rozpatruję różne możliwości, mi nie zależy na tym domu
zależy mi na dzieciach
widzę też jaka jest sytuacja na rynku a dom naprawdę jest wartościowy, pod każdym względem, my som z dużego pięknego miasta
co do ostatniego zdania całkowicie się zgadzam, dla czytelności to ja wystąpiłam o rozwód i ja teraz po kilku latach wystąpiłam do byłego M o podział majątku, czyli zburzyłam mu spokój
załóżmy że dom zostanie sprzedany, załóżmy że za to spłacę swoje mieszkanie, zamienię na dwa mieszkania, małe i większe i przez jakiś czas małe będę wynajmować, dzieciaki skończą się uczyć, ja przeniosę się do mniejszego, młodzi zostają w większym, wychodzi mi że to nie będzie aż tak duże mieszkanie żeby młodzi ze sobą spokojnie wytrzymali, no chyba że udałoby się z mojego mieszkania zrobić trzy, nie wiem
a jeśli nie starczy mi na spłatę mojego mieszkania? kupię mieszkanie, będę wynajmować, potem któreś z młodych się tam wyprowadzi, a ja cały czas mam kredyt na głowie i jedno młode ze sobą
A co sądzicie o takim rozwiązaniu...jeszcze mi tak zaświtało...
jakby wydzielić odrębny lokal w tym domu w rozliczeniu, technicznie nie byłoby to trudne