Po ośmiu miesiącach od złożenia wniosku pojawiła się ekipa od prądu. Niestety brak myślenia to jest chyba ich hasła przewodnie na każdy dzień, tydzień, miesiąc. Na prośbę aby uważali na dwa drzewa które rosną przy płocie, połamali gałęzie jednego i podcięli korzenie drugiego. Połamane gałęzie jakoś odrosną, ale podcięta grusza po kilku godzinach oklapła i do dzisiaj liście się nie podnoszą choć jest podlewana i polewana. Kolejny brak myślenia to wycięcie zastrzału przy płocie z siatki A wystarczyło 30 cm przesunąć szafkę Jakby tego było mało to jeszcze uszkodzili rurę z zimną wodą i na drodze bajoro Ehhh
Wszystko szło zgodnie z planem. Niestety kolejny wykonawca okazał się (tu mógłbym wpisać wszystki znane mi obraźliwe słowa bo inaczej kogoś takiego nie umiem nazwać).
Artur Liberski tel. 601168111 - ocieplenia, elewacje - nie dotrzymał terminu a właściwie przez ponad tydzień przed rozpoczęciem prac nie odbierał telefonu a na dzień przed rozpoczęciem prac przysłał maila, że elewacji nie bedzie robił. A przy spotkaniu tak pięknie mówił i zachwalał siebie, jaki to on dobry i wspaniały fachowiec a klienci są źli i do dupy bo mu terminy rezerwują a później odwołują.
Teraz znowu muszę szukać kogoś do elewacji, czyli wszystko przesunie się o kilka dni lub tygodni. Trudno będzie kogoś znaleźć kto będzie miał wolny termin od ręki. Dekarze dwóch kawałków dachu nie mogą skończyć bo najpierw musi być ocieplenie, więć im też się namiesza bo będą musieli jeszcze dojechać.
Widok od strony drogi. Będzie lepiej jak już się posprząta i ta przyczepa ala wóz Drzymały wyjedzie Przyczepa jest regularnie przestawiana w miarę potrzeb.
Lukarna - bawole oko (moim zdaniem mocno zdziwione bawole oko ) - do końca nie było wiadomo czym będzie kryte : dachówką czy blachą? Padło na dachówkę bo chyba lepiej wygląda. Sama blacha raczej za dobrze by nie wyglądała. Dachówka nawet mi się podoba
Fragment posadzki przy drzwiach wejściowych. Ważne aby przypilnować fachowców od posadzek aby zrobili odpowiednią grubość wylewki, położyli siatkę i nie zrobili nacięcia dylatacji wzdłuż lini ścian. Na chwilę wyjechałem przy wylewaniu posadzek i co zrobili fachowcy ? nie położyli siatki i zrobili nacięcie dylatacyjne Niby to później zatarli na równo, ale ... Miałem obawy czy przypadkiem nie pękną płytki w tym miejscu. Obawy niepotrzebne bo już sama wylewka pękła i stała się niezależna w progu. Płytki przyklejone tak, że w miejsu pękniecia posadzki będzie fuga z silikonu.
Zamontowane okna i drzwi czekają na przyklejenie fartuchów. Przez ciągle padające deszcze ściana była tak mokra że trzeba poczekać aż słońce ją wysuszy.