Guit, spoko, przemyślałam kwestię mieszkania z rodzicami pod jednym dachem już bardzo dawno temu i jestem zdecydowanie przeciw . Ten dom, który ma powstać nie będzie mój, tylko rodziców, natomiast w przyszłości brat planuje zamieszkać z nimi. Namawiałam go, żeby się zastanowił czy to jest dobre rozwiązanie, bo tak czy siak, choćby wszyscy byli aniołami i nie wiem jak się starali, to konflikty mogą się pojawić. Brat jest jeszcze młody i chyba nie ma sprecyzowanych planów, więc sama nie wiem jak to kiedyś będzie. Zastanawiasz sie pewnie, jaka jest moja rola w tym wszystkim . Ponieważ rodzice są bardzo zapracowani, a ja wciąż mieszkam z nimi pod jednym dachem, postanowiłam im trochę pomóc i mam nadzieję, że przy okazji tej budowy nauczę się wiele i nie będę już taka zielona, kiedy będę budować własny dom ( a mam nadzieję, że to kiedyś nastąpi , na razie to marzenie ściętej głowy...).
A tak przy okazji, dzwoniłam do paru biur architektonicznych i wszyscy powalili mnie na ziemię cenami (min. 15 000 ). Ratunku, czy w Lublinie nie ma architekta, który wykona projekt trochę taniej????
Pozdrawiam serdecznie!