Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

misiowiec

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    88
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez misiowiec

  1. Z tym większym palnikiem niekoniecznie- wczoraj jak się troszkę podwędziłem i przerusztowałem wtedy kociołek ruszył pełną parą aż huczało i nawet nie kopciło się zbytnio przy otwartych drzwiach zasypowych. Podrzuciłem na żar i resztki drewna kawałek dębiny i brzozy i od razu zaczęło się kopcić Zostawiłem to na miarkowniku na dolnej klapce tylko klapka po zamknięciu ma cały czas 2mm przerwy. Kocioł rozbujał się do zadanej temp. klapka się zamknęła. Ciągnął jak głupi i rozbujał się do 100 -z czego wnioskuję ,że palnik nie może być większy z obserwacji wynika ,że: -przy rozpalaniu muszę podawać powietrze przez drzwiczki zasypowe (zamówiłem sobie klapkę to górnych drzwiczek w sobotę zamontuje i zobacze) -po porządnym rozpaleniu mógłbym przejść na dolną klapkę (ale tego pewny nie jestem) i powinno palić się jak głupie Dzisiaj otworzyłem wyczystkę i sadzy tam jest i nawet taka spieczona smoła ale to nie wiem czy nie spiekły się pozostałości po zeszłym sezonie jeszcze :/ Wyczyszczę to co jest i zobaczę po przepaleniu co tam się dzieje. Na chwilę obecną wygląda na to ,że zanim się porządnie rozpali to spaliny są zbyt zimne ,żeby dobrze ruszył ciąg w kominie. Jak się już porządnie rozpali to potem ciągnie jak głupie. Komin jest z rur ceramicznych fi 200 ocieplonych wełną długi 8-9 metrów problemów nie było z ciągiem nigdy. Do kotłowni nawiew mam zrobiony rurą fi 100 dodatkowo jest też wentylowana przestrzeń pomiędzy wkładem ceramicznym a pustakiem obudowy.Przestrzeń jest zakończona na górze komina i na dole kratką więc i tędy może sobie pociągnąć jak potrzebuje powietrza. Zastanawiam się też nad regulatorem ciągu kominowego bo skoro jak już ruszy kocioł to przez 2mm szczelinę potrafi się rozkręcić do 100 stopni to może ciąg za duży jest?
  2. Dzisiaj kolejne starcie: Po rozpalaniu nie chciał skubaniec ruszyć -z godzinę się rozkręcał do 45 stopni niestety potem musiałem wyjść z domu więc zamknąłem powietrze w drzwiczkach zasypowych i zostawiłem tylko dolnej klapce sterowanej z miarkownika. Po trzech godzinach na kotle 35 stopni.-pomyślałem ,że się wypaliło ale nie zdechło porostu bo się opał zawiesił :/ Zamknąłem szczelnie dolne drzwiczki i uchylam lekko górne i widzę że kupa dymu czekam dłuższą chwilę dymu nie ubywa więc otwieram szerzej i w kupie dymu grzebie tam ,żeby opał opadł. Po chwili znowu się rozpaliło przy uchylonych lekko górnych drzwiczkach. Dymu w komorze sporo ale puki drzwiczki uchylone tak na 1cm nie dymi do kotłowni. Troszkę więcej uchylone i już wali na kotłownie :/ Efekt taki ,że znowu wale jakbym siedział godzinę w wędzarni. Rok temu przez to kopcenie dałem sobie spokój z przeróbkami :/ W tym kotle chyba nie da się dołożyć opału bez kupy dymu i smrodu:/
  3. Z podawanie PW przez drzwi załadunkowe próbowałem też wczoraj niby ok ale jak się trochę przepaliło i dostał kocioł więcej PG przez dolną klapkę to wywalało mi dym przez tą rozetkę w drzwiach załadunkowych. Dlatego będę próbował wstawić tą klapkę do drzwiczek górnych i tak sterować. Nad wymiennikiem wiszącym mam szczelinę około 1,5cm ale nie bardzo jest jak zamontować tam klapę żeby sterować nią z zewnątrz. Właśnie cały problem jest w tym ,że jak chcę podłożyć to się kopci na kotłownie i ja zaraz cały śmierdzę dymem :/ Wczoraj wykombinowałem coś ala rura wezyra i wstawiłem profil który jest pionowo od palnika do góry komory załadunkowej i nic to nie dało. Pewnie jakbym podawał PG przez drzwi załadunkowe to by coś to dało. Nic pozostaje kombinować
  4. Dziękuję za odpowiedź. Pogoda "niestety" nie sprzyja do testów bo jak na dworze +10 to i mocy nie potrzeba Z wczorajszych obserwacji wynika mi ,że będzie podobnie jak u Ciebie. a więc: -rozpaliłem jak poprzednio i się tam tliło i załapać nie chciało pomogło dopiero jak klapkę od miarkownika w drzwiczkach popielnika zamknąłem i zostawiłem tylko szparkę 2mm a otworzyłem na maksa rozetkę w drzwiach zasypowych. -w ten sposób szybciej uzyskałem zadaną temp. ale niestety nie miałem regulacji mocy w ten sposób więc jak się rozpaliło to powietrze w drzwiach zasypowych zamknąłem a uruchomiłem klapkę od miarkownika w drzwiczkach popielnika z tym ,że zablokowałem możliwość całkowitego zamknięcia tak żeby została szparka 2mm. Podniosłem też temperaturę na miarkowniku do 60 stopni. Przy takich ustawieniach cały czas było słychać ,że się pali z komina leciał lekki dymek taki biały kocioł jednak się trochę rozbujał i pod sam wieczór dobił do ponad 90 stopni a w chacie już piekiełko na szczęście mam w piwnicy sporo podłogówki więc miałem gdzie to zbić na szybko Jak dzisiaj rano zajrzałem do kotła cała komora zasypowa w sadzy takiej spieczonej (ale to spieczenie chyba od tego że na kotle była ponad 90 stopni) Na chwilę obecną mam taki plan: -w górne drzwiczki (te do komory załadowczej) zamiast rozetki wstawię klapkę do miarkownika ( widziałem takie na necie za 50-70 zł) i podczepię ją do miarkownika -do dolnej klapki (w drzwiczkach popielnika) dorobię jakieś mocowanie do śrubki ,którą będę sobie mógł regulować szczelinę klapki i jednocześnie stałą dawkę PW . -samo doprowadzenie PW na razie zostawię tak jak jest czyli z profila bo widzę ,że profil nie jest zapchany popiołem więc ciągnie przez niego powietrze. -dolna klapka faktycznie będzie służyła do podawania PW przez profil bo paląc drewnem i tak dość szybko ruszta się popiołem zatykają. Zastanawiam się tylko czy sterowanie klapką w drzwiach zasypowych poprzez miarkownik się sprawdzi oraz czy nie będzie się tamtędy wydostawał dym :/
  5. Rozumiem ,że mówisz o wąskiej przerwie pomiędzy tym wiszącym wymiennikiem a górą kotła. Ja ją mam praktycznie zasłoniętą bo zarosła syfem:/ Ale jak ją odetkam to spora część tego co może się spalić poleci w komin i zasmoli komin :/ więc z dwojga złego lepiej mieć smołę w kotle jak w kominie. Niedawno rozpaliłem i była masakra nie chciał skubaniec ruszyć i tak sobie myślę ,że chyba do palenie drewnem będę musiał zdemontować tą dyszę z półokrągłym otworem. Z dzisiejszych obserwacji wychodzi ,że cała komora załadowcza się rozpala zamiast tylko na dole przy dyszy. Jak uchylę lekko drzwi załadowcze to zanim zacznie się kopcić na kotłownię widać jak drewno pali się jak w ognisku czyli płomienie idą sobie do góry zamiast ciągnąć w stronę dyszy. I wydaje mi się ,że stąd to zadymienie. Wsadziłem na próbę dzisiaj nawet kawałek profila 30x30 pionowo od dyszy do góry kotła ( taka ala rura wezyra) nic to nie daje.
  6. Witam Po rocznej przerwie wróciłem do walki z moim kotłem ULTIMA 2 . Poprzednio zbudowany palnik rozebrałem i poprzedni sezon jechałem na niemodyfikowanym kotle -a paliłem drewnem. Postanowiłem jednak zbudować poniższe ustrojstwo wzorując się na koledze Dikij.Petia. Dość dokładnie udało mi się odwzorować palnik szamotowy prezentowany we wcześniejszych postach. Na poniższych zdjęciach widać jak to poskładałem: http://pics.tinypic.pl/i/00733/5b9qg751uysi_t.jpg http://pics.tinypic.pl/i/00733/w9nr5st77wx5_t.jpg http://files.tinypic.pl/i/00733/pwcerp4v6aao_t.jpg http://files.tinypic.pl/i/00733/to8ssx1kw2fg_t.jpg http://images.tinypic.pl/i/00733/fl2lfwi950tq_t.jpg http://images.tinypic.pl/i/00733/zdc7okvuoczw_t.jpg Muszę jeszcze wykombinować jak podawać PW w palnik i tu nie mam pojęcia jak to zrobić ponieważ dolne drzwiczki kotła z klapką miarkownika dość mocno to utrudniają. Na chwilę obecną włożyłem stalowy profil 30x30 który położony na ruszcie łączy palnik z przestrzenią za drzwiczkami. Problem jest taki ,że jak kocioł złapie temp. to klapka się zamyka i ani PG ani PW :/ No ale wczoraj odpaliłem kociołek na drewnie na próbę: - strasznie ciężko było odpalić (komin czysty i ciąg też dobry) - jak już ruszył to ładnie się paliło i było słychać tylko szum ognia - temperaturę zadaną uzyskał w około 40min. czyli dość długo. - dużym problemem jest na chwilę obecną przy paleniu drewnem jest mocne zadymienie komory załadunkowej - po nocy w komorze załadunkowej na ścianach kotła smoła:/ (drzewo suche leży 3 rok pod wiatą) - nie mam możliwości rozpalenia na węglu bo zasypany drewnem :/ - jakieś pomysły jak usprawnić spalanie drewna ? (myślałem żeby wykonać drugi ruszt który by był na wysokości góry dyszy powstała by wtedy komora do spalania z dostępem powietrza z istniejącego już rusztu)
  7. Panie Adamie myslę ,że piszemy o tym samym. Zgadzam sie z Panem w 100% ,że układ otwarty jest bezpieczniejszy bezdyskusyjnie. Jeżeli mogę wrócić do mojej nieszczęsnej instalacji to po przemyśleniu wychodzi mi ,że gdyby udało mi się jakims cudem przepchać rury na strych (bo tam by musiało byc naczynie) uzyskałbym od kotła gazowego w pionie jakieś 8,5-9 m. Co by dało około 0,8-0,9 bar ciśnienia i kocioł gazowy powinien ruszyć bez grzebania przy czuknikach(muszę sprawdzić jakie ma minimalne ciśnienie w instalacji). Ale przebudowa układu na otwarty raczej nie w tym sezonie grzewczym. Czy w związku z tym nie ma możliwości ,żeby istniejący kocioł stałopalny wpiąć sensownie za pomocą bufora w istniejącą instalację? Czy zastosowanie w buforze wężownicy przez ,którą instalacja C.O. by odbierała ciepło jest aż tak kiepskim pomysłem? Jeżeli odpowiedzi na dwa powyższe pytania brzmią "NIE" ,proszę Panie Adamie o pomoc w zaprojektowaniu takiego układu z buforem ,kotłem stałopalnym, kotłem gazowym, i solarem, oraz uzyskaniem komfortu CWU (chodzi mi o sezon wiosna/jesień kiedy nie muszę jeszcze ogrzewać domu a słońca było za mało ,żeby solar ogrzał CWU) za pomocą kotła gazowego.
  8. Z góry przepraszam jeżeli urażę nie mam tego absolutnie w zamiarze ale piece to są w hucie albo w piekarni a my piszemy o kotłach i to jest ich prawidłowa nazwa. Tak mnie uczono i staram się tego pilnować.
  9. aha a tak wogóle to ostatnio wpadłem coś takiego http://olx.pl/oferta/wezownica-miedziana-spiralna-do-bojlera-pod-kolektor-solarny-CID628-ID64rqj.html#93774f30e1 i to żadna reklama z mojej strony. Ciekawe czy wykonawca się wzorował na forum czy nie
  10. Panie Adamie chciałbym aby Pan wiedział ,że bardzo liczę się z Pana zdaniem. Staram się śledzić Pana posty o wentylacji, o buforach, o pompach ciepła czy kolektorach. Widza i doświadczenie jaką Pan dysponuje jest dla mnie imponująca i chciałbym kiedyś wiedzieć na te tematy choć połowę tego co Pan. Toteż cieszę się ,że mogę wymienić tych kilka zdań na temat ,który mnie interesuje. Jednak muszę stwierdzić ,że jest Pan strasznym uparciuszkiem i nie da sobie nic powiedzieć Odejdźmy od mojej instalacji i jeżeli można spróbujmy rozkminić temat układu zamkniętego i otwartego jako takiego ogólnie i ich zastosowania może się komuś przyda nie tylko mi ta wiedza. 1. Układ otwarty -zalety: idioto odporny , działa zawsze nawet bez prądu, oszczędny bo teoretycznie może pracować bez pomp. -wady: specjalnie w zasadzie brak no może tylko to że trzeba gonić z rurami do naczynia wzbiorczego w najwyższym punkcie instalacji (niekoniecznie na strychu ) 2. Układ zamknięty -zalety: małe naczynie wzbiorcze przeponowe i nie trzeba ciągnąc rur do naczynia w najwyższym punkcie i martwić się gdzie odprowadzić przelew. -wady: jak źle wykonany to jest to bomba (dlatego nigdy bym nie podłączył w układzie zamkniętym kominka czy kociołka stałopalnego) Jak dla mnie to układ zamknięty z kotłem gazowym wiszącym jest to idealne rozwiązanie np. w blokach gdzie każde mieszkanie ma indywidualny kocioł. Rozwiązanie wygodne, estetyczne, i wydaje mi się tańsze bo odpada koszt naczynia wzborczego przelewowego i rur do niego. Kocioł gazowy jest i tak wyposażony w naczynie wzbiorcze przeponowe i zawór bezpieczeństwa. I wydaje mi się ,że w tym przypadku chyba układ otwarty nie będzie lepszym rozwiązaniem jeżeli nie to dlaczego? Układ otwarty z naczyniem przelewowym jest układem starym jak świat i doskonałym w swojej prostocie i nie mam zamiaru tego negować. Prawidłowo wykonany (czyli odpowiednio podłączone rury do naczynia co nie zawsze jest oczywiste dla hydraulików) jest świetnym rozwiązaniem w domkach jednorodzinnych z kotłami stałopalnymi gdyż w przypadku zagotowania wody w układzie po prostu ją wyrzuci. A idąc dalej i stosując naczynie wzbiorcze z auto dopełniaczem sam sobie uzupełni brakującą wodę i może wychłodzić przegrzany układ. Zgadza się Pan ze mną czy się mylę? Wróćmy teraz na chwilę do mojej instalacji którą trzeba wysadzić trotylem:) Załóżmy ,że nie mam tego cholernego kotła na paliwo stałe. Jest tylko kocioł kondensacyjny dwa obiegi z mieszaczami i zasobnik ładowany z tego kotła + solary oczywiście w układzie zamkniętym. Czy ten układ według Pana jest też totalnie do luftu? Fakt wpojono mi ,że to jest kilka pewniaków ,którymi się kieruję bo według mnie to działa- być może jestem w błędzie i proszę mnie niego wyprowadzić . Proszę mi napisać jakby Pan rozwiązał inaczej powyższą instalację ,tak żeby było dobrze bezpiecznie i bezproblemowo i komfortowo.
  11. To kanał wentylacyjny czy szacht ? Bo to raczej dwie rożne rzeczy.
  12. Według przepisów to po kominie nie wolno nawet przewodów prowadzic .kotła gazowego nie można wiedząc a co dopiero prowadzić rury w wentylacji
  13. Ok Kondensat ruszy na otwartym pod warunkiem ze mu zablokuje czujnik cieniesnienia a tego nie zrobię bo chyba po to jest zmontowany zęby było bezpiecznie. Instalacja grzewcza jest dwustrefowa parter podlogowka i Piętro grzejniki. Każda strefa jest sterowana pogodowka a oprócz tego termostat pokojowy dba o to żeby nie było za ciepło bo na przykład napalilem w kominku w salonie dla przyjemnosci . A na pietrze sobie pracują grzejniczki coby w sypialniach było cieplo. Takie sterowanie jest dla mnie wygodne i działa samo raz ustawione. I działa w tych godzinach kiedy chce. Zasobnik cwu jest brzany do 50 stopni bo kociol gazowy jest jedno funkcyjny z możliwością ładowania zasobnika. Podgrzanie wody jaka jest potrzebna na dobę uzyskuje spalając 0,5 do 1 metra gazu . Woda jest podgrzewana w godzinach kiedy jest potrzebna. Także nie mogę się zgodzić ze mam to wszystko wysadzic. Problemem jest kociol stalopalny który jest dodatkowym źródłem ciepła którego uzywam jak chce trochę przyoszczedzic na gazie albo jak na dworze minus 20. Co do bezpieczeństwa mojej instalacji to w układzie zamkniętym nie jest kociol stalopalny wiec co jest niebezpiecznego bo nie rozumiem. Jestem w stanie przebudować układ ale nie zgodzą się wszystko jest złe noedobre i fuj.
  14. Wiem jak wygląda układ otwarty i ile rur do naczynia potrzeba. Wiem gdzie powinno być zainstalowane naczynie ale u mnie się na chwile obecna po prostu nie da tego przerobić. Zresztą dlaczego tak uparcie chcecie żebym miał układ otwarty? Nawet gdybym go zrobił na otwarty to i tak bym musiał kombinowac z wymiennikiem dla kotla gazowego bo bez ciśnienia nie będzie działał.
  15. Otworzyć układ - nie mam jak niema wolnego kanału w kominie ,praktycznie niewykonalne bez zrujnowania.domu
  16. Mocne słowa ale dziękuję za konstruktywną krytykę. Co do układu zamkniętego: -Nie mam możliwości pociągnięcia rury wznośnej,przelewu itd. na strych bo tam by musiało być naczynie wzbiorcze. Musiałbym rujnować cały dom. -kocioł gazowy nie będzie i pracował w układzie otwartym -musiałbym do niego jakiś wymiennik wstawić Także całości układu wywalić nie mogę. Z większym buforem dałoby radę pod warunkiem ,że potne go na mniejsze kawałki i pospawam w piwnicy Zastanawiałem się nad tymi zbiornikami 1000 l z Poznania o których była mowa we wcześniejszych postach. Cała kotłownia była oparta na schematach z Vaillanta tyle tylko ,że zamiast umieszczonego tam bufora 700L z wewnętrznym zasobnikiem 120L zastosowałem wymiennik płytowy dla kotła i zasobnik do CWU. Panie Adamie proszę założyć ,że nie mogę zrobić naczynia wzbiorczego na strychu co dalej w związku z tym? kotłownie mogę rozpiepszyć w drobny pył nie będzie z tym problemu. Tylko jak mądrze spiąć: -kocioł gazowy kondesacyjny -kocioł stałopalny -chciałbym zostawić te układy mieszające bo to naprawdę fajnie działa i się sprawdza -ogrzewanie CWU z solarów i kotła gazowego
  17. Witam wszystkich konstruktorow mam do rozgryzienia pewien problem a mianowicie: 1.Jest istniejaca instalacja C.O. w ukladzie zamkniętym (nie można przerobić na otwarty) . W instalacji są grzejniki i podłogówka (grzejniki przeliczone pod zasilanie z kotła kondensacyjnego. - każdy obieg grzewczy jest zasilany pompą z mieszaczem trzydrogowym. Mieszacze są sterowane sterownikiem pogodowym i pokojowym ( komplet EUROSTER) 2.Zasobnik CWU 300L z dwiema wężownicami jest ładowany : -dolna wężownica SOLAR -środkowa wężownica ładowana z kotła gazowego lub z kotła stałopalnego. 3.Cała instalacja jest zasilana z kotła kondensacyjnego lub z kotła na paliwo stałe poprzez wymiennik płytowy (w układzie otwartym). Cały układ działa poprawnie bez wiekszych problemów ale: -Kocioł stałopalny jest za duży toteż kopci ,smoli itp. i chciałbym dołożyć buforek celem usprawnienia jego pracy. I teraz kombunuje tak: -nie mam miejsca na bufor wyższy niż 2m -chciałbym kupic jakiś używany buforek i odpowiedni go dostosować i przy założeniu że mam do dyspozycji nie wiecej niż 2m wys. to wchodzi bufor max. 500L -nie zależy mi na tym żeby palic w kotle stałopalnym raz na 2 dni. Zależy mi na tym żeby proces spalanie przebuiegał prawidłowo i bez strat. Układ ma działac tak jak teraz czyli jako główne żrodło ciepła kocioł gazowy ale jeżeli będę miał chęć to rozpale sobie w kociołku i taniej ogrzeje dom. -Chciałbym ten 500L bufor zrobić w układzie otwartm i połaczyć go kotłem na paliwo i wywalić pompę która w tej chwili chodzi na lini kocioł -wymiennik płytowy -W celu odebrania ciepła z bufora do układu C.O. i ładowania zasobnika C.W.U. chciałbym wykonać w tym buforze odpowiednią wężownicę tylko nie wiem, w którym miejscu bufora i jaką. Wężownica misiałaby mieć moc około 8-10 kW Uprzedzając pytania: -nie chcę ładować bufora solarami (nie mają jakiejś wielkiej mocy i wystarczają mi w zupełnośći na C.W.U.) -upieram się zostawić zasobnik C.W.U. gdyż latem ogrzeją mi go solary a jak nie będzie słońca zrobi mi to kocioł gazowy i nie będę musiał latać palić w kotle stałopalnym. - nie mam możliwości wstawienia wyższego bufora ewentualnie dwa obok siebie. -nie mogę wtawić bufora o średnicy większej niż 60-70 cm bo mi poprostu przez drzwi nie wejdzie -obserwujac kocioł gazowy zmodulowany do mocy 6kW przy temperaturach około -6 stopni zauważyłem ,że się wyłaczał i włączał czyli te 6kW było za dużo jak na potrzeby domu. Obserwacje trwały dość długo za pomocą DS 18B20 i komputera. Proszę o opinię czy jest sens się bawić w ten bufor czy dać sobie spokój lub ewentualnie jakiś inny pomysł jak by to dobrze zrobić.
  18. Regulator wydajności: Witam wszystkich. Wpadł mi w łapki używany regulator wydajności firmy "FlaktWoods" tym RW 200 link do opisu: http://www.flaktwoods.pl/582a9e5b-54b9-4ebc-b4bf-f0e1ad615523 Regulator jest wyposażony w siłownik/czujnik Belimo NMV-D2-MP 24V . link do opisu http://www.belimo.pl/uploads/files/VAV_Compact_PL.pdf Pytanie do szanownych forumowiczów: Czy mi się to może przydać w domowej instalacji wentylacji mechanicznej? A może jest ktoś chętny i chciałby odkupić urządzenie? posiadam dwie sztuki.
  19. Witam wszystkich. Wątek czytam od jakiegoś czasu ponieważ przymierzam się do zbudowania buforka. Trafiła mi się okazja zakupu stalowego zbiornika po oleju opałowym o pojemności ok 2000l . Mam jednak wielkie obawy czy taki zbiornik po oleju można bez obaw rozcinać i potem spawać. Czy to nie pierdutnie :/ jeżeli ma ktoś doświadczenie w tych sprawach to proszę o informację czy warto się w to bawić czy dać sobie spokój. Zbiornik jest tradycyjną rurą z dennicami.
  20. ok zgodnie z radą nie będę już dłubał popale jutro na wieczór i w weekend na spokojnie i wtedy zobaczę co i jak Dorzucę jedynie tą rurke do PW jak się sprawdzi to będe myślał nad udoskonaleniem. A z uszczelnieniem tych cegieł to możesz mieć rację bo ja je włozyłem tak na wcisk tylko bez żadnej zaprawy itp... Miałem gdzieś jakiś uszczelniacz do kominów to podkleje:)
  21. widzę ,że konstrukcja i układ cegieł podobnie jak u mnie z tym ,że ja nie mam na razie tej leżącej cegły z otworami. Zastanawiam się tylko czy te cegły które mam ułożone po skosie zostawić ? zmniejszają mi przestrzeń w jakiej pali się węgiel a co za tym idzie spada mi chyba moc kotła a o to mi chodzi. Problemem będzie jedynie podawanie PW w chwili kiedy zamknie się klapka :/ idealne byłoby podawanie powietrza jak podaje kolega "cysiokysio" jednak na razie nie bardzo mam czas się z tym bawić:/ Jeżeli możecie podajcie jaka jest odległość pomiędzy cegłą pod wymiennikiem a wymiennikiem ? bo jak ja bym położył tam cegłę to i tak miałbym pomiędzy nią a wymiennikiem jakieś 10 cm . Zastanawiam się jeszcze jak zrobić u mnie otwory w tej leżącej cegle :/ bo ja do samego końca nie mam rusztu patrząc w przekroju to ruszt się kończy mniej więcej w tym miejscu gdzie zaczyna się ten wiszący wymiennik i potem jest już blacha idąca ku górze w kierunku tyłu kotła więc tamtędy już nie ma jak pociągnąć powietrza ,które wychładzałoby kocioł . Musze powyciągać te cegły z pieca i dokładnie zwymiarować całą komorę potem powoli wkładać cegiełki i popstrykam fotki to będzie łatwiej coś doradzić Narazie wielkie dzięki za pomoc. Dla chętnych ,którzy by chcieli zobaczyć jak to wyglądało temperaturowo to wykres dostępny jest: http://www.thermoweb.wtx.pl/pomiary/ tam z lokalizacji wybrać "skwierzyna" i tam sobie można popatrzeć jak to się nagrzewało i chłodziło -ładne wykresy generuje. A stan temperatury jest podawany praktycznie w czasie rzeczywistym.
  22. Nie bardzo rozumiem ,że brak mi palnika szamotowego czy muszę zrobić coś na ten kształt: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego/page71 ( na samym dole) Co do PW to czy ono nie wpływa kanałaem pomiędzy cegłami "b" i nakrytych cegłami "c" ? tak jak na załączonym rysunku? Dokopałem się chyba odpowiedzi w : http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-węgla-kamiennego/page7 i wynika z tego ,że źle się zabrałem za robotę :/ według zamieszczonego tam rysunku wychodzi ,że pomyliłem Powietrze główne z dodatkowym (wtórnym) Wynikałoby z tego ,że powinienem powietrze główne podawać przez drzwiczki zasypowe a powietrze dodatkowe podawać klapka która jest sterowana miarkownikiem :/
  23. Witam wszystkich czystych i ekonomicznych palaczy Jestem "szczęśliwym" posiadaczem kociołka Ultima II 24kW kociołek niestety po pierwsze jest za mocny jak na moje potrzeby a jeszcze jego konstrukcja jest jaka jest więc mam w kotle sadze, smołe , zawalony komin i czarny dym z komina po podłozeniu węgla do chwili aż się troche wypali. Czytajac ( niestety) wyrywkowo ten wątek doszedłem do wniosku ,że trzeba kocioł troszkę przerobić i przedewszystkim ograniczyć jego moc. Zakupiłem cegły szamotowe i do dzieła: -na pierwszy strzał poszło zatkanie szpary nad przegrodą wodną (nr.3 na rysunku) ( na próbę zatkałem go wełną szklana) -konstrukcja kotła jest taka ,że przerwa pomiedzy dołem przegrody wodnej (nr.3 na rysunku) a rusztem ma jakieś 16 cm i praktycznie tyle samo jest od dołu drzwiczek zasypowych do rusztu ( co po zasypaniu węglęm i odpaleniu od dołu skutkuje w krótkim czasie rozpaleniem całego wsadu i kupa dymu) Postanowiłem ograniczyć tą przerwę cegłą szamotową ( a - na rysunku) tak żeby prześwit pomiedzy cegłą a rusztem wyniósł ok 10 cm. Cegła ta została oparta na 2 szt cegieł ( b-na rysunku) postawionych po bokach ( przy scianach bocznych) -do tego wszystkiego dołożyłem jeszcze cegły ( c na rysunku) oparte na dolnej części drzwiczek zasypowych (nr.10 na rysunku) i na tych bocznych cegłach (b -na rysunku) powstał taki spad dla węgla -powstał taki lej w który wpadał węgiel -samo palenisko palnik ma wymiar około 16x16cm i wysokie na 12cm z przytkanym wylotem na wysokość 10cm (to ta cegła szamotowa zmniejszajaca prześwit pomiedzy rusztem przegrodą wodną (nr.3 na rysunku) Taki układ paleniska pozwala dostarczać powietrze do spalania od dołu przez ruszt jak i poprzez powstały tunel ograniczony cegłami na ruszcie. Mama nadzieję ,że załaczone rysuki pozwolą jakoś odszyfrowac o czym piszę Wkońcu rozpaliłem w kotle: -długo się rozgrzewał, na miarkowniku miałem nastawione 50 stopni i na drzwiczkach zasypowych uchylpne lekko przepustnice ( powietrze wtórne) -kocioł pracował dość fajnie w fazie startu ( nagrzewania) było słychać jak ogień aż furczał jak w palniku dymku z komina prawie nie było więc domnimuje ,że spalało się ładnie i wszystko -w komorze węgla nie było śladu dymu -po około 40 minutach kocioł uzyskała zadana temperaturę i miarkownik przymknał dopływ powietrza i zaczęło się kopcić w komorze zasypowej -po około 2 godzinach niestety rozpalił się cały załadowany wsad kopciło aż się cały węgiel rozpalił i potem już nie kopciło.Temperatura skoczyła do 80-90 stopni -po około 2,5godziny cały wsad w zasadzie się zaczął dopalać ( zasypana była weglarka) i temperatura zaczęła spadać i w zasadzei by trza było dosypać opału -plusem jest to ,że węgiel się nie zawieszał a popiół sam zlatywał przez ruszta. Tak więc przeróbka nie wiele dała szału nie ma :/ co by tu teraz przerobić ,coby polepszyć? -zmniejszyć jeszcze szczeliną pomiędzy cegłą a rusztem ? jezeli tak do ilu cm? -może za dużo powietrza i zlikwidować dopływ powietrza kanałem z cegieł i zostawić tylko powietrze dochodzące spod rusztu ? Czyli szału nie ma :
  24. A to chyba nie jest dobre rozwiązanie bo istnieje możliwość cofania się "zapachów do pomieszczeń" jak będzie lipa z ciśnieniem atmosferycznym. Pamiętać trzeba ,że wentylacja grawitacyjna nie zawsze wentyluje czyli wyciąga - czasami nawiewa do pomieszczeń. Ja bym to przerobił na kominek wentylacyjny puki jeszcze pora.
  25. Kolega prawdopodbnie ma zainstalowaną rurę kwasoodporną zamiast kwasożarodopornej i to może być powód. Często też ludzie żle eksploatuja piece na paliwa stałe a konkretnie utrzymująw nich zbyt niska temperaturę przbardzo wydajnych urządzeniach powoduje to efekt wykraplania się spalin w kominie i takie są potem efekty. Efekt ten potęguje także zastoswanie paliwa ,które ma za dużą wilgotność. Kiedyś miałem klienta który użytkował piec na ekogroszek (na szczęście sam sobie go zakupił a ja go tylko montowałem) zadzwonił z pretensjami bo mu z komina kapie (chodziło o odskraplacz) a wcześniej nie kapało i ,że coś nie tak jest. Wiec przyjechałem a z komina aż się leje i co sie okazało? ano to ,że ten piekny ekogroszek był tak napompowany wodą ,że nawet w zasobniku na pokrywie się woda wykraplała. Spalajac takie paliwo zużywał go przedewszystkim wiecej bo musiał odporawoć z niego najpier odparowć wilgoć potem miał cieknacy komin i zapierdzelony cały piec. Więc trzeba uważać czym i jak się pali w piecu bo nawet najlepsze urządzenia i materiały nie zawsze wytrzymają A tak z innej beczki często też swego czasu ludzie montowali w kominy czarne rury żaroodporne takie jak do kominków się stosuje i potem podłączali pod to kocioł na paliwo stałe. Niestety te rury nie są odporne na kwasy w spalinach jakie wytwarzają się podczas spalania węgla kamiennego i taki wkład bardzo szybko ulega zniszczeniu. Ja u siebie zastosowałem komin systemowy Leier i wydaje mi się ,że jest to dobre rozwiązanie ale jak o każdy komin tak i oten trzeba dbać i regularnie czyścić bo jak zarośnie i sadze się zapalą to i ta ceramika może nie podołać :/ pozdrawiam wszytkich byudujących ja na szczęście jestem już na etapie wykończeń. A tak wogóle to ile m2 ocieplenia wychodzi na rodku z jednym garażem ? i jaki jest przyblizony koszt takiej usługi z materiałem i robocizną ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...