Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jersey

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    42
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jersey

  1. czytasz niedokładnie co inni piszą : płaci się od liczby zameldowanych osób - w mieszkaniach - do spółdzielni tudzież zarządcy zgłasza się liczbę osób zameldowanych czy mieszkających w mieszkaniu i w zależności od tego nalicza się stosowny czynnik w czynszu. podobnie z wodą pózniej doliczaną czy odliczaną po odczytaniu liczników. niemniej jednak problem jest, wystarczy pójść do lasu, lub w niedzielny wieczór obserwować podjeżdżające samochody pod osiedlowe śmietniki. popatrz również na niezabudowane działki zapchane śmieciami, od trawy, gałęzi po worki z regularnymi śmieciami. przy kosztach - Szczecin np. 40 pln za 120l kubeł, czy Twoich 43 z Gdańska - pozostaje pytanie - Jak niskich lotów trzeba być dziadem-menelem, by podrzucać komuś swoje śmieci. nie podoba mi się co koledzy pisali w postach o SM, czy ogólnie o możliwości ukarania (wyedukowania) śmieciarza. wygląda na to, że polerka fizjonomi jest jedynym środkiem przekazu, rozumianym przez takową istotę człekokształtną. a zapewne publikacja zdjęć na necie - to naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych ? tudzież nękanie ? może też ponownie zapytam : jakie macie doświadczenia w takich akcjach ? udało się komuś doczekać interwencji SM, po złapaniu śmieciarza ? Pozdrawiam
  2. Katarzyna1111, to niestety jest jak pisze cezka. to kupowanie kota w worku. kiedyś był artykuł w muratorze, że kupno używanego domu to kupno działki + stanu surowego zamkniętego. za resztę się przepłaca. ja przeglądałem takie oferty, zazwyczaj jest tak, że albo dom stary budowany za komuny praktycznie ze śmieci, z jakimiś 'cudeńkami' typu balustrady, schody, kominkami, które naprawdę trzeba zdemontować i na nowo robić, a jeżeli nowy tudzież paro-letni dom, to cena jest liczona : działka+koszt budowy nowego domu+MARŻA sprzedającego. jak mam komuś oddawać kasę za jego pomysły, jego projekt który dla mnie będzie koszmarem, do tego dopłacać 100 tys. pln to dziękuję i wolę swoje od podstaw. mogę sypać przykłądami takich domów - oczywiście nie piszę o sprawach 'starych dzielnic', gdzie po prostu nie ma wolnych działek, a są atrakcyjne, bo to inna bajka i płaci się horrendalną cenę za działkę. ale o domach, gdzie obok są wolne działki. do tego czyjeś kafelki, duperelki, wnętrze - ok można mieszkać od zaraz, ale nawet żeby to zmienić, to ksozt wyższy niż na stanie developerskim, bo najpierw trzeba starocie demontować itd... gdyby zatem taki dom rynkowo był tańszy niż budowa nowego - to ok, ale wcale tak nie jest. jeszcze pół roku temu patrzyłem po ofertach i śmiać mi się chciało jak z kimś rozmawiałem. najbardziej niekorzystny budżet jest tańszy o conajmniej 100-200 tys. niż to co wołają ludzie za 2-3 letni dom. Bóg zapłać. do tego kwestia niedoróbek, czy samodzielnych prac. ułożone przeze mnie kafelki - jakbym miał za takie ułożenie płacić to by mnie szlag trafił, ale że sam kładłem, wad sie nie widzie. i prawie w każdej chacie co ktoś samemu coś robił, od razu widać fuszerkę czy amatorszczyzne. ok - było taniej dlaczego mam jednak za to płacić jak za nowe robione przez profesjonalistę ? kupno używanego domu to jak z samochodem, tu i tu trzeba się znać by cokolwiek zobaczyć a i tak mogą cię cwaniaki wyrolować, różnica jest taka, że używany samochód kosztuje dużo mniej niż nowy, a z domem jak pisałem jest różnie i często na odwrót. ja się nawet domu od developera boję kupić, bo już słyszałem o procesach i kłótniach, a widzę jak u jednego developera stoją niesprzedane bliżniaki od 2-3 lat. ciekawe dlaczego, skoro dzielnica atrakcyjna ? Pozdrawiam
  3. Przy okazji, bo to w końcu na temat : - jak wygląda zgłaszanie (czy jak kto woli zakablowanie) dziada-śmieciarza podrzucającego, czy to śmieci do osiedlowego śmietnika, czy też wywalającego potłuczone donice, gałęzie i skoszoną trawę komuś na niezabudowaną działkę ? czy telefon na Straż Miejską z podaniem nr rejestracyjnych auta coś daje ? ktoś już próbował załatwić w ten sposób dziada-śmieciarza ? czy po prostu trzeba użyć "przymusu bezpośredniego" i wrzucić mu jego "urobek" siłą do samochodu, tudzież usadzić dziada tyłkiem do kałuży (bo to nie pobicie, a efekt 100% ) ? a koledze grer powiem, że w niektórych spółdzielniach mieszkaniowych na obrzeżach miast, regularnie podnosi się czynsz z powodu śmieci. śmietniki na klucz nie zdają egzaminów, bo kloszardzi niszczą zamki. a nawet zdarzają się sytuacje, że fura śmieci przywiezionych przez mieszkańców okolicznych domków rośnie przed śmietnikiem. nie mówiąc o smrodach i apelach, regularnie umieszczanych w prasie, by śmieciami nie palić. zatem taka kontrola ze strony Straży Miejskiej moim zdaniem jest jedynm panaceum na walkę z wszędobylskim dziadostwem. tylko mandat za brak takiej umowy - śmiesznie niski. Pozdrawiam
  4. zaczyna się zawsze tak samo, monokulturowe goow**o trawnikowe, chemia bo kończyna czy stokłosa przeszkadza, chemia lub gatunek afrykańskiego nicienia by pędraków nie było, kret to już w ogóle public enemy #1, a potem będziesz się rozpisywać o życiu na 'łonie natury', tudzież wychwalać życie na wsi ? może lepiej kup sobie plastikowy trawnik - zawsze zielony, zawsze równy, bez żywych istot wchodzących ci w drogę ??? albo zamiast domu lepszy byłby loft w centrum miasta ?
  5. również rozglądałem się za podobnym rozwiązaniem. do oszacowania kosztów budowy MUSISZ mieć projekt. bez tego mogą wyłącznie gdybać, a wtedy będzie rozrzut - bo cena Pi*Oko musi 'pływać'. a tego właśnie nie chcesz. ten budżet to chyba trochę mało jak na budowę pod klucz ? do tego ta pompa...
  6. z 'no name' .in. na tym problem polega, że są jak kundle : nieprzewidywalne. możesz mieć wiertarkę, która pochodzi 5 lat, a może 3 odniesiesz do sklepu, bo padną po załączeniu. stąd te skrajne opinie. druga sprawa : po kiego komuś do zastosowań ogród/gospodarstwo/sad/łowiectwo prowadnica 50 cm ??? to jakby kupować TIR'a na drugi samochód dla rodziny. w zastosowaniach 'nie leśnych' prowadnica 30 cm, w zupełności wystarcza. kolejna rzecz : pilarka może być niebezpieczna, tak samo jak nie kupiłbym motocykla, strzelby, czy respiratora 'no name', tak samo i pilarkę odradzam. nie masz pieniędzy poszukaj używanej husqvarny, stihla czy makity. o pilarkę najlepiej jednak zapytać na forum leśnych. a nawet nie pytać, bo tam temat pilarki to temat przewodni. i dla rozluźnienia : kiedyś lasy zrobiły pomiary wydajności drwali i postanowili zakupić dla najsłabszej ekipy pilarki motorowe. kupili markowe, porządne o dużej mocy. po kilku miesiącach patrzą w wyniki i okazuje się, że robią mniej drewna niż ręcznymi. wysyłają experta od producenta do tej ekipy. facet przyjeżdża, pokazuje jak prawidłowo włączyć pilarkę, a drwale otwierają ze zdziwienia oczy : "Patrz Marian ! one mają silnik" Pozdrawiam
  7. idraulico, nie jestem geologiem, ale to w gwarze rolniczej nazywa się wymoczyskiem i powstaje właśnie na wiosnę najczęściej. traktor idzie w tym utopić a co dopiero samochód terenowy. już w czerwcu to zniknie - pozostanie grząski teren, a w lato nie poznasz gdzie było - widać to tylko po uprawie właśnie by takich historii unikać robi się rowy na polach... u jednej z dużych firm, która w moim regionie odrolniła spore pole i zamieniła na działki budowlane, takie trefne miejsce zostało wydzielone jako "pod rekreację" i pod mały stawek, co uważam za dobre i uczciwe posunięcie. no i oszczędzono sobie kosztów na rowy/rury odwadniające. u Ciebie jednak sporo tego 2000 m2. bez rady geologa się nie obędzie.
  8. Wirecki, nie wiem w którym roku kupowałeś swoją działkę i po ile za m2. ale naprawdę idzie dostać bólu głowy. przy obecnych cenach, nie wyda się potężnej kwoty lekką ręką, stąd dziwię się niektórym sprzedającym, że albo naiwniaka szukają albo sponsora. w ogłoszeniu wszystko ok, cacy, jedziesz oglądać i widzisz poletko na którym można porzeczki posadzić, a wszystko za cenę rynkową, "bo panie działka za m2 300 pln". to że nie da się budować, trzeba zakładać komitety i czekać oczywiście aż chętni się znajdą co kupią w cenie jak ty to druga broszka. najbardziej denerwujące były odpowiedzi pośredników, kiedy się zgotowałeś po zobaczeniu na realu jakiegoś 'naleśnika' i wtedy nagle pośrednik sobie przypomina, że to może nie na budowe, ale pod inwestycję, bo za parę lat... a przecież wyraźnie mówisz, że kupujesz bo chcesz się budować. wiesz jakby to były stare ceny 30-70 pln / m2, to można z uśmiechem do tego podchodzić i może nawet w urokliwym miejscu kupić sobie coś na sad, ale nie za te pieniądze. po swoich doświadczeniach z zakupem działki mam też stosunkowo negatywną opinię o biurach nieruchomości, ale to osobny temat. Pozdrawiam
  9. Wojtecki79, w energetyce i wodociągach udzielą odpowiedzi czy działkę da się podłączyć. potrzebujesz nr działki, może obrębu, adres i nazwisko właściciela. najlepiej jak właściciel ma wydane warunki na podłączenie. wówczas niech Ci te kwity pokaże. samo słowo, że prąd czy woda w drodze NIE ZNACZY NIC. bo może się okazać, że trafostację trzeba budować, albo ZDTiM drogi nie pozwoli ruszyć, bo nawierzchnia świeżo położona i muszą 3 lata upłynąć. w każdym informację uzyskasz - ba - nawet w wodociągach szacunkowo podadzą Ci PI*oko ile podłączenie by mogło kosztować. wyrys czy plan zagospodarowania warto przeczytać i przestudiować, niektórzy jak dzieci we mgle dziwią się nagle, że za płotem będą mieli 4-pasmówkę, a wystarczyło rzucić okiem w taki plan i wszystko jasne. czy sąsiedztwo to nie będzie działka przemysłowa, czy budownictwo wielorodzinne. w Sz-nie można to nawet w BIP przez net ściągnąć i poczytać. jak nie jesteś pewien gruntu (torfy, zasypany staw, wymoczysko) warto zapłacić za badanie geologiczne - choćby jeden nawiert po środku miejsca, gdzie planujesz postawić dom. no i uważaj na drzewa w poblizu działki - urokliwa działeczka przy ścianie lasu, okaże się koszmarem, gdy przez cały dzień słońce będziesz miał 5 minut w ogrodzie. jak pisał tutaj już ktoś pojedź parę razy w różnych godzinach, zobacz jak słońce się na działce układa, jak z hałasem itd. wiele rzeczy sprawdzi przy zakupie rzetelny notariusz (księgi itd.), niemniej jednak, to czy da się podłączyć działkę do mediów i budować na niej to co chcesz - musisz sprawdzić sam. Pozdrawiam i życzę udanej transakcji. Radość z zakupu swojego kawałka na ziemi jest spora.
  10. dziękuje za wpis. ad. adaptacji, mam osobiście kłopot by znaleźć dla siebie w pełni odpowiadający 'gotowiec'. znajomy również wspominał o kosztach adaptacji rzędu 10 tys. PLN, do tego podobno architekci niechętnie się tego podejmują... przy tej kwocie i własnych wymaganiach, pozostaje projekt indywidualny. a czy w Sz-nie możesz polecić jakieś biuro ? szczerze mówiąc - nie bardzo wiem jakie kroki dlaej podjąć, bowiem gdzie tylko zapytam o przybliżone koszty, każdy chce się spotkać, umawiać. a podstawowe parametry domu i tak mogę już przez telefon/maila podać, a mimo to nikt nie chciał nawet szacunkowych kosztów podać. Pozdrawiam
  11. Witam, ile obecnie kosztuje wykonanie projektu domu jednorodzinnego, piętrowego o powierzchni 160-180 m2 ? chodzi mi oczywiście o rząd wielkości kwoty. może ktoś na bieżąco jest po problemie - czy brać gotowca + adaptacje, czy iść do architekta ? czy ktoś może polecić zatem architekta (Szczecin) ? Pozdrawiam
  12. jersey

    Kominek z płaszczem wodnym

    temat jednak świeży - póki ludziska domy budują - ten i podobne regularnie będą wracać na tapetę. mam nadzieję, że użytkownicy kominków z płaszczem włączą się do rozmwoy i naświetlą to i owo... Pozdrawiam
  13. nigdy nie używałem 'bezfirmowej' - trochę bym się bał o jej wytrzymałość a piła to nie zabawka. husqvarna, makita i stihl to markowe piły, właśnie taka trójka asów - w leśnictwie najczęściej widać husqvarny. tą też polecam, a z uwagi na cenę i jakość stihl jest czystym rozwiązaniem. moja rada : nie nabierz się na długość prowadnicy (łańcucha) - może się wydawać, że dłuższa to lepsza - ale to nieprawda. nie będziesz tą piłą zwalał wielkich drzew, a podstawowa prowadnica amatorskiej piły starczy na zwalenie sosen, osik czy innych olszyn. do tego jest poręczna i przy domu wystarczy. nawet gdybyś potem sam drewno chciał robić na lesie - to też wystarczy. potem już tylko paru zasad przestrzegaj, a będzie dobrze. jak piłą nigdy nie robiłeś, to zapoznaj się z sercem z instrukcją użytkowania, o mieszankach, oleju do łańcucha itd. a piła będzie na całe życie.
  14. cyt. "Warto mieć ze 2 łańcuchy do piły bo szybko się tępią na karczach (pozostałości piachu). Ostrzenie łańcucha w serwisie - 5zł " 5 pln plus dojazd do serwisu - w każdym sklepie z piłami czy Castoramie kupisz pilnik ze specjalną nakładką ułatwiającą ostrzenie łańcucha. to naprawdę nietrudna czynność - a z nakładką do wykonania przez amatora. 5 pln plus paliwo zaoszczędzone, a ostrzenie zabierze ten sam czas co dojazd do serwisu...
  15. Witam wszystkich serdecznie, jestem na etapie zakupu działki, oglądam, szukam, rozważam itd. planuję przyszły dom ogrzewać pompą ciepła (woda-woda) jednak im więcej czytam na ten temat (szczególnie na forum), tym bardziej czuję się zakręcony. spośród moich znajomych dopiero jeden zdecydował się na PC i nie mam kogo wypytać o rady. czy zamierzając instalować pompę ciepła trzeba zwracać na coś szczególnego w cechach działki budowlanej ? co jest istotne i na co muszę uważać kupując działkę - skoro wiem, że będzie tam użytkowana pompa ciepła ? wiem oczywiście o poziomie wód gruntowych i pozwoleniach itd. czy jest coś jeszcze ? np. rodzaj gruntu, kształt, czy wymiar działki, które są szczególnie istotne ? czy jest też gdzieś granica opłacalności wykonania odwiertów pod PC ? Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi. Jersey
  16. HenoK, dziękuję za odpowiedź. to dokładnie o taką pompę mi chodziło. brakuje mi jeszcze wiedzy, stąd brak fachowego nazewnictwa. wypytuję zawczasu, jeszcze zanim zakupię działkę, a bardzo mi zależy na pompie. rozumiem, że masz właśnie taką pompę ? mogę spytać ile m2 ogrzewasz z tych 8 kW ? Pozdrawiam
  17. Witam wszystkich serdecznie, jestem nowy jak widać w oknie statusu, obecnie jestem dopiero na etapie szukania działki pod wymarzony dom. mam pytanie ad. pomp ciepła - ile metrów sześciennych wody jest przez taką pompę przepompowywane na dobę - i tu związane z tym drugie pytanie: czy w strefie pośredniej ochrony wód gruntowych, gdzie mówi się o ograniczeniu zużycia wody na limit 10 m3 / dobę - pompa ciepła jest doliczana do urządzeń zużywających wodę, czy z racji tego, że odprowadza wodę z powrotem do gruntu - nie trzeba się przejmować ? czy ktoś użytkuje taką pompę we wspomnianej strefie ? Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...