
Gorath
Użytkownicy-
Liczba zawartości
63 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Gorath
-
Mamy biokominek w salonie w mieszkaniu (nie było możliwości wstawienia kominka). Kupiony sam wkład, obudowany kamieniem, otwór z ramką metalową i zamykany szybą. Robota zrobiona przez firmę zajmującą się budowaniem kominków. Użytkowany od grudnia ubiegłego roku. 1. Widok (ocena subiektywna): imponujący, pasuje do wystroju wnętrza 2 Użytkowanie: - zapach paliwa w mieszkaniu, niezauważalny, paliwko samo z siebie pachnie jak to etanol. Palące się nie wydziela zapachu. Trzeba po prostu zapalić od razu po wlaniu a nie czekać, bo wtedy zapach zimnego paliwa się roznosi szybko. I rozpalać na max otwartym palenisku, żeby się szybko rozgrzało - efekty wizualne, Nie wiem, czy ktoś widział palące się paliwo 'na żywo', w domu/mieszkaniu, wieczorem a nie w sklepie w skrzynce powieszonej na scianie. Faktem jest, że przez pierwsze 3 może 4 minuty płomień jest bladoniebieski, ale po rozgrzaniu się (palenisko otwarte na max) płomień ma barwę 'naturalną', co dla mnie oznacza b. zbliżoną do płomienia jaki bym chciał widzieć. Różnica pewnie byłaby widoczna, gdyby były oba typy kominków obok siebie. Patrząc na palący się biokominek odczucie jest takie, jakiego bym oczekiwał. Trzeba dać się rozgrzać paliwu najpierw, potem zmniejszyć otwór paleniska, żeby nie tracić paliwa zbyt szybko Z lampą naftową nie ma to nic wspólnego. - 'drewienka' na razie nie mamy. Zamówiłem. Zobaczę, jak wyglądają na żywo i ocenię. - możliwości grzewcze, zauważalne (mieszkanie dwupoziomowe, salon z otwartą antresolą), paliliśmy w zimie w okresie mrozów i teraz w okresie zima/wiosna, kiedy ogrzewanie centralne sobie wyłączyliśmy. Ciepło wydzielane przez kominek w szybkim tempie dało odczuwalny wzrost temperatury w całym mieszkaniu. Jesteśmy mile zaskoczeni. - efekty dźwiękowe Nie wiem, co to znaczy trzask 'palącego się drewna' w kominku (tak trochę żartem oczywiście). Bo wiele domów znajomych odwiedzam i jeszcze się nie spotkałem, żeby ktoś robił palenisko otwarte w salonie w nowo wybudowanym domu, żeby się napawać 'trzaskającymi polanami' i mieć okopconą jaskinię w salonie, jak się nie pali. Chyba, że ktoś buduje w stylu chaty myśliwskiej lub rustykalnym. Nie wiem, nie spotkałem takich domów w pobliżu miast. Biokominek ma szybkę, która nie zamyka całości otworu (nie jest podłączony do wentylacji, bo nie było jak i czerpie powietrze z salonu). Płomień jest więc częściowo otwarty. Coś tam od czasu do czasu pyknie, brzmi fajnie. - obsługa ujemną stroną biokominka jest brak czynności atawistycznych, czyli machania siekierką i 'dawania do pieca'. Nad tym ubolewam, to mi odpadło, więc atawizmy realizuję w inny sposób. Zyskałem zadowoloną żonę, która jedną reką wlewa szklaneczkę paliwa (w drugiej trzyma kieliszek z winem) i ma kominek zapalony, siada wygodnie i się relaksuje. Wlewamy paliwa, ile chcemy. Jestem w stanie ocenić, jak długo się będzie palić. Czyszczenie biokominka po wypaleniu polega na włożeniu kieliszków do zmywarki. Cała obsługa. Mamy znajomych, którzy palą w kominku regularnie dla dogrzewania (rozprowadzenie powietrza), ale też takich, którzy kominek chcieli, zrobili i ani razu nie odpalili, bo odpalanie od wielkiego dzwonu powoduje, że trzeba za dużo czasu poświęcić na czynności atawistyczne w stosunku do osiągniętego rezultatu i konieczności posprzątania potem. Leniami nie są, właśnie dlatego, że prowadzą aktywne życie nie mają czasu na takie zajęcią na pokaz. Lepiej się odpicować dla gości, albo posiedzieć w spokoju, niż grzebać w palenisku przed ich przyjściem . - cena nie miała znaczenia w naszej decyzji Podsumowując: Kominek chcieliśmy. W mieszkaniu nie mógł być 'prawdziwy'. Biokominek (zrobiony 'na kominek' a nie skrzynka TV, czy te odpustowe cuda na kiju z bajeranckimi szybami typu obraz) okazał się jedyną możliwością i w 100% zaspokoił nasze potrzeby estetyczne i użytkowe, przy okazji grzewcze. W domu sprawa jest oczywiśćie inna. Na razie nie mam. Moja opinia jest więc taka, że w domu normalny kominek ma sens budować, jeśli będzie wykorzystywany do dogrzewania, nie dla samego widoku. Bo inaczej za dużo zachodu z obsługą na jednorazowe popalanie. Pracujemy, zajmujemy się dziećmi, bywamy/przyjmujemy gości i trzeba się zastanowić co ma sens. Dla leniwych biokominek odpowiednio 'obudowany' może być alternatywą. A to, czy 'puryści kominkowi' będą to krytykować, czy nie, miałbym 'w de', bo to mój dom i mój styl życia. Jestem w stanie skrytykować jakiś element w dowolnym 'nie moim' domu/mieszkaniu. Jedni żyją z projektowania domów z kominkami, inni z budowania kominków, ale na końcu zostają ci, którzy za to zapłacą i będą żyć w wybudowanym domu. I to od tych ostatnich zależy, co sobie postawią. pozdrawiam Gorath
-
pekająca wylewka samopoziomujaca-ratunku!
Gorath odpowiedział lilka.w → na topic → Podłogi, schody, taras
0.5cm wylewka? Dziwnie cienka ta warstwa. Przy takiej grubosci mogla wogole nie przykryc kabli maty (nie widac ich czasem?). Albo sa ledwo przykryte (1mm?) i kable tworza same w sobie dylatacje i cienka warstwa popekala nad nimi. Tez mam maty grzewcze el. w lazienkach, ale ukryte w kleju pod plytkami. Nie pamietam juz (pare lat temu), ale fachowiec zaciagnal najpierw ostroznie raz paca styropianowa mate, potem druga warstwa kleju na plytke. Podejrzewam, ze te twoje 0.5cm tez mozna spokojnie zgubic odpowiednim klejem elastycznym, bez koniecznosci wylewki. pozdrawiam Gorath -
Kto do kurczaczka jasnego wygrywa w totolotka???
Gorath odpowiedział Mgdalena → na topic → Nie tylko budowa
I co było dalej Przeżyła tę rozmowę W tej historii mówił o swojej "byłej żonie". Nie znam powodów rozstania. -
Kto do kurczaczka jasnego wygrywa w totolotka???
Gorath odpowiedział Mgdalena → na topic → Nie tylko budowa
A ja gram od czasu do czasu, jak stawka na DL jest większa lub równa 6mln (niżej mi się nie opłaca opodatkowywać ) Dwa razy mialem 4-ki: Za drugim razem żona mi kupon wyrzucila podczas sprzątania. Emocje wybiegałem.... Historia prawdziwa, facet mieszkający za granicą, chory w domu i wypełnił tamtejsze totki z nudów. Dał żonie do wysłania przy okazji zakupów. Na drugi dzień sprawdza w gazecie numery i ma wieeele tysięcy Euro. Pyta żonę o kupony a ona mówi, że zapomniała wysłać.... -
Czy będzie w Polsce Celine Dion????
Gorath odpowiedział bobowa budowniczowa → na topic → Kącik zapaleńców
No to przepraszam, skoro sprawa poważna, z fankami lepiej nie zadzierać.. Przeczytałem o tym we Wprost w ubiegłym tygodniu i uznałem to za Prima Aprilis, ze względu na datę wydania. Jest to jedyny znany mi ślad na temat tego wiekopomnego wydarzenia. Gorath -
Czy będzie w Polsce Celine Dion????
Gorath odpowiedział bobowa budowniczowa → na topic → Kącik zapaleńców
"Wprost" jest tygodnikiem.... nie rozumieć No i w tym roku Wprostowi nie zgrał się z dzień wydania z Prima Aprilisem i kawał wygląda na prawdziwe info Gorath -
Czy będzie w Polsce Celine Dion????
Gorath odpowiedział bobowa budowniczowa → na topic → Kącik zapaleńców
"Wprost" jest tygodnikiem.... -
Ja myślę, że obaj kwalifikują się do tegorocznej nagrody Darwina, jako kandydaci z Polski. http://pl.wikipedia.org/wiki/Nagrody_Darwina Gorath
-
Tak przejrzalem w skrocie ten watek i mam tylko jedna uwage. Moze gdzies to piszesz, ale nie zauwazylem i w takim razie przepraszam. Czy rozmawialas ze swoim pelnomocnikiem na temat tego, w jakim kontekscie twoj blog na tym forum moze byc wykorzystany przez twojego meza i lub jego potencjalnego pelnomocnika prawnego? Przeciwko tobie oczywiscie. Co innego pisac do pamietnika dla siebie, ew. rozmawiac z osobami zaufanymi twarza w twarz, co innego pisac na forum publicznym, zwlaszcza w takiej trudnej i skomplikowanej sytuacji. Zrozumiale jest, ze w ten sposob rozladowujesz swoj stres i szukasz wsparcia, ktore dostajesz. ALE.... Czytac to moze twoj maz i/lub jego znajomi, ktorzy latwo moga skojarzyc fakty (na wycieczke z nim jada???) i mu to pokazac. Twoj maz nie wie, ze tu piszesz, skoro dom "budujecie"? To forum jest dosc znane. Wspolczuje sytuacji, ale radze zastanowic sie nad odkrywaniem swoich atutow na forum prywatnym. Przegladanie prywatnych notatek i korespondencji meza moze moze byc pomocne w sprawie, jesli to wiadomosci wykorzystasz zgodnie z rada swojego pelnomocnika (ktory jest zobowiazany tajemnica zawodowa), ale niekoniecznie sposob uzyskania tych informacji moze byc wart pokazania w procesie. Proponuje troche ostroznosci w tym wzgledzie i ustalenie tego z osoba kompetentna. Ja taka osoba nie jestem, ale mam watpliwosci. I moze troche obcesowo, ale dobrze radze to zrobic. Nie zaszkodzi zapytac. Walczysz o zbyt wiele, zeby zbednym slowem rzuconym publicznie oslabiac swoja pozycje. Z tresci tego bloga wynika, ze, poki co, sprawa zmierza do ciezkiego starcia i "prania brudow". Tym bardziej potrzebujesz opinii osob nie zaangazowanych emocjonalnie(czytaj twoj pelnomocnik), ktore ci powiedza co robic a czego unikac (co i czy wogole mozesz pisac a co nie) . Zycze powodzenia i wyjscia z tej trudnej sytuacji. Gorath
-
Ciesze sie, ze hasla sie przyjmuja. Tak mi jakos wyszlo.. Duma mnie rozpiera Zochna z tymi plusami dodatnimi, to musisz czesc zyskow odstapic naszemu sasiadowi z Polanek Jak o logistyce, to proponuje: martwimy sie za ciebie ustawimy cie na caly biznes robimy porzadek takze w damskich torebkach (moj faworyt obok 7milowych butow ) Uklad to My. System to My. Z nami nudno i przewidywalnie do bolu Coraz bardziej mi sie to copywriterowanie podoba.... Gorath
-
Bez kontekstu (chodzi o osoby, czy rzeczy, czy ...) troche trudno, wiec moze na rozne okazje: plus dodatni siedmiomilowe buty w twoim rozmiarze niech ida po twoich sladach badz o krok przed konkurencja badz kroliczkiem, niech cie gonia copyright © Gorath 2007 jakby cos wyszlo, to prosze o czesc zyskow. Dostawa na terenie 3miasta.
-
Bylem ze Scanem dwa razy: Egipt i Kreta (po 2 tyg.). Bylo ok, czyli to, czego sie spodziewalem kupujac oferte. Bylem tez z TUI, Itaka, Triada i CyprioSunCostam. Poki co, odpukac bez wiekszych zgrzytow. Niestety, prawdopodobienstwo klopotow wzrasta wraz z maloscia biura i maleniem ceny. Low-endowe biura z zasady unikamy. Troche drozej wychodzi, ale przynajmniej stres mniejszy. No chyba, ze biuro sprawdzone i polecane przez naszego znajomego brokera wycieczek. Mamy zasade, ze hotel z oferty biura sprawdzam na forach zagranicznych (najlepsze wg mnie to tripadvisor i holidaywatchdog). Tam jest wiele komentarzy i do tego zdjecia gosci. Polskich opinii w internecie jest raczej niewiele. Foldery to wiadomo, wersja demo. Z oferty kupujemy z zasady podstawowy pakiet (czyli sama wycieczke, HB a nie all inclusive, bo srodek dnia i tak spedzamy poza hotelem). Na miejscu juz zawsze we wlasnym zakresie (samochod ew inne srodki lokomocji). Odpada cena wycieczek fakultatywnych, ktore sa faktycznie dosc drogie. No chyba, ze konieczne z wygody lub inaczej klopotliwe (Egipt i Wawoz Samaria na Krecie). Co do brudu, to proponuje czyscioszkom przejsc sie za rog (albo w centrum nawet) we wlasnych miastach i wsiach i przyjrzenie sie okiem "turysty" wlasnym smieciom. Moze wtedy brud za granica nie bedzie ich tak razil. Poza tym, jak ktos chce, to brud znajdzie wszedzie. A za granica to jest przynajmniej brud egzotyczny. W wysp, na ktorych bylismy polecalbym w kolejnosci subiektywnej fajnosci: Kreta (2 tyg ok), potem juz tylko na tydzien, Malta, Cypr, Gran Canaria, Majorka, Lanzarote. Malta i Cypr najdrozsze. 1 tydz. tam, to 2 tyg. kosztow na Krecie. Na Lanzarote, bylo najtaniej z samochodem (w tym roku na wiosne). Na 5 dni corsa 100euro. Benzyna tansza niz w Polsce. Na Krecie (polnocnej) mozna sie spokojnie poruszac autobusami ichniego PKSu. Bardzo wygodne i mozna zwiedzic tanio wieksze miasta. Samochod warto na 3 lub 4 dni i objechac na wlasna reke reszte. Zwlaszcza czesc zachodnia i dojechac do plazy w Elafonissi. Potem Matala i srodek, polnocny-wschod z Agios Nicolaos i Spinalonga. Na Santorini to jeden dzien wycieczki z Krety spokojnie wystarczy. pozdrawiam Gorath
-
Jak ocalić ptaszka +fotki min.jajeczek :-)
Gorath odpowiedział I.W. → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Nic w tym dziwnego, my panowie mamy w swojej naturze zakodowany imperatyw dbania o ptaszki. Gorath -
_Podstępne pytanie o..światło w łzience (czyli : POMOCY!!!)_
Gorath odpowiedział Sheenaz → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Hej, i co fachowiec byl i naprawil? Ciekawy jestem... pozdrawiam Gorath -
_Podstępne pytanie o..światło w łzience (czyli : POMOCY!!!)_
Gorath odpowiedział Sheenaz → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Rady laika (nie-elektryka): Po pierwsze, to nic wiecej nie grzeb tam sama ani nikt inny, tylko jakis fachowiec (ten co w poniedzialek) albo ten, co to spieprzyl. Po drugie, jak mam zgadywac po objawach, to jest tak (cwiczenie logiczne, moze byc bledny rezultat, bo masz inaczej instalacje): 1) na tym przytyczku powinno byc, jak na przykladzie wielkiej llitery Y: - od dolu podlacza sie przewod z pradem - po lewej u gory przewod do jednego swiatla - po prawej u gory do drugiego Czyli wlaczajac lewy prztyczek, to ci laczy dol z lewa gora litety Y i powinno sie zapalic jedno swiatlo. Analogicznie dla prawego prztyczka. W twoim przypadku, zamiast od dolu podlaczyc prad to prawdopodobnie prad zostal podlaczony pod jakis u gory litery Y a kabelek lampy, ktory tam mial byc zostal podlaczony od dolu. To powoduje, ze wlaczenie jednego prztyczka nic nie da, bo: a) jak trafisz na ten prztyczek od lampy nad lustrem to i tak sie nie pali (o tym ponizej) podejrzewam, ze kabelek od tej lampy jest na dole Y (na wejsciu) a prad podlaczony do jednej gory (na wyjsciu). b) jak trafisz na ten drugi prztyczek, to podlaczy po prostu dwa przewody do lamp (bo jeden jest u dolu a drugi u gory) i zaden prad tam nie plynie c) wlaczenie obu powoduje, ze prad plynie do obu, bo cala litera Y jest polaczona i prad moze plynac wszedzie 2) Dlaczego lampa nad lustrem nie swieci albo wypadaja bezpieczniki To juz jest wieksze gdybanie, ale zakladajac, ze masz tam 3 kabelki (czarny, niebieski i zolto-zielony), to fachowcy podlaczyli do lampy czarny i zolto-zielony do zaciskow, ktore sa dla zarowek. Tak sie sklada, ze zolto-zielony (potocznie ochronny) nie moze nie tak byc podlaczony. Kazde zwarcie czarnego (tam powinien byc prad po wlaczeniu wlacznikow) z zolto-zielonym tak bedzie wywalac bezpieczniki. Jak bys miala tzw. bezpiecznik roznicowo-pradowy w skrzynce w mieszkaniu, to w szczegolnym przypadku powinien tylko on wywalic (przy odrobinie szczescia, jak wkrecisz zarowke). Ale takie zwarcie probowka, to raczej wywali jak piszesz, az dalej do zbiorczych bezpiecznikow. Do swiecenia lampy powinien byc podlaczony czarny z niebieskim. A zolto-zielony do specjalnego zacisku lampy, zeby chronic. Podsumowujac: a) trzeba w wlaczniku sprawdzic, ktory przewod zawsze daje prad i podlaczyc go poprawnie we wlaczniku (najczesciej wlacznik ma zaznaczone gdzie podlaczyc ten przewod) b) w lampie na lustrem sprawdzic przewody Powyzsze jest tylko gdybaniem. przy zalozeniu, ze instalacja (kolorki) sluza do tego, do czego powinny i fachowcy od remontu nie zrobili jakiegos kuku kablom. Takie cwiczenie logiczne, jak pisalem. I na tym proponuje poprzestac i poczekac na fachowca. Gorath -
Moi malarze zrobili najpierw podklad jedynka biala a potem 2 razy kolor flugger'em. Malowali na GK, bialych i zielonych, z gladzia i bez. Nic sie nie dzialo i od 2 lat sie nie dzieje. Wyglada super. Znaczy, to pseudomalarze byli? Gorath
-
Trudno cos poradzic specyficznego, bo to byloby wlasciwie dla mnie (nas) jak zamawianie ksiazki przez Internet. Tyle, ze wtedy jeden egzemplarz wchodzi w gre. A ja np. pisze co juz mam, wiec jak sprowadzisz, to juz nie kupie.... Jak rozumiem, chodzi ci o literature, czyli nie poradniki, ogolnie literature fachowa (dowolna dziedzina) czy Kamasutre (ciekawe po co komu po hindusku?, obrazki sa takie same, powinno byc zrozumiale bez slow a w pewnym wieku juz z doswiadczenia). Wg mnie, sprawdzasz, co tam aktualnie jest na liscie wydan 'po polsku' i sie dobrze sprzedaje (w ksiegarniach internetowych) i moze sciagnac oryginal? Wtedy potencjalnie mozesz trafic w czytelnikow. Ew. sprawdzic jakies listy wg kategorii na amazonce... pozdrawiam Gorath
-
Niezbyt odkrywcze, ale jak bym mial polecac, to cos z klasykow SciFi. Prawde mowiac z tego juz wyroslem, ale hitem dla mnie byla zawsze seria Diuny Franka Herberta. Ostanio wyszlo chyba kolejne 'najlepsze' wydanie po polsku z rysunkami. Moze beda chetni na oryginal? Ja kupilem w paperbacku cala serie (wlacznie z najnowszymi ksiazkami syna i spolki). Nie czytalem tej serii po polsku (oprocz pierwszego wydania pierwszej czesci), tylko w oryginale i czesto wracam dla jezyka i samej fabuly. Ksiazki kraza ciagle tez miedzy moimi znajomymi. Przy okazji sie wyzale, bo bardzo chetnie bym kupowal wydania po angielsku, nawet takich "pustych ksiazek", jak aktualne bestsellery sensacyjne. Dla samej przyjemnosci szlifowania jezyka. Ale, z mojego punktu widzenia (potencjalnego klienta), to jak widze ceny ksiazek w oryginale w ksiegarniach (np. we Wrzeszczu na Grunwaldzkiej) albo w Klifie, to mnie odrzuca. Albo prosze znajomych o przywiezienia, albo sam kupuje 2 lub 3 za kazdym razem za granica. Ja bym proponowal potraktowac brutalnie temat i przyjac moja strategie - glownie patrzec na cene, tzn. jak wiesz jaki tytul, to wybierasz najtansze wydanie. Moim zdaniem, szanse sprzedania sie maja u nas tylko paperbacki, tu cena jest jeszcze ew. do zaakceptowania. Twarda okladka to przerost formy i ceny nad trescia. Ja kupuje ksiazki w oryginale dla jezyka i tresci, obwoluta dla mnie nie ma zadnego znaczenia (nie pogardze ksiazka za euro w pubach/hotelach lub z second-handu , jak sie szuka, to mozna znalezc ciekawe pozycje). Dodatkowo kupuje do/w podrozy, wiec im mniejsza gabarytowo (i tansza) tym lepiej. pozdrawiam Gorath
-
Tak troche dla relaksu, temat wazny, ale widze, ze juz troche zamarl. Niewatpliwie, aby znalezc wlasciwego pracownika, nalezy najpierw wiedziec czego sie chce i jednoznacznie przedstawic swoje wymagania w ofercie. Wzorem powinno byc ponizsze ogloszenie (jak widac umiejetnosci budowlano-wykonczeniowe sa zawsze w cenie): http://images20.fotosik.pl/219/182bbfc1f4c95932med.jpg Tutaj link, jakby nie weszlo: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/182bbfc1f4c95932.html Gorath
-
Do znajacych ŚWIETNIE angieski :) - help !:)
Gorath odpowiedział zielonooka → na topic → Dział Porad życiowych
Widze, ze tutaj kacik jezyka angielskiego dla tych, co "za potrzeba" wyjechali. To dwa kawaly w tym temacie, do opowiedzenia "tam" wsrod rodakow, zeby sie nie cknilo pozdrawiam Gorath ========================================== A Polish immigrant went to the DMV to apply for a driver's license. First, of course, he had to take an eye sight test. The optician showed him a card with the letters: 'C Z W I X N O S T A C Z' "Can you read this?" the optician asked. "Read it?" the Polish guy replied, "I know the guy." ========================================== The latest poll taken by the Government asked people who live in Ireland if they think Polish immigration is a serious problem: 23% of respondents answered: Yes, it is a serious problem. 77% of respondents answered: Absolutnie zaden. To nie jest powazna kwestia. =========================================== -
Historia sasiada z klatki obok w poprzednim mieszkaniu. Po odbiorze zaczely sie wykonczenia i u mnie juz dzialali kafelkarze. Zgadalem sie z nowym sasiadem, ze u mnie koncza, pokazalem sasiadowi efekty a potem poszlismy razem zobaczyc jego lazienke. Wchodzimy i ogladamy i cos mi nie pasuje i kafelkarzom tez nie.... Troche ogladania: podejscia do wody sa, odejscia spod wanny i umywalki tez, ale nie ma odplywu do WC.... Tynki na gotowo, wszystko cacy a odplywu nie ma. Sasiad nie zauwazyl przez kilka tygodni. Nawet nie kumal na poczatku, jak mu wyjasnilem, ze nie bedzie mial kibelka . Odkulismy przy pionie a tam w rurze w pionie tylko odplyw do fi50... Mieszkanie na parterze. Poprawili to potem, ale sasiad unikal mojego wzroku przez ladnych pare miesiecy.... Jak wrocilismy do mnie, to kafelkarze turlali sie ze smiechu. Tak przy okazji, chwale sobie stare mieszkanko, bylo ok. Jakosc tez niezla, to musial byc jakis pech Gorath
-
Dubiel Glass, okucia nie byly chyba Laguna tylko jakies inne, nie pamietam. Oslona szyny z metalu w komplecie z okuciami. Najlepiej zapytac u dilera takich drzwi, okucia sa rozne. Przy okazji, zamailowalem do Dubiela i odpisal mi sam wlasciciel. Moga ci drzwi zrobic i wyslac kurierem. Mozesz sobie sam zamontowac, jak masz sily i srodki i chcesz oszczedzic (okucie kupic we wlasnym zakresie). My bralismy full service od dilera. Cenowo, to kaseta chyba kolo 700-800zl (strzelam, 2 lata temu to bylo). Drzwi przesuwne (komplet z oscieznica) to jakies >2tys. W sumie jedne i drugie weszly niewiele ponad 3tys (blizej 3100 niz 3500). Troche kosztuje, ale u nas czesciowo nie bylo wyjscia a poza tym "usmiech na twarzy kobiety - bezcenny" Sciana do szklanych normalna murowana dzialowka z porothermu, z nadprozem. Ze strony, na ktora sie przesuwaja to powiesisz moze obraz ramce lub kalendarz (odstep jakis max 2cm), wiec zle nie jest. Szpara przy zamknietych oczywiscie nie jest 2cm, bo jest opaska. Jest jakies moze 3 mm. Nie wiem, czy diler ma znaczenie, w kazdym razie Trojmiasto (inny drzwi Dewro, inny szklane). Gorath
-
Co mi sie jeszcze przypomnialo, to trzeba przypilnowac 'fachowcowff' od obrobki GK, zeby uzyli odpowiednio dlugich wkretow mocujacych plyty do stelaza. Jak dadza za dlugie (czytaj standardowe jakby zwykla sciane montowali) i zleja sprawe, to ci sie pozniej drzwi nie wsuna albo jak montazysci nie zauwaza, moga sie porysowac . A trudno takie za dlugie potem wyginac, bo trudny dostep.... Goscie od drzwi mowili mi, ze takie numery tez mieli. Wkret jest czarny, jak minimalnie wystaje, to mozna nie zauwazyc i porysowac drzwi. A potem placz i zgrzytanie zebow a ich to nie rusza, nie oni przygotowywali miejsce montazu.... Z kaseta WiMa przyszlo troche wkretow, ale za malo, wiec warto przypilnowac sprawy.... Gorath
-
1) Mamy drzwi przesuwne Dewro w kasecie WIM'a obudowanej GK podwojna plyta z obu stron. Drzwi z holu do sypialni. Nie wiem konkretnie, jak jest z innym systemem (ten Eclisse), ale to jest tak, ze konkretny przedstawiciel (a moze i producent) wytworcy drzwi preferuje konkretny typ kasety. Nie wiem, czy to norma, czy zmowa, w kazdym razie Entra dawala Eclisse (moze dlatego, ze sa po sasiedzku..) a Dewro bylo z WIMem. My drzwi wybralismy Dewro, wiec WIM'a przy okazji . Nie wiem, jak z Porta, bo nie bralismy ich wogole pod uwage jako oferty drzwi. Podsumowujac, trzeba dobrze przypilnowas fachowcow, zeby przygotowali konstrukcje pod montaz kasety. Zwlaszcza czesc gorna, do ktorej jest mocowana tez czesc jezdna. Kolejnosc u nas byla taka: - nasi fachowcy stelaz konstrukcyjny - montazysci dilera od drzwi montowali do tego kasete WIMa - nasi fachowcy obrobka GK - diler od drzwi pomiar - montazysci dilera od drzwi: drzwi, oscieznica, opaski. Montazysci od drzwi przyznali, ze: a) nasi fachowcy przygotowali dobrze ten stelaz (poziom, pion, wytrzymalosc). To wazne, zeby potem nie bylo problemow z ciezarem drzwi i doleganiem do oscieznicy przy zamknieciu. b) dobrze, jesli kaseta co najmniej jedna strona opiera sie o sciane murowana, wtedy i stelaz i sama kaseta maja mocniejsze mocowanie i sa sztywniejsze (w sumie nie koniecznie, moze byc w srodku sciany z GK, ale jak mozliwe ...) c) drzwi przesuwne to najwiekszy problem dla producenta stolarki. Oscieznica i opaski sa zawsze nietypowe (czytaj inne niz dla zwyklych i do tego trzeba skladac na miejscu z kilku czesci), wiec w wiekszosci przypadkow producent gdzies daje ciala. I mieli racje, u nas Dewro 3 razy poprawialo. Co przy terminach fabryk daje kilka tygodni czekania za kazda poprawka. Pozostale drzwi juz staly na 100% a przesuwne przez ze 2 m-ce mialy jakis dynks do dorobienia. Spotkalem sie z opiniami, ze drzwi przesuwne w kasecie nie tlumia dzwiekow tak dobrze, jak normalne. Ale po zamontowaniu nie widac zadnego problemu z akustyka w porownaniu z tymi normalnymi. 2) Jeszcze inny pomysl Do lazienki przy sypialni mamy drzwi szklane przesuwne 'na scianie' od strony sypialni (za malo miejsca do otwieranych a sciana tez byla murowana miedzy sypialnia a lazienka). Jak masz mozliwosc takich drzwi, to proponuje rozwazyc do lazienki. Cenowo wyszlo porownywalnie jak kaseta + drzwi Dewro przesuwne a efekt jest super. Oba systemy poki co sie sprawdzaja od 1.5 roku bez problemow. Oszczednosc miejsca przy drzwiach Dewro znaczaca (w lazience nie bylo innej opcji). Gorath
-
Jezdze porche cayenne (chyba w miare dobry?) na olej roslinny, wiec jedzie frytkami z chilli (cayenne) ... akurat lubie ten zapach... Che che, a na powaznie, to mialem na mysli zasade, zeby trzymac 'niedomowe' zapachy z daleka od domu. Garaz to inna, tfu, nuta zapachowa.. W garazu nie zwraca sie uwagi, ale jak cos takiego zajedzie w holu/salonie, to mysle, ze od razu da sie wyczuc, nawet w sladowych ilosciach. Np. oponki sobie lezakuja. Lubie zapach opon i napalmu o poranku...ale to juz inny film... Gorath