Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

monika i lukasz

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    854
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez monika i lukasz

  1. monika i lukasz
    Dzisiaj moja druga połowa wraz z Panem Murarzem podnieśli istniejące kominy o 2 pustaki. Doszliśmy do wniosku, że i owszem są one zgrabne i urocze, ale jednak za krótkie. A teraz są zgrabne i urocze i jeszcze odpowiedniej długości. Efekt ich prac
     
     
    http://lh4.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TMFVe9izLGI/AAAAAAAAAb4/w1v6p9EK_rM/s512/kom.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TMFVe9izLGI/AAAAAAAAAb4/w1v6p9EK_rM/s512/kom.jpg
     
     
    http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TMFVfe16uVI/AAAAAAAAAb8/cC8a6S_zAVE/s640/zdj%C3%84%E2%84%A2cie.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TMFVfe16uVI/AAAAAAAAAb8/cC8a6S_zAVE/s640/zdj%C3%84%E2%84%A2cie.jpg
     
     
    http://lh3.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TMFVgIC98ZI/AAAAAAAAAcA/3Y1enptP7uc/s640/zdj%C3%84%E2%84%A2cie%5B1%5D.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TMFVgIC98ZI/AAAAAAAAAcA/3Y1enptP7uc/s640/zdj%C3%84%E2%84%A2cie%5B1%5D.jpg
     
     
    poza tym okazało sie, ze nasze drzwi da się uratować i nie będziemy musieli mieć w domu wrót do zamku co mnie bardzo cieszy. Nie, żebym nie chciała zostać księżniczką, ale drzwi wole mieć takie zwykłe, plebejskie
     
     
    I kolejne światełko w tunelu. Rozmawialiśmy z Panem Jattą o naszych schodach. Powiedział, że ma w swojej ekipie takiego speca od schodów i z nim pogada. Jeżeli on powie, że się da, to się da. A jak powie, że się nie da to niestety. Więc czekamy i liczymy, że wyrok zapadnia na naszą korzyść
  2. monika i lukasz
    Wiele razy słyszałam o budujących, że stawiając dom o wszystkim musisz myśleć z dużym wyprzedzeniem.
     
     
    Nie masz jeszcze ścian,a już musisz wiedzieć jakie chcesz okna i rolety. oczywiście nie superdokładnie ( chociaż tak byłoby najlepiej), ale z dużym przybliżeniem. I tak ze wszystkim.
     
     
    Staraliśmy się, żeby budować właśnie z tą zasadą. Ale nie wszystko da sie przewidzieć i popełniliśmy pierwszy budowlany błąd. Właściwie to drugi, bo pierwszym była rezygnacja z betonowych schodów, ale to prawdopodobnie jeszcze damy radę ogarnąć bez zwiększania kosztów budowy.
     
     
    Błąd, o którym piszę to drzwi. W projekcie są ogromne. Nazwałam je już, wrota do zamku My chcieliśmy drzwi większe, dwuskrzydłowe czy z doświetleniem. Ale ze standardową wysokością. nasi budowlańcy zwracali nam uwagę, że drzwi są duże i pytali czy takie robić. Ale my myśleliśmy , że chodzi o szerokość i kazaliśmy zrobić jak w projekcie.
     
     
    A teraz,albo nam takich drzwi nie chcą wykonać, albo są MEGA drogie.
     
     
    No i kombinujemy jakby tam ten otwór zmniejszyć o 20cm. Dzisiaj przychodzą murarze to może cos uradzimy
     
     
    Niestety przy budowie o wszystkim trzeba myśleć wcześniej.
  3. monika i lukasz
    Wszystko tak strasznie długo trwa
     
     
    POD sie jakoś nie spieszy, a dach się nie robi. ja rozumię, że ta precyzja wymaga czasu, ale chyba mnie dopadła jesienno-zimowa depresja i chciałabym już dach.
     
    W ogóle to chyba zachłanna jestem, bo oprócz dachu to chciałabym już okna, które czekają, aż będzie dach i bramę garażową i drzwi i żeby ta druga transza hipotecznego cudownie odrodziła się na naszym koncie... W ogóle to chciałabym tak, żeby przed śniegiem zamknąć stan surowy.
     
    Chyba zbyt wiele nie wymagam, co?
     
     
    To zdecydowanie przez pogode i chyba jeszcze przez ten zastuj na budowie. i przez to, że schody kosztują milion i za każdym razem jak dostaję wycenę to robię i w brodę se pluje, że zrezygnowałam z murowanych, bo byłyby jakie by były, ale przynajmniej na górę po drabinie nie musiałabym wchodzić...
     
     
    I jakoś tak mnie ogólnie wszystko dzisiaj przytłacza. Niby wiedziałam, że łatwo nie bedzie. Ale jak czytam, że za CO trzeba załacić 50 tys ( z drugiej strony co się dziwić jak za schody chcą 30..), a za elektrykę 15, a za to, a za tamto.. to się tylko zastanawiam czy aby nie za małą tą motykę na te słońce wybraliśmy....
     
     
    Jeszcze, żeby chociaż ten dach sie robił to przynajmniej byłoby sie z czego cieszyć. Chyba zagram dzisiaj w Lotto, może trafie jakś 6-tke co by na te schody przynajmniej było
     
     
    Taka odrobina pesymizmu w moim optymistycznym świecie. Chyba sobie dzisiaj jakieś winko machnę..
  4. monika i lukasz
    Okazało się, ze POD potrzebuje resztę materiałów na dach najlepiej na sobotę. w hurtowni oczywiście nie było szans, zeby w czwartek załatwić transport na piatek dzięki ci boże za moją pracę, załatwiłam dostawczaka do 3,5 t i umówiłam się z PZH ( Panem Z Hurtowni), że będziemy o 10. Po czym okazało się, że Łukasz nie może mieć w piatek wolnego Cóż innego mi pozostało. Wzięłam wolne, movano i zasuwam do hurtowni. najgorsze - brak wstecznego lusterka i czujników cofania chyba jednak jestem troche rozpuszczona.... na miejscu okazało się, że rynny mają 4 m, a movano nie... i teraz UWAGA, werble.... Ja, KOBIETA, dostawczakiem bez wstecznego lusterka, z otwartymi drzwiami i wystającymi rynnami pomykałam sobie autostradą, a później drogą miejską i dostarczyłam wszystko w stanie nienaruszonym na budowe po drodze nic nie zepsułam, nikt nie ucierpiał, nikt nie zginął, niczego nie zgubiłam i NIKT NAWET NIE TRĄBIŁ na mnie jedynie na światłach widząc za kierownicą babkę faceci mieli takie miny, widok bezcenny
  5. monika i lukasz
    Mamy już gotową więźbę.
     
    Przypuszczam, że przetrwa powodzie, huragany, gradobicia i wszystkie inne nieszczęścia apokalipsy. Obstawiam nawet, że jak kiedyś bedą robili wykopaliska na tym terenie to dach nasz wykopią w stanie nienaruszonym i w roku 20 012 będzie on w muzeum przykładem sztuki budowlanej XXI wieku
     
     
    A tak na poważnie to chłopaki pomurowali kominy, jutro mają skończyć nasze jaskółki i zrobić tam otwór na okno. A później wraca POD ( Pan Od Dachu) i będzie dalej robił nasz dach. Niesmiało tylko marzę, że skończy przed tym śniegiem co go zapowidają...
     
    Pracuję również intensywnie nad pogodą, coby śnieg nie spadł jak najdłużej - uruchomiłam juz wszystkie moje kontakty w niebie i jak narazie działa )))))
     
     
    Poza tym z papierkowo - domowo - materiałowych spraw właśnie dzisiaj z rana podpisałam umowę na bramę garażową. Po czym z niej zrezygnowała, bo inna firma tą samą bramę chciała nam sprzedać taniej. Na szczeście nie przelałam jeszcze kasy, uf.
     
    Nasze cudo bedzie firmy Normstahl model G60 trend w pięknym pasującym do okien kolorze orzech włoski ( czy inny dąb, jak zwał tak zwał).
     
     
    http://www.normstahl.pl/redx_tools/mb_image.php/cid.055114078084066065090079083075089061/g60_line_dekor_woaman.jpg" rel="external nofollow">http://www.normstahl.pl/redx_tools/mb_image.php/cid.055114078084066065090079083075089061/g60_line_dekor_woaman.jpg
     
     
    Najfajniejsze w naszej bramie garażowej będzie to, że otwiera się na guzik i do tego każde z nas, czyli ja i mój chop będzie miało swój guzik i kolejny kryzys w naszym przyszłym małżeństwie został zażegnany zanim się jeszcze rozpoczął Przy tym jestem z siebie BARDZO zadowolona, bo dzięki mojemu instynktowi handlowca bramę kupiliśmy 960 zł taniej niż pierwsza oferta.
     
     
    Poza tym okna już są i rolety również i tylko czekamy z niecierpliwością, aż będzie można je wstawić. W oknach jestem zakochana. Mój szwagier, szwagierka i teściowa robią u siebie remont. I też zamówili te właśnie okna. I oni już swoje mają. I jak na nie patrzę to dochodzę do wniosku, że chyba w domu nie powieszę firanek. Bo one są takie ładne
     
     
    A na koniec to melduję, że załatwiamy już prąd i wodę. Na wszelki wypadek
  6. monika i lukasz
    Dzisiaj zaczęliśmy dach. Już wiem, że współpraca z tym Panem będzie inna niż z wykonawcą pierwszej części. A szkoda, bo z Pan Jatty byliśmy BARDZO BARDZO zadowoleni. Ale miejmy nadzieję, że nie będzie tak źle
     
     
    http://lh6.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TI5qA1sQfkI/AAAAAAAAAWE/AVyxz0xHoqo/s640/DSCN8389.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TI5qA1sQfkI/AAAAAAAAAWE/AVyxz0xHoqo/s640/DSCN8389.JPG
     
     
    http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TI5u1Y71dFI/AAAAAAAAAX0/G1u8wdGckoY/s640/DSCN8427.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TI5u1Y71dFI/AAAAAAAAAX0/G1u8wdGckoY/s640/DSCN8427.JPG
     
     
    http://lh4.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TI5z55tuASI/AAAAAAAAAZQ/Q_Dgb2LFDm4/s512/DSCN8457.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TI5z55tuASI/AAAAAAAAAZQ/Q_Dgb2LFDm4/s512/DSCN8457.JPG
  7. monika i lukasz
    Wypoczęci, zadowoleni, opaleni i z nowym zapasem sił do pracy mówiąc szczerze nawet nie przypuszczałam, że można zapomnieć o tym, że buduje się dom cudownie było wrocić przez chwilę do tych momentów w życiu gdzie najpowazniejszą decyzją dnia było czy jemy dzisiaj rybkę czy kalmary albo pijemy piwko czy winko
     
     
    ale jesteśmy juz w domu i od poniedziałku startujemy z dachem jak się obudzę jutro i zobaczę deszcz przysięgam, że za siebie nie ręczę i tak już sobie ledwo radzę z szokiem termicznym.
     
     
    wczoraj przywieżli nam już drewno na dach, znaczy się pierwszą część. O 5.50.... Masakra, w środku nocy drzewo wozić reszta ma być w poniedziałek.
     
     
    A teraz trochę starych fotek, które w końcu udało mi się wrzucić. Popracuję nad swoją sumiennością, obiecuję reszta fotek jak tylko znajdę chwilę.
     
     
    Strop:
     
     
    http://lh4.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TIyh0Rqe9fI/AAAAAAAAAR4/2nKrJ7xBaMg/s640/PICT000411.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TIyh0Rqe9fI/AAAAAAAAAR4/2nKrJ7xBaMg/s640/PICT000411.JPG
     
     
    http://lh3.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TIyh4TxtPyI/AAAAAAAAASQ/WDuUV9i15FQ/s640/PICT0015.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TIyh4TxtPyI/AAAAAAAAASQ/WDuUV9i15FQ/s640/PICT0015.JPG
     
     
    http://lh4.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TIyiCs4JODI/AAAAAAAAATQ/Kdfp8JhnCzA/s640/PICT0029.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TIyiCs4JODI/AAAAAAAAATQ/Kdfp8JhnCzA/s640/PICT0029.JPG
  8. monika i lukasz
    Jest kilka optymistycznych wiadomości - ściany poddasza pomórowane. nie ma jeszcze balkonów i ścianek działowych, z tym czekamy na Pana od dachu. Murują się ściany na działowe na dole, przypuszczam, że do końca tygodnia skończymy.
     
     
     


    Z dachem starturjemy 13 września.
     
     
     


    Kilka informacji finansowych:
     
     


    - zamówiłam więźbę dachową. 18,6 kubika z impregnacją zanurzeniową za 12 200 z dostawą na wieś
     
     


    - dachówka wybrana -Roben Monza Plus czarnobrązowa. Zdecydowała cena oraz fakt, że sikam z zachwytu na widok dachu wykończonego tą dachówką. Negatywne opinie dachdekerów puszczam mimo uszu. Nad ceną dachu jeszcze pracuję, mam zamiar zamknąc sie w 23 000, zobaczymy co z tego będzie.
     
     


    - okna dachowe byłam, oglądałam, pomacałam. Przy okazji strasznie się ubrudziłam, jakoś w składach budowlanych nie myją tych okien. Wniosek był jeden - wszystkie są takie same bierzemy najtańsze. Wygrałam również z moim mężczyznom i ilość okien w dachu jest minimalna - całe 3 sztuki ja kobieta pracująca jestem, nie mam czasu ze szmata latać i okna pucować.. wstępny szacunkowy koszt 5 200 zł.
     
     


    - okna wybraliśmy oknoplast profil platinium kolor dwustronny. Cena za wszystko 16 300. Do tego jakieś 5000 zł za rolety.
     
     


    - brama garażowa chyba normshtal 5960 zł. zobacze jeszcze inne firmy.
     
     
     


    No i jak tak podliczam te słupki to dostaję gęśiej skórki. chyba zacznę w jakiegoś totolotka grać, albo inne zabawy z kasią Cichopek, która rozdaje gotówkę za darmowe smsy...
     
     
     


    Poza tym w sobotę była pierwsza parapetówa, zwiozłam cała moją familie na wieś, co by sie z mamą mojego przyszłego męża zaprzyjaźnili. Nie powiem, babacia to się tak zintegrowała, że ostatnia wyszła z imprezy. jak nie babcia. Normalnie na wsi w ludzi inny duch wstępuje AAAA no i za rok u mnie w domu wigilia rodzinna, z babci obliczeń na jakieś 40 osób. Ona upiecze karpia i zrobi makówi, a teściowa przyszła konopiotkę ugotuje. Śmiem podejrzewać, że babcine plany to już tak daleko z tą wigilią poszły, że ludzi przy stole pousadzała
     
     


    i tylko jedno ale, babcia nie wie, że w alabastrze jadalnia mała i maks 8 osób wejdzie
     
     
     


    A no i widaomość dnia - JEDZIEMY NA URLOP
  9. monika i lukasz
    Jest kilka optymistycznych wiadomości - ściany poddasza pomórowane. nie ma jeszcze balkonów i ścianek działowych, z tym czekamy na Pana od dachu. Murują się ściany na działowe na dole, przypuszczam, że do końca tygodnia skończymy.
     
     
     


    Z dachem starturjemy 13 września.
     
     
     


    Kilka informacji finansowych:
     
     


    - zamówiłam więźbę dachową. 18,6 kubika z impregnacją zanurzeniową za 12 200 z dostawą na wieś
     
     


    - dachówka wybrana -Roben Monza Plus czarnobrązowa. Zdecydowała cena oraz fakt, że sikam z zachwytu na widok dachu wykończonego tą dachówką. Negatywne opinie dachdekerów puszczam mimo uszu. Nad ceną dachu jeszcze pracuję, mam zamiar zamknąc sie w 23 000, zobaczymy co z tego będzie.
     
     


    - okna dachowe byłam, oglądałam, pomacałam. Przy okazji strasznie się ubrudziłam, jakoś w składach budowlanych nie myją tych okien. Wniosek był jeden - wszystkie są takie same bierzemy najtańsze. Wygrałam również z moim mężczyznom i ilość okien w dachu jest minimalna - całe 3 sztuki ja kobieta pracująca jestem, nie mam czasu ze szmata latać i okna pucować.. wstępny szacunkowy koszt 5 200 zł.
     
     


    - okna wybraliśmy oknoplast profil platinium kolor dwustronny. Cena za wszystko 16 300. Do tego jakieś 5000 zł za rolety.
     
     


    - brama garażowa chyba normshtal 5960 zł. zobacze jeszcze inne firmy.
     
     
     


    No i jak tak podliczam te słupki to dostaję gęśiej skórki. chyba zacznę w jakiegoś totolotka grać, albo inne zabawy z kasią Cichopek, która rozdaje gotówkę za darmowe smsy...
     
     
     


    A no i widaomość dnia - JEDZIEMY NA URLOP :D:D
  10. monika i lukasz
    czyli mam strop wczoraj pierwszy raz byłam na pięterku
     
     
    Poza tym nie mam na nic czasu, totalna masakra. Musiałam przesunąć urlop, ponieważ teraz i tak nie byłoby szansy gdziekolwiek się wybrać. A jak mam na urlopie siedzieć w domu to dziękuję, wolę pracować.
     
     
    We wtorek zalewali strop, mieli przyjść murować w czwartek. Ale kierownik budowy im nie pozwolił, kazał czekać do poniedziałku, aż wszystko dobrze przeschnie. Więc murować będą w poniedziałek.
     
     
    mamy już zestawienie materiałów na dach i szukamy powoli gdzie najtaniej. i powiem, że kompetencja niektórych handlowców powala mnie na kolana. Sama pracuję w handlu, więc może też jestem wyczulona. Ale jak mam nie być jak na 30 wysłanych zapytań ofertowych dostaję odpowiedź na niecałe 50%. dziwi mnie to, tyle mają roboty, że im się nie chce czy jak?! Albo np. dostaję odp, że proszą o doprecyzowanie. Doprecyzowuję ( czyli jestem zainteresowana, tak?) i na tym koniec. temat się urywa. Porażka jakaś. O różnicach w wycenie tego samego towaru na poziomie 10 000 zł to już nawet nie wspominam....
     
     
    Albo okna. Zrobiliśmy w zeszły piątek z Łukaszem rajd po punktach sprzedaży okien. Znaczy się miał być rajd, ale, że Łukasza brat się hajtał w sobotę i kupę rzeczy do załatwienia jeszcze było, a ja się wybrałam w szpilkach to byliśmy w trzech miejscach każdy z handlowców miał nam przygotować ofertę. i wiecie co? Dostałam 1!!!!!! nie mam pytań..
     
     
    Na dzień dzisiejszy wygląda sprawa tak:
     
    - dachówke chcemy ruppcermica rubin 13v czarnykryształ lub jeżeli nie bedzie nas stać na ruppa robena monza plus czarnobrązowa
     
    - okna dahcowe roto, fakro lub velux. pojęcia nie mam, które wybrać. musze jeszcze się dokształcić
     
    - okna pozostałe oknoplast kraków profil platinium - sa piękne. Tyle, ze narazie nie wiem ile kosztują bo wszyscy mnie olali....
     
    - brama garażowa segmentowa, na guzik więcej o bramie narazie nie wiemy. normstal był ok. Z ceną jak przy oknach z oknoplastu - nie wiem bo mnie zlali
     
     
    To tyle w temacie. jak tak dalej będa mnie ignorowac to popadnę w kompleksy, albo zacznę być niemiła i napiszę do producentów, że mnie dealerzy zlewają....
     
     
    foty jak znajde chwilę to wrzucę
     
     
    pozdrawiam,
     
    monia
  11. monika i lukasz
    kurde wkurza mnie ten system.
     
     
    Pisze te swoje wypociny, składma łącze, a potem robie publikuja i dupa. fatale error, ups das page is broken czy inne jakieś pierdoły...
     
     
    wieć jeszcze raz kopiuj wklej usuń dodaj i potem cztery notki zamiast jednej....
     
     
    Tez macie taki burdel?
  12. monika i lukasz
    jak w piosence..
     
     


    Ciągle pada, nagle ogniem otworzyły się niebiosa,
     
     


    Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa,
     
     


    liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze. A ja?
     
     


    A ja chodzę i niestraszna mi wichura ni ulewa,
     
     


    Ani piorun, który trafił obok drzewa...
     
     
     


    A tak szczerze to pioruny troche nas jednak przeraziły i podgoniły do domu przy robieniu drenażu
     
     
     


    Ten deszcz to mnie w ogóle strasznie wkurza, bo strop już gotowy i czeka na montaż, a tu ciagle leje mógłby ktoś słońce załatwić na tydzień? coby mi jedna ekipa robić skończyła....
     
     
     


    Poza tym podpisaliśmy z Panem od dachu umowę. Forumowiczą kłaniam się w pas i dziękuję pieknie, bo to Wasza sprawka nastawiona jestem optymistycznie, mój Łukasz trochę mniej, bo Pan se lubi pogadać, dużo. A Łukasz to już troche mniej...
     
     
     


    Nostalgiczna pogoda nastrajja też do obliczeń. Wychodzi na to, że wydaliśmy już 75 422,11 zł. No i teraz kto mi powie czy to dużo czy mało? Bo ja to tylko się martwie, że nam nie wystarczy gdzieś przeczytałam, że ktoś wycenił instalacje wod - kan -co i 71 tysi wyszło. no coments, jak nic z motyką na słońce idziemy...
     
     
     


    W sierpniu mamy plan: skończyć dom pod dach, wycenić materiały czytaj wyżebrać swoją upierdliwością najniższą możliwą cenę, urodziny, wesele, prezentacja obecnych dokonań rodzince na pierwszym grillu na wsi , być może urlop ( cały czas nad tym pracuje), wybór okien, drzwi i bramy garażowej. A od września zaczynamy dach. Acha, no i do pracy codziennie taki mały szczegół.
  13. monika i lukasz
    Od środy zajmujemy się ocieplaniem fundamentów i wykonaniem drenów wokół domu.
     
     
    Wiem, że się powtarzam, ale jeszcze nigdy w zyciu nie pracowałam tak ciężko fizycznie. Robiłam już różne rzeczy, ale te prace przy fundamentach nieźle dały mi w kość. Głębokie ukłony dla wszystkich budowlańców, podziwiam ich za cięzką pracę, którą wykonują codziennie. ja mam ten komfort, że skończymy w sobotę i wracam za biurko do klimatyzowanych pomieszczeń. Oni tak całe życie.. SZacun
     
     
    A teraz kilka fotek z pierwszej burzy na budowie.
     
     
    http://lh3.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TEXz7e_0LcI/AAAAAAAAAN4/7J2uuzy51Tg/DSCN8049-500.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TEXz7e_0LcI/AAAAAAAAAN4/7J2uuzy51Tg/DSCN8049-500.jpg
     
     
    http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TEXz8OcXiyI/AAAAAAAAAOE/65IWDuEAtwk/DSCN8052-500.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TEXz8OcXiyI/AAAAAAAAAOE/65IWDuEAtwk/DSCN8052-500.jpg
     
     
    zalana kuchnia i jadalnia
     
     
    http://lh6.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TEXz-04tiTI/AAAAAAAAAOs/vL1rEUETfBc/DSCN8062-500.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TEXz-04tiTI/AAAAAAAAAOs/vL1rEUETfBc/DSCN8062-500.jpg
     
     
    http://lh3.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TEX0CmbLPnI/AAAAAAAAAPg/b_vq5qoxqnE/DSCN8074-500.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TEX0CmbLPnI/AAAAAAAAAPg/b_vq5qoxqnE/DSCN8074-500.jpg
  14. monika i lukasz
    http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TD9ji1o2flI/AAAAAAAAALQ/-qFinA7eumk/DSCN8008-500.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TD9ji1o2flI/AAAAAAAAALQ/-qFinA7eumk/DSCN8008-500.jpg
     
     
    http://lh4.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TD9joXHrz5I/AAAAAAAAAMI/v7VjND46m-g/DSCN8023-500.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TD9joXHrz5I/AAAAAAAAAMI/v7VjND46m-g/DSCN8023-500.jpg
     
     
    http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TD9jrAo5A4I/AAAAAAAAAMg/SbPO76L2FlA/DSCN8029-500.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TD9jrAo5A4I/AAAAAAAAAMg/SbPO76L2FlA/DSCN8029-500.jpg
     
     
    http://lh3.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TD9jrvXBNeI/AAAAAAAAAMk/a_FjD74QIYc/DSCN8030-500.jpg" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TD9jrvXBNeI/AAAAAAAAAMk/a_FjD74QIYc/DSCN8030-500.jpg
     
     
    http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TD9jsst_niI/AAAAAAAAAMw/Napj_VSEjw4/DSCN8033-500.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TD9jsst_niI/AAAAAAAAAMw/Napj_VSEjw4/DSCN8033-500.jpg
  15. monika i lukasz
    Dom oczywiście w przyszłym tygodniu kończą prace murarze. Tak to szybko wszystko się dzieje, że czasem się połapać we wszystkim cięzko. I o wszystkim trzeba myśleć szybciej...
     
     
    Teraz na tapecie dachówka i okna
     
     
    Jak postanowiliśmy budować dom rok temu to przez wakacje mówiliśmy sobie, że to ostatni urlop przed tym wydarzeniem. Żegnajcie wakacje, żegnajcie narty, bedizemy budować. Potem jak podpisywaliśmy hipoteczny to żegnaliśmy się z tymi przyjemnościami na 30 lat
     
     
    Ale tobyło dawno temu, czyli w czerwcu. Dzisiaj jesteśmy mocno zmęczeni. Oboje pracujemy zawodowo i staramy się jaknajwięcej zrobić na budowie. Mój przyszły mąż od miesiąca wstaje w środku nocy ( czyli o 6 rano ) i zajmuje się budową, potem idzie do pracy wraca i zajmuje się budową. Wyczerpujące. Przy okazji okazało się, że między pierwszą ekipą, a Panem od dachu będziemy mieli jakieś 5 tygodni przerwy. W międzyczasie mamy troche roboty i weselicho szwagra przyszłego mojego, ale potem będziemy mielie jakieś dwa tygiodnie luzu. No i powoli zaczyna się nieśmiała rozmowa, że może jednak mały urlopik...
     
     
    Nie burzujskie wakacje chulaszcze, ale taki malusi wyskok pod namiot do naszej ukochanej croati. No i mamy dylemat. Bo z jednej strony czy to wypada tak na urlop przy tej inwestycji, jakie okno by można za to kupić, albo inny komin czy 50 m2 dachówki... z drugiej strony te zimne karlovacko, ta ciepła czysta woda i błogie lenistwo choć przez chwile...
     
     
    ja to już w sumie sama siebie przekonałam, że mi się należy. jak patrzę na moją spóchniętą kostkę, nogę w bąblach po komarach mutantach i blazy na rękach to uważam, że mi sie należy. Ale mój małżonek przyszły to ma tak jak w tej reklamie netii z sercem i rozumem " ale jak to rozum, tak na urlop w środku buodwy? nie... jakoś tego nie czuje...." :DD zobaczymy co z tego bedzie.
     
     
    A teraz parę fotek. Postaram sie w najbliższym czasie wrzucić ściany, które terz juz obecnie posiadam
     
     
    http://lh4.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TDylIMfDh3I/AAAAAAAAAF4/7CADmNYxUwM/s640/DSCN7814.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TDylIMfDh3I/AAAAAAAAAF4/7CADmNYxUwM/s640/DSCN7814.JPG
     
     
    dowód na to, że nie jestem gołosłowna:
     
     
    http://lh6.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TDyl_e1MrgI/AAAAAAAAAG0/AcnJvprsboU/s640/DSCN7828.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TDyl_e1MrgI/AAAAAAAAAG0/AcnJvprsboU/s640/DSCN7828.JPG
     
     
    http://lh3.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TDymkWMdFcI/AAAAAAAAAHk/L1Y-9o_yhB4/s640/DSCN7841.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TDymkWMdFcI/AAAAAAAAAHk/L1Y-9o_yhB4/s640/DSCN7841.JPG
     
     
    http://lh6.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TDyoxnzrhnI/AAAAAAAAAKc/V0Tze9egHqI/s640/DSCN7887.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TDyoxnzrhnI/AAAAAAAAAKc/V0Tze9egHqI/s640/DSCN7887.JPG
  16. monika i lukasz
    dawno tu nie zaglądałam, ale było trochę roboty i załatwiania.
     
     
    To wszystko tak szybko się dzieje, że trudno nadążyć. Fundamenty już wykopane, uzbrojone, zalane z postawionymi bloczkami.
     
     
    umówiliśmy sie z wykonawcą, ze oni musza na 4 dni przerwać i pojechac na inną budowę. jak w tym czasie wysmarujemy izohanem ścianki i zasypiemy fundamenty to nas skasują 1 500 zł mniej. A że mój mężczyzna i tak chciał to sam zrobić zgodnie z przekonaniem, ze nikt nie zrobi tego lepiej no to tylko przyklasneliśmy tej koncepcji.
     
     
    wszystko byloby fajnie gdyby nie deszcz
     
     
    pochwalę się, że przez dwa dni sama osobiscie, własnymi rękami machałam najpierw szczotą, a później łopatą tak, łopatą. ja kobieta i wcale nie taką mała plastikowa łopateczką tylko dużą męską łopatą
     
     
    poza oczywiście prawie skończoną robotą dodatkowe atuty wysiłku fizycznego to:
     
    - fakt odnalezienia dwóch mięsni na przedramieniu, o których istnieniu nie miałam zielonego pojęcia
     
    - od machania łopatą dłoń mi urosła i pierścionek zaręczynowy znowu pasuje
     
    - wypocony nadmiar wody z organizmu
     
    - oszczedność 130 zł za karnet na siłownię
     
     
    Plan na najbliższy czas wygląda tak:
     
    - dzisiaj po pracy za łopatę
     
    - jutro po pracy za łopatę
     
    - w piątek leją beton
     
    - od poniedziałku ściany
     
    - od nastepnego poniedziałku strop
     
    - później ściany poddasza i koniec
     
     
    planujemy, ze we wrześniu wejdzie ekipa od dachu. mamy ja zamiar wybrać do przyszłego tygodnia chyba, ze nas wyceny przyprawią o zawał
  17. monika i lukasz
    http://lh6.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TCOmiZn5WAI/AAAAAAAAABs/HL0ciYAWDG8/PICT3193-500.jpg" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TCOmiZn5WAI/AAAAAAAAABs/HL0ciYAWDG8/PICT3193-500.jpg
     
     
    inwestor
     
     
    http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TCOmq6FWjxI/AAAAAAAAACY/HUyn9TmCDOU/PICT3204-500.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TCOmq6FWjxI/AAAAAAAAACY/HUyn9TmCDOU/PICT3204-500.jpg
     
     
    dla budowlańców, żeby mogli śniadanko wszamać kulturalni. Dzieło własne mojego mężczyzny
     
     
    http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TCOnD6-u5TI/AAAAAAAAAEQ/e3FGJ5I23lY/PICT3237-500.jpg" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_kVV8DlY7KwE/TCOnD6-u5TI/AAAAAAAAAEQ/e3FGJ5I23lY/PICT3237-500.jpg
     
     
    pokopane
  18. monika i lukasz
    Pełna dokumentacja fotograficzna naszych poczynań:
     
     
    http://picasaweb.google.pl/106053066379783697235/PierwszeFoty?feat=directlink" rel="external nofollow">http://picasaweb.google.pl/106053066379783697235/PierwszeFoty?feat=directlink" rel="external nofollow">http://picasaweb.google.pl/106053066379783697235/PierwszeFoty?feat=directlink" rel="external nofollow">http://picasaweb.google.pl/106053066379783697235/PierwszeFoty?feat=directlink
     
     
    Nie wiem jak tu wrzucić jakieś zdjęcie. jak wklejam link z albumu to wyskakuje czerwony krzyżyk. czy ktoś byłby tak miły i mnie poinstruował?
  19. monika i lukasz
    We wtorek przyszli od geodety i powbijali deski. Już mogłam sobie wyobrażać swój piękny dom.
     
     
    Wczoraj przyjechała koparka zebrać ziemię z góry i przygotować do wykopania funadmentów.
     
    Przy okazji wykopaliśmy krewężnik i zrobiliśmy wjazd na działkę z drogi i tutaj - niespodzianka. kabel z prądem...
     
     
    W 2005 roku na tej działce posiągnęli 110 metrów kabla. Właściciel jako jedyny z okolicy wyraził na to zgodę, ale, że rosły tam kwiatki robotnicy musieli kopać ręcznie, bo właściciele nie zgodzili sie na zniszczenie uprawy. no i sie ku*** nie chciało ręcznie kopać zgodnie z przepisami na 90 cmi zakopali kabel na 40 cm. teraz jak wykopaliśmy krewężnik i ściągnęliśmy humus kabel sobie dynda, utwardzic wjazdu nie możemy, a vattenfall jakoś się nie kwapi, żeby to naprawic. nic tyko czekać, aż kogos zabije wysokie napięcie....
     
     
    naszczęście mamy cała dokumentację tej pożal się boże inwestycji. A najlepsze, ze ktoś to nadzorował, któś odebrał, był jakiś kierownik budowy...
     
     
    Szkoda gadać, zamiast budowac bedę się z vattenfallem boksować
     
     
    Wrzuce wieczorem kilka zdjęć, bo w końcu udało mi się coś zrobić
  20. monika i lukasz
    No to byliśmy dzisiaj w baku hipotecznym i bardzo romantycznie na umową kredytową ślubowaliśmy sobie miłośc, wierność i uczciwość na najbliższe 30 lat
     
     
    Poza tym dokonałam pierwszych zamówień materiałów i już niedługo ruszamy Wykonawca szacuje, że wkroczy na nszą działkę jakoś pod koniec miesiąca.
  21. monika i lukasz
    Poprosiliśmy bank nazwijmy go hipoteczny o pieniążki na budowę.
     
     
    14 maja zgodził się, pod warunkiem, że spłacę jeden kredyt w Cetelem Banku, który miałam. Do spłaty pozostało 600 zł. Robię przelew.
     
     
    18 maja - Bank hipoteczny poprosił, żeby Cetelem wydało potwierdzenie spłaty kredytu i zamknięcia rachunku. Dzwonię do cetelem Banku do biura obsługi klienta i ładnie proszę. Pani mówi, że pismo zostanie wysłane tego samego dnia. Czekam.
     
     
    Mijają kolejne dni i ciągle nic.
     
     
    26 maja - juz nieco zirytowana dzwonię, że pismo nie doszło. Pani wysyła jeszcze raz.
     
     
    Dalej nic.
     
     
    W miedzyczasie piszę maila do biura obsługi klienta i ładnie proszę, żeby przesłali mi chociaż skan. Nie mogą...
     
     
    1 czerwca - dzwonię juz wściekła, że potrzebuję to zaświadczenia natychmiast i proszę, żeby NA MÓJ KOSZT przesłali je kurierem. Nie ma takiej mozliwości. pismo idzie listem zwykłym i kropka. Żadnych poleconych, priorytetów, kurierów. nawet jak chcę za to zapłacić. Moge odebrać osobiście w Warszawie. pani zapewnia, że do końca tygodnia dotrze napewno, że to niemożliwe, że jeszcze go nie ma i że zbieg okoliczności..
     
     
    Nie dotarło.
     
     
    No to ja wolne w pracy, Łukasz wolne i sobie robimy wycieczkę do stolicy. Nie możemy dłużej czekać, bo nam zachwile ekipa będzie budować, a gotówka się kończy. Pani w drugim banku już czeka na nas i na to pismo.
     
     
    Ruszamy ze ślaska 7.30.
     
     
    12.30 docieramy na miejsce. Sidam przed kobietą i mówię co chcę, a ona mi, że jest awaria systemu i nie może mi tego wydrukować Przysięgam chciało mi się ryczeć.
     
    Nic trzeba czekać. Bank do 17 może naprawią. Zostawiam numer telefonu proszę o kontakt jak naprawią i idziemy na spacer po stolicy. Nie wiele było do oglądania, byliśmy na Pradze. Powiedzmy raczej obskurnie i średnie towarzystwo szukamy kawirani, żeby gdzieś usiąść, jest milion stopni. Nie ma kawiarni. W końcu znajdujemy jakiś lokal, który nie wygląda jakby nas tam mieli okraść zgwałcić i pokroić. Siadamy. telefon leży na stole, wpatrujemy się w niego wzrokiem prbując sprawić by dzwonił. Nic. W końcu po godzinie, dwóch papierosach, sprite i piwie na rozładowanie emocji dzwoni. Kobiecina z dobrymi wieściami.
     
     
    14.00 wchodzę do banku dostaję wytęskniony papier. 14.33 wychodzę i wracamy do domu. NIGDY WIĘCEJ NIC WSPÓLNEGO Z CETELEM BANKIEM. NIGDY
     
     
    BIlans
     
    straty:
     
    - jakieś 300 zł koszt wycieczki. A kredyt miał być kur... 0%. no to mam 0%
     
    - dwa fleczki w moich pięknych bucikach
     
    Zyski:
     
    - nauczka na przyszlość - nie korzysać z dziwnych banków
     
    - Zobaczyliśmy naszego Alabasterka w środku, bo akurat ktoś budował i okazuje się, że jest strasznie wielki ale bardzo, bardzo, bardzo ładny. I jeszcze bardziej chcemy, żeby już stał i był.
  22. monika i lukasz
    Ruszamy 20-tego. już się nie mogę doczekać
     
     
    Dokonujemy pierwszych zakupów i poszukiwań. Na początek pręty zbrojeniowe. Po adaptacji potrzebujemy 1400 mb 12-stki i po 60 mb 10-tki i 6-tki.
     
     
    Wstępnie mam wycenione na 3350 zł z dostawą, ale dowiedziałam się, że po 7 czerwca ceny mają być niższe, więc jeszcze zaczekam z decyzją.
     
     
    Poza tym zastanawiam się już powoli nad oknami. I jedyne co wiem, to, że nic nie wiem....
     
     
    jakby ktoś zechciał polecic jakąś firmę lub odradzić opcjonalnie będę dźwięczna
     
     
    Pozdraiwam,
     
    Monika
  23. monika i lukasz
    W lutym 2009 pierwsza poważna decyzja życiowa, zaraz po niej kolejna, chyba najważniejsza - budujemy własny dom. To jest ten moment, albo teraz, albo nigdy.
     
     
    Zaczęliśmy od poszukiwań projektu. Straszne, dokonać wyboru na całe swoje życie. Szukaliśmy, szukaliśmy i wkońcu jest - IDEAŁ. Decyzja zapadła - Alabaster. Wersja z garażem na dwa stanowiska, odbicie lustrzane. W marcu 2009 zaczęliśmy załatwiać formalności związane z działką. A było ich trochę. Łączny czas oczekiwania do momentu otrzymania pozwolenia na budowę - 13 miesięcy i 27 dni. Dobrze, że w urzędach załatwiał mój mężczyzna, bo inaczej mogłoby dojść do rękoczynów.... Babsko, na pytanie czy jakiś tam ktoś się juz podpisal i czy pismo jest do odbioru, potrafiło otworzyć szufladę spojrzeć na nasz gotowy, podpisany, wyczekiwany papier i powiedzieć " nabiera mocy urzędowej, proszę przyjśc jutro". No i jak tu po chrześcijańsku miłowac bliźniego swego....
     
     
    W międzyczasie, zamówiliśmy projekt i oddaliśmy go do adaptacji. Wprowadzone zmiany ( i tu ukłony dla forumowiczów, Wasze cenne uwagi pomogły):
     
    - adaptacja fundamentów ze względu na szkody górniczne
     
    - podniesienie ścianki kolankowej
     
    - rezygnacje z ogrzewania gazowego na rzecz węglowego
     
    - rezygnacja z jednej garderoby na górze. Zrobiliśmy tam niewielką łazienkę. Będziemy mieli gości co lubią się długo myć więc się przyda.
     
     
     
    W międzyczasie podpisaliśmy umowę z wykonawcą SSO. Jak się okazało (dzięki forum) byliśmy o krok od wtopy. Na szczęście ktoś nad nami czuwa i firma numer 2, którą braliśmy pod uwagę, a która bardzo długo była naszym numerem 1 przegrała koniec końców z naszym wykonawcą. Na szczęscie, bo jak się teraz okazało nie wywiązują się z podpisanych umów. nasz wykonawca wydaje się być godny zaufania. Cena za SSO 30 500 zł + dach 70 zł m2.
     
     
    Jak już dostaliśmy pozwolenie na budowę, po 13 miesiacach i 27 dniach ( biurokracja ma chyba za zadanie odstraszyć tych mniej zdeterminowanych) poprosiliśmy bank o pieniążki. Wstępnie się zgodzili, dopracowujemy szczegóły trochę się boksowalam z nimi, ale oferta wydaje się być ok.
     
     
    Teraz juz tylko czekamy. Powódź trochę krzyżuje nasze plany, ale Pan Wykonawca mówił, że damy radę. Mówił też, że dobrze się modlimy, bo fundamenty nas nie zrujnują ( buduje teraz niedaleko dom i jeszcze stanu zero nie ma, a w ziemi już 75 000 zł.... Tragedia, no ale co zrobić, jak u nas wszystko podkopane) Jak narazie opatrzność nad nami czuwa.
     
     
    na ten moment wydatki kształtują się tak:
     
    - projekt 1569 zł
     
    - adaptacja 1 500 zł
     
    - geodeta (podzial dzialki) 2 400 zł
     
    - geodeta mapa dla celów projektowych 800 zł
     
    - mapy i inne urzedasowe kwity ok. 800 zł
     
    - rzeczoznawca 400 zł
     
     
    W niedługim czasie czeka nas wytyczenie domu na działce 500 zł i koparka 700 zł. Ale to już będzie przyjemność zobaczyć w końcu swój dom ( a raczej jego zalążek ) Czasem napada mnie myśl, że się porywamy z motyką na słońce i nie damy rady, ale naszczęście szybko mi przechodzi.
  24. monika i lukasz
    Witam,
     
     

    wasz dom jest dla mnie ideałem tego co można zrobić z tym projektem. Oglądałam ten blog już milion razy i z każdym razem jestem pełna podziwu... \
     
     

    My właśnie kupiliśmy ten projekt, dzisiaj mają go dostarczyć :) już nie mogę się doczekać. Przed nami jeszcze sporo papierków, ale mam nadzieję, że uda się ruszyć na wiosnę przyszłego roku.
     
     

    Chciałam was zapytać ile kosztowało Was postawienie tego domu. Licząc stan surowy zamknięty z instalacjami, oknami itd.. Mnie przerażają narazie koszty. Różnice sa ogromne w tym co mówią poszczególni alabastrowicze..
     
     

    Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz gratuluję . piękny dom
     
     

    [ od moderatora:


    aby dopisać się do już istniejącego wątku, należy go otworzyć, a następnie kliknąć żółty przycisk "Odpowiedz", nie "Nowy temat"


    w błędnym poście za pomocą przycisku ZMIEŃ można skopiować własną wypowiedź i wkleić we właściwe miejsce ]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...