Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

cekin

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    94
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez cekin

  1. bardzo podoba mi sie wasze mieszkanie. A rolety dalabym na scianie - moim zdaniem wyglada to ladniej niz we wnece okna. Tylko powies zdecydowanie wysoko, zeby nie utrudnialy otwierania okien.
  2. ja jestem zwolenniczka jednolitej podlogi, bez odciec czy progow -- daje to wrazenie wiekszej przestrzeni. [/u]
  3. zostaw na razie biale . Dobra farba pomalujesz sciane nawet po zmontowaniu mebli, nawet bez ich specjalnego zakrywania ( sprawdzone)
  4. ciotki mojego M od lat ofiarorywaly mu wode po goleniu. w zaleznosci od promocji Brutal, Makler lub kanion:-) i kalesony. BTW chlop od 15 lat nosi brode a do pracy na swiezym powietrzu kupuje wyczynowy ekwipunek alpinistyczny. na pierwsze swieta, w ktorych uczestniczylam dostalam jakies gliniane durnostojki. Skad mialy wiedziec, ze nie trawie takich rzeczy? Przed nastepnymi swietami udalo mi sie "przekazac", ze nic mnie tak nie ucieszy jak slodycze lub rozne "magiczne" wynalazkii do sprzatania typu sciereczki itd. Natomiast M zamiast kalelefiksow przyjmuje czarne skarpetki w kadej ilosci. No coz magia swiat prysla bo bez rozpakowywania wiem, co jest w paczce:-) z drugiej strony mam komfort, ze ciocie -emerytki kupily cos, na co bylo je stac, a nam sie to przyda
  5. Le nowak dobrze napisal, ze wnetrze jest wypadkowa estety i funkcjonalnosci. Np. ja swiadomie podporzadkowalam funkcjonalnosc estetyce Chcialam miec kuchnie jak najbardziej wtapiajaca sie w pomieszczenie, ktorego jest czescia. Zdecydowalam, ze wszystkie fronty dolnych szafek nie beda dzielone - najpierw trzeba bedzie wysunac front, zeby dostac si edo wysuwanych koszy i szuflad w srodku. Ale ja malo gotuje. Mojej tesciowej w czasie remontu jej kuchni nawet nie probowalam tego proponowac Mozna powiedziec, ze blogoslawieni sa ci samodzielnie projektujacy, ktorzy po prostu nie widza swoich bledow To im pozwala na spokojny sen. Niestety, jak ogladam dzienniki budowy, w niejednej lazience widac niezly zonk. Poczawszy od gustownych listew, bo inwestor nie wiedzial, ze krawedzie kafli mozna szlifowac, poprzez idiotyczne rozlozenie kafelkow, tak ze docinki wychodza w centralnym miejscu, po rozne stopnie, polki i inne katafalki, bo inwestor nie wiedzial, ze mozna a wykonawcy sie niechcialo np. wkuc instalacji. Podziwiam dobre samopoczucie samodzielni urzadzajacych ( niektorych), ze zawsze da sie poprawic. Jasne, juz widze, jak po zakonczonej budowie biegna rozkuwac lazienke:-) A z zatrudnieniem architekta jest tak jak z psem. Nie mam psa, ale jesli mialabym miec, to poszlabym do schroniska. Nie widze powodu by wydac kilka tysiecy na rodowodowe zwierze, bo pies to w koncu tylko pies Na pewno liczna grupa ma podobne podejscie do urzadzania wnetrz. W koncu lazienka sluzy do mycia sie,a doznan estetycznych mozna szukac gdzie indziej
  6. Moze nie doczytalam, bo mam za malo informacji. jaki jest metraz mieszkania? rozumiem, ze na liscie zyczen sa: 2 sypialnie kuchnia, jak najmniej polaczona z pokojem dziennym duzy pokoj garderoba? Ja bym sie zastanowila nad garderoba:-) Jezeli mieszkanie jes wysokie ok. 3 m. obnizylabym sufit w lazience i nad cala lazienka zrobila pawlacz. Nie zabierze on miejsca, a diabla tam schowasz:-) Reszte klasycznie popakowalbym w szafy:-)
  7. lista imponujaca, ja nie mam chyba polowy z tych rzeczy:-) skoro juz masz taka liste, to teraz powinnas te przedmioty wymierzyc i zastanowic sie , jak rozplanowac szafki, zeby wszystko sie zmiescilo:-) i bylo pod reka
  8. ok. Rozumiem Twoja intencje jako autora watku, wiec to moj ostatni post o architektach;-) [quote name="2112wojtek" Cekin, chcę Ci tylko powiedzieć ,że zatrudnienie projektanta , to układ wzajemny w każdym opisanym przez Ciebie punkcie. oczywiscie, ale ja jestem tylko klientka, wiec nie bede pisala z pktu widzenia projektanta;-) Relacje te mozna odwrócić i też mogą dotyczyć ubioru . chyba kazdy projektant zwraca uwage na gust klienta. Od tego chyba zalezy powodzenie przedsiewziecia;-) Mógłbym też teraz złośliwie podać przepis na inwestora. chetnie poznam:-) i dlaczego zlosliwie? NIejedna osoba na forum nieporozumiala sie projektantem. MOze watek -idealny inwestor- nie jest zlym pomyslem;-) Myślę jednak ,że zarówno Twój przepis jak i mój można by sobie w buty wsadzić. Lubie tak wyczerpujaca polemike:-) Wierz mi też, że z opisanych przez Ciebie powodów zdarzało mi się kilka razy rezygnować ze zleceń. To chyba dobrze, bo nadmierna elastycznosc raczej nie sluzy projektowi:-) A teraz może trochę jeszcze o kolorach ? PS Joan - chociaż Irma już powiedziała co nieco, zbieram się w sobie ,żeby Ci w miarę inteligentnie coś jeszcze napisać.
  9. I wspolczuje i gratuluje wytrwalosci Powinni Wam doplacic do projektu
  10. witam, z czytaniem rysunkow u mnie nienajlepiej, ale patrzac na inspiracje (chyba wszystkie mam w ulubionych) trzymam kciuki i z duzym zainteresowaniem bede sledzic postepy. A na czym stanelo z okapami ? Bo ja tez z frakcji bezokapowej cekin
  11. jak wynika z dyskusji, do bledow w projektowaniu nalezy zaliczyc zly wybor projektanta A tak serio, to wlasciwie przydalby sie podwatek - jak bledy mozna popelnic wybierajac projektanta i na co zwrac uwage przy wyborze. Moim zdaniem: 1. Zakladanie, ze kazdy projektant umie zaprojektowac wszystko. Teoretycznie tak, ale jedni lepiej czuja (sie) w stylu klasycznym inni w industrialnym. Jak wybieralam architekta obejrzalam jego wczesniejsze realizacje. Byly rozne, nie mialam wrazenia, ze ogladam jeden projekt, ale czulam ze wyszly spod jednej reki. Nie mialo to nic wspolnego z narzuceniem inwestorowi jedynie slusznej koncepcji. 2. idac za ciosem, od projektanta wymagam np. nie tylko zaprojektowania wnetrza ze sztukateriami czy kuchni w stylu "angielskim". Oczekuje, ze nie tylko bedzie czul temat czyli podfrezowania, listwy, framugi, jak zdobione, okna z jakich profili, ale tez bedzie mial doswiadczenie w realizacji podobnych wnetrz i baze sprawdzonych wykonawcow. Branie w takim przypadku kogos, kto robil niemal wylacznie industrialne w klimacie lofty - sorry nie mam czasu (i pieniedzy), zeby uczyl sie u mnie. Pewna specjalizacja jest zawsze pozadana. 3. Trzeba patrzec na to, jak sie projektant ubiera . Wielu moze sie to wydac absurdalne, ale to jest istotne. Nie zdecydowalam sie na wspolprace z panem, ktory przyszedl w bazarkowych dzinsach i sandalach ze skarpaetkmi. (nie, nie byl w stroju roboczym prosto z budowy) Jezeli nie przywiazuje wagi do jakosci materialow ( a przy okazji ten rowniez do kwestii podrobek) to nie nabralam zaufania, ze zawodowo ma inne podejscie. Jak sie pozniej okazalo, ogladalam realizacje, ktore robil u znajomych - pan okazal sie mistrzem ergonomii (skarpetki, zeby stop nie poobcierac:-)) natomiast wnetrze bylo nudne jak flaki z olejem i wygladala jak poprawnie zrealizowana wystawka z castoramy. 4. Wazne sa partnerskie relacje. Projektant nie ma byc guru, ktory nam maluczkim objawi prawdy estetyczne ale tez nie wyrobnikiem - bo inwetor placi i wiec wszystko mu wolno. No i dobrze miec pewna zbieznosc gustow w sprawach pozawnetrzarskich, a to szybko wychodzi w rozmowie. 5. Unikalabym ( to juz na etapie wspolpracy) nadmiernego zaprzyjazniania sie. Lubic i szanowac - to konieczne. Projektant bedzie osoba, z ktora przez kilka tygodni czasami miesiecy bedziecie rozmawiac czesciej niz z wlasnymi rodzicami. Bedziecie mowic mu (jej) o swoich upodobaniach, stylu zycia, hobby i w o pieniadzach. A mowic trzeba szczerze, bo potem rozczarowanie projektem. Z architektem, tak jak z lekarzem - dobrze miec zaprzyjaznionego, ale leczyc sie u innych:-) 6.Jasno okreslic zasady wspolpracy i platnosci. Porzadny architekt powinien przedstawic projekt umowy, z wyszczegolnionymi informacjami, co , za ile i kiedy. Sprawy wzajemnych rozliczen powinny byc wyjasnione na wstepie. Nic tak nie psuje wspolpracy jak niepewnosc inwestora czy drazyc jakis dobry pomysl, bo nie wiadomo czy to jest oplacone . Tutaj rowniez pojawia sie kwestia 'zaprzyjaznienia" i rozczarowania inwestera, ze cosnie bedzie zrobione :po znajomosci". Dlatego ja jestem zwolenniczka placenia za pakiet: projekt koncepcyjny, projekty wykonawcze, nadzor autorski. W czasie kapitalnego remontu mieszkania, na budowie bywalam 1-2 w tygodniu, architekt 1-2 dziennie. 7. zweryfikowac czy projektant jest w stanie zrealizowac, to czego sie podejmuje, chocby w podstawowych sprawach. Deklaruje np. nadzor nad wykonczeniem domu w szczerym polu, a nie ma samochodu:-) 8. Nie dac sie nabrac na oszczednosci - wezme kreatywnego studenta. Ok. Kazdy sie kiedys musi nauczyc, ale dlaczego u mnie i za moje pieniadze? 9. Projektant ma samodzielnie "radzic sobie" z wykonawca i jego "ale to sie nie da". Roztropny inwestor bedzie jednak sluchal tez i wykonowcy - zwlaszcza doswiadczonego . Dobry majster zwroci uwage, ze owszem, mozna odsunac umywalke o 20 cm od sciany, zeby zrobic polke, ale niestandardowy wezyk do odplywu trzeba zamowic z 3 tyg. wyprzedeniem i kosztuje prawie tyle co umywalka 10. Nie zakladac, ze zatrudnienie projektanta to tylko oszczednosci ( poza kosztem projektu). Oczywiscie do niewymiernych a bezcennych nalezy komfort , ze nie odpowiada sie na pytania majstra:'szefowo, a ta rurkie to gora czy dolem puszczamy" , ze ktos pilnuje poprawnosci wykonania itd. , ze nie rozwala sie postawionej scianki, bo jednak jest w zlym miejscu. Dobry (czytaj kreatywny) projektant ma tendecje do proponowania bardziej spektakularnych rozwiazan - w sumie dlatego go zatrudniamy Trzeba go jednak pilnowac, aby ich realizacja nie byla budowa pomnika na chwale projektanta, ktora jeszcze nasze dzieci beda splacac
  12. silikon, od dwoch lat, sprawuje sie bez zarzutów
  13. jasne, ze trzeba ogladac inspiracje. Jest tylko jeden maly szkopuł. W Polsce mamy doczynienia z wtornym analfabetyzmem w odniesieniu do slowa pisanego i podobnym zjawiskiem w odbiorze wizualnym. NA innych forach wnetrzarskich, na ktore wiele/u z nas zaglada mozna znalezc sporo inspiracji sciagnietych z roznych stron. Niestety czesto osoby,, ktore porady szukaja nie rozumieja co jest na zdjeciach. Widza np. biala lazienke. super wnetrze, tylko nie zauwazaja, ze dla osiagniecia podobnego efektu potrzebny jest odpowiedni metraz i swiatlo dzienne. Podejrzewam, ze niejeden architekt czuje sie jak belfer starajac se z klienta wydusic, dlaczego cos mu sie podoba. Ludziom( przepraszam za zbytnie uogolnienie) brakuje wyobrazni jak kafle z 30metrowej ekspozycui beda wygladaly w lazience 2x2. Racje ma Leila, ze kiepska kopie dobija tez taniosc materialow udajacych( nieskutecznie) lepsze jakosciowo. To to prawie, ktore robi taka roznice. Natomiast odnoszac sie do wypowiedzi Wojtka, polozylabym wiekszy nacisk na slowo "prawie" przy przenoszeniu scianek Domu nie mozna powiekszac w nieskonczonosc i trudno jest miec idealny funkcjonalnie rozklad. Mozna dazyc do najlepszego z mozliwych ukladu. Zawsze jednak jest jakis kompromis. Kolejnym grzechem wnetrzarskim jest wiara w magiczna moc dodatkow. Wiara, ze skopane wnetrze - nie pasujace do siebie podlogi, drzwi, okna czy nowe meble za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki ( czytaj zaslony, poduszki czy obrazy) nagle stanie sie wnetrzem pieknym i harmonijnym. Czasami rzeczywiscie jest tak, ze przemalowanie scian da niesamowity efekt. czesciej jednak to wylacznie rozpaczliwa proba ratowania tego co dobre i odwracania uwagi od tego, co uratowac sie nie da.
  14. chociaz jestesmy w dziale wnetrza, do grzechow glownych dodalabym wybieranie projektow gotowych. W kiepskim lub niedostosowanym projekcie trudno zrobic dobre wnetrze. OSzczedzanie na projekcie. Kupuje sie tyle , co potrzebne do pozwolenia na budowe. Reszta "jakos" sie zrobi. Efekt koncowy czesto zalezy od gustu wykonawcy, ktory zmeczonym i skolowanym inwestorom mowi, "ze tak sie teraz robi", a ci juz nie maja sily sie szarpac. Blad w "matematyce wnetrzarskiej":-) 100 m2 domku z poddaszem to nie jest 2x50 m2 mieszkania:-). Do tego bledne zalozenie, ze jesli budujemy dom 2-3 wiekszy niz dochczasowe m-2, to wszystko sie zmiesci.
  15. i ten ma fajny rozklad. http://www.lk-projekt.pl/?&p=0&o=1940#rzuty_
  16. Z zewnatrz projekt super!. z niecierpliwoscia czekam na cd. dziennika. a meblowac to trzeba sie na etapie projektu, wiec wcale nie za wczesnie zaczynasz:-)
  17. fotel: http://www.ambientedirect.com/en/adelta-bubble-chair.html
  18. odnoszac sie do artykulu z DF. tutaj massz przyklad "nowoczesnosci" po polsku. http://forum.muratordom.pl/post3596800.htm#3596800
  19. Noo, to sa prawdziwi milosnicy duzych mieszkan. Nie ma to jak obnizyc sobie sufit o jakies 15 cm. Mnie sie to mieszkanie ( po remoncie) nie podoba. Mialo byc "inaczej" i nowoczesnie - jest sztampa marketu budowlanego Nie wypowiadalabym sie, tak jak nie komentuje podobnych wnetrz na forum, gdyby nie zdjecia "przed'. gdyby Ki-il choc polowe wysilku, ktory wlozyl w regipsy i pazdzierz wlozyl w odrestaurowanie podlog i stolarki drzwiowej, to nawet takie meble zyskalyby na szlachetnosci, a mieszkanie na wartosci. Szkoda.
  20. "slicznie " wygladaja takie domy, gdzie kazdy lokator zmienia sobie podzial okien, na takie, jakie mu sie bardziej podobaj
  21. cekin

    przesunięcie sedesu

    Moze nie splywac Inna opcja to zrobic pompke. Wady: - ok 1800 za urzadzenie, wymaga dyscypliny - wacikow nie wrzucac. No i dziala na prad. Nie ma pradu - nie ma splukiwania:-) zaleta - mozesz kibelek postawic praktycznie wszedzie:-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...