Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

b2k

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    42
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez b2k

  1. Sprostowanie co do ceny - domek w tym stanie 290, plus koszty remontu... wiec na peno nie taniej. No a myslalam, ze tez sie juz troche poucze, ale na nie swojej skorze...!
  2. Margot, A myslisz, ze 150 wystarczy? Bo gdyby nam starczylo, to bysmy sie zdecydowali na zakup - cena domku z 800m2 dzialka 290tys. Za ta cene nic w miescie (Wroclaw) sie nie kupi... wiec tez mam mieszane uczucia.. Pozdrawiam, Beti
  3. Czesc Margen, Dziekuje za odpowiedz. Dobrze wiedziec. Faktycznie chyba sobie odpuszcze, bo projekt przebudowy jest zrobiony, przepiekny, ale z okropnym przepychem. A domek ma fajne polozenie i cena jest w miare niska, ale zeby tam mieszkac, to trzeba by wydac na pierwszy rzut oka widac, ze wiecej niz fortune. No chyba, zeby wymyslec jakis tanszy sposob remontu tego domku. Szczegolnie zniechecilo mnie to, ze mury trzeba osuszac, bo nie ma izolacji poziomej. Myslalam, ze wszystkie domy poniemieckie byly budowane zgodnie ze sztuka, ale widac bylam w bledzie... A czy Ty jestes zadowolony ze swojego zakupu? Serdecznie pozdrawiam, Beti
  4. Witam, Tez sie zastanawiam nad kupnem starego poniemieckiego domu z 30 roku do totalnego remontu. Czy moglibyscie mi naswietlic, ile moze kosztowac remont? Chodzi mi oczywiscie o niezbedne minimum. Dom byl niezamieszkany od wielu lat, wszystkie media nalezy pociagnac z ulicy, no a w srodku to wszystko raczej trzeba od poczatku. Na pewno zostana mury zewnetrzne i wiezba tez jest ok. Reszta do zrobienia. Ile musze zarezerwowac na to pieniedzy? Serdecznie pozdrawiam, Beti
  5. A ja kupilam podobny parkiet tylko z jesionu, tez w Castoramie, cena tez w podobnej wysokosci. Po dwoch latach uzytkowania nie mam zadnych zarzutow... Pozdrawiam, B2K
  6. Skoro dach jest czescia wspolna, to powinien byc finansowany zgodnie z udzialami. Nie mam ochoty placic za kogos... chcialam zaplacic za calosc, jesli druga strona by mi odstapila swoja czesc strychu, ale tego tez nie chca...
  7. Bardzo prosze o poradę.. Kupiłam pół domu poniemieckiego. Dom jest dwulokalowy. W chwili zakupu sąsiedzi (zajmujący parter domu) byli zainteresowani zamianą częsci strychu na częsc piwnicy, a ja bym dodatkowo wyremontowala caly dach, a strych zaadaptowala na dodatkowe pomieszczenia użytkowe. Jednak po zakupie sasiadom sie odwidziało i teraz sie nie zgadzają. Dachowka ma 70 lat, zaprawa dekarska odpada, czasami z dachowkami. Rynny dziurawe, woda z nich splywa pod dom. Czesto powstaja luki w dachu i wtedy woda sie leje, niemalze wprost mi na glowe. Jednak sasiedzi nie zgadzaja sie na gruntowny remont. Latem na moj koszt ekipa dekarska załatała wszystkie dziury. Teraz, gdy zrobila się kolejna dziura w dachu sąsiadka narzeka, ze to pewnie ta ekipa coś poruszyła i przez to się leje. Akurat nie ma racji, bo w tym miejscu nic nie bylo ruszane, i może własnie dlatego coś dalej przecieka. Co moglabym w tej sytuacji zrobic? Sasiadka twierdzi, ze zawoła policje, jesli zobaczy ekipe remontową. Ja jeszcze tam nie mieszkam, bo moje mieszkanie też wymaga remontu, ale boje się go rozpocząc i wydać pieniądze tylko po to, żeby za chwilę coś zostało zniszczone przez nieszczelny dach. Bede wdzieczna za kazda porade. Może ktoś mi coś podpowie? Pozdrawiam, B2K
  8. Lucia, Przesuniecie kompostownika zmieni tyle, ze - dla promieniotworczych odpadow odleglosc ma zasadnicze znaczenie - dla smrodu i samego widoku tez. Zywoplot nie rosnie z dnia na dzien. - zachowane beda przepisy prawa i nikt do nikogo nie bedzie mial zalu. Nie ma to niec wspolnego z popisywaniem sie, po prostu ludzie mieszkajacy 30-40 lat w jednym miejscu tak sie juz do wlasnego potencjalnego smrodu, syfu i brzydoty przyzwyczaili, ze nikt nawet nie probuje z tym nic robic. I nie ma sie co taka postawa chwalic. i mozecie sie oburzac... ale jak wytlumaczyc ta nagminna brzydote jadac przez nasze wsie i miasta, odrapane domy, czesto od nowego nawet nieotynkowane, niepomalowane, pozbijane ze smieci przybudowki, na kazdym pietrze inne okna, zero poczucia ladu i estetyki. Nie wspominajac o jakimkolwiek porzadku architektonicznym. Nie wszystko da sie wytlumaczyc ubogim spoleczenstwem. Beti
  9. Bodo, optymista to z Ciebie nie jest! Ale pewnie przemawia przez Ciebie doswiadczenie. Tez cenna rzecz. Sasiad nie ma tez miejsca specjalnego na smietnik. Po prostu trzyma go przed domem na chodniku... Ostatnio mu zaproponowalam, zeby korzystal z mojego miejsca (za darmo), ale mu to tez nie odpowiadalo... kilka metrów za daleko by chodzic. Od razu dodam, ze ani sasiad ani nikt kto z nim mieszka nie jest niedoleznym starcem - ludzie od 18-50lat. No i sa ludzie i ludziska, i jakos sobie z tym trzeba radzic.... a jakby Twoje doswiadczenie cos Ci jeszcze podpowiadało, to prosze pisz. Czasami ostre wymiany zdan tez sa konstruktywne... a ja mam wciaz nadzieje, ze jednak wszystko powinno zmierzac ku lepszemu, a nie degrengoladzie.. No offence taken, (bez urazy) Pozdrawiam, Beti
  10. Czesc Artur, Serdeczne dzieki za wskazanie artykułów prawnych. Zawsze to jest punkt startowy. Czy może orientujesz sie jak takie prawo można weegzekwować? W moim przypadku jest to ewidentne lamanie prawa, które być może i naiwinie, ale chcialabym i zamierzam wyegzekwować. Obie dzialki maja wiecej lat niz kompostownik, wiec tu nie ma problemu. Viola, jak uzgonilysmy to juz na sasiednim forum w poscie o promieniotworczym charakterze popiolu, tym bardziej jestem pewna, ze mam prawo egzekwowac sprostowania stanu rzeczy. Dziekuje rowniez za slowa poparcia. Bodo, KaiM, Co do dyskusji o Polakach, to mysle ze dobrze jest znac roznice miedzy atakowaniem kogos/czegos a samoswiadomoscia swoich wad i zalet. I tu zakoncze, gdyz odbiega to tematycznie od intencji tego watku, ale z chcecia spotam sie na jakims innym forum poswieconym wlasnie temu, jak Polacy szanuja prawo, swojego sasiada, i jak bardzo lubia 'rownac w dół jak np. - cytujac slowa ze slynnego kawalu ' spraw panie Boze, zeby i mojemu sasiadowi krowy pozdychaly' w przeciwienstiwe do powiedzmy Niemca czy Anglika, ktory by sie pomodlil o "nastepne 100 krow, tak jak ma to sasiad....". Wszystkich serdecznie pozdrawiam i dziekuje ze, mimo mojego tak malego stazu na tym forum, jednak nie zostalam totalnie zignorowana. Mam nadzieje, ze bede mogla sie odwdzieczyc. Pozdrawiam, Beti p.S. Bodo, jakbys byl konsekwentny w swoich wnioskach, to bys nie podejrzewal "pieknego i bogatego" o podrzucanie trawki gdziekolwiek. Rozumiem, ze opierasz te podejrzenia o wlasna praktyke... choc z drugiej strony moze nie, gdyz inaczej bys wiedzial, ze "piekny i bogaty" nie musi sie az tak wysilac z taka trawka, tym bardziej ze ekstra kosz na smieci kosztuje tylko 30zl na miesiac. A wiec wspolczuje Ci, ze neka Cie az tyle kompleksów...
  11. Bodo, Dzieki za tworcza odpowiedz. Wlasciwie to nie wiem dlaczego w srodku miasta nie powinny stac obory i chlewnie, a kompostowniki z odpadkami po obiedzie to na kazdym rogu. Przeciez kazdemu powinien sie podobac syf, szczury, robactwo i smrod. No i mozna sprawdzic co sasiad jadl. No i po co korzystac ze smietnikow dostarczanych przez firmy oczyszczania miasta. Przeciez to tez kosztuje. No i po co naciagac na taki niepotrzebny wydatek taka babinke. Pozniej jeszcze zazadmy BMW, a ona by wolala jeszcze koniem jezdzic i byc dumna, ze kon ulice tez zanieczyszca. To takie typowe dla Polakow. Rownanie w dol. Nie wazne ze setki ludzi w miescie sie kreci, i sobie podlapia jakies bakterie, wazne by babcia robila pod siebie na srodku miasta i wazne jej okazac szacunek. Jasne. Ale dlaczego babcia nie moze okazac szacunku pozostalym, to tego nie rozumiem. Jesli chodzi o rzecz formlana typu odkupienie kawalka dzialki czy podzielenie dzialki, zanim kompostownik juz stal. To mylisz sie. Sasiad zbudowal swoj kompostownik wiedzac ze za plotem jest inna dzialka - dzialka sasiada. Ale se zbudowal bo przeciez mu to nie przeszkadza. Bo ma w dupie drugiego sasiada ( to tez takie typowe dla Polaków btw) i wszelkie przepisy prawne, nie mowiac o jakimkolwiek poczuciu higieny. Gratuluje obywatelskiej postawy, Beti
  12. No to wspolczuje, ale z drugiej strony co dwie glowy to nie jedna. Wiec co robimy? Sanepid? Jakas inspekcja budowlana? Straz miejska? Gdzie mozna by temat ruszyc? Halo, halo, chyba musi ktos cos wiedziec lub przynajmniej miec jakies doswiadczenie... Pozdrawiam, Beti
  13. Może jednak ktos cos wie...? pretty please! Beti
  14. Viola, Dziekuje za ciekawe informacje. A Ty w takim razie gdzie trzymasz ten popiól do roslinek? W jakis specjalny sposób czy sie nie przejmujesz tym promieniowaniem....? Pozdrawiam Beti
  15. No to roslinki chyba muszą duże po tym popiole rosnąc, skora radioaktywny a one to lubia.... ciekawe W sprawie sąsiada czekam na jakąs odpowiedz z forum 'Prawo i pieniadze'... ale cisza na razie Pozdrawiam, Beti
  16. Witam i o radę pytam! Co mozna zrobic, kiedy sąsiad ma kompostownik na granicy z moją działką, do którego wyrzuca popiół (szkodliwy dla zdrowia?), a również i inne śmieci, typu odpadki po obiedzie? Sąsiad ogrzewa jeszcze koksem więc sporo tego... Czy mogę jakoś wymusić aby przesunął ten kompostownik lub go zlikwidował i przeszedł na ogrzewanie gazowe? Jesli tak, to od czego zaczac? Polubowne rozmowy nie pomagaja... Dodam tylko, ze dom znajduje sie niemalze w scislym centrum wielkiego miasta... Smietnik tez ma, ale z niego nie korzysta (bo pewnie nie chce mu sie wychodzić poza swoj plot...) Po mojej stronie plotu akurat wypadalby w tym miejscu kacik wypoczynkowy w ogrodzie, wiec bardzo ten kompostownik mnie irytuje. Będę wdzięczna za odpowiedź/podpowiedź Pozdrawiam, Beti
  17. A co mozna zrobic, kiedy sąsiad wybudował sobie kompostownik na granicy z moją działką, do którego wyrzuca popiół, a również i inne śmieci, typu odpadki po obiedzie? Sąsiad ogrzewa jeszcze koksem więc sporo tego... Czy mogę jakoś wymusić aby przesunął ten kompostownik lub go zlikwidował i przeszedł na ogrzewanie gazowe? Będę wdzięczna za odpowiedź... Pozdrawiam, Beti
×
×
  • Dodaj nową pozycję...