Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wojteeek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    65
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Wojteeek

  1. Witaj sysia_w. Pierwszy raz widzę tak osadzone (odsadzone) okna. Czy to jakaś technologia specjalnie do danego typu okna, czy każde drewno lub plastik (bo sam jeszcze nie wiem co będę miał) można w ten sposób montować. A drugie pytanie jak w temacie - z czego ocieplenie? Pozdrawiam Wojtek
  2. Hmm. Cena projektu na zamówienie to około 7-10tys., a wielkość otworów można zmieniać dowolnie (szczególnie na mniejsze) na etapie wykonania i niekoniecznie wpisywać to do dziennika budowy, więc nie bardzo wierzę że wyjdzie taniej. Chyba, że planujesz jakieś większe zmiany. Ja praktycznie zmieniłem okna, dodałem dodatkowe drzwi zewnętrzne do kotłowni, drzwi frontowe będą "100" z oknem świetlikowym i to chyba wszystko.
  3. Witam. Poniżej front po przeróbkach otworów. http://img338.imageshack.us/img338/7791/fronth.jpg http://img27.imageshack.us/img27/1582/img1349b.jpg Wydaje mi się że tak będzie lepiej, chociaż liczyłem na to że ktoś z Was to skomentuje - może jednak powinienem trzymać się projektu. Majster jeszcze ma czas poprawić
  4. Jako że dom rośnie czas podzielić się uwagami typu "co lepiej zrobić, a czego nie" 1. Jeśli dopiero zabieracie się za robotę to proponuję rozważyć sprawę wykusza. Ja ławy robiłem sam i nie zwróciłem na ten szczegół uwagi trzymając się ściśle projektu, ale majster od fundamentu od razu zauważył (nawet chciał ławę poszerzyć)Ale do rzeczy: Chodzi o wymiary (wysunięcie) wykusza. Zamiast szerokiego i "płytkiego" warto zrobić (jak to nazwał majster) standardowy czyli boki 120 cm i przód 120 cm -dziura w ścianie ta sama a wygląd i funkcjonalność się poprawia (można wstawić jakiś stolik który nie zajmuje miejsca w podstawowej bryle salonu. Ja bym tak zrobił bo "na żywo" ten wykusz to tylko załamanie ściany.Poza tym można by było wstawić trzy małe okna zamiast jednego fikuśnego. Ma to znaczenie przy cenie okien (trzy małe proste na pewno będą tańsze niż jedno "łamane) i przynajmniej jakieś okno byłoby na boki domu (jeśli tak jak ja nie robicie okien w ścianach bocznych). Oczywiście do niczego nie namawiam, chcę tylko aby inni nie uczyli się na swoich błędach. 2. Okna w ścianie frontowej - tu akurat zdążę poprawić -Okno w kuchni -tak jest w tej chwili http://img121.imageshack.us/img121/4226/img1344.jpg. Moim zdaniem okno jest zbyt szerokie w stosunku do ściany patrząc od wewnątrz pomieszczenia. Ponadto odległość od ściany wynosi 45 cm co nie za bardzo pozwala powiesić jakąś szafkę. http://img25.imageshack.us/img25/7725/img1340m.jpg Moje okno będzie miało szerokość 150 cm (takie jak w małym pokoju) co w zupełności wystarczy(pustak na zdjęciu to brakujący kawałek ściany, którą jutro majster poprawi) . Salon jest również mocno przeszklony (w realu dopiero widać, że prawie cała ściana to szyba) także doskonale doświetli kuchnię. Czyli mniej więcej będzie to wyglądało tak (ja buduję odbicie lustrzane) http://img43.imageshack.us/img43/6671/img1343j.jpg -Okno w łazience i kotłowni Zmniejszając okno w kuchni muszę też zmniejszyć okna w tych pomieszczeniach (aby zachować proporcje prawej i lewej części domu) co nawet sobie chwalę -te okna również wydają mi się za duże. Ponadto w łazience na brodzik jest przewidziane 81 cm (od ściany do okna) co po położeniu płytek pozwala na zainstalowanie kabiny prysznicowej i brodzika najwyżej 70 cm. Tak miało być (trzeba uruchomić trochę wyobraźnię ) http://img98.imageshack.us/img98/7678/img1345e.jpg http://img182.imageshack.us/img182/8572/img1339e.jpg Ja zmniejszę każde okno o 10 cm. Tym samym na brodzik przybędzie dodatkowe 20 cm a sama łazienka zwiększy się kosztem kotłowi o 10 cm czyli jakieś 0,25 m2 Czyli będzie tak: http://img89.imageshack.us/img89/1103/img1342p.jpg http://img182.imageshack.us/img182/1298/img1341x.jpg Jeśli pogoda dopisze i jutro powstanie ściana frontowa postaram się zrobić i umieścić jej fotę. PS. Odpowiadając na pytanie OWP: Tak, ja się interesowałem -do ubiegłego roku. Trzy czynniki zdecydowały o technologii murowanej: 1 - cena: Jeszcze w ubiegłym roku cena "szkieletu" była niższa niż "pustaka", teraz jest odwrotnie 2- kasa: Na szkielet trzeba wywalić kasę od razu (ok 300 tysi) -raz ze względu na to że TRZEBA go zakryć -a dwa, że szybko powstaje i siłą rzeczy należy za niego zapłacić. Murowańca można robić etapami -dla mnie to rozwiązanie jest lepsze 3- rynek wtórny: Szkieleta praktycznie nie można sprzedać (może to dziwne że ktoś buduje dom i myśli o jego sprzedaży, ale różne rzeczy w życiu się zdarzają- wszystko należy brać pod uwagę. Np to aby nie pozwolić zabrać swego domu komornikowi bo na raty zabrakło). Ludzie po prostu boją się, że coś może nie być tak jak powinno (niewłaściwe drewno, zawilgocenie itp). Pozdrawiam Wojtek
  5. Tak, ja. W piątek powstały rogi parteru. Jutro część dalsza
  6. Chcę zrobić dziennik budowy, ale na razie nie wiem jak (i gdzie) to zrobić. Tam na pewno będą fotki. Na razie link do konkurencji http://moj.extradom.pl/Galeria/Galeria.aspx?uid=69487&zid=66322
  7. Jak tam Wasze domy? Ja na szczęście (po baaaardzo długich przebojach) dwa tygodnie temu otrzymałem pozwolenie na budowę i nie zwlekając (czyli jak mówi ustawa określająca czas działania urzędników -"działając bez zbędnej zwłoki") przystąpiłem do dzieła. Dzisiaj przyjechała pompa z dwiema gruszkami i w ten sposób powstały ławy. Chciałbym aby za tydzień stały już ściany fundamentowe aby wyjść z ziemi. Pozdrawiam
  8. Witam ponownie i ponownie dziękuję, chociaż nieco z opóźnieniem, bo po tym wszystkim należał mi się jakiś urlop. Zastanawiam się nad tym zasiedzeniem, ale to potem i to z sąsiadami muszę uzgodnić. Niemniej jednak ciekawą lekturę mi Pan zapodał, bo faktycznie to dojeżdżam do mojej działki poprzez inną działkę (drogę), w której sami (z sąsiadami) umieszczamy "trwałe znaki”, czyli zasypujemy dziury. Ale wracając do mojej sprawy to problem (na szczęście) został załatwiony pozytywnie z prezydentem miasta -jak sam mi powiedział - w drodze wyjątku, bo jest tam siedlisko. Ale jeśli ktoś jeszcze obserwuje ten temat to podaję instrukcję załatwiania spraw z urzędnikami, w których decyzja zależy od jego "widzimisię". Jest to swoista „instrukcja obsługi urzędnika”. I tak: Na wstępie należy przyjąć pozycję zasadniczą i wejść z głową pochyloną co najmniej do wysokości klatki piersiowej i to pod warunkiem, że nasza głowa nie będzie w żadnym wypadku powyżej głowy "Pana" urzędnika. W przeciwnym razie obniżamy pułap jeszcze bardziej-, co najmniej do wysokości "przeciwnika" Po wejściu do gabinetu kucamy lub jak niektórzy proponują klękamy najlepiej na dwa kolana. Wówczas nasza głowa znajduje się na odpowiedniej wysokości stosownie do pewnej części ciała Pana urzędnika. Po czym mówimy o co chodzi i całujemy w TĘ część ciała głośno cmokając przy tym. Jeśli to nie pomoże należy przejść do etapu drugiego, czyli wchodzenia w TĘ część. I tu są dwie możliwości: Smarujemy się wazeliną od głowy w dół i włazimy właśnie TAM. Druga możliwość to smarowanie dłoni i rąk, przez głowę, w dół całe ciało i analogicznie włazimy w to samo miejsce, ale w jako pierwsze idą nasze ręce złożone nad głową. Wg niektórych lepszy efekt odnosi nie stosowanie wazeliny. Teraz już wiadomo, dlaczego należał mi się urlop. Efekt gwarantowany!!! Pozdrawiam wszystkich "papierologów" chcących budować dom
  9. Dziękuję za zainteresowanie się moją sprawą i szybką odpowiedź. Bardzo dobrze Pan zrozumiał. Rysunek "średniotechniczny" przedstawiający sytuację: http://img268.imageshack.us/img268/3699/drogawewntrznaipubliczn.png Jest to w dużym uproszczeniu. Wzdłuż tych (dwu) dróg wewnętrznych jest kilkanaście domów i to nowo wybudowanych Zgadza się. Jest to "działka drogowa" tylko nie ma tam zjazdu. Jest to ta sama droga tylko w połowie nie ma statusu publicznej. Z tego co się dowiedziałem to prezydent miasta (z którym jutro mam się spotkać) blokuje właśnie te uzgodnienia. W warunkach zabudowy jest punkt: Dojazd do działki z wewnętrznej drogi gminnej. W takim razie jeśli mogę to drugie pytanie: Skoro jest na mojej działce budynek mieszkalny z tego wynika, że ktoś kiedyś (być może przez niedopatrzenie lub tzw akcept milczący) takiej zgody udzielił. Nawet jeśli wówczas (dom który tam stoi zbudowany był w roku 1931) nie było wymogu otrzymania zgody formalnej to niejako "z urzędu" zostało mi nadane prawo korzystania z drogi wewnętrznej i włączania się poprzez nią w drogę publiczną (jeśli dobrze pamiętam to kilkanaście lat temu miasto z gminą zahandlowało na kawałek "mojej" wsi i część z niej zostało włączone do miasta). I tu właściwe pytanie> Czy ja jako następca prawny wszelkich przywilejów i praw należących do tej działki mogę w inny (administracyjny, sądowy) sposób nabyć takie ...-hm prawo to ja właściwie mam- zaświadczenie, papierek dla urzędasa wydającego pozwolenie? Chodzi o to, czy jest jakiś przepis mówiący iż skoro jest tam dom to mogę sobie wybudować nowy obok? Bo nie chcę w tym samym miejscu gdyż łączyłby się z budynkami gospodarskimi takimi jak chlewnie stodoły itp. Jest to swoisty paradoks że w 21 wieku mam prawo mieszkać w rozpadającym się domu bez wody i z kibelkiem na dworze, a nie mogę wybudować nowego
  10. Doczytałem w ustawie kolejną ważną rzecz. ART 34 ust 3 pkt 3 -(to ten artykuł na który Starostwo się powołuje "uwalając" mi pozwolenie-ale powołują się na literę b)- ja chcę skupić się na literze a) ): art 34 ust 3 Projekt budowlany powinien zawierać pkt 3) Stosownie do potrzeb: (-co to oznacza?) lit a) oświadczenie właściwych jednostek organizacyjnych o zapewnieniu dostaw energii, wody, ciepła i gazu, odbioru ścieków ... ...oraz dróg lądowych lit b) oświadczenie właściwego zarządcy drogi o możliwości połączenia działki z drogą publiczną zgodnie z przepisami o drogach publicznych. Czyli: Czy określenie "STOSOWNIE DO POTRZEB" oznacza to, że muszę spełnić łącznie dwa warunki [lit. a) i b)] (czyli poprzez drogi lądowe -nieważne jakie -mam połączenie z drogą publiczną) czy może jeden z nich i jest to uzależnione od tego przy jakiej drodze znajduje się moja działka (czyli jeśli przy publicznej to oświadczenie właściwego zarządcy -wiadomo, działka przy autostradzie nie dostanie takiego oświadczenia ponieważ przepisy o drogach publicznych na to nie pozwalają- a jeśli przy drodze "lądowej" to właściwego organu -tutaj właściciela czyli gminy) Bardzo proszę o pilną odpowiedź ponieważ mam czas tylko do wtorku -po tym czasie zwrócą mi projekt i kolejne 65 dni oczekiwania!!!!
  11. Witam. Na początek trochę wstępu (ale ostrzegam że będzie dłuuugo) Jednakże może jakiś prawnik tu zagląda Moja działka (a właściwie siedlisko nawet z domem w którym teoretycznie mogę mieszkać) ma dostęp do wewnętrznej drogi gminnej i taki też dostęp jest wskazany w warunkach zabudowy. Wystąpiłem o pozwolenie na budowę i ...o zgroza,nie mam dostępu do drogi publicznej. Problem polega na tym iż Starostwo żąda od zarządcy właściwej drogi (tu gminy) oświadczenia o możliwości połączenia działki z drogą publiczną (Dz. U.nr 156 z 2006r poz 1118) . Ale najbliższa droga publiczna znajduje się na terenie miasta (moja działka znajduje się w strefie (bardzo) podmiejskiej- właściwie jest to miasto ale na wsi-typowa sypialnia miejska). Tak naprawdę jest to ta sama droga której część znajduje się na terenie miasta a część w gminie -tak samo gruntowa, dziurawa i tylko tablica informuje że zmienia się miejscowość. Miasto z gminą nie może się dogadać aby prawnie uregulować przyłączenie drogi wewnętrznej do publicznej. I tu jest problem!!!. Wioska ta cały czas się rozbudowuje. dookoła pełno sąsiadów się wybudowało (starostwo dopiero od jakieś pół roku czepia się w/w przepisu- wcześniej takich oświadczeń nie żądali) I nie mogę uzyskać pozwolenia na budowę. Ale wydaje mi się że znalazłem furtkę tylko czy aby na pewno: Tutaj trochę ustawy ale kto chce nie musi czytać: Art. 35. pkt 4: W razie spełnienia wymagań określonych w ust. 1 oraz w art. 32 ust. 4, właściwy organ nie może odmówić wydania decyzji o pozwoleniu na budowę A z kolei ust. 1 mówi: 1. Przed wydaniem decyzji o pozwoleniu na budowę lub odrębnej decyzji o zatwierdzeniu projektu budowlanego właściwy organ sprawdza: 1) zgodność projektu budowlanego z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego albo decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu w przypadku braku miejscowego planu, a także wymaganiami ochrony środowiska, w szczególności określonymi w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia, o której mowa w ustawie z dnia 27 kwietnia 2001 r. - Prawo ochrony środowiska; 2) zgodność projektu zagospodarowania działki lub terenu z przepisami, w tym techniczno-budowlanymi; 3) kompletność projektu budowlanego i posiadanie wymaganych opinii, uzgodnień, pozwoleń i sprawdzeń oraz informacji dotyczącej bezpieczeństwa i ochrony zdrowia, o której mowa w art. 20 ust. 1 pkt 1b, a także zaświadczenia, o którym mowa w art. 12 ust. 7; 4) wykonanie - w przypadku obowiązku sprawdzenia projektu, o którym mowa w art. 20 ust. 2, także sprawdzenie projektu - przez osobę posiadającą wymagane uprawnienia budowlane i legitymującą się aktualnym na dzień opracowania projektu - lub jego sprawdzenia - zaświadczeniem, o którym mowa w art. 12 ust. 7. oraz art. 32 ust. 4, mówi: 4. Pozwolenie na budowę może być wydane wyłącznie temu, kto: 1) złożył wniosek w tej sprawie w okresie ważności decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, jeżeli jest ona wymagana zgodnie z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym; 1a) złożył wniosek w tej sprawie w okresie ważności pozwolenia, o którym mowa w art. 23 i art. 23a ustawy z dnia 21 marca 1991 r. o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej, jeżeli jest ono wymagane; 2) złożył oświadczenie, pod rygorem odpowiedzialności karnej, o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Czyli wszystkie warunki spełnione I teraz prośba do prawnika. Czy mogę nie otrzymać pozwolenia na budowę?
  12. Ja dzisiaj byłem a Starostwie i dowiedziałem się, że brakuje oryginału warunków zabudowy, oraz że na wniosku nie napisałem, że chcę również budować przyłącza. I byłoby kolejne 65 dni oczekiwania, ale paczka kawy przyspieszyła termin i za dwa tygodnie mam się dowiedzieć co słychać. A ławy wytyczone, bloczki czekają, majster wydzwania kiedy "jadziem" z budową, a ja sobie trenuję cierpliwość. Pozdrawiam
  13. I jeszcze jedna ważna rzecz. Dzwoniąc do hurtowni z pytaniem o cenę tu np bloczka pierwsze pytanie ze strony handlowców zawsze brzmi: A jaka ilość Pana interesuje? I tak: jeden telefon gdy chciałem kupić 500 szt bloczka- cena 3,17, po jakimś czasie drugi telefon (do tej samej hurtowni) z pytaniem o 1300 szt bloczka - cena 2,80 (tyle przez telefon - na miejscu zawsze można coś jeszcze "urwać"). Nie wiem czy u Was jest podobnie, ale jeśli tak i skoro oboje jesteście z Poznania, warto pomyśleć o wspólnych zakupach (przynajmniej tych podstawowych materiałów). Ja tak właśnie zrobiłem bo kolega buduje dom 500 metrów dalej i stąd wzięła się (moim zdaniem) ta dobra cena. Pozdrawiam
  14. Mój projekt do Starostwa trafi lada dzień, ale w sobotę przyjechały bloczki fundamentowe (2,60 zł/szt)
  15. Witam ponownie. Nawiązując do cen robocizny przedstawię ciekawą lekturę. Wnioski na koniec. Jestem po wymianie kilku e-maili z różnymi ekipami. Zamieściłem anons na portalu "szukajfachowca.pl" (http://www.szukajfachowca.pl/zlecenia/budowlane/murarstwo/budowa-domu-tylko-murarska-stan-surowy-3619). I tu zaczyna się koncert życzeń. Ciekawa lektura: fachowiec I: > fundamenty - 5500 > izolacja fundamentów - 1000 > ściany nadziemia - 20000 > strop nadziemia, konstrukcje żelbetowe - 18000 > ścianki działowe - 7000 > Razem - 51500 > Cena jest jeszcze do uzgodnienia Długo zastanawiałem się z żoną co fachowiec chciał zaproponować i po ok 1 godzinie głowienia się oświeciło mnie. No to piszemy do niego: ja do fachowiec I >Witam ponownie. >Interesuje mnie wycena samej robocizny, bez materiałów. >Ponadto proszę również o cenę (również samej robocizny) ławy fundamentowej - bez wykopów Odpowiedź przyszła szybko: >Lawy fundamentowe z szalowaniem i zbrojeniem - 4500 >Ściany fundamentowe z bloczka betonowego - 10000 >Ściany jednowarstwowe z gazobetonu lub ceramiki - 5000 >Ściany działowe z gazobetonu lub ceramiki - 5000 >Strop - 10000 >Schody betonowe ze zbrojeniem -150/1 stopień >Wykonanie izolacji - 1000 I to daje razem 35500 (bez schodów). W godzinę zarobiłem 16 tys. złotych. Zaraz wystawię żonie rachunek, ale to potem bo drugi mail w skrzynce. fachowiec nr II >Witam, cena za stan surowy z więźbą dachową wynosiła by 25 tyś : stan zero 5 tyś , parter - 10 tyś , poddasze - 5 tyś , więźba 5 tyś. Czyli bez więźby dachowej 20 tys. Już lepiej. Kolejne tysiące w domowym budżecie zaoszczędzone. Tylko jak żona mi to wynagrodzi? Jakieś raty będę musiał wprowadzić. Ale nic to. Klik w skrzynkę odbiorczą, a tam już na moją kasę dybie fachowiec nr III. >Witam jeśli chodzi o postawienie stanu surowego to cena z tarasem i schodami wynosi od 22 do 24 tyś. zł. Pozdrawiam xxx Jeszce jedna wymiana zdań i bez tarasu i schodów stanęło na 22 tys. do negocjacji No i jeszcze ostatni mail od fachowca nr IV >Witam >fundamenty,wyprowadzenie 0 , robocizna - 6000 pln >strop - 7000 pln >prace murarskie,parter i piętro, jak ścianki zewnętrzne,działowe,wieniec,komin itp - 10000 pln z checia podejme sie całego zlecenia. >Pozdrawiam, w razie pytan prosze dzwonic Znacznie lepiej. Czyli jak na razie w castingu prowadzi fachowiec nr 3 i 4. Myślę, że jak sam zrobię ławy i strop to zmieszczę się w 15 tysiąćach Wnioski: -Mam wrażenie że za wcześnie nie ma co szukać majstra bo moim zdaniem ma dużo czasu na znalezienie roboty, więc cenę może podać z sufitu (a co mu tam, może przyjdzie głupi i kupi) -dużo sobie cenią za roboty wymagające szalowania w związku z tym ławę i strop zrobię sam, tym bardziej że chcę mieć płytę żelbetową -Pocieszające jest to, że "fachowcy" w miarę szybko odpowiedzieli, co jeszcze rok temu było nie do pomyślenia. Kryzys ma swoje dobre strony Pozdrawiam
  16. Ja zdecydowanie sam będę kupował materiały (te podstawowe - za kilogramem gwoździ niech jeżdżą sami). Zachowana zostanie przynajmniej kontrola kosztów (i upustów cenowych) z mojej strony a i wykonawca nie będzie wymyślał co mu tam jeszcze potrzebne, bo musi drugą budowę "obskoczyć". Poza tym część robót (do stanu zero) chcę wykonać we własnym zakresie. Jak mawiał mój wykładowca z czasów studiów: " Nie wieży się budowlańcom i handlarzom samochodami". W związki z tym, to czego potem nie widać chcę zrobić sam. PS: Paru znajomych ostatnio się buduje/budowało i niektóre rzeczy zostały spartaczone tak, że tylko fachowiec potrafiłby tak spieprzyć, nie mówiąc o naciąganiu zakupów. W związku z tym mam naprawdę złe zdanie o ekipach budowlanych, a z ich usług będę chciał skorzystać tylko i wyłącznie z braku czasu na samodzielne budowanie. Oczywiście nie wrzucam tu wszystkich do jednego worka, ale te które są naprawdę dobre (bo takie też znam) nie są na moją kieszeń. Cóż, dobry majster musi kosztować i nie mam o to pretensji.
  17. Witam również. Ja klatkę doświetlę małym oknem na kondygnacji - nie mam garażu także nie mam problemu. Budżet? Hmm. Tak naprawdę wyjdzie w praniu. Ja chcąc szybko wynieść się z bloku (40 m2) planuję w pierwsze kolejności wykończyć dół (przeprowadzka na ponad 60 m2 to już dla mnie luksus ) potem spokojnie góra tym bardziej, że ścianki są tam z kartonu. Koszty szacuję na 2,5 tys m2
  18. Na razie zastanawiamy się jeszcze, czy zamiast wykusza nie zrobić coś na kształt zimowego ogrodu, tzn zostawić otwór w ścianie wielkości światła wykusza i wstawić okno, ale nie zwykłe płaskie, tylko wysadzone. Szepnąłem to architektowi - ma się zastanowić nad możliwością wykonania czegoś takiego
  19. Witam No to mamy podobne projekty - tylko że ja bez garażu. Ja też myślałem o dołożeniu okna w salonie ( w ścianie szczytowej) ale stwierdziłem, żę nie będzie za bardzo pasowało (jeśli dam jedno to powinno być po środku ściany a wtedy w środku budynku przypadnie w holu -traci sens, jeśli dam dwa to musi być w kuchni, a wówczas zmniejsza się znacznie możliwość "obstawienia" kuchni szafkami) Po konsultacji z żoną (- ona tu najważniejsza ) okna na dole dodatkowego nie będzie.
  20. Witam ponownie. Wczoraj spotkałem się z architektem i ... no właśnie. Myślałem, że mam fajny projekt, a tu mi mówi aby REKLAMACJĘ składać (mogę również zapłacić za poprawki jemu). I tak (wg mojego architekta): - Nie uzyskam Świadectwa Energetycznego ponieważ w projekcie przyjęto za cienką izolację cieplną - W dachu zaznaczony jest wlot powietrza (ten od wentylacji dachu) w okolicach rynien, a nie ma wylotu w okolicach kalenicy - Tzw. szlichty betonu (wylewki itp -projekty są u architekta więc nie pamiętam gdzie jeszcze) w projekcie są 4 cm a podobno, aby beton miał jakiekolwiek właściwości mechaniczne, a nie był tylko "wypełniaczem" musi mieć minimum 4,5 cm (wykonuje się na min. 5 cm) - poza tym parę błędów wynikających z niechlujstwa: W projekcie mam dwa przekroje budynku i każdy nazwany jest jako A-A (powinno być A-A i B-B), kierunek wejścia po schodach na piętro jest zaznaczony w przeciwnym kierunku - to takie szczegóły, które nie mają nic wspólnego z technologią wykonania, ale (jak mówił architekt) mogą dać pole do popisu jakiemuś urzędasowi w Starostwie, który może odrzucić mi projekt. No i na koniec moje pytania do Ciebie: Co Ty o tym sądzisz? Czy u Ciebie jest podobnie (w końcu mamy trochę inne wersje)? No i co na to Wasz architekt?. PS. Najbardziej mnie martwi to, iż te błędy pokazał mi po 3-4 minutach przeglądania projektu. Co będzie jak się dokładniej mu przyjrzy? Zobaczymy. Napiszę.
  21. I jeszcze jedno - prawdopodobnie podniesiemy ściankę kolankową o 1-2 pustaki. a tym samym wydłużymy okapy, aby nie zmieniać zarysu dachu względem ścian.
  22. Ja mam wersję podstawową w odbiciu lustrzanym. Zmiany na tą chwilę to: -z lewej strony (patrząc od wejścia) okna dachowe (sąsiad blisko więc nie będzie nam zaglądał w łazienkę i sypialnię ), z prawej strony likwidacja okien dachowych, a zamiast tego okna w ścianie szczytowej -widok na las i pola - prawdopodobnie również zlikwidujemy ścianę dzielącą salon z korytarzem oraz ścianę za kominkiem (kominek będzie oparty o ścianę dzielącą gabinet z salonem -zamiast garażu będziemy mieli wiatę (po lewej stronie), a tym samym zrobimy dodatkowe drzwi do pomieszczenia gospodarczego (zawsze opał lepiej wrzucać bezpośrednio z dworu niż nosić go przez cały dom) A reszta wyjdzie w praniu. Też zastanawialiśmy się nad prostowaniem drzwi i wykusza w celu minimalizowania kosztów, ale wydaje nam się, że obecny kształt przełamuje prostą bryłę budynku. Poza tym, nie potrafię nawet w przybliżeniu wyliczyć oszczędności z tego wynikające. A tak w ogóle to jestem Wojtek. Ps. Zastanawia mnie sposób włożenia rur z kuchni w ścianę. Czy chodzi o zabudowę rur czy rzeczywiste wykucie bruzdy w ścianie? Pozdrawiam
  23. A nam wczoraj kurier przyniósł projekt. Teraz drobne zmiany, projekt zagospodarowania działki i łopaty w ruch. Zapraszam do podzielenia się swoimi uwagami odnośnie projektu: co byście zmienili, przesunęli, dostawili, zburzyli itp
  24. Proponuję wybudować taką wiatę, ale nie łączyć trwale z gruntem -np słupy drewniane na podstawie metalowej wbijanej lub trylince, ewentualnie wykonać betonowe szklanki ale zamaskować je jakąś trylinką od góry, że to niby na niej stoi wiata. Za wiatę trwale związaną z gruntem bekniesz podatek jak za garaż (czyli duuużo -przynajmniej u mnie jest to ok. 5 zeta za m2). Jeśli zrobisz jak napisałem to nie płacisz nic a poza tym jeśli to ustrojstwo nie przekracza bodajże 25m2 to możesz stawiać sobie bez żadnych kwitów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...