wymagającą pozwolenia wodno-prawnego?
  7. Projektant w projekcie napisał takie zdanie: Kanalizacja Deszczowa. W rejonie lokalizacji budynku brak sieci kanalizacji deszczowej. Wody opadowe odprowadzane będą na teren własnej działki do zbiornika retencyjnego na deszczówkę. Oczywiście na etapie weryfikacji projektu od razu zwróciłem na to uwagę pytając czy takie rozwiązanie nie będzie rodziło problemów (powiedział że nie). Postanowiłem więc napisać ten punkt samemu. Tylko jak to powinno brzmieć? gdzie ja mam tą deszczówkę wprowadzać abym nie potrzebował pozwolenia wodno-prawnego i czy aby nie jest tak że i tak to pozwolenie jest mi potrzebne na całe zamierzenie?! Mógłbym po prostu usunąć kontrowersyjny wpis z projektu, ale: W MPZP jest taki zapis w części ogólnej: odprowadzanie ścieków deszczowych - projektowaną siecią kanalizacji deszczowej do XXX. Przed wprowadzaniem do odbiornika (chyba chodzi w domyśle o miejsce XXX) projektuje się separatory substancji ropopochodnych i przepompownię. Uzyskałem z gminnej spółki wodnej warunki przyłączenia wodno-kanalizacyjnego (ścieki i woda). Jak rozumiem, aby móc odprowadzać deszczówkę do kanalizacji muszę mieć takie same warunki jak dla ścieków (tylko z jasnym określeniem że dotyczy to deszczówki)? Nie sądzę aby można było odprowadzać deszczówkę do zwykłej kanalizacji, a ponieważ w mojej okolicy nie ma kanalizacji deszczowej - to znowu dostanę pisemko o tym, że jak wybuduję tą kanalizację - to mogę się przyłączyć? Tylko że czysto teoretycznie ja mogę nie posiadać ścieków deszczowych. Mam piaszczysty grunt i wszystko co spłynie z dachu - od razu wsiąknie w glebę. Co zatem zrobić?[/u]
  8. Ponoć muszę mieć pozwolenie wodno-prawne na lokalizację obiektów na obszarze bezpośredniego zagrożenia powodzią w pasie nadbrzeżnym brzegu morskiego. Taki punkt dostałem w ramach listy braków które znalazło Starostwo. Z właściwego urzędu Morskiego dostałem uzgodnienie w ramach ich kompetencji - decyzja zwalniająca mnie z zakazu prowadzenia inwestycji oraz uzgodnienie pozwolenia wodno-prawnego w zakresie ich kompetencji (ale to jeszcze wymaga uzgodnienia z Urzędem Marszałkowskim bo to oni wydają ostatecznie decyzję). Sprawa wynika z przepisów ustawy Prawo Wodne: Art. 125. Pozwolenie wodno-prawne nie może naruszać: 1) ustaleń warunków korzystania z wód regionu wodnego lub warunków korzystania z wód zlewni; 2) ustaleń miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego oraz decyzji o warunkach zabudowy; 3) wymagań ochrony zdrowia ludzi, środowiska i dóbr kultury wpisanych do rejestru zabytków oraz wynikających z odrębnych przepisów. Art. 126. Wydania pozwolenia wodno-prawnego odmawia się, jeżeli: 1) projektowany sposób korzystania z wody narusza ustalenia dokumentów, o których mowa w art. 125 pkt 1 i 2, lub nie spełnia wymagań, o których mowa w art. 125 pkt 3; projektowany sposób korzystania z wody narusza... no jakby interpretować MPZP jako zakaz - no to rzeczywiście narusza! Tylko co ta woda niby narusza?!!! Czyli wygląda na to, że jestem załatwiony na amen. Bez pozwolenia wodno-prawnego nie wydadzą mi decyzji w Starostwie:( Znowu więc wraca sprawa interpretacji planu. W poniedziałek przyniosę im opinię dot planu. Oraz....decyzję z gminy w sprawie uzgodnienia....ZJAZDU do projektowanego siedliska:))) Zabieram także ze sobą żonę i dziecko, może to coś pomoże... Zastanawiam się jak inaczej wybrnąć z sytuacji. Może Urząd Marszałkowski może wydać pozwolenie - warunkowo - np. że będzie ono ważne tylko w przypadku wydania pozwolenia na budowę w oparciu o rozpatrzenie sprawy przez Starostwo lub w odwołaniach?
  9. Dziś się dowiedziałem, że nie otrzymam ostatniego dokumentu potrzebnego do tego aby moja dokumentacja była w 100% kompletna. Dzwoniła Pani z Urzędu Marszałkowskiego w sprawie wydania pozwolenia wodno-prawnego. W/g tej pani nie wydadzą mi pozytywnej decyzji (mimo że już wcześniej Urząd Morski wydał zgodę na wyłączenie z ochrony przeciwpowodziowej mojego terenu i zezwolił na moje działania - jeśli będą w zgodzie z MPZP) Pani z U. Marszałkowskiego stwierdziła że planowane zamierzenie: "Siedlisko - budynek hodowli roślin wraz z mieszkaniem i budynkami gospodarczymi" jest niezgodne z wpisem w MPZP (zakazującym jakoby zabudowy). Oni ponoć przy wydawaniu pozwolenia wodno-prawnego sprawdzają zgodność z MPZP. Argumentowałem że od wydawania pozwoleń na budowę (rozstrzygania czy jest tam zakaz czy nie) jest Starostwo. Pani jednak powiedziała że w takim razie wydadzą dec odmowną od której będę się mógł oczywiście odwoływać lub ewentualnie mogę wstrzymać (zabrać wniosek) i uzyskać z Gminy zaświadczenie że planowana przeze mnie inwestycja jest przez nich akceptowalna. Jestem załamany całą sytuacją. Polegnąć na ostatnim świstku - dramat! Co robić w tej sytuacji?!
  10. Avandita, w myśl przepisów rolnikiem jesteś jeśli posiadasz 1 Ha gruntu. Nie musisz opłacać KRUSu. Z tego co ja wiem to plany tworzone po 2003 r muszą mieć uzasadnienie do wprowadzenia zakazu zabudowy. Oczywiście mogę się mylić. Ja bym przede wszystkim zaskarżył zapis. Nie zaszkodzi też przekazać wniosek do gminy i naciskać na wójta (wszelkimi sposobami). Niech wyznaczą strefę gdzie nie możesz budować a nie idą na łatwiznę i całą działkę obejmują zakazem... W wielu gminach dzieją się takie przekręty, że głowa boli. Jak gdzieś wprowadzają zakaz to warto się zastanowić komu to jest na rękę (może ktoś chciałby odkupić np Twoją działkę? i chce C z niej wykurzyć?). Poszukaj, pytaj, dochodź. Jak zrobi się gorąco wokół tych co kręcą lody - to może odkręcą sprawę...
  11. Avandita, moim zdaniem do czasu wyjaśnienia kwestii drogi możesz ewentualnie podzielić działkę (jeśli da się podzielić na min 3000 i 3000 m) i na tą część na której nie ma przebiegać droga - próbować uzyskać zdjęcie zakazu. Natomiast część z zakazem pozostanie taka do czasu wyjaśnienia przebiegu drogi o której piszesz. Gmina zabezpieczyła się przed problemami z wysiedleniem i rozbiórką w przypadku konieczności poprowadzenia drogi przez Twoją działkę. Jako właściciel mogę powiedzieć że to wyjątkowo bolesna sprawa, gdy ktoś chce nam zabrać działkę pod drogę. Jesteś w tej o tyle lepszej sytuacji że jeszcze nie postawiłeś domu na działce. Co by było gdybyś postawił!? masakra, nerwy zjedzone i dużo problemów... Co do zmian przepisów, nowela jeszcze chyba nie została przegłosowana i nie wiadomo czy to wejdzie w życie (to tzn że siedlisko tylko dla rolnika posiadającego średnią powierzchnię gospodarstwa w danej gminie). Czy myślicie że PSL pozwoli na taki obrót sprawy??? Czy ktoś się może rzeczowo wypowiedzieć jak to jest z tą nowelą ustawy?
  12. Avandita, przede wszystkim Twój wniosek o pozwolenie na budowę siedliska musi być w 100% idealny (ja miałem bardzo dużo błędów - aż 10 punktów, na chwilę obecną mam jeszcze 1 punkt do załatwienia - tzn jedno uzgodnienie nie związane z planem). Jak przygotujesz papiery idealnie - wtedy masz sytuację że przyczepią się tylko do zapisu planu (a z tym możesz w sprzyjającej sytuacji wygrać przed SKO). Najlepiej weź do tego dobrego specjalistę. Ważne są konkretne zapisy planu. Z tego co wiem to jedynie sformułowanie "zakaz tworzenia nowej zabudowy zagrodowej" lub podobne sformułowanie wraz z uzasadnieniem (np uciążliwość dla sąsiadów etc) jest dopuszczalna. Napisz jaki dokładnie masz wpis??? Jeśli wcześniej go nie było możesz ubiegać się o odszkodowanie od gminy - za spadek wartości ziemi. W mojej sprawie powolutku do przodu, ale tracę dużo czasu. I przy tej okazji mam ogromną "zagwostkę" lub pytanie: no i pytanie do wszystkich znających tematykę związaną z uchwalaniem zmian w MPZP: Jak zabezpieczyć się przed powyższą sytuacją, oraz tym że rada gminy podejmuje uchwałę o zmianie MPZP bez mojego wniosku - który jeśli wiedziałbym że ma być przekazany - to w ostateczności - by był (Zmiana MPZP - całości lub części, skądinąd wiem, że sąsiedzi przekazali wnioski o przekwalifikowanie Roli na działki budowlane). Więc, jak się zabezpieczyć przed sytuacją - w której brak mojego wniosku spowoduje brak działania gminy albo co gorsza jakieś nieznane mi rozwiązanie (np przekwalifikowanie na działki budowlane - którego sobie nie życzę). Rozważam takie opcje jak modyfikacja posiadanego wniosku w taki sposób by dotyczył np zmiany zapisu w MPZP na dopuszczający zabudowę siedliskową. Tylko że to też śmierdzi strzałem w kolano. Może jest jakiś inny sposób "trzymania ręki na pulsie" abym mógł (w ostatniej chwili) ale jednak przekazać wniosek na wypadek nagłej decyzji gminy. Chodzi o to że potrzebuję czas aby przeprowadzić sprawę w Starostwie (niekoniecznie chcę to załatwiać wnioskiem w Gminie). Wiem że gmina przymierza się do zmiany planu (ale nie chcę mieć z nimi nic wspólnego bo 1) zabiorą mi część działki za frajer - pod drogę, 2) będą wymagali podpisania umowy, że nie będę domagał się od gminy zbudowania kanalizacji 3) w gorszym przypadku przerzucą na mnie część kosztów stworzenia nowego MPZP, słowem - wolę mieć już siedlisko zanim zacznę walczyć z Gminą. Z drugiej strony jeśli można szybko zmienić zły dla mnie wpis - to nie chciałbym przegapić sprzyjającego momentu. Czy ktoś ma pomysł jak wybrnąć z tej sytuacji? może gminy muszą ogłaszać zamiar przystąpienia do sporządzania nowego MPZP lub prowadzą publiczny opis/harmonogram planowanych sesji rady gminy - które wystarczy śledzić? Jak już podejmą uchwałę o zmianie - to będzie za późno...
  13. dziś odebrałem dokumentację za pokwitowaniem, przekażę wniosek jeszcze raz po dokonaniu wyznaczonych przez urząd poprawek.
  14. Już wiem - że najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest nie odpowiadanie na pismo, zupełne wycofanie dokumentacji celem przedstawienia w pełni poprawionej wersji. Czy ktoś wie - ile mam czasu do ewentualnej zmiany przepisów (np PB) słyszałem że nowa ustawa ma wejść w życie dopiero po 6 miesiącach od ogłoszenia w DU. Drugie pytanie - jak wygląda formalnie sprawa przed SKO? Czy to jest rozprawa na której się ustnie zgłasza sprawę (i to jest protokołowane) czy też składa się pisemne odwołanie i nic więcej? Czy po negatywnej decyzji SKO przysługuje odwołanie do sądu? i ostatnie - trzecie pytanie: czy na chwilę obecną powinienem również przekazać wniosek do gminy o zmianę MPZP (czy też mogę tym posunięciem skomplikować sobie sprawę)?
  15. Otrzymałem dziś wezwanie do uzupełnienia wniosku (wyznaczono mi termin 7 dni). W związku z tym, że czas uzyskania brakujących dokumentów to co najmniej 2-3 tygodnie to muszę wystąpić do Starostwa z wnioskiem o zawieszenie rozpatrywania mojego wniosku. W uzasadnieniu napisano, że wniosek posiada braki formalne uniemożliwiające prawidłowe jego rozpoznanie. Podano również że nie uzupełnienie wniosku w terminie 7 dni od daty otrzymania niniejszego pisma spowoduje pozostawienie wniosku bez rozpoznania.
  16. No to pół biedy. Proces legislacyjny jest jednak dosyć przewlekły:) Nawet ustawy rządowe często są odsyłane do dopracowania w komisjach. W sejmie na szczęście języczkiem uwagi jest PSL który nie pozwoli aby rolnikom stała się krzywda:) A pozostałe partie? PIS w sytuacji spadku poparcia też nie będzie chciał podpaść (w dużym stopniu elektoratowi ludowemu). Takie mam optymistyczne spostrzeżenia polityczne. Na ile się sprawdzą w tej kwestii to zobaczymy. A wracając do sprawy pozwolenia na budowę. W ubiegłym tygodniu byłem w gminie w celu uzyskania zaświadczenia o średniej wielkości gospodarstwa. Najpierw odbyłem kolędę po wszystkich pokojach w gminie (urzędnicy odsyłali mnie z pokoju do pokoju bo nikt nie wiedział kto ma się zająć wypisaniem takiego dokumentu i co ma w nim być W końcu porozmawiałem z zastępcą wójta. Konkluzja była taka: nie wiem czy będę mógł podpisać zgodę na siedlisko bez podpisania przez Pana z nami umowy w której będzie określone że nie będzie Pan wymagał od gminy przyłączenia wodociągu i ścieków. Zastępca stwierdził że musi najpierw zapytać prawnika czy gmina może podpisać ze mną taką umowę. Oczywiście moje pytanie i wizyta dotyczyła zaświadczenia o wielkości gospodarstwa a nie zgody na siedlisko. Zastępca próbował mi wmówić że to wójt decyduje (wydaje zgodę na siedlisko:) Udawałem głupiego i nie polemizowałem z nim dłużej. Następnego dnia udałem się do sekretariatu. Pobrałem kartkę A4 i wypisałem wniosek do wójta o wydanie zaświadczenia o średnim gospodarstwie. Po 1 czy 2 dniach zadzwoniła miła Pani z urzędu aby poinformować mnie że zaświadczenie będą mogli wydać dopiero pod koniec lutego, gdyż dopiero wtedy rozliczają podatki i będzie można policzyć średnią. Na wszelki wypadek posiadam (dzierżawię) niecały 1 ha więcej niż wynosiła ostatnia średnia. Dziś przekazałem dokumentację do Starostwa Powiatowego. Mało co a wywołał bym tam awanturę gdyż przygotowałem sobie listę wszystkich dokumentów jakie składam wraz z projektem budowlanym i konstrukcją. Było tego trochę: 1) Oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, 2) Wniosek o pozwolenie na budowę siedliska z obiektami gospodarczymi, 3) Projekt budowlany wraz z załącznikami: - projekt zagospodarowania terenu, - decyzja w sprawie uprawnień budowlanych projektanta - zaświadczenie o wpisie projektanta do Okręgowej Izby Architektów, - wypis i wyrys z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, - wypis z rejestru gruntów, - wyrys z mapy ewidencyjnej, - opinia dotycząca interpretacji zapisu w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego sporządzona przez architekta (planistę), - Opinię Muzeum Archeologicznego opiniującego bez uwag projekt zagospodarowania działek - Zaświadczenie z ARiMR o nadanym numerze identyfikacyjnym w ramach krajowego systemu ewidencji producentów i ewidencji gospodarstw rolnych, - Oświadczenie własne na temat wielkości prowadzonego gospodarstwa rolnego (ze wskazaniem i uzasadnieniem trudnej sytuacji bytowej + kilka zdań o prowadzonej działalności rolniczej) + prośba do naczelnika wydziału o uwzględnienie wniosku i wydanie pozwolenia, - Projekt architektoniczno-budowlany (część architektoniczna). 4) Konstrukcja (w tym): - projekt siedliska (budynek gospodarczy – z oranżerią), - projekt szklarni, No i co? no i nic:) urzędniczka (młoda i miła Pani) odmówiła sprawdzenia zawartości projektu (weryfikacji czy wszystko jest) i podpisania listy. Byłem już bliski zrobienia tam Pearl Harbour albo Hiroszimy i Nagasaki, bo moim zdaniem urzędnik ma obowiązek pokwitować przyjęcie dokumentów, nawet jeśli lista zawiera 10.000 punktów to jest po prostu jego obowiązek. Szybki telefon do znawcy tematu, odpowiedź: " tylko grzecznie z urzędnikami bo narobisz sobie wrogów!". Wobec tego zrezygnowałem z bitwy. Nawet udałem się grzecznie do sklepu papierniczego aby nie uszczuplać zapasów teczek na dokumenty wielce szanownego Starostwa. Na odchodne Pani w urzędzie wydawała się usatysfakcjonowana moim grzecznym i pokornym podejściem bo przypomniała sobie o opłacie za rozpatrzenie wniosku (opłaca się stawkę za każdy budynek). Gdyby nie dociekliwość to pewnie za 30 czy 60 dni otrzymał bym pismo o braku wpłaty na kwotę niewiele wyższą niż 100 zł. Wniosek z tego prosty - nie zawsze warto robić awanturę. Po przekazaniu dokumentacji oceniam szanse tak jak wcześniej: w 1 podejściu na nie więcej niż 25%, w procedurze odwoławczej maksymalnie na 50% Najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że Starostwa w sumie nie są w stanie starannie zająć się rozpatrywaniem tych wniosków bo po prostu jest zbyt dużo pracy do wykonania dla zbyt małej grupy ludzi. Ja byłem w urzędzie ok 12 i z tego dnia widziałem kilkadziesiąt projektów:) Każdy projekt to kilkadziesiąt stron (w najlepszym razie trzeba przeczytać najważniejsze 10-20 stron).
  17. Siwy, skąd masz źródło tych informacji? Dokumenty składam dziś (wczoraj żona była chora i musiałem z nią zostać). Jeśli to wejdzie w życie to będzie stanowiło bardzo istotne utrudnienie nawet dla samych rolników. Grunty w kraju są mocno rozdrobnione przez co rzeczywistość jest taka że rolnicy mają ziemię w różnych miejscach. Czy składając dokumenty dziś nabywam prawo do rozpatrzenia wniosku na zasadach obowiązujących czy wniosek będzie rozpatrywany na nowych zasadach?
  18. Dziś odebrałem ostatnie dokumenty. Wszystko po poprawkach (niektóre sprawy, szczególnie projekt budowlany - poprawiane kilka razy, bo biuro projektowe nie było pewne swego, poprawiali tyle razy że w końcu sprawdzili w urzędzie jak ma być). Zrobiliśmy z tego siedlisko z budynkami gospodarczymi. Przeważającą funkcję budynku mieszkalnego (nazwano w projekcie "budynkiem gospodarczym" opisano w ten sposób aby było uzasadnienie funkcji bytowej rolnika. Wpisaliśmy więc uzasadnienie - funkcji bytowej - specyfikę upraw, konieczność ciągłego pilnowania i doglądania upraw). Teraz już jest tak jak wynika z mojej najlepszej wiedzy i mam nadzieję z najlepszej wiedzy ludzi którzy robili projekt:) Nadmienię tylko że za 1 razem biuro przedstawiło mi projekt typowego budynku jednorodzinnego:))) Szanse powodzenia przy pierwszym podejściu oceniam na ok 25%, przy drugim (odwołanie) na 50%. Więc nie jest zbyt różowo. Dokumenty składam w poniedziałek. Trzymajcie za mnie kciuki:)
  19. Zapytałem prawnika czy lepiej robić opinię przed wydaniem decyzji - tak by dołączyć ją do wniosku, czy po wydaniu decyzji: oto odpowiedź: Podobnych odpowiedzi było bardzo niewiele. Wnioski nasuwają się same, prawnicy przyjmują sprawy jak leci - byle więcej...niezależnie czy jest to potrzebne czy nie.
  20. Dusia, dziękuję za informacje. Kwestie związane z opodatkowaniem przydają się w przypadku gdy trzeba udowodnić "iż jest się rolnikiem". Co w moim przypadku też może być potrzebne.
  21. Przede wszystkim dziękuję Wam że zechcieliście się zainteresować tym tematem. Wałkuję sprawę od ponad roku i naprawdę jestem tym mocno zmęczony, także dodaliście mi trochę otuchy. Dusia, dziękuję Ci za podpowiedzi, nie wiedziałem, że są takie możliwości. W moim jednak przypadku to już za późno - bo zainwestowałem zbyt dużo pieniędzy by teraz zatrzymać się po uzyskaniu takiej opinii. Lepiej "paść w walce" niż wyrzucić marzenia. Przynajmniej będę miał 100% pewności że zrobiłem wszystko co w mojej mocy aby dopiąć swego. Wszyscy zapewne macie po trochę racji. Nie wiem kto ma większą czy sceptycy czy pozytywnie interpretujący. Przeczuwam, że brak wyraźnego zakazu zawsze pozostawia możliwość interpretacji. Nie ma tam wyraźnego zakazu Tworzenia nowej zagrody. Zleciłem wykonanie wszystkich dokumentów potrzebnych do wykonania zamierzenia bo widzę, wyczuwam szansę w nieprecyzyjnym zapisie.
  22. Tak sobie myślę, że sporo ludzi wprowadza Cię w błąd - przywołując w Twojej sprawie przepisy art.61 ustawy o planowaniu....., albowiem te przepisy dotyczą terenów gdzie nie ma obowiązującego MPZP, a na rzeczonym terenie obowiązuje MPZP. . Z formalnego punktu widzenia na tym terenie nie ma wyraźnego zakazu zabudowy – można tak interpretować z uwagi na dalsze zapisy dla tego terenu, min. konieczność uzgadniania nasadzeń sadowniczych. Z drugiej strony w całym MPZP w pozostałych warunkach, dla innych obszarów wyraźnie zaznaczono, że istnieje zakaz zabudowy. Tak więc analizując całość tego MPZ, można zaryzykować stwierdzenie, że formalnie, na omawianym terenie nie zabroniono zabudowy. Ograniczenia warunkujące np. nasadzenia sadownicze, oraz możliwość zabudowy określona przez organ warunkujący (Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków i Muzeum Archeologicznym w Gdańsku) zostało usunięte – uzyskane przez Ciebie „zaświadczenie”. Dlatego moim zdaniem w tym konkretnym przypadku można uznać, że postawienie tam zabudowy zagrodowej będzie zgodne z zapisami MPZP Usłyszałem taką oto informację iż mój projekt budowlany jest na nic, gdyż nie ma parametrów na jakich został stworzony (w MPZP) oraz nie mam WZ. Wskazano mi, że nie spełniam warunku art. 61 ust. 1 pkt 4 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (dotyczy decyzji o warunkach zabudowy) artykuł ten brzmi tak: 4) teren nie wymaga uzyskania zgody na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych i leśnych na cele nierolnicze i nieleśne albo jest objęty zgodą uzyskaną przy sporządzaniu miejscowych planów moja interpretacja:) przepis brzmi: teren nie wymaga uzyskania zgody na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych i leśnych na cele nierolnicze albo, czyli można ten zapis traktować zamiennie, skoro nie ma "i" lub "oraz" zgadza się??? Przyjmuję zatem tylko ten pierwszy parametr bo przepis nie nakazuje przyjęcia także tego drugiego:) Teren rolny na którym chcę wybudować zagrodę w myśl znanego mi orzecznictwa nie wymaga zmiany przeznaczenia gruntów:) do wykonania zamierzenia budowlanego:) taki paradoks:) Budynek / budynki - ale przeznaczone do celów rolniczych, więc grunt dalej pozostaje R. Po co przekombinowywać? Zresztą zmiana przeznaczenia gruntów niesie ze sobą takie negatywne następstwo, że zwiększa się nam podatek od nieruchomości:) Jest to ogromna różnica w skali roku:) Mniej więcej wygląda to tak: podatki od nieruchomości 10.000m zabudowanej zabudową rolniczą (w tym mieszkalną) na gruncie R - 100 zł, zabudowanie na takiej samej wielkościowo działce budowlanej (np MN) 5000 zł Dlatego wszelkimi odrolnieniami zainteresowani są nie sami rolnicy (a najczęściej spekulanci by móc później grunt odsprzedać komuś kto chce się "szybko" wybudować Dlatego także przeciętnie każdy niemalże drobny inwestor zaczyna od postawienia sobie pytania: jak odrolnić grunt. Zupełnie niepotrzebnie. Także ustawodawcy stawiali sobie tą kwestię gdy tworzyli system. Powstała jednak pewna luka:) Co sądzicie o tym wymogu w świetle artykułu Pana Macieja Kruś? Czy w przypadku gdy plan w karcie terenu nie określa parametrów zabudowy, nie należy po prostu przyjąć parametrów najbliższej zabudowy? (sąsiednia działka w odniesieniu do jednej z działek planowanego siedliska jest budowlana (nie zabudowana) i istnieją dla niej parametry zabudowy. Czy jednak muszę mieć WZiZT (urzędowe). Czy raczej tak jak ja uważam - jako rolnikowi przysługuje mi tutaj większa dowolność niż przeciętnemu inwestorowi na działce budowlanej?
  23. Masz rację sSiwy12. Przekażę do urzędu tylko podstawowe dokumenty (projekty: budowlany, zagospodarowania terenu) oraz wniosek z ewentualnymi stosownymi oświadczeniami (np o byciu rolnikiem). We wniosku opiszę sprawę swoimi słowami (na razie bez powoływania się na wyroki w podobnych kwestiach) oraz bez dołączania opinii. Jak odmówią - podadzą mi przyczynę i wtedy zaprezentuję im to co posiadam.
  24. Dziękuję bardzo za odpowiedzi:) i również życzę wszystkim szczęśliwego nowego roku! (celowo z małych liter, gdyż święto Nowy Rok mamy już za sobą Ustawiłem sobie nowego nicka, bo pomyłkowo postarzałem się o dwa lata:) A może w mojej sprawie najlepiej by było dodać do dokumentacji opinię prawną traktującą o moim przypadku?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...