mimi31

Dawno temu też miałem ten problem. Poszedłem na łatwiznę i wpierw przeszlifowałem papierem ściernym, a potem położyłem cienką warstwę gipsu, taką aby tylko przykryło nierówności. Zdało egzamin. I nadal zdaje po dwudziestu latach.

Ja przykanalik robiłem właśnie przy takiej pogodzie. 4m w ulicy+3m w działce. Nie ma to chyb znaczenia. A w zasadzie lepiej jest kopać gdy ziemia trochę twardsza bo się nie obsuwa.

55,23% odnosi się tylko do tych faktur, które uwzględniłeś w uldze remontowej. Dla nie uwzględnionych jest 68,18%. Na stroni http://www.mf.gov.pl masz wszelki informacje na ten temat

Jeśli się nie mylę, to projektu wymaga tylko ogrzewanie gazowe. Na każde inne projekt nie jest konieczny. Inaczej- jeśli zamieniasz ogrzewanie gazowe na węglowe, to nikt się nie przyczepi jeśli nie będziesz miał zmian w projekcie. Ale odwrotnie to już nie działa.

ja będę robił z pex-al-pex -złączki skręcane, ponieważ......szybko, czysto i bez jakichkolwiek dodatkowych narzędzi. No i odpadaja kolanka.

Konstruktor moich fundamentów powiedział że jeśli będę ścianę robił z bloczków a nie z cegły, jak jest w projekcie, to on chce mieć na te bloczki atest,. Inaczej nie da zgody.

Racja. Nie doczytałem dokładnie. Mam zawartą umowę przyłączeniową a nie sprzedaży.

Co niektórzy robią wycenę według KNR-ów. I stąd ceny wzięte z kosmosu. Pewnie zaraz mi się dostanie od wykonawców, że oni muszą zarobić na ZUS, na urlop i chorobowe. Owszem, niech zarabiają, ale z głową.

to jeszcze nie tak strasznie. Ja już prawie mam firmę która będzie mi budować szkieletowca. Koszt stanu zero wstępnie wycenili na max 30tyś zł. Ale ja dałem jeszcze do innych firm projekt z prośbą o wycenę. Jedna z tych wycen mnie wprost zaszokowała. Facet wycenił mi na kwotę.....uwaga!!!!! - ponad 90tyś zł. (dziewięćdziesiąttysięcy). To dopiero zwala z nóg.

A najlepiej gipsowo włóknowe.

Zawrze takową. Ja właśnie tak mam. Nie jest mi potrzebny prąd budowlany, bo na działce mam przyłącze do starego domu i na czas budowy z niego będę korzystał. Umowę zawrzą, skrzynkę wybudują, tylko mogą nie podać napięcia na zaciski. Ale może to też zależeć od widzimisię lokalnej energetyki

W starym domu mam Hef-a z dolnym spalaniem. Nad paleniskiem jest wajha, która zmienia cug w palenisku. Przy rozpałca zmienia ona cug w piecu w ten sposób, że powietrze dmucha płomień do góry i cały załadunek pali sięjednocześnie. Pomaga to szybciej rozgrzać piec i całą instalację, ale pożera paliwo w szybkim tempie. Po osiągnięciu temperatury przerzucam wajhę i mam znów dolne spalanie. opis tutaj http://www.hef.com.pl/oferta/HEF.html

podobno tłokowe są bardziej awaryjne. Tak wyczytałem gdzieś na forum

Mnie papierologia cała zajęła 8 miesięcy. 11 maja kupiłem projekt, a 23 grudnia otrzymałem pozwolenie na budowę.Ale.....na warunki zabudowy czekałem 3 miesiące, na mapkę do celów projektowych -o zgrozo !!!- 3 miesiące, na pozwolenie na budowę tylko miesiąc. Strasznie przytrzymał mnie geodeta. Dopiero jak postawiłem sprawę na ostrzu noża to się sprężył.No ale niestety wpłaciłem mu zaliczkę przed robotą to sprawę olweał. Aby dostać warunki zabudowy też musiałem postraszyć napisaniem skargi.

Pozostaje tylko życzyć KonAn-owi, aby mu architekt zaprojektował krzywy dom, geodeta żle go wytyczył, aby firma która robi mu przyłącza zrobiła je źle, a wykonawca domu też spartolił robotę. Będzie wtedy chłop chodził do wszystkich i przepraszał, że nie zauważył wcześniej ich błędów.I poniesie wszelki koszty. Sorry, ale to co KonAn wypisuje woła o pomstę do nieba.

Potwierdzam. Z tym że dużo zależy od gatunku węgla. W moim piecu z dolnym spalaniem jeśli załaduję dobry węgiel to można spać spokojnie przez ok. 10g. Zależy to oczywiście od temperatury na zewnątrz. Przy węglu z którego podczas spalania wydzielają się substancje smoliste muszę przykładać co dwie godziny mniejsze ilości. Większy załadunek skutkuje wypaleniem się węgla na palenisku i pozostanie nie spalonego u góry. Robi się klejąca maź która nie pozwala opadać węglowi na dół paleniska.

Ja w tej chwili mam stary piec z miarkownikiem ciągu, inst. otwarta, jedna pompa- czyli tak jak Ty. Przy tem. zewn -10st muszę dawać na około 55 - 60 st. Dom nie jest ocieplony, okna pcv. Dodam jeszcze, że im mniejsza temperatura na piecu, tym częściej trzeba go czyścić z sadzy. A im więcej sadzy, tym mniejsza jego sprawność.

A czy bloczki które kupujecie mają atest ? W moim projekcie ściana fundamentowa jest z cegły i mój projektant powiedział, ze zgodzi się na bloczki, pod warunkiem że będą miały atesty.

Z tego co wiem, pompy co są tak skonstruowane, że nawet zatrzymanie wirnika na dłuższy czas nie powoduje spalenia pompy, ani zmniejszenia jej żywotności.

U mnie (ZE Gliwice) jest tak, że wpierw zrobią przyłącze, a potem przyślą fakturę za zamówione kilowaty.

sipa to po śląsku łopata

Ja w projekcie mam wzmiankę że po wybudowaniu nowego domu stary zostanie rozebrany. I na mapach projektowych też jest opisane, że stary jest przeznaczony do rozbiórki. Wod-kan też sięzgodził na tymczasowe szambo bezodpływowe, bo stary dom stoi na drodze przyłącza kanalizacyjnego do nowego domu.Ale tak na zdrowy rozum, to działka moja, dwa budynki, które przez jakiś czas będą stały razem też moje, więc dlaczego mieliby mi przyznawać inny numer. Ale wiadomo, ze zdrowy rozum nieczęsto idzie w parze z przepisami.

POTWIERDZAM !!! Można sięprzyzwyczaić. Od urodzenia mieszkam przy torach kolejowych i mi to nie przeszkadza. Ale co innego hałas, a co innego trzęsący się dom. To bardzo uciążliwe. 10m od drogi mam okna. Na tej drodze na wysokości tychże okien mam studzienkę kanalizacyjną. Był czas, że pokrywa studzienki była obniżona o 3 cm względem poziomu jezdni. Przy przejeździe kilkudziesięciotonowej ciężarówki trzęsło niemiłosiernie. Mimo że mieskzam na szkodach górniczych i jestem przyzwyczajony do tąpnięć, to nie mogłem się przyzwyczaić do wstrząsów "samochodowych". Kilka pism do Wydziału Dróg i Mostów załatwiło sprawę.

Ja mam tę samą sytuację jak Ty. Po wybudowaniu nowego stary będzie unicestwiony. Podejrzewam, że numer będzie ten sam.

W piwnicy pod żadnym pozorem nie wolno. Ja też chciałem tak zrobić, ale wybito mi to z głowy.