Dziś było zimno i bardzo wiało... nawet chwilami padał śnieg...ale nasi Panowie dzielnie walczyli na działce. Wylali "chudziakiem" fundamenty i większą część zazbroili.. Wszystko przygotowali do zalania fundamentów. Jutro koło południa przyjedzie grucha Mamy tylko nadzieję, że nie będzie jutro padał śnieg...czekamy na wiosnę, której nie widać...
Nie możemy się już doczekać kiedy zaczniemy przyjeżdżać na budowę... :) , bo narazie przyjeżdżamy na działkę...
Dzisiaj "chłopcy" dokopali resztę fundamentów i wysypali na dno suchy beton, aby zapobiec ewentualnemu wysiąknięciu wody. Na zdjęciu widać również, że poszerzyli ten wykop, który się zawalił i podszalują go jutro, będą też układać zbrojenie po wcześniejszym wylaniu stopy fundamentowej "chudziakiem".
Martwi nas ciągle ta woda, ale jeśli nie przesiąknie przez suchy beton do jutra to wtedy ma być ok. Zobaczymy...
Aha, apropos fundamentów, to domek zostanie podniesiony na bloczkach, prawdopodobnie o dwa, w rezultacie ma to dać jeden schodek więcej na wejściu.
Rozglądamy się też za prywatną firmą, która zrobi nam przyłącze gazowe do granicy działki. Firmy prywatne rzekomo wykonają to w krótszym czasie niż gazownia, która pewnie kazałaby na siebie czekać do zimy...
Dzisiaj dzień zaczął się nieciekawie ...od samego ranka padało... Na godzinę 8.00 miały przyjechać materiały budowlane...ale oczywiście się spóźniły i samochód z materiałami przyjechał dopiero na 8.30..Ważne że dojechał...
Potem Panowie z ekipy budowlanej zaczęli kopać fundamenty.
Okazało się, że od wczoraj w wykopanym rowie zebrało się mnóstwo wody i wykop się trochę zawalił.. Ale nic powiedzieli, że sobie poradzą i podszalują ten zasypany..
Na działkę przyjechałam po godz 16 i było już prawie wszystko wykopane..
Jutro tylko dokończą co nieco i zaczną zalewać chudym betonem i zbroić...
W czwartek jesteśmy umówieni z kierownikiem budowy na oglądanie zbrojenia a w piątek jak dobrze pójdzie przyjedzie grucha z betonem....
Wklejam kilka zdjęć zrobionych dzisiaj...
http://img8.imageshack.us/img8/5339/dsc00285t.jpg
A oto materiały budowlane częściowo przykryte plandeką...
Dzisiaj na działkę przywieziono nam jedną z najważniejszych rzeczy na budowie :) , czyli toi toi'a. Panowie pokopali trochę, poprzewozili ziemię i zebrała nam się w wykopie woda rozmawialiśmy jednak z Panią ze składu budowlanego z naprzeciwka i powiedziała że tak tutaj jest, a jak całe fundamenty będą wykopane to woda zniknie.... Oby...
Zobaczymy co jutro budowlańcy wywalczą bo podobno ma padać...
Dnia 07.03.2009r Pan geodeta wytyczył nasz domek na działce, śmiać nam sie chciało bo chodziliśmy pomiędzy tymi deskami przybitymi do palików i gadaliśmy: O! Teraz jestem w kuchni, a Ja w kotłowni, najlepsze było: tylko nie wpadnij do kibla
A to dlatego,że załatwienie wszelkich formalności dotyczących pozwolenia na budowę i ogólnie papierów wymagało biegania, zresztą wszyscy wiedzą o co chodzi...
Ale to już przeszłość...
Teraz zaczęło się od... wielkiej kupy ziemi he he, nie sądziliśmy że aż tyle tego wyjdzie, a w związku z tym, że działka wielka nie jest i ma trochę inny kształt - który zresztą bardzo nam się podoba, musimy od samego początku zarządzać wszystkim co ma znaleźć się na działce... Materiały, budka murarzy itp...