Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

janekbo

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    404
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez janekbo

  1. janekbo

    Wkłady ROBI-REN - opinie

    Rozebranie mi zrobili w cenie nowej obudowy - a za obudowę to szczerze przy takim dużym kominku (sam wkład ok. 10k zł) to nawet specjalnie się nie targowałem bo chciałem mieć to z bani, więc coś około 2tys. za sam montaż plus wszystkie materiały było od nich - kompleksowo przyjechał bardzo miły Pan Radek z bocznej kunickiego i wszystko wycenił -dał dobry rabat za to, że stary klient jestem (tak więc dzięki temu, że z usługą to vat 8% i rabatem to wyszło tak jak bym wszystko oddzielnie w detalu kupił z 23% vatem i jak bym sam montował. W pewnym wieku człowiekowi się już nie chce bawić w takie rzeczy żeby cudować - a wychodzi na to że w ogóle się to nie opłaca, choć pewnie gdzieś bym te płyty i taniej może kupił jakbym pokombinował. A że chłopaki pochwalili wykonanie mojej poprzedniej obudowy z GK to i połechtali moje ego. Przy okazji mój stary kominek zapakowali mi na paletę i kupiłem u nich nowe wyłożenie z akubetu zamiast wermikulitu do tego starego wodniaka. Bo ten wermikulit to trochę jednak popękał, przy okazji za 500zł jeszcze go wyczyścili i odmalowali na nowo. Jeszcze z domu mi te rury wszystkie powycinali bo miałem otwarty układ i o dziwo spytali sie czy zabrać czy wyrzucić (oczywiście zostawiłem sobie bo mój opisywany tutaj hydraulik to mi odpływy z naczynia wzbiorczego osiem lat temu z miedzi też robił). Oczywiście wszystkie otwory po starym zalepili i zrobili pod gładziowanie. Elegancko potem przyjechał taki wysoki Pan Karol, wszystko wytłumaczył co i jak, rozpalił i porobił fotki. Tak więc, zadowolony klient to klient który chętnie zareklamuje firmę, co też niniejszym czynię. A że specjalnie im się nie chwaliłem, że trochę się na kominkach znam to i mogłem zobaczyć jak traktują klienta. Ja u siebie wsadziłem model Robiren Triplex - bardzo jednak lubię ogień... Szczerze polecam, bo w tej cenie tak dużego wkładu z trzema szybami nie widziałem - a użytkowo jest rewelacja. Co prawda czekałem na niego 6 tygodni, ale wnosili go we czterech.
  2. janekbo

    Kominek z PW - jaki wkład

    Wkładając kij w mrowisko. Jako wieloletni użytkownik i praktyk w temacie kominków polecam lokalnego producenta z lubelszczyzny robiren. Wodniaka to polecam z podwójną szybą i panoramiczny jeśli lubimy ogien. Przy dużej mocy tylko z podnoszeniem do góry - ponieważ przy większych szybach nie wytłumaczysz żonie, żeby nie otwierała drzwiczek szybko. Kominek z płaszczem wodnym = bufor = sterownik. Tu nie ma kompromisu. Chyba, że macie 400m2 kostkę bez ocieplenia z kaloryferami żeliwnymi to można jechać na 70stopniach w instalacji. Wkład wodny musi być odpowiednio zasterowany - każdy kto mówi, że podaje 40 stopni z kominka na instalacje to niepoważny człowiek - który dobrze wie, że po 2 latach będą dużę problemy. Każdy wie, że zrobienie z wkładu wędzarki - to proszenie się o jeszcze większe kłopoty. Wkład ma być szczelny a kluczem do spalania jest powietrze do niego doprowadzane. Co do producenta poza lublinem to na prawdę nie wiem kogo konkretnie polecić, bo i lechma i hajduk a nawet i unirol mają przyzwoite wkłady, a w lechmie mają fajną gilotynę. Całą resztę oprócz tych czterech to przy tak dużej inwestycji jak ogrzewanie kominkiem z płaszczem wodnym to bym pominął. Bo taki bełkot marketingowy plus to co pokazują w "nasz nowy dom" na polsacie to jest kompletne szaleństwo - ja wróżę, że za 5 lat ludzie będą płakać w co oni się wpakowali i kraj zaleje fala przecieków z tych wodniaków bezbuforowych. Na pewno - dzisiaj można z czystym sumieniem polecać wkłady krajowych producentów którzy od lat robią wodniaki. Jeśli ktoś marzy o włoskim stylu albo okazyjnym zakupie pięknego wodniaka - to szczerze polecam okazjonalne paleniska z marketu. Przynajmniej wiadomo, że nie spełnią oczekiwań a człowiek za wiele nie umoczy pieniędzy.
  3. janekbo

    Wkłady ROBI-REN - opinie

    Jestem spod Lublina, więc wybór mam ułatwiony. 8 lat używałem wodniaka robirena z resztą opisywałem tu jak go sobie zabezpieczyłem. Rok temu Unia Ewropejska mi zasponsorowała zajefajnego atmosa zgazowującego drewno - jest fajnie bo kotłownia jest w kotłowni, gdzie łatwo targać dużo drewna i zasadzić na prawdę dużo na raz, ale nie fajnie bo nie ma ognia w salonie, a w wodniaku bez wody palić mi producent nie pozwolił - no i najważniejsze, że w zgazowującym kotle można jechać na samej sośnie. Z moich wrażeń, wodniak robirena to konstrukcja nie do zajechania - po 8 latach sprzedałem go używanego za 70% ceny zakupu. Stan blach wzorowy praktycznie bez zużycia. Szyba zawsze była czysta - nawet jak jechałem na świeżej brzozie prosto z lasu - wystarczyło otworzyć powietrze na fulla i się sama czyściła. Po roku bez kominka w salonie - kupiłem trzyszybowca w robirenie - przyjechali, stary kominek wymontowali - a obudowę którą wcześniej zrobiłem sobie sam z gipskartonu i wełny, wszystko elegancko rozmotnowali, posprzątali i zabrali i po 3 dniach miałem nowy kominek w salonie z płyt krzemianowo-wapiennych - już do palenia kiedy mam ochotę - bo jednak bez ognia w salonie to nie to samo. A sam trzyszybowiec podnoszony do góry to majstersztyk - jako, że lubię płomień brzozy to i trochę popiołu się zbiera - ale tu mam ruszt i głębokie wiadro z rączką na popiół pod niego wbudowane. Podoba mi się to rozwiązanie i nie żałuję, że kupiłem ten kominek - bo tak jak wtedy ma takie rozwiązania których nie widziałem wtedy w innych kominkach (no wodniak był podobny chyba tarnawa czy jakoś tak ale chyba ich już nie ma). W wodniaku był ruszt wodny więc i czasem węgiel sobie leżał w palenisku, mokre drewno bez problemu bo powietrze można na prawdę mocne ustawić i spokojnie z małą efektywnością ale można jechać bez zasyfiania szyby i komina. Natomiast tu w trzyszybowcu dalej jest to samo rozwiązanie co do powietrza - czyli można jechać na mokrym w razie w, ale też i jest popielnik który spokojnie sobie wynoszę - a nie bawię się z jakimiś szczoteczkami i zmiotkami. Szyby oczywiście łączone, ale nie zauważyłem, żeby były nieszczelne czy brudziły się pomiędzy. Co do samego serwisu to dokładnie zrobili to chłopaki z robirena - elegancko ofoliowali salon, położyli wykładziny dywanowe i codziennie po sobie sprzątali na zicher. Tak więc, normalnie sobie mieszkałem. A no i patrząc w gwarancję i kontaktując się po rozliczeniu (jeszcze na kratki tydzień czekałem i mi kamień dodatkowo na listwy przypodłogowe taki sam jak na kominku docinali - to szczerzę wątpię w prawdziwość opinii, że leją na klienta. Aha, a w domu mam rekuperacje i w innych firmach kategorycznie mi odradzano instalację kominka z podnoszoną szybą. Ostatnio, tak jak opisałem w innym wątku widziałem apz12 z robirena w akcji i gdybym sobie wstawiał do małego domku letniskowego to bym się dwa razy nie zastanawiał tylko brał w ciemno.
  4. No i koszty: apz12 coś koło 5tki kostki cebudowskie na niego chyba 18, sterownik od robirena, klapa automatyczna, czujnik ok.5tki trochę ciepłych płyt na front ok 2tys, izolacja na tył i sufit, kleje i zaprawy 1tys. robota z kolegą przy okazji - dobrze się bawili więc na 0. dużo cegieł szamotowych - ale to w gratisie. Około 13tys. to same materiały - wiadomo, ze fachura by ze 4tys, przytulił za poskładanie. A co zrobić z ciepłem to już indywidualna sprawa. Ale efekt rewelacyjny. Na pewno bym się nie bawił w jakieś wychuchane krążki, kształtki i inne pierdoły - wiadomo,ze kanał dymowy trzeba jakoś posklejać bo to jest istota kumulacji ale tu kostki z cebudu się nadają, choć ostatnio jakiegoś innego gościa te kanały widziałem trochę lepiej wykonane.
  5. Szyba dzielona to święty spokój - producenci nie dają gwarancji na szyby. Wymiana giętej na gorąco to jest masakra - a pękają nawet przy ostrym paleniu. Jeśli wkład ma porządną kurtynę to nie ma żadnego problemu z brudzeniem styku, a wyczyścić to łatwo. Z tego co widać na rynku producenci wycofują się rakiem z szyb giętych na gorąco. Co do APZta. Konkretnie 12tki którą miałem okazję podziwiać to jestem pod wrażeniem. Oczywiście zbyt płytkie palenisko to kompletna bzdura i nieprawda. Faktycznie jest obniżone o jakieś 5cm, ale co najistotniejsze - popiołu zostaje na prawdę mało. Jedna uwaga - w akumulacyjnych paleniskach - nie wolno palić mokrym drewnem. Tutaj wkłada się na prawdę mało i nie dokłada się ile chce tylko dokładnie tyle ile trzeba - ze sterownika łatwo to sprawdzić. Widziałem hoxtera i schmidta dobrze zabudowane w akumulacji i uważam, że apz wcale im nie ustępuje - a parametry palenia jakie miał (spokojnie 900C na wyjściu) pokazują, że to wkładzik do poważnego rozważenia.
  6. Jest zasadnicza różnica między APZtami a paleniskami z "betonu". APZ robirena jest ze stali kotłowej. Ostatnio oglądałem w domku kolegi apz12tke i 900 stopni na wyjściu z wkładu to nie jest żadne halo. I nie obkładał go "betonem" a cegłami szamotowymi. Wiem, że "betonowe" wkłady potrafią pękać jak się pojedzie ze zbyt dużym wsadem - ale tu masz stal która pracuje przy takich parametrach. Tyle nie z teorii a z praktyki.
  7. Po 4 latach wszystko działa jak na początku i tak jak należy. Wymieniłem akumulator - bo próba pokazała, że jego żywot w takim trybie pracy, dobiegł końca. No ale był to najtańszy samochodowy storm.
  8. Kupiłem x27. Teraz mogę powiedzieć, że wcześniej męczyłem się z siekieromłotami, innymi tradycyjnymi siekierami z klinem. Owszem, są dobre - spełniają oczekiwania, ale raz nie trafisz i po siekierce. Przy nich x27 to kosmiczna technologia. Najlepiej wydane 200zł w życiu. Rąbie wysuszone kloce - które wcześniej świeże mogłem tylko klinem rozbijać. Komfort i trwałość bez porównania.
  9. Tak też jest kolejność prawidłowa... Najpierw się kupuje rozporowy, potem wywala na śmieci. Rozporowe są jak zabawki. I następny już jest stelażowy.
  10. Te separatory z silnikiem to takie badziewie, że przy tym więcej roboty niż przy zwykłym czyszczeniu. Ja przeżyłem już dwa... Skończyłem na łopatce i wysypywaniu popielnika do worka - a to co zostanie odkurzam workowym karcherem. Pal licho, że te worki są drogie. Ale czyszczenie separatora który tylko jak jest nowy to odkurza max 2 minuty - potem to 10-20s odkurzania i nie ma siły - a hałas przy tym jest nieporównywalny z żadnym innym domowym urządzeniem. Dodatkowo wyczyszczenie tego oznacza znacznie większy syf niż robota którą wykonał. Nie polecam zakupu tych chińskich wynalazków z allegro. Szukam porządnego rozwiązania w wibracjami filtra - i wcale nie musi kosztować jak ten szajs z allegro do 200zł. Po prostu nie wierzę, że komuś się nie zapycha.
  11. Ja też mam taki taras dookoła domu szerokość 1m.... Z przodu nawet nazwałem go podjazdem bo jest duuużo szerszy. Bardziej tradycyjnie pozostałem przy krawężnikach umieszczonych na nasypie ziemnym i wierze w korzenie krzewów. Rękodzieło polega na ręcznym ubijaniu? Gratuluję wyniku, aczkolwiek ja bym tu mówił o samodzielnym układaniu kostki a nie budowie tarasu.
  12. Super taras. Gratulacje. Kolor rewelacja. Daje do myślenia wszystkim brukowcom i płytkowcom... Również w to wchodzę, jednak deski sosnowe ryflowane użyję, żeby zlikwidować kręcenie. Niepodważalną zaletą jest to, że tak samo jak to sobie sam zrobiłeś tak samo sam sobie naprawisz - także nie ma co cudować z bangakiri czy innymi wynalazkami a brać naszą polską sosnę, której nie mamy obiekcji stosować wszędzie indziej.
  13. Rację co do stron masz. Ale co do gniazdek podwójnych już nie. W popularnym podwójnym gniazdku zawsze jedno z gniazdek będzie miało odwrotnie fazę i n. Precyzyjnien będzie - tam gdzie bolec na górze - faza po lewej...
  14. Mam legrand cariva. Sugerowałem się ceną i marką. Teraz żałuję. Drugi raz wziąłbym coś porządnego - może Berkera albo BuschJeggera. Problemy: - pozrywane śruby przy dokręcaniu, - mało wybaczające jeśli chodzi o krzywe ściany przy gniazdkach, -mizerna jakość przełączników (wybija różnicówkę na ledach z CCD przy włączaniu lub wyłączaniu) - myślałem, że to żarówki albo gówniana izolacja - jak się zdziwiłem po wymianie przełącznika... Plus: -zawsze się dokupi kolejne gniazdka lub na wymianę. - z łatwością znalazłem schematy połączeń od producenta - z przełącznika schodowego nie dało się dojść co i jak...
  15. Za bardzo wierzysz w opisy "zaawansowanych" prostowników (np. mój jest tani i działa). Akumulator nie weźmie więcej niż mu potrzeba - nie da się go przeładować. Ale to są podstawy... Dzisiejsze akumulatory są bezobsługowe - co 5 lat zapewne trzeba go wymieniać. Nie ma żadnych korków dolewania wody destylowanej. Oczywiście jeśli dwa to tylko takie same i zawsze pracujące razem. Kwasy i opary żrące wydzielane przez taki akumulator nie są większe niż z beczki ogórków kiszonych w piwnicy - każda kotłownia musi być wentylowana także jest to problem pomijalny. Cały układ można sprawdzić amperomierzem i doskonale widać gdzie i jaki prąd płynie. Co do zintegrowanych rozwiązań to jak najbardziej są ok, ale delikatnie droższe, znacznie gorszych parametrach. W moim rozwiązaniu korzystamy z wielu elemntów które czesto po prostu mamy i przydadzą się również do innych celów. UPSy sinusoidalne to rozwiązania oczywiście najlepsze ale DROGIE i tyle w tym temacie - to dział zrób to sam. U mnie ten układ chodzi od tygodnia i nie ma złych objawów - nie grzeje się, wszystko w normie - mam w końcu święty spokój z kominkiem.
  16. Akumulator swój stan kontroluje sam - ma stale podłączony prostownik z którego sobie pobiera dokładnie tyle ile mu potrzeba. W tej konfiguracji niezbędne jest zweryfikowanie prawidłowego obciążenia układu - nie można podłączyć za dużo bo akumulator się rozładuje a prostownik wydymi. Z parametrów monitorowanych przeze mnie jest napięcie na stykach akumulatora. Przy pełnym obciążeniu 12.3V - znaczy jest malutki zapas. Przy samej pompie kominka mam 14.2V... to oznacza pracę praktycznie bez żadnej zadyszki. Twoje zagrożenia wskazane są jak najbardziej słuszne - ale to jest zabezpieczenie kotłowni (jak w temacie) - czyli pomieszczenia gdzie te zagrożenia to małe piwko. Tam po prostu pies nie może się pojawić a każdy kto tam jest musi wiedzieć, że dotykanie się czegokolwiek nie jest wskazane.
  17. U mnie chodzi Grundfos Magna... czyli półka wyżej od alfy.
  18. Kominek i co zabezpieczycie w banalny sposób. Kupuje się następujace elementy: 1.Inwerter/przetwornica sinusoidalna 12v-230v np. 500W ciągle (140zł) 2.Akumulator samochodowy np. 70Ah albo 2 takie same (razem 140Ah) (160-320zł) 3.Prostownik do akumulatora - najlepiej taki silniejszy 15A (115zł) Podłączacie prostownik do domowej sieci elektrycznej i akumulatora/akumulatorów. Przetwornicę również bezpośrednio do akumulatora/akumulatorów. Akumulatory jeśli będą dwa to podłącza się równolegle. Z przetwornicy zasilacie zabezpieczone obwody. Wszystkie elementy stale włączone - akumulator jest buforem (dla skrajnych skąpców można prostownik włączać tylko w drugiej taryfie. 140Ah przy zasilaniu urządzeń 200W da nam 7h pracy! W cenie 255zł plus akumulatory macie układ zasilania o ogromnej prostocie i bardzo dobrych parametrach - zintegrowane zestawy mają dużo niższą moc, sprawność i słabe prostowniki - i najważniejsze nie działają buforowo - tzn. prąd do pomp w moim rozwiązaniu pochodzi ze stałego źródła zasilania - nie ma żadnych przerw w pracy - zintegrowane rozwiązania przełączają się przez kilka sekund. Akumulator pracuje w warunkach doskonałych sam steruje pracą prostownika. Serwis tego jest banalny - prostota ogromna. Wadą może być obniżona sprawność 90-95%. Czyli de facto ok. 5-10% większe zużycie prądu przez sprzęt zabezpieczony. To samo w markowym zasilaczu UPS z sinusoidą dostaniecie za ok. 1500-2000zł.
  19. Klej elastyczny czy wysokoelastyczny na podłoża krytyczne?
  20. Ja jadę na pellecie w kominku z PW - ale cena o której piszesz za tonę to jakiś kosmos, ja to kupiłem w workach 30kg. Drewno kominkowe jest porównywalne a dużo bardziej komfortowe w spalaniu w kominku - w porównaniu z zabawą w bigbagi. PS. Myśląc o pellecie myślałem o brykiecie w walcach....
  21. W normalnych samochodach możesz stuknąć delikatnie do pewnej prędkości i nic się nie stanie z samochodem. Ba - w tych 5 gwiazdkowych możesz nawet przywalić 90km/h i nic się nikomu w samochodzie nie stanie. Ale przywal chińskim cudem to zobaczysz jak względne jest pojęcie bezpieczeństwa. Tłumaczymy Ci, że musisz mieć jakiś margines a ty się upierasz. Ten kominek to tykająca bomba - wszystko jest ok dopóki nie zabraknie prądu, pompa się nie zatnie... potrafisz przewidzieć kiedy to się stanie? Bo wg praw fizyki musi się stać, a wg prawa murphiego stanie się w najmniej oczekiwanym momencie. Spójrz w instrukcję obsługi lub pierwszy lepszy schemat jak podłącza się naczynia wzbiorcze do kotłów na paliwo stałe.
  22. Ja szuflady trzy mam - przechowuję w nich ćwiartkę i dwie połówki Lodówka 50/50.
  23. TAPICER .... tak się kiedyś nazywał gostek który to robił, nie wiem czy jeszcze tacy są... Mój pies dwa razy zjadł takie obicie z drzwi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...