Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

svenska

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    73
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez svenska

  1. svenska

    urynoterapia

    osobiscie znam osobe, ktora przy pomocy wlasnego moczu wyleczyla dlonie - obie miala usiane okropnymi kurzajkami. kilka lat leczyla sie u dermatologow, roznych - bez efektu. nie wiem, za czyja namowa, ale zaczela smarowac kurzajki odrobina wlasnego moczu. bardzo szybko wyleczyla dlonie, i do dzis nie ma tego problemu. dlugo sie nie przyznawala, co jej pomoglo.
  2. wiec ja moze odpowiem po prostu na zadane pytanie. dawno temu, na studiach jeszcze, rutynowe badanie gin., a pani do mnie z textem, ze mam olbrzymiego guza na jajniku!!!! szok. po wielu badaniach okazalo sie, ze to cysta. najpierw pol roku leczenia hormonalnego, ale cysta szybko rosla, a nie zmniejszala sie, wiec laparoskopia. zabieg trwal 5 godzin, w ogolnym znieczuleniu, potem ok 10 dni bylam w szpitalu. wszystko zakonczylo sie ok. byc moze i w przypadku twojej corki okaze sie ten guz cysta.
  3. Tomku, to bylo do Tomka_J , bo to on dzielnie pisal, ze pije kilka lyczkow piwka co 15 min, i taki jest jego rytm pracy. interesujacy ale ciekawa jestem, czy bedzie w stanie wypelnic moja prosbe.
  4. drogi Tomku, nie mam czasu na czytanie wszelich uwag i komentarzy, ktore wystapily po moim poscie. ale mam do Ciewbie wieeeeeelka prosbe. jako, ze napisales, ze nie-picie piwka przez miesiac to nie bylby dla ciebie zaden problem - prosze wiec, udowodnij to w praktyce, a nie tylko fajnymi gadkami, ktore, wg mnie, jednak niestety dowodza, ze nie do konca orientujesz sie w temacie. i wierz mi, nie popadam w histerie oczywiscie nikt nie bedzie w stanie sprawdzic, jak postepy z Twoim nie-piciem. i nie o to chodzi. ja po prostu jestem przekonana, ze gdybys powaznie do tego podszedl, zrozumialbys, ze te male lyczki piwka co 15 min sa u Ciebie problemem. i nie nazywam Cie alkoholikiem. sprobuj!!! prosze. ciekawa jestem, czy dotrze do Ciebie, ile piwa wypijasz, ile mysli poswiecasz piwku, ze brakuje Ci go do funkcjonowania, pracy, normalnego nastroju. nie przestawaj na haslach, moge, jak mi sie zechce. po prostu sprobuj. z gory napisze, ze za dziecinne uwazam hasla, moge, ale nie musze nic nikomu udowadniac, bo nie mam problemu; moge, ale mi sie nie chce; moge, ale po co; moge, ale...... wszystkie takie hasla potiwerdzaja moja opinie, wiec, prosze, nie tlumacz sie jakokolwiek - o ile taki zamyslmiec bedziesz - a po prostu wez sie do dziela.
  5. a ja napisze raz jeszcze, bo mnie po prostu boli taka niewiedza ludzi w tym temacie. faktycznie, wiekszosc panow tutaj sprawe bagatelizuje i wysmiewa, nie majac zadnych logicznych argumentow. ale, co gorsze, sprawe bagatelizuje autorka watku. agnieszko, widze, po twoich odpowiedziach, ze tak naprawde nie do konca traktujesz sprawe powaznie, czyli albo nie ma problemu, albom kobieto, zyjesz w nieswiadomosci. oby to pierwsze, i obys sie z takimi problemami borykac nie musiala. a do panow zartujacych, ze caly swiat to alkoholicy, bo kazdy pije piwko dziennie, wiec alkoholikiem byc musi - panowie - wiecej czytania ze zrozumieniem zycze! a moze nieco doksztalcenia w pewnych kwestiach. ewentulanie zaprzestania dosc prymitywnych zartow z powaznego problemu. widze, ze jakiekolwiek pojecie w tym temacie maja osoby, ktore z problemem na powaznie sie zetknely, i ktore musialy przez to sporo w zyciu przejsc. a reszta takie osoby wysmiewa. to swiadczy o poziomie swiadomosci "alkoholowej" naszego narodu. i zaraz oczywiscie pojawia sie posty osmieszajace to, co napisalam. no coz, dluga droga do ww swiadomosci, i z pewnoscia obecnego pokolenia nie obejmie. przykre jest to, ze ludzie majacy racje sa wysmiewani dlatego, ze stoja w mniejszosci. jak rowniez to, ze alkohol jest tak bardzo broniony!!!!!! nie twierdze, ze osoby wysmiewajace tutaj temat sa alkoholikami, bo codziennie pija 1 piwo czy lampke wina. ale, prosze, skuscie sie na maly test - dla sprawdzenia wlasnej silnej woli i podejscia spoleczenstwa do tematu. przestancie pic jakikolwiek alkohol, na miesiac, dwa. nie pijcie w domu, nie pijcie na spotkaniach, nie pijcie na imprezach. dacie rade????????????? panowie wysmiewacze????? watpie, hehe!!!!!!
  6. agnieszko, nie chcialo czytac mi sie ponad 3 stron postow, jesli wiec powtarzam mysli kogos, sorry. ale chccialam ci powiedziec - przede wszystkim z wlasnego, zyciowego doswiadczenia, ze tak, mysle, ze twoj maz JUZ MA problem alkoholowy. ktory sie po prostu nazywa alkoholizm, nie ma co sie bawic w owijanie w bawelne, co my, polacy, tak czesto robimy. bo picie u nas jest tragicznie zakorzenione. zrob prosty test, popros meza, zeby np przez miesiac nie pil zupelnie nic. przeciez to nazwyklejsza rzecz na swiecie: nie pic alkoholu. jesli nie bedzie to dla meza problemem - nie jest zle. ale mysle, wnioskuje z tego, co napisalas, ze nie bedzie juz tak latwo. co potwierdzi, ze maz ma problem alkoholowy. jedno piwko to niby nic. ale jesli ktos wypija to piwko codziennie, regularnie, i nie chce zrezygnowac, i tlumaczy, ze przeciez to tylko 1 piwko i ze alkoholu w tym co kot naplakal, to ta osoba rowniez ma problem alkoholowy. jeszcze inna rada, zadzwon do osoby, ktora "naukowo" sie na tym zna, pracownika poradni AA, jakiegos specjalisty - wysluchaj zdania takiej osoby. nie jest proste skonfrontowac kogos, kto ma problem, niezaleznie od skali takiego problemu. taka osoba nigdy sie z toba nie zgodzi, bedzie miala perfekcyjne kontrargumenty, nierzadko doprowadzi do tego, ze pomyslisz, ze to z toba jest cos nie tak, bo za ostro reagujesz. zauwaz, ze to juz wystapilo u ciebe, ty sama sie wahasz - moze postapilas za ostro? nawet tlumaczysz meza, awantur nie urzadza, prace ma stresujaca. kochana, to tylko potwierdza, ze problem JEST. zycze powodzenia!!!!!
  7. Acha, jeszcze jedno, teść niedawno zakupił wannę akrylową - wcześniej miał do czynienia tylko chyba z emaliowaną, i twierdzi, że kiepska, bo już sie lekko porysowała i że w ogóle akryl jest do niczego. W sensie utrzymania w dobrym stanie.
  8. Piszecie głównie o walorach estetycznych wanien, co - owszem - jest ważne, ale nie tylko. Moja znajoma ma wannę narożną i twierdzi, że niegdy więcej. Wg. niej do takiej wanny należy wlać o wiele więcej wody, niż do prostokątnej, nawet by się zanurzyć (bo jest dużo szersza), i ponoć nie da się w takiej w żaden sposób wygodnie wyciągąć. Czyli: niewygodnie i duże zużycie wody. Co Wy na to? My też jesteśmy przed kupnem wanny właśnie i interesują mnie opinie użytkowników obu rodzajów wanien.
  9. dzieki Dobry Duszku Forum za wklejnie zdjec!!!! tak to wlasnie jest, czasu niewiele. ale nie szkodzi ))) Mateusio rekompensuje wszystko!
  10. chcialam zamiescic zdjecia naszego Mateuszka, ale oczywiscie mi to nie wychodzi, dla zainteresowanych, Mateusio jest tu: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=38455843&a=43399637 tigermoth, zapraszamy na ogledziny, ale dopiero jak wrocimy do Polski
  11. hej, dawno tu nie zagladalam..... ale na razie wiele sie u nas dzieje; urodzil sie nam potomek - Mateuszek (ma juz 6 tygodni). a ponadto caly czas sie jeszcze pakujemy - juz za 2,5 miesiaca wracamy so Polski. I tak naprawde to dopiero wtedy rusza dalsze prace w domu. tak wiec nam jeszcze sporo brakuje do zamieszkania. http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=38455843&a=43399637
  12. tak, dokladnie jest to zloty dab niezle spostrzezenie
  13. powyzsze zdjecia to zdjecia naszego slezana, ktore moj kochany M zamiescil w watku tigermotha, a nie moim , bo chyba nie zauwazyl roznicy w nazwie wlasciciela watku ale efekt i tak jest ten sam. tigermoth, slezan slezanowi jednak nierowny. wasz powiekszony, nasz podwyzszony, i juz zupelnie inne wrazenie. jak tam prace u was?
  14. moj przewspanialy M umiescil najnowsze zdjecia naszego domu w watku tigermotha, tak wiec zapraszam na razie tam do obejrzenia naszego slezana w pelnej krasie.
  15. hej przesylam pare nowych fotek slezana http://foto.onet.pl/albumy/album.html?id=45558&q=slezan&k=2
  16. ale mi milo, ze ktos wspomnial naszego slezana!!! zeljka, niezla robota!!!! wielkie dzieki!!!! na dzien dzisiejszy mamy juz zalozone wszystkie okna, drzwi, i dom caly otynkowany w srodku, plus zrobione cale okablowanie. na zewnatrz jest juz taras, podbitka wykonczona, no i dom juz osteropianowany, przed tynkowaniem na zewnatrz. niestety, sami jeszcze nie dysponujemy najnowszymi zdjeciami, nie mozemy sie doczekac!!!! (budujemy na odleglosc) a co do rozmieszczenia pomieszczen, o ktorym wspominala agnieszka, tez uwazalismy, ze lazienka na gorze jest za mala, dlatego zrobilismy mala zamiane. jeden z pokoi bedzie lazienka, mamy wiec super duza, fajna lazienke, a pierwotna lazienka prawdopodobnie bedzie wielka garderoba, lub jeszcze zobaczymy, co tam wyniknie. kuchnia jest faktycznie mala, no ale jest przeciez jadalnia, do ktorej juz mamy duzy, debowy stol (troche sobie poczeka, hihihi), od czasu do czasu bawie sie w komputerowa wizualizacje kuchni, no i, niestety, jest naprawde mala ta nasza kuchnia. nie mam zadnych fajnych pomyslow, nie ma tam zbytnio pola do manewru. a juz na pewno nie mozna wykorzystac zadnej sciany dla szafek kuchennych, no ale te teraz nie sa zbytnio modne, raczej sie od nich odchodzi, co mi odpowiada. acha, w kuchni mamy tez pewna zmiane, ktora nie podoba mi sie za bardzo, mamy mianowicie drzwi do jadalni poszerzone praktycznie na cala sciane (zrobiony jest luk do jadalni). z jednej strony, za sciana w kuchni, ledwie co zmiesci sie np. lodowka, a 2 sciany to praktycznie nei ma, zostalo 20 cm - ale taki to prezent zrobili nam tesciowie, ktorzy nadzoruja budowe. jak to sie bedzie sprawowalo, nie wiem. jak tylko dotra do nas aktualne zdjecia, postaram sie zalozyc album, bo wklejania do dzis nie pojelam. pozdrawiam serdecznie.
  17. Moira, czekam na zdjecia Twojej lazienki
  18. szybko zmieniaja sie tematy i straszmnie moja wypowiedz zepchnelo do tylu, a wciaz nie uzyskalam odpowiedzi, wiec ponawiam prosbe o wasze wypowiedzi na temat szprosow w oknach. niby panuje tam proznia i nie powinny one rdzewiec, ale jak jest w praktyce???
  19. poniewaz nie znalazlam nigdzie odpowiedzi na ten temat, prosze o wasze wypowiedzi, najchetniej z wlasnego doswiadczenia. czy szprosy wewnatrz okien zmieniaja wyglad po, zalozmy, latach 10, kilkunastu, itd. zdecydowalismy sie juz na okna do domu, i niby standardowo (bo taka moda jeszcze) na szprosy (wewnatrz). ale mnie sie to ani szczegolnie nie podoba, ani nie. tym bardziej, ze okna beda w kolorze niby jasnego, naturalnego drewna, a szprosy "zlote". ale co dzieje sie z nimi po wielu latach, w koncu jest to, zdaje sie, wykonane z jakiegos metalu. z gory dzieki.
  20. dzieki za rady, wczoraj wieczorem udalo mi sie przejsc przez pokoj, hurra! wciagajace, ale czasem denerwujace!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...