czesc
dopiero rozpocząłem swoją walkę a już pierwsza poważna bitwa.
co byście szanowni forumowicze zrobili w takiej sytuacji:
zrobiłem tani projekt robiąć jak teraz widzę pozorne oszczedności. Zatrudniłem natomiast bardzo dobrego kierownika budowy, który PILNUJE, w przeciwieństwie do niektórych którzy chcieli tylko podpisać.
Kierownik analizując mój projekt doszedł do wniosku, iż dach jest źle zaplanowany i trzeba go zmienić. Chodzi konkretnie o krokwie koszowe które są wg niego za słabe. Jako rozwiązanie proponuje wymianę krokwi koszowych na grubsze, lub słupkowanie poddasza (5 słupków w pokojach, nie licząc tych w ścianach). Problem w tym że ja już kupiłem więźbę, wg wymiarów w projekcie. Rozmawiałem z dobrymi cieslami którzy twierdzili że da się zrobić dach bez słupkowania ale i bez zmiany krokwi.
I w tej chwil wacham się pomiędzy trzema rozwiązaniami:
1. Slupkować poddasze (raczej odpada)
2. Zmienić krowkie koszowe wg pomysłu kierownika
3. Zmienić kierownika i zdać się na cieślę, do którego także mam zaufanie.
Co zrobilibyście na moim miejscu, a może ktoś podsunie mi inne wyjście ?
Pozdrawiam