Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

adk1975

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    85
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez adk1975

  1. adk1975

    adaptacja stodoły

    kurcze a my wciąż walczymy z bankiem i papierkami. jeszcze nie mamy kredytu. wszystko wisi w próżni. a miał już być dach według planów (
  2. kurcze a my wciąż walczymy z bankiem i papierkami. jeszcze nie mamy kredytu. wszystko wisi w próżni. a miał już być dach według planów (
  3. adk1975

    adaptacja stodoły

    oj tak ja też bardzo bardzo poproszę o fotki. najlepiej takie "przed" i "teraz" a u nas ciekawostką jest to, że był pan, który "tworzy" nam kosztorys i chciał nas prezekonać że 500 tys to mało na taką inwestycję, ale jak mój Przemek spotkał sięz nim na miejscu i przedstawił swoje wizje remontu, przebudowuy czy dobudowy i swoje kosztorysy podał to panowie zeszli do ok 150tys. Dla nie to jest niezrozumiałe, ale wierzę w mojego Przemka.
  4. oj tak ja też bardzo bardzo poproszę o fotki. najlepiej takie "przed" i "teraz" a u nas ciekawostką jest to, że był pan, który "tworzy" nam kosztorys i chciał nas prezekonać że 500 tys to mało na taką inwestycję, ale jak mój Przemek spotkał sięz nim na miejscu i przedstawił swoje wizje remontu, przebudowuy czy dobudowy i swoje kosztorysy podał to panowie zeszli do ok 150tys. Dla nie to jest niezrozumiałe, ale wierzę w mojego Przemka.
  5. adk1975

    adaptacja stodoły

    Wyremontowana stodola to najfajniejsza rzecz jaka moze sie zdarzyc w krajobrazie - a, niestety, w polskim, zdarza sie coraz rzadziej ............... Jestem juz cicha wielbicielka........ Niestety chyba was rozczaruję, bo ja sobie wymyśliłam, że przekształcimy to w normalny, zwyczajny dom. ( no może nie taki zwyczajny - bo NASZ) Niestety z wyglądu to nie wiele będzie miało ze stodoły. Piękne są takie klimaty, niestety, zeby zachować taki klimat potrzeba wiele wiele kasy 9a my takowej nie posiadamy). Póki co wybieramy bank na kredyt. Może jakieś sugestie?? Będę wdzięczna - ups będziemy wdzięczni :)
  6. Wyremontowana stodola to najfajniejsza rzecz jaka moze sie zdarzyc w krajobrazie - a, niestety, w polskim, zdarza sie coraz rzadziej ............... Jestem juz cicha wielbicielka........ Niestety chyba was rozczaruję, bo ja sobie wymyśliłam, że przekształcimy to w normalny, zwyczajny dom. ( no może nie taki zwyczajny - bo NASZ) Niestety z wyglądu to nie wiele będzie miało ze stodoły. Piękne są takie klimaty, niestety, zeby zachować taki klimat potrzeba wiele wiele kasy 9a my takowej nie posiadamy). Póki co wybieramy bank na kredyt. Może jakieś sugestie?? Będę wdzięczna - ups będziemy wdzięczni
  7. adk1975

    adaptacja stodoły

    oj dziękuje Ci bardzo za te oststnie linki. Faktycznie dodaje to skrzydeł i pomysłó. Póki co walczymy nadal z papierami, banki, biua i inne. Jestem tylko wściekła, bo załatwiane jest to przez biuro nieruchomości i wypbraźcie sobie, że temat ciągnie sie od lipca i jeszcze nie jest zamnknięty w biurze. "pełen profesjonaliz" - takie jest motto biura
  8. oj dziękuje Ci bardzo za te oststnie linki. Faktycznie dodaje to skrzydeł i pomysłó. Póki co walczymy nadal z papierami, banki, biua i inne. Jestem tylko wściekła, bo załatwiane jest to przez biuro nieruchomości i wypbraźcie sobie, że temat ciągnie sie od lipca i jeszcze nie jest zamnknięty w biurze. "pełen profesjonaliz" - takie jest motto biura
  9. adk1975

    adaptacja stodoły

    witam. jestem tutaj pierwszy raz - i w zasadzie nie wiem czy powinnam cokolwiek pisać, ale jak tak będę sukcesywnie opisywać to co się dzieje - to pewnie nie jedna zagubiona istota (jak ja) przeczyuta ten wątek. Temat zaczął się jakiś czas temu - czyli około marca. Szukaliśmy swojego miejsca na ziemi i zrodził się pomysł - stodoła. Mój Przemek wymyślił, że kupimy starą stodołę i ją wyremontujemy. Póki co walczymy z papierami. Urząd gminy, mapki, zapewnienie o dostawach, kredyty, szukanie architekta, który wykona projekt indywidualny... Jak na razie mnie to przeraża i chciałabym cofnąć czas. Pewnie nie zdecydowałabym się na to dzisiaj. Może tak - tupnęłabym mocno nogą - i krzyknęła NIE!.
  10. witam. jestem tutaj pierwszy raz - i w zasadzie nie wiem czy powinnam cokolwiek pisać, ale jak tak będę sukcesywnie opisywać to co się dzieje - to pewnie nie jedna zagubiona istota (jak ja) przeczyuta ten wątek. Temat zaczął się jakiś czas temu - czyli około marca. Szukaliśmy swojego miejsca na ziemi i zrodził się pomysł - stodoła. Mój Przemek wymyślił, że kupimy starą stodołę i ją wyremontujemy. Póki co walczymy z papierami. Urząd gminy, mapki, zapewnienie o dostawach, kredyty, szukanie architekta, który wykona projekt indywidualny... Jak na razie mnie to przeraża i chciałabym cofnąć czas. Pewnie nie zdecydowałabym się na to dzisiaj. Może tak - tupnęłabym mocno nogą - i krzyknęła NIE!.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...