Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dozi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    107
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez dozi

  1. idź w stronę światła .. taka dygresja
  2. Mam pytanko Rom. Jak jest duża chłonność podłoża, to emulsje gruntujące nakłada się 2 razy. Najpierw rozcieńczoną, potem bez rozcieńczenia (Atlas tak radzi dla Unigruntu). Dla farb krzemianowych jest inaczej ?
  3. Bo płycie wygodniej jak sobie leży na podłodze w ciepłym pomieszczeniu,niż zaiwania na suficie w niedogrzanym zimą domu Tak serio, to zależy od warunków w jakich już wiszą płyty. Jak jest na budowie sucho, to płyty nie napuchną. Jak się już mieszka, to dom się wietrzy i utrzymuje się w nim komfort cieplny - przez co i wilgoć w powietrzu jest inna. Nie bardzo się o to dba podczas budowy. Z drugiej strony szwagier latem miał powieszone sufity w całym domu, na jesień wyszpachlował, a w grudniu lali mu posadzki... i podchodzi do tego tak - najwyżej popęka
  4. No raczej C i UW i jak ścianka ma być wąska, to wtenczas 50, a profile sufitowe,lepiej pozostawić sufitom.
  5. Ze względu na jej właściwości - zwiększona wodoodporność. Farby elewacyjne mają dobre krycie, klej Atlas Hoter U dwa razy pomalowany i biało - akurat malowałem jedynką do fasad.
  6. Jak grzejesz pomieszczenia i wietrzysz, lub też używasz odpowiednich urządzeń do odprowadzania wilgoci - skraplaczy ( w ciągu doby potrafią nawet 15 litrów wody wytrącić z powietrza. Tynki muszą wyschnąć, a to zależy od warunków - wilgoność, temperatura itp.
  7. np. łącznik krzyżowy z elementm rozprężnym na szpilkach mocowanych do krokwii na wypadek gdyby jętek wogóle nie było
  8. Spokojnie nic się z nią nie stanie, no może pylić bardziej będzie.
  9. Tutaj miałem sytuację, co wszedłem kawałkiem płaskiego sufitu w lukarnę, klient zażyczył sobie na okrągło (pod wzór okna). Choć w moim przypadku nie była to żadna konieczność, tylko czysta fanaberia klienta, to jest to jedno z rozwiązań. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/15c823e16ed01a51.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f23dfdfc5ffd09ca.html Też pozdrawiam!
  10. Fajną masz komórke. Ja po hajtnięciu, ma tak sporadyczny dostęp do netu, że się płakać chce, a tyle fajnych nowych (choć niestety starych-co najbardziej wkurza FlashBacka) problemów. Mam nadzieję że niedługo sytuacja ulegnie relatywnej poprawie i się poprawię ze swoimi wpisami. Rom Kon dzięki za pamięć na którejś z poprzednich stron. A to zaszufladkowanie... hmmm należało Ci się!! w końcu pierwsza liga!!
  11. Można mieć zaufanie do dekarzy(tu chyba chodzi o cieśli), ale nie do drewna. Kolejna sprawa - poziomy. napiszę jak ja to robię, i albo skorzystasz, bądź nie. wyznaczam sobie punkt na ścianie (załóżmy metr od posadzki) potem przenoszę wymiar od tego punkty do każdego narożnika w danym pomieszczeniu i potem całej reszty za pomocą poziomicy wodnej. wiedząc jaką mam warstwę ocieplenia, czy 5, 8, 10 cm na drugą warstwę, zaznaczam to sobie na ścianie. np jak druga warstwa wełny ma mieć 10cm grubości, to sobie zaznaczam 12cm. mierzę odległość od tego punktu, do punktu metr nad posadzką (od którego przenosiłem wymiar). wynik, załóżmy że odległość jest 152, wtenczas do każdego punktu przeniesionego dodaję w pionie 152cm, potem trasuje, mam linię pod profile UD, mocuję je, na nich wyznaczam odległość co 40 cm, wkręcam wkręty, rozciągam sznurek, który wytycza mi gdzie i jak głęboko muszą być grzybki. Co do tego OSB, to jak rozumiem jest podłoga na stryszku? Nie wiem gdzie jest ta odległość 3-4 cm od wełny, jak w ogóle można mocować osb w odległości od wełny, a nie odwrotnie.. ta odległość w tym przypadku nie jest aż tak ważna jak w przypadku pełnego deskowania pokrytego papą a i przy tym, wentylacja nie jest tak bardzo potrzebna wełnie, jak deskom. tak więc bez paranoi.
  12. Sylikon akrylowy. Bardzo popularny i dobry soudal. instrukcja obsługi: ścinasz końcówkę aplikatora pod kątem, ważnę by pistolet trzymać w jednej ręce - nie dwóch - dojdziesz do wprawy. trzeba mieć przy sobie wiaderko z najlepiej letnią wodą (dla wygody) i jakąś szmatkę w nim i po kolei Przeciągasz pistoletem nakładając akryl w narożniku, moczysz palec w wiaderku, przelatujesz po akrylu w narożniku(ważne by go nie było za dużo, żeby się nie babrało - musi być wystarczająco dużo, aby wypełnił narożnik, ale nie tyle, aby wyłaził spod palców bokami) potem palec wycieramy w szmatkę (w wiaderku) w razie potrzeby przelatujemy to pędzelkiem (mokrym od wody) z doświadczenia: ja akryluje po świeżo zagruntowanych ścianach - sufitach, jeszcze zanim wyschną, wtenczas akryl ładnie wiąże z podłożem. wprawna ręka, w miarę szybkie ruchy od nałożenia do przetarcia pacem, oraz odpowiednio zmoczony palec i nie trzeba używać pędzelka. (sam go używam tylko w bardzo upierdliwych miejscach gdzie ręką trudno dojść). jak wyschnie to już się tylko maluje. pozdro!
  13. hmmm... robi się na tej zasadzie, z tym, że czasami to nie pęka
  14. czy kolega Zonzi nie pomylił tynków gipsowych z cementowo wapiennymi? Na moje jak ma być gładko, to szpachlowanie. Wykonanie - te małe pęknięcia, mogą się pojawić, nie wiem, ścian nie widzę, i nie stwierdzę, że to co ty masz, to fuszerka, czy tynk źle umieszany, źle zatarty... etc. na moje dobry malarz sprawę załatwi
  15. Podnoszę, może ktoś coś doradzi... Witam! Zalatany troszkę jestem... Ja płyty spoinuję, potem szpachluję, potem szlifuję, następnie gruntuję np unigrunt,wstępne malowanie, gdzieniegdzie wyprawki, i w końcu ostateczne malowanie. taka jest moja kolejność prac. pozdrawiam!
  16. Nie bardzo rozumiem. Czy to oznacza, że mam jeszcze raz akrylować czy malować i tych pęknięć nie będzie widać. Czy coś z kolejnością prac jest nie tak? ravic, akryluje się tylko po zagruntowaniu. Jak jakiś majster położył Ci akryl w zakurzone narożniki, to będzie odłaził - to miał Flaschback na myśli. Druga sprawa - indolencja majstra, czy błąd w twoim nazewnictwie. Wierzyć mi się nie chce, że majster akrylował Ci narożniki, bez uprzedniejszego zagruntowania... Może ty przez gruntowanie rozumiesz położenie pierwszej warstwy farby?
  17. Co do http://www.e-izolacje.pl/dachy,3625.htm - w życiu nie zastosowałbym proponowanego przez speców z Rockwoola rusztowania, to kręcenie plyt jest też ściemą - tylko poza do zdjęcia - to jest reklama wełny, więc nie zadbali o kilka szczegółów. A to wypełnianie profili wełną... no cóż... w sumie to raczej się buduje rusztowanie tak, aby wełna weszła za profil (swoją drogą ciekaw jestem jak by temu specowi z reklamy rockwoola układało się tam Isovera;)
  18. Co to za majster, co robi, a absolutnie się na tym nie zna!! Nie dość, że skaszanił ocieplenie, jak masz membranę, to pewnie nie ma zwisów, tylko wybrzuszenie pod dachówkę, a jak masz deskowanie, to szczelne, że się nawet mucha nie przesmyknie. A paroizolacja: trzeba będzie folię zdjąć, żeby wełnę poprawić, tak więc troszkę jej pójdzie w strzępy - dziurawa paroizolacja, nie wiem jakiej firmy i nie wiem za jakie pieniądze, nie izoluje. Rady dla inwestora. 1. Jak jest membrana , to można zadzwonić do hurtowni i zapytać się czy nie można powymieniać wełny na 2 x 15. Jak jest deskowanie, to trzeba by nabić 2cm łaty na krokwie, żeby była 3 cm szczelina między wełną a deskowaniem (po daniu 15 cm warstwy wełny między krokwie) 2. Poprosić kierownika budowy, aby dopilnował tych pseudo fachowców, żeby pracowali zgodnie ze sztuką budowlaną. Za to bierze pieniądze. 3. Zmienić ekipę od dociepleń - jak taki "majster";) mówi, że wełnę trzeba dosłownie upchać, żeby się stykała, to znaczy że nie ma pojęcia wogóle za co się bierze! Ludzie inwestują ciężką kasę w materiał, nowinki, i po co? ech brak słów.
  19. hehe - to mnie rozbawiło Mnie też bawiło jak pisałem... Nie wiem czy da sie dobrze przykleić folię do muru, skoro ona idzie pod płytą na stelażu. W praktyce na przyklejenie jest tyle miejsca co grubość płyty. Zastanawiam się, czy narożnik dodatkowo uszczelniać, żeby zapewnić ciągłość paroizloacji. Całość w kontekście sugestii o 10cm zakładach przy łaczeniu folii - po co aż tyle skoro będzie sklejona... Ciągłość paroizolacji powinna być wszędzie! Nie wiem o jakim narożniku piszesz, ale wszystkie folie powinny być połączone, i te na suficie, skosie, we wnęce okna dachowego, wszystko ze sobą połączone. A kontekst 10 cm zakładki polega pewnie na tym, że lepiej jak 10 cm wystaje, niźli miałoby 1 cm miało by zabraknąć. Tak samo lepiej stać 10 minut na przystanku, niż przyjść 10 sekund po odjeździe autobusu
  20. Wątek trochę bez sensu, nie do końca wiem o co chodzi autorowi i z czym ma problem.Z tym że widział jakieś rozwiązanie, czy z tym, jak to można stosować.. ?
  21. hehe - to mnie rozbawiło istnieje takie coś jak nóż techniczny, to jest najlepszy sposób, na wykończenie niegrzecznej wystającej folii. Co do tego ocieplenia wszystko jak najbardziej ok na wełnę na strychu można rozciągnąć np włókninę, no i dać jakieś listewki u góry i po środku wysokości, wełna się nie będzie sypać
  22. Ramę montujesz do belek w ten sposób ją wypuszczając na dół, aby jak przyjdzie G-K była ona na rowni z nią. Np. Wysokość od posadzki do belek 265, po zamontowaniu sufitu miałbyś docelowo 255 cm, to montujesz go 1o cm poniżej belek, potem idzie stelaż do wys 8,6-8,7 cm poniżej belek, potem płyta - 1,2, szpachlowanie, malowanie - ok2mm. razem 10 cm nigdy nie montuj stelaża do ramy schodów!, obuduj wokół. pozdrawiam również!
  23. Poprowadź jeden rząd grzybków i na nich oprzyj z jednej strony sznurek, a z drugiej do profila na ścianie. Tylko trzeba to zrobić umiejętnie aby był odpowiedni naciąg, a grzybki się nie gięły. Najlepiej po rozprowadzeniu sznurka przyłożyć pziomicę po czubkach grzybków, żeby sprawdzić czy są równo, czy któryś nie odstaje, czy któryś nie schowany za bardzo. Kolejny sposób, to puszczenie CD po krokwi i danie na niego złączek krzyżowych (po nich można spokojnie puścić sznrek i się nie ugną, bo się zapierają o profil) jak odległość niewielka, to profile same ładnie wytyczą, jak mocować grzybki, a jak większa, to trzeba pilnować, aby nie odstały. Warto wtenczas przykręcić grzybki do którejś krokwi po środku, sprawdzić łatą, lub długą poziomicą czy któryś nie wystaje itp, a potem uzupełnić resztę. Pozdro!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...