Startos

Przyłącze przyłączem, ale żeby od razu tak sobie nierzetelnie umierać. Nie dość, że prawdziwa granda to jeszcze jaki obciach przed znajomymi! Pan Szymała powinien był bardziej przyłożyć się do swojej śmierci a nie tak po prostu zwyczajnie kopnąć w kalendarz przed upływem gwarancji przyłącza.

A czasami jeszcze taniej projekt z dachem płaskim Wydaje mi się, że często jest tak, że na jakimś etapie warto wydać kilka złotych więcej by potem mieć z tego większa oszczędność na dlaszej części. Tu kłania się projekt. Przemyślany i dostosowany do nas (najlepiej indywidualny) projekt to klucz do pozbycia się zbędnych kosztów.

Co do wiertareczki to zupełnie osobny temat. Też zainwestowałem kilka ładnych stówek. A co do czasu... każdy robi to co lubi. Kilka godzin z piłą raz na pół roku... dla mnie czysty relaks - zwłaszcza dla kogoś kto spędza pół życia przy komputerze

auuuaaa... PS. Trochę luzu nigdy nie zaszkodzi. Nie wiem po co te opowieści o głupocie skoro wystarczy potraktować to jako żart. Nie widzę w tym nic niestosownego.

Znacie powiedzenie "jaki ojciec - taki syn"? Prędzej czy później synalek też wywinie taki numer. Zobaczycie

Zgadza się, przelicznik 1 KW to 1,36 KM Ja jestem w trakcie budowy i jako niewprawny dotąd użytkownik piły miałem przyjemność pociąć ok.2m3 drewna z wycinki drzew owocowych (coby mogło sobie nastepne 2 latka porządnie podeschnąć). Co prawda nie jestem zwolennikiem zakupu byle czego, ale ażeby swoimi niewprawnymi łapskami nie zepsuć jakiegoś markowego urządzenia za 0,5 tysiaka zakupiłem "chińczyka" 1600W za 129PLN i w ciągu 2h robota poszła aż miło. Miałem ponad 30-letnie śliwy i grusze, więc średnica pniaków była ok. 25-35 cm. Bez problemów dałem radę. Zaznaczam od razu, że z góry zakładałem, że "chińczyk" może paść po 1h pracy jak i po 5 latach, ale dla niewprawnych rąk 129PLN to niewielki koszt uzyskania nauki. Kolejny test "chinczyka" odbędzie sie na wiosnę. Zapewne po jego zajechaniu dokonam zakupu już nieco droższego i mocniejszego... ale nadal elektrycznego sprzętu. Do przydomowych prac związanych z kominkiem w zupełności wystarczy. Miłego użytkowania Waszych wypasów

Poznań 2009r. - 185m2 - projekt domu piętrowego z płaskim dachem (nowoczesna bryła). Koszt kompletnego projektu bez instalacji - 10.000 brutto Osobiście uważam, że jeżeli miałbym budować jeszcze raz to ponownie bez namysłu sięgnę do mojego architekta po indywidualny projekt i nie będę żałował kilku tysięcy względem gotowca. Wszystko w projekcie odzwierciedla nasze potrzeby a do tego dzięki kreatywności architekta doszło kilka świetnych "atrakcji".

Ergo Hestia to chyba najlepszy wybór jeśli chodzi o zakres. Cena też nie rozwala. Wybralem Hestię

Pytanie od niedoświadczonego amatora kominka (w planach) Przygotowanie placu budowy zakończyło się usunięciem dwóch 30-letnich śliw, tyleż "starej" jabłonki oraz dwóch wisienek. Czy warto "przytulić" to drewno i przesezonować do palenia w kominku? (gabarytowo trochę to jest i może szkoda utylizować w nieprzemyslany sposób)

Wybacz, ale wolę wydawać ok. 500 złotych rocznie więcej na ogrzewanie niż pakować 15-20k zł w reku do swojego domu. Za 30-40 lat (zwrot włożonej kasy i to tylko w instalację a nie użytkowanie) to moze mnie tu już nie być, a dodać jeszcze trzeba (i to jest bardzo ważne!!!), że reku na powietrze nie pracuje tylko na prąd, a filtry do reku kupuje się za piniądze a nie orzechy. Myśleć... przydatna umiejętność - tak jak i kalkulować. PS. Przy niezłym ociepleniu i dobrych oknach odzyski z reku to już margines, więc wyliczenia bazowe wcale mnie nie bawią

Wątpliwości zawsze rozstrzyga się na korzyść oskarżonego

Z każdej ze stron po 3 cm? Czy łącznie? Jak ktoś ma światło 240 cm i brak wiedzy (brak info producenta) to mu każdego centymetra żal

Dzięki za odpowiedzi. Mam jeszcze tylko jedno pytanie do użytkowników bram segmentowych. Ile z otowru bramy garażowej zabieraja prowadnice tj. ile zostaje prześwitu na gotowo. Jestem zdumiony faktem, że na żadnej stronie producenta o tym się nie pisze. PS. Co do wysokości - wynika to z koncepcji architektonicznej, a nie z jakiegoś konkretnego użytkowego powodu - niemniej wygląda b.ładnie

Mam prośbę do osób już budujących majacych rozeznanie w temacie. Czy otwór na bramę garażową o szerokości 240 cm jest wymiarem standardowym i jednocześnie wystarczającym na swobodny wjazd samochodem? (wiem, że po montażu bramy segmentowj może uciec jeszcze ileś centymetrów). Na stronach tzw. wiodących producentów nei mozna znaleźć prakrtycznych wskazówek co do przygotowania otworu "standardowego" Mój zaprojektowany otwór w garażu to szerokość 240 / wysokość 245 (decyzję o możliwym poszerzeniu o 10cm musze podjąć do poniedziałku rano)

O ile na wiosce regularnie kilka razy w tygodniu nie siada napięcie

Ja za swój projekt indywidualny zapłaciłem 10.000 zł Uważam, że jest to rozsądna cena za projekt piętrowego domu (nowoczesna bryła z płaskim dachem) >180m2 przy dość sporych oczekiwaniach funkcjonalnych i ograniczeniach gabarytowych działki. Całe szczęście trafiliśmy na solidnego człowieka z duszą artysty i jego projekt oprócz funkcjonalnych warunków w 100% trafił w nasze gusta.

Dołączam się do wątku z pytaniem. Mam w projekcie drewno na elewacji od strony południowo-zach. a takze od północno-wschodniej. Część narażona będzie zatem na zacienienie a część na stałe nasłonecznienie. Jaki gatunek drewna lub jaką dla niego ochronę najlepiej zastosować tak by przynajmniej 10 lat nie zaprzątać sobie głowy tą kwestią?

Każdy musi znaleźć swój życiowy kompromis - chyba to taki morał z tych naszych wyborów. Moim kompromisem jest miasto, ale w jego peryferyjnej, spokojnej dzielnicy. Będzie dom i ogród, ale bedzie też autobus komunikacji miejskiej w dzień i w nocy. Będzie spokojne sąsiedztwo, ale będzie też asfalt, gaz, kanalizacja... Mieszkałem przez pewien okres 20km od miasta i stwierdzam, że szkoda życia na tracenie codziennie 2h na dojazdy. Szkoda takze odbierać sobie jak i przede wszytskim dzieciakom możliwości korzystania z rozrywek jakie oferuje wieczorem miasto i zmuszania ich do korzystania z wielogodzinnych rozrywek jakimi są dojazdy do szkół z dalekich podmiejskich wiosek. Na starość nie wyobrażam sobie też mieszkać na jakimś odludziu z dala od wszystkiego...

Jestem w zdecydowanej mniejszości, ale za to bardzo szczęśliwej mniejszości, bo pomimo szeregu potencjalnych trudności mogę realizować swoją wizję. Pomimo uroku skosów, które bardzo lubię, wolę jednak dom piętrowy z płaskim dachem w nowoczesnej bryle czerpiący rozwiązania z propozycji modernizmu. Na stosunkowo niedużej działce w dosć ściśle zabudowanej miejskiej okolicy trudno o rozbudowane "dworki", więc tym bardziej pomysł na dom piętrowy wg indywidualnego projektu przemówił do mnie. (O gwiazdach w mieście można zapomnieć więc okna dachowe na skośnym dachu to nie byłaby żadna atrakcja.) Na moje szczęście nie było jeszcze planu zagospodarowania, a WZ udało się uzyskać na płaski dach dzięki sąsiedztwu kilku kostek. Mam nadzieję dzięki temu mieszkać ciekawie... W naturalny sposób układa się podział między parterem i piętrem na strefy: tą dla wszystkich i tą tylko dla domowników. Plusem takiego domu jest najoszczędniejsze podejście do ogrodu... zostaje go stosunkowo dużo zakładając, że powierzchnia użytkowa to ok.160% powierzchni zabudowy. Bryła nowoczesna, oryginalna, ale i znacznie ekonomiczniejsza - w budowie - skośny dach kosztuje krocie - w ogrzewaniu - o ile bryła jest faktycznie zwarta i przeszklenia nie stanowią połowy ścian Niestety mozliwości w naszym kraju do budowy tego typu domów są niewielkie. Nastawienie planistów/urbanistów to jedno, a drugie to wystarczy przejrzeć portale z projektami... na 500 projektów pojawia się 1 może 2 projekty z płaskim dachem, ale są to domy zazwyczaj oscylujące wokół 250-300m2. Ciekawych gotowców na 140-180m2 brak! A szkoda... Pozdrawiam miłośników moderny

Ja na etapie projektowym poprosiłem o rolety na wszystkich oknach na parterze oraz na oknach balkonowych na piętrze. Patrząc jednak na obaloną w tym atku teorię "ochrony" zastanwiam się czy dobrze zrobiłem i czy... nie dać rolet na wszystkich okanch Mam już niewiele czasu na decyzję, więc głowa pęka od myśli Z punktu widzenia ekonomicznego - żaden pożytek Z punktu widzenia moich potrzeb i preferencji - dobry wybór

Bardzo fajny pomysł... na który z żoną również wpadliśmy Umywalka przydaja sie na 100%. Wszelkiego rodzaju "zamoczenia" poplamionych ubrań, czy płukanie, mycie rąk... Katalog czynności jest wielki, a na miejscu jest i woda i kanaliza, więc te dodatkowe kilka stów można przewidzieć w planach (i to niekoniecznie na etapie przeprowadzki - my umywalkę wstawimy sobie jak ochłoniemy po kosztach budowy, ale podejścia już będą gotowe)

Nie przypominam sobie, ażebym gdziekolwiek sugerował wsadzanie czegokolwiek pomiędzy płytki a beton (poza spoiwem), więc podaruj sobie tą kwestię. Moją sugestią po rozmowie z fachowcem oraz kilkoma utracjuszami walczącymi ze swoimi tarasami jest wykonanie prawidłowej izolacji przeciwwilgociowej pod betonem, gdyż jej brak jest bezpośrednią przyczyną niszczenia tarasu. Nie potrzeba dużej wyobraźni by zrozumieć jak to działa, gdy beton pod płytkami (nawet "zasmarowany" klejem) jest nasiąknięty... Inna sprawa to fakt by płytki położyć w sposób nie pozwalajacy wodzie dokonywać zniszczeć pomiędzy płytkami i pomiędzy płytkami a betonem. To jednak temat na osobną opowieść. Każdy ma wybór jak zrobi sobie taras, ale warto przed jego wykonaniem przeanalizować zagrożenia, a nie są one wcale wyimaginowane. Zbyt wiele osób ma kłopoty z wylewanymi tarasami by to ignorować. Problem oczywiście wychodzi po czasie liczonym na parę lat, a to raczej względna przyjemność po kilku latach harówy wracać do takiego kwiatka.

Witam Izolacje ?? Na tarasie wylewanym na gruncie ? Pierwsze słysze zeby trzeba było robic jakies izolacje na betonie wylewanym na gruncie . Z czego miały by byc te "izolacje" przed czym maja izolować i co ? Jeśli na betonowy taras polożony zostanie gres tarasowy na specjalny klej to gdzie jest miejsce na "izolacje" i jakie mają one spelniać zadanie ? pozdrawiam Odpowiedź j.w.

Od razu zaznaczam, iz nie jestem budowlańcem z wykształceniem, ale indywidualnym inwestorem nauczonym na cudzych błędach. Jeżeli na przysłowiową glebę wylejesz beton na ktorym masz zamiar bezpośrednio położyć płytki to w perspektywie paru lat powinieneś liczyć się koniecznością naprawy tarasu.Warstwa na której leżą płytki powinna zostać całkowicie wyizolowana przed przenikaniem wilgoci. (zakładam, że gołego betonu nie chcesz zostawić) Najlepiej będzie jeżeli przed podjęciem konkretnej decyzji skonsultujesz się z jakimś solidnym majstrem z papierami lub może kierbudem (jeśli to osoba niezwiązana z ekipą) jak powinno to być zrobione zgodnie ze sztuką, a potem skonforntuj to z tym jak zrobi Ci to Twoja ekipa. Ja po paru przykładach i wielu przemyśleniach w tym temacie odpuściłem sobie beton i płytki.

Osobiście jestem zdania, iż prawidłowo wykonany taras wylewany to prawdziwa sztuka. Niestety przy "fachowości" wielu ekip sztuka regularnie partolona. Ilość warstw izolacyjnych i jakosć wykonania mają być książkowe. Żadnych kompromisów. W innym przypadku powtarza się ten sam scenariusz wśród wielu moich znajonmych lub ich sąsiadów... kucie płytek, a źródło problemu i tak siedzi głeboko pod betonem - nieoprawidłowa izolacja. Pomimo projektu domu który zakładał wylewany taras ja zdecyduję się na lekkie wyniesienie terwenu w miejscu tarasu i kostkę granitową. Estetyka jak dla mnie nieco lepsza, brak cenowych różnic, a i brak kłopotu na przyszłość.