Miesięcznik Murator ONLINE

koszyk dostęp od 4,99 zł
Skocz do zawartości

agagaw

Użytkownicy
 Pokaż profil  Zobacz aktywność

  • Liczba zawartości

    48

  • Rejestracja

 Typ zawartości 

Zawartość dodana przez agagaw

  1. agagaw
    Problem opisany przez Zygmora poruszyłam w swoim wątku na FO - Brązowiejące miękkie pąki. U mnie zaczęło się od jednego krzewu, w tym roku nie kwitły już 3. Co ciekawe, kiedy zapytałam p. Ciepluchę na forum o biały nalot na pąkach, odpowiedział mi, że to nic groźnego :-/ Na jednym rh pąki się rozwinęły i zakwitły, pomimo nalotu, ale w przyszłym roku może być różnie. Na wszelki wypadek po oberwaniu zeschłych pąków na niekwitnących krzewach opryskałam wszystkie rh Topisnem. Teraz widzę, że muszę powtórzyć oprysk jedym z preparatów, o których pisała Zygmor.
  2. agagaw
    Dziękuję, Elfir
  3. agagaw
    Witam, proszę o poradę odnośnie obsadzenie wolnego miejsca pod domem od strony pół-zachodniej, Wiem, że informacji o roślinach na miejsca cieniste jest wiele, u mnie natomiast sytuacja jest bardziej skomplikowana. Otóż od rana słońce tam nie dochodzi, po połuniu, wiosną i jesienią od 16.00 do 18.00, latem natomiast grzeje już mniej więcej od 13.00-14.00 aż do zachodu. Z tym że pod koniec dnia dół rabaty jest już ocieniany przez brzozy za ktore zachodzi słońce. Stąd często są tam warunki ekstremalne - albo patelnia i ziemia mocno się nagrzewa, albo pozostalych miesiącach jest mokro i wilgotno. Do tego ziemia piaszczysto-gliniasta - gdy sucho - kamien, gdy mokro - błoto. Zimą zawiewa właśnie od tej strony więc rośliny muszą byc mrozoodporne. Poradźcie jakie roślny wytrzymaja takie warunki. Mam miejsca na rabatę ok 2x3 metry - metr od ściany domu. Na tle ściany (ciemy żółty) chciałam posadzić coś wyższego, przed - niższe krzewy, chętnie kwitnące. Ale czy to możliwe?
  4. agagaw
    Masz rację, dziękuję za uwagę.
  5. agagaw
    Witam, proszę o podpowiedź, gdzie można w Łodzi lub okolicznych miejscowościach wypożyczyć wertykulator? Większość firm ogrodniczych chce sama wykonać taka usługę, ale to dla mnie zabyt duży koszt. W wypożyczalniach, w których pytałam, wertykulatora nie mieli. Z gory dziękuję
  6. agagaw
    Elfir, czy połamane gaązki tawuły van houtte'a się ukorzenią. Jeśłi tak, to jak to najłatwiej zrobić i czy w ogóle jest sens się w to bawić?
  7. agagaw
    Elfir, bardzo Ci dziękuję za odpwoiedź. Tawułę sadziliśmy co 1 m, bo tak nam doradził sprzedawca, mówiąc, że to krzew rozłożysty i gęściej sadzony nie będzie miał wyglądu - to mnie przekonało. Teraz widzę, że to za rzadko, trudno. Czy gdybym chciała posdzić Pink Grootendorst to nie zaslonię zupełnie tawuły - w opisach to róża dorastająca do 1.5- 1.8 m, czyli podobnie jak tawuła van Houtte'a? Drugi rząd sadzić naprzemiennie do tawuły, tak? Czy może gęściej, nie zważając na duże odstępy między krzewałmi tawuły. Oprócz róż, co jeszcze nadawałoby się przed tą tawułą, wystawa płd-zach, właściwie to patelnia :-/ Nie wiem czy róż nie zjedzą przędziorki, może jest coś co kwitłoby po tawule a byłoby bardziej odpowrne od róż. Wiem ,że kombinuję, ale to strategiczne miejsce na działce, ma być osłoną od drogi, a jednocześnie jest dobrze widoczne z tarasu (z daleka) i pozostałych punktów na działce. Chętnie wysłucham dalszych podpowiedzi - ksiązki to jedno , ale doświdczenie formumowiczów jest niezastąpione. Moje niestety jest niewielkie, dopiero 3-letnie. Pozdrawiam serdecznie
  8. agagaw
    Ja miałam podobny pomysł z żywopłotem z tawuły van Houtte'a, ale na razie jestem trochę zawiedziona. Po pierwsze, kilka krzewó mam juz złamanych przy samej ziemi - nie wiem czy wybiją wiosną? No ale to robota mojego pieska wielkich rozmiarów i nasza głupota - liczyliśmy na to, że żywopłot posadzony ponad 1 metr od siatki da psu wystarczająco miejsca. Ta tawuła ma jednak tak delikatne gałązki, że wystraczyło, że pies się cofnął i cały krzew złamany. W planach jest siatka leśna, która ma ogrodzić niedźwiedzia od żywopłotu. Po drugie, zawiodły mnie trochę ubiegłoroczne przyrosty - posazony wiosną do jesieni urósł może z 0.5 metra. Czy to normalny przyrost? Mój żywopłot jest posadzony na ok 18 metrach co 1m, w zamierzeniu miał być nieformowany. Czy mogłbyś napisać, co ile posadziłaś swój i czy jesteś zadowolona z tego rozstawu, czy coś być zmieniła. Dodam, że nasz ma pełnić nie tylko funkcję dekoracyjną, ale i zasłaniać od drogi. Czy jest sens sadzić przed żywopłotem z tawuły van Houte'a kolejny rząd nasadzeń? Czy to będzie dobrze wyglądało? To roślina o zwisającym pokroju i to moim zdaniem utrudnia wybór roślin do pierwszego rzędu. Może moglibyście coś doradzić, drodzy forumowicze?
  9. agagaw
    Po różnorakich przejściach wracam do podjętego tematu: dwurzędowy żywopłot nieformowany. Jako tło posadziłam już tawułę van Houtte'a - 18 m w odstępach jednometrowych. Czy moglibyście zaproponować mi krzewy w pierwszym planie, tj. coś docelowo niższego od tawuły, dobrego na glebę gliniasto-piaszczystą. Myślałam o tawułach japońskich, niskich krzewuszkach (jakie odmiany?), grupie iglaków (?) no i właściwie pomysły mi się skonczyły. Kolkwicja, forsycja, czy pęcherznica, które wstępnie chciałam włączyć do tylnego rzędu, osiągną wysokość tawuł v H, więc się nie nadają, prawda? Z myślą o tym że tawuła v H. rozrasta się dość szeroko zdjęłam do nasadzeń ok 2 metrów darni (szerokość od siatki do trawy, tawuła pośrodku), która teraz zaczyna zarastać mi chwastami. Zasypać calość korą po zrobieniu nasadzeń w pierwszym planie? Chyba tego nie przemyślałam i koszt tej kory mnie dobije :-/
  10. agagaw
    Witam, czy mogę prosić o diagnozę, co dolega moim rododendronom. Wsadzone w w ubiegłym roku, do tej pory radziły sobie dobrze. Od niedawna widzę wyraźne objawy braku składników odżywczych , więc zaczęłam nawozić dolistnie. Jednak szczególnie jeden z nich wygląda jakby to były jego ostatnie dni - to Cosmopolitan, ktory jest na pierwszych dwóch zdjęciach. Na kolejnych widać młode liście innych okazów , które wyglądją jakby nie mogły się rozwinąć. Czy to choroba, czy również efekt braku minerałów? Dodam, że ph niezłe, na płytce Helliga ziemia zabarwia się na pomarańczowo. Z góry dziękuję za pomoc.
  11. agagaw
    Dzięki jamles, skoro napisali, że żelazo wprowadza się przedwegetacyjnie, znaczy już można.
  12. agagaw
    Reanimuję wątek Czy można już zasilać rododendrony po zimie, czy jeszcze za wcześnie? Niektóre z moich kliku sztuk mają silne objawiy chlorozy, sprawdziłam ph - ok.5, więc chyba głodne po prostu. Jak myślicie?
  13. agagaw
    Czy blisko kostki (ok.0.5m) można posadzić małe drzewo typu Wiśnia Kanzan lub Robinia włochata? Czy korzenie nie będą rozsadzać kostki?
  14. agagaw
    U mnie to nie jest zaletą. Drzewa rosną jakieś 10 metrów od tarasu, który jest częściowo zadaszony i wychodzi na południowy-zachód. Cień jest tam mniej więcej do 14.00 (latem), a potem zawsze mogę przenieść się pod sosny właśnie. Poza tym, jak za bardzo urosną, to zasłonią mi również okna i w domu będzie mniej światła - a tego bym chciała uniknąć. WitkorK napisałałeś: " Pamietaj żeby ściągnać drut jak tylko zauważysz , że zacznie się wrastać w gałąź" - czy to oznacza, że drut powinien wrosnąć, czy trzeba tego unikać, bo już się zgubiłam? Co do jabłonek - nie zalezy mi na zbiorach - to drzewka ozdobne, małe jabłuszka, kóre na nich zostają na zimę zjadają sobie ptaki. Zależy mi żeby były w miarę symetryczne i miały mocny pień - silnie wieje od tej strony. Jabłonki posadzone są na zewnątrz działki, wzdłuż ogrodzenia. Mam zamiar jeszcze coś między nimi posadzić, więc chyba lepiej żeby koroną była wyżej. Dziękuję za wszystkie podpowiedzi
  15. agagaw
    Bardzo Wam dziękuję za pomoc jeśli chodzi o jabłonki, to nie mój piesek je poobgryzał (choć ma swoje na sumieniu) a sarny podchodzące nocą pod ogrodzenie. Czy dolne partie obciąć jak najbliżej pnia, czy zostawić obrączkę? Jak uformować górę, żeby się zagęściła, podciąć tradycyjnie o1/3, jak krzewy, czy lepiej tylko formująco i pozostawić ją samej sobie? Nie obcinałam dodtąd dolnych gałęzi, bo wydawało mi się, że jabłonie ozdobne powinny mieć koronę wrzecionowatą i taką właśnie nisko zawieszoną, ale teraz to chyba rzeczywiście bez sensu będzie zostawianie dołu. Blechert, pomysł na podcięcie sosen świetny. Czy sprawdziełś go osobiście, czy to tylko wiedza teoretyczna? Po takim zabiegu sosna nabiera bardziej kulistej formy i rozrasta się na boki, czy jak napisała magnolia, i tak wybija do góry i zabieg trzeba co jakiś czas powtarzać? Może masz jakieś zdjęcia drzew po takim zabiegu?
  16. agagaw
    Drodzy Forumowicze, bardzo proszę o poradę dotyczącą przycinania: 1. jabłoni ozdobnych Ola, posadzonych 2 lata temu, mocno uszkodzonych w dolnych partiach przez zwierzęta obgryzające dolne konary. W efekcie ukształtowały się korony nieregularne, rozrośnięte na dole, puste w środku i niezbyt foremne na górze (zob. zdjęcia) 2. 10-letnich sosen o wys. ok. 8 metrów, które zaczynają zacieniać mi taras. Co prawda wiem, że sosnom się skraca przyrosty, a nie przycina, ale takie już kupilśmy wraz z domem i teraz muszę coś z nimi zrobić, aby jak najmniej je oszpecić. Kiedy najlepiej to zrobić i jak? Może ktoś ma doświadczenie w tej kwestii? Z góry dziękuję
  17. agagaw
    Bardzo Wam dziękuję. W wolnej chwili rozrysuję sobie całość i postaram się wstawić do oceny. Miłego dnia
  18. agagaw
    Magnolio, jest właśnie tak jak napisałaś. To ważna część działki (1400m) bo ma pełnić jednocześnie funkcję parawanu i ozdobną - tym bardziej, że jest dobrze widoczna z tarasu. Ze względu na to, że mieszkamy juz jakis czas trawnik był pierwszy. Teraz stopniowi chcemy zmiejszać jego powierzchnię, między innymi dzięki nieregularnym żywopłotom. To co napisałaś o gubieniu kantów działki, różnej grubości nasadzeniach to właśnie jest moja wizja. Chaciałabym żeby to była subtelnie zmieniająca się, naprzemiennie kwitnąca, ściana z tajemnicą. Dzieci byłby zachwycone - kolejne miejsce do zabawy w chowanego. Tym bardziej, że dom stoi na jednym boku działki a drugi jest zarośnięty plackiem trawnika, na który juz nie mogę patrzeć. Planowałam zabudować narożnik - jest tam już jaśmin i własnie tu zaczyna się mój problem, że nie wiem, co przed czym sadzić by dobrze wyglądało. Czy jak posadzę przez nim wcinający się w trawnik pas/zakole tawuły goldflame czy goldmound to będzie to dobrze wyglądało? Podobnie z pozostałymi nasadzeniami. Pod samą siatką myślałam o takim ukałdzie: jaśmin w narożniku działki (już jest) - pęcherznica Luteus (2 szt) - forsycja (3 szt) - tawuła van Houtte'a (2 szt) - krzewuszka Bristol Ruby (3 szt) - nie wiem czy nie za dużo jak na 20 m? Inna wersja: jaśminowiec - krzewuszka - tawuła - krzewuszka - tu zastanawiam się czy krzewuszka na tyle się zagęści by stanowić wysoka, gęsta zasłonę. I czy tawuła - chyba lekko sie pokładająca - pasuje do tego zestawienia. Ostatnia wersja to tlo jednogatunkowe (np z tawuły van Houtte'a) a przednim inne niższe, nieregularne nasadzenia.I tu pytanie co nie będzie się kłócić z tawułą? Najłatwiej by mi było wstawić zdjęcia, ale z pokorą przyznam, że nie potrafię :-/
  19. agagaw
    Z tego co napisałyście wiedzę, że muszę ograniczyć żywopłot do 2 rzędów: głównego- wyższego i frontowego - niższego. Czy w tej sytuacji lepiej będzie wyglądać tło z zielonej pęcherznicy, a przed nią niższe gatunki kwitnące: róże, tawuły, płożące iglaki. Czy może lepiej wybrać 2,3 gatunki (tawuła van Houtte, jaśminowiec, forsycja, pęcherznica - czy dynamikę wzrostu mają podobną?) i sadzić większymi grupami, a potem do tego dopasować coś z przodu. W tej drugiej wersji boję się trochę pstrokacizny. 20 metrów to wbrew pozorom niewiele. W pierwszej z kolei pomysł na pęcherznicę z tyłu wynikał z informacji o jej szybkim wzroście. Tył żywopłotu miał być w miarę szybką osłoną od drogi, a przód mógłby sobie powoli obrastać.Róż się trochę boję ze względu na choroby. które wyższe gatunki są odporne? Chciałabym, aby praca przy żywopłocie nie była nadmiernie absorbująca - przycinanie , ew. opryski - to byłby ideał. Może macie wizualne przykłady takich nasadzeń, na ktore mogłabym zerknąć?
  20. agagaw
    Zbliża się wiosna,hmmm, więc podciągam temat. Na frontowej granicy działki, wzdłuż drogi planuję posadzić żywopłot nieformowany z krzewów liściastych i kwitnących. Do dyspozycji mam ok. 20 m. po długości i ze 2-3 na szerokość. Gleba zwięzła, gliniasto-piaszczysta, wystawa wybitnie nasłoneczniona - południow-zachodnia. Zaplanowałam sobie żywopłot z 2, 3 rzędów, mógłby być nieregularny, tj. z wysepkami wcinającymi się w trawnik. I tak pierwszy, najwyższy rząd - pęcherznica, wstępnie myślałam o Luteus, ale jako tło dla innych rośiln lepsza byłaby chyba zielona? Dalej niestety mam problem. Wiem jakie rośliny chciałabym widzieć, ale nie za bardzo wiem jak je rozmieścić kolorystycznie i biorąc pod uwagę silę wzrostu. W drugim rzędzie widziałabym chętnie:kolkwicję chińską, tawułe van Houtte'a, dereń biały Aurea albo/i elegantissima, żylistka, wajgele. Trzeci rząd to: tawuły japońskie, pęcherznice, iglaki płożące(?), lawendę, może róże? Jak widzicie jakiś pomysł jest, dalej gorzej. Podpowiedzcie czy to się sprawdzi, może coś nie pasuje do reszty. Dodam, że na bocznej, prostopadłej do planowanego żywopłotu ścianie rośnie już rząd iglaków, który stopniowo podsadzam kwitnącymi krzewami. Rząd tujek Smaragd zwieńczony jest jaśminowcem na rogu, który byłby jednocześnie początkiem planowanego żywopłotu. Centralnie na rogu, ok. 2m. od siatki rośnie już 3 m. klon Royal Red. Chętnie posłucham dobrych rad i pomysłów forumowiczów. Z góry dziękuję
  21. agagaw
    Elfir, co z zakrytymi roślinami zimozielonymi w czasie odwilży? Czy można lub powinno się je odkryć i potem ponownie zasłonić? Czy może takie wietrzenie bardziej im zaszkodzi niz pomoże? Zapowiadają na najbliższe dni deszcze i temperatury powyżej zera i jakoś nie widzę moich rododendronów pod ciężką, mokrą agrowłókniną. Jak postępują doświadczeni ogrodnicy? Dziękuję za odpowiedź
  22. agagaw
    No właśnie, co to znaczy, że roślina jest mrozoodporna do określonej temperatury. Jeśli na przykład mamy rododendrona o mrozoodporności do -20, to jak to rozumieć? Czy poniżej tej temperatury przemarzają pąki i jedynie nie kwitnie, czy też ginie cała roślina? Przy jakiej temperaturze powinno się okrywać nie w pełni lub tylko do pewnej bariery mrozoodporne rośliny zimozielone? Jakie macie doświadczenia w tej kwestii? Zapraszam do wymiany poglądów
  23. agagaw
    No tak , ale trochę niżej zygmor napisał: "Ja bym je mieszał z sosnowymi igłami, lub kwaśnym torfem. Przypominam sobie takie miejsce w Powsinie, gdzie grupa azalii rosła pod kilkoma modrzewiami i miała się całkiem dobrze." Stąd wniosek, że zdania są podzielone i w stu procentach to nic nie wiadomo na pewno. Dlatego ja przyjmuję zasadę, że niewielka ilość modrzewiowych igieł nie zaszkodzi, ale okrywać to juz nimi nie będę. Ciągle mnie jednak zastanawia, dlaczego igły sosnowe zakwaszają a z modrzewia to już niby nie? :-/ A może po prostu są obojętne? Jak przejrzę resztę wątku, to może coś jeszcze znajdę. Chyba, że ktoś z forumowych specjalistów ma pewną odpowiedź.
  24. agagaw
    Dzięki jamles, choć wątek o rododendronach niemały, to uparłam się i znalazłam. Dla zainteresowanych - wpisy dotyczące wpływu igieł modrzewia na ph gleby znajdziecie na stronie 13 i 28. Na razie doszłam do strony 30-tej Jamles, pozdrawiam serdecznie
  25. agagaw
    I rzeczywiście odkwaszają? Potwierdzcie, proszę, slowa jamlesa, bo chcę się upewnić. Jeśli tak, to czeka mnie syzyfowa praca, bo posypałam tego trochę na korę i igły sosnowe, buuu ;-( Sugerowałam się wpisami z innego forum o ogrodnictwie, gdzie wyraźnie stoi o zakwaszającym działaniu modrzewia. I komu tu wierzyć?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Forum:

Grupa ZPR Media:

Grupa Murator:

Serwisy internetowe:

Miesięczniki:

© 2024 Grupa ZPR Media, hosting: Supermedia