Witam wszystkich, Właśnie zaczynamy budowę naszego wymarzonego domku i wszystko byłoby super gdyby nie ta cała biurokracja...A zaczęło się tak: -pierwszy podstawowy błąd to zatrudnienie jako geodety koleżanki- z podziałem działki bujamy się już od sierpnia zeszłego roku a końca nie widać. Bez podziału nie ma aktu własności więc nie mogę nawet złożyć dokumentów na pozwolenie na budowę a dodam że właśnie zwożą nam na plac towar, mamy umówioną ekipę, pogoda się poprawia więc w kwietnu spokojnie możnaby zaczynać a tu du... znaczy się nic -drugi to kupienie gotowego projektu-W-0440 projekyu Inwestprojekt. Niestety okazało się że nie możemy ot tak sobie zrezygnować z podpiwniczenia i zmienić dachu na garażu więc teraz nowy architekt rysuje nam projekt na podstawie tego już kupionego ale z wprowadzonymi przez nas zmianami (oczywiście za ciężkie pieniądze) I to by było tyle tytułem wstępu, wiecie już mniej więcej z czym się borykamy. Dobre rady mile widziane Ps. Gdyby komuś podobał się nasz dom to mogę odsprzedać oryginalny projekt za pół ceny- ja nie mogę go wykorzystać