Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

netiu

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    100
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez netiu

  1. netiu

    Morelki koło Krakowa

    28 lipca czyli po półtora tygodniu prac zalaliśmy szczęśliwie strop. http://mrowisko.info/domek/strop.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/strop.JPG http://mrowisko.info/domek/strop2.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/strop2.JPG Potem nastąpiła przerwa technologiczna. 31 sierpnia zaczęliśmy prace murarskie na poddaszu. Pierwszym etapem prac było skonstruowanie sprytnego sposobu na dostarczanie zaprawy na pięterko: http://mrowisko.info/domek/murowanie%20g%F3ry.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie%20g%F3ry.jpg Murowanie szło sprawnie i 2 września do ekipy dołączył nasz wszechstronny specjalista od dachu -Pan Roman. No i Pan Roman z moim tata tworzyli naszą ekipę od dachu i we dwójkę położyli więźbę, deskowanie, na to papę, łaty i kontrłaty, ułożyli dachówki, zostały zrobione obróbki blacharskie, zawieszone rynny i zamontowane okna dachowe. Czyli full wypas:) Mała fotorelacja: Niestety płatwie w naszym domu są tak ogromne (13 metrów długie ale nie pamiętam przekroju...), że jedynym sposobem, aby je ułożyć na miejscu było skorzystanie z pomocy dźwigu: http://mrowisko.info/domek/dzwig.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/dzwig.jpg http://mrowisko.info/domek/dzwig2.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/dzwig2.jpg Po kilku dniach było już widać kształt dachu: http://mrowisko.info/domek/okno%20%B3azienka.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/okno%20%B3azienka.jpg http://mrowisko.info/domek/wiecha.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/wiecha.jpg http://mrowisko.info/domek/wiecha2.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/wiecha2.jpg W końcu przyszedł czas na dachówki: http://mrowisko.info/domek/dach%F3wka.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/dach%F3wka.JPG Dachówkę mamy ceramiczną w kolorze naturalnym, angobowaną firmy Nelskamp. Nam się bardzo podoba a nasz fachowiec mówił, że jest dobrze zrobiona. Zobaczymy za kilka lat. "Wykańczanie" dachu trwało dość długo i było spowodowane przez dostawcę naszej dachówki, ponieważ nie byli w stanie dostarczyć nam dachówek krańcowych. Podobno nigdzie w Polsce ich nie było. Ja tam nie wiem, w każdym razie podaję nazwę hurtowni bo mieliśmy przez nich bardzo wiele problemów - firma Melle. Co prawda później otrzymaliśmy nieznaczny rabat od nich ale na pewno nie było to warte tyle, ile nasze zszargane nerwy... Tym bardziej, że wydaliśmy u nich grubo ponad 20 tys (dachówka, okna dachowe, rynny, akcesoria do dachu). No nic, może to był tylko pojedynczy przypadek.
  2. 28 lipca czyli po półtora tygodniu prac zalaliśmy szczęśliwie strop. http://morelki.com/domek/strop.JPG http://morelki.com/domek/strop2.JPG Potem nastąpiła przerwa technologiczna. 31 sierpnia zaczęliśmy prace murarskie na poddaszu. Pierwszym etapem prac było skonstruowanie sprytnego sposobu na dostarczanie zaprawy na pięterko: http://morelki.com/domek/murowanie%20g%F3ry.jpg Murowanie szło sprawnie i 2 września do ekipy dołączył nasz wszechstronny specjalista od dachu -Pan Roman. No i Pan Roman z moim tata tworzyli naszą ekipę od dachu i we dwójkę położyli więźbę, deskowanie, na to papę, łaty i kontrłaty, ułożyli dachówki, zostały zrobione obróbki blacharskie, zawieszone rynny i zamontowane okna dachowe. Czyli full wypas:) Mała fotorelacja: Niestety płatwie w naszym domu są tak ogromne (13 metrów długie ale nie pamiętam przekroju...), że jedynym sposobem, aby je ułożyć na miejscu było skorzystanie z pomocy dźwigu: http://morelki.com/domek/dzwig.jpg http://morelki.com/domek/dzwig2.jpg Po kilku dniach było już widać kształt dachu: http://morelki.com/domek/okno%20%B3azienka.jpg http://morelki.com/domek/wiecha.jpg http://morelki.com/domek/wiecha2.jpg W końcu przyszedł czas na dachówki: http://morelki.com/domek/dach%F3wka.JPG Dachówkę mamy ceramiczną w kolorze naturalnym, angobowaną firmy Nelskamp. Nam się bardzo podoba a nasz fachowiec mówił, że jest dobrze zrobiona. Zobaczymy za kilka lat. "Wykańczanie" dachu trwało dość długo i było spowodowane przez dostawcę naszej dachówki, ponieważ nie byli w stanie dostarczyć nam dachówek krańcowych. Podobno nigdzie w Polsce ich nie było. Ja tam nie wiem, w każdym razie podaję nazwę hurtowni bo mieliśmy przez nich bardzo wiele problemów - firma Melle. Co prawda później otrzymaliśmy nieznaczny rabat od nich ale na pewno nie było to warte tyle, ile nasze zszargane nerwy... Tym bardziej, że wydaliśmy u nich grubo ponad 20 tys (dachówka, okna dachowe, rynny, akcesoria do dachu). No nic, może to był tylko pojedynczy przypadek.
  3. netiu

    Morelki koło Krakowa

    ciąg dalszy prac: http://mrowisko.info/domek/murowanie2-.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-.JPG http://mrowisko.info/domek/murowanie2-las.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-las.JPG http://mrowisko.info/domek/murowanie2-nowa%20perspektywa.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-nowa%20perspektywa.JPG http://mrowisko.info/domek/murowanie2-prz%F3d.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-prz%F3d.JPG http://mrowisko.info/domek/murowanie2-szalunek%20schod%F3w.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-szalunek%20schod%F3w.JPG http://mrowisko.info/domek/murowanie2-zbrojenie.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-zbrojenie.JPG Po kilku dniach widać było zmęczenie materiału - inwestor na 'plaży' http://mrowisko.info/domek/murowanie2-Adam%20na%20piasku.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie2-Adam%20na%20piasku.JPG Na zdjęciu widoczna także nasza świętej pamięci betoniarka, bezczelnie skradziona nam z placu budowy w listopadzie...
  4. ciąg dalszy prac: http://morelki.com/domek/murowanie2-.JPG http://morelki.com/domek/murowanie2-las.JPG http://morelki.com/domek/murowanie2-nowa%20perspektywa.JPG http://morelki.com/domek/murowanie2-prz%F3d.JPG http://morelki.com/domek/murowanie2-szalunek%20schod%F3w.JPG http://morelki.com/domek/murowanie2-zbrojenie.JPG Po kilku dniach widać było zmęczenie materiału - inwestor na 'plaży' http://morelki.com/domek/murowanie2-Adam%20na%20piasku.JPG Na zdjęciu widoczna także nasza świętej pamięci betoniarka, bezczelnie skradziona nam z placu budowy w listopadzie...
  5. netiu

    Morelki koło Krakowa

    A teraz trochę reklamy szeptanej - jeśli ktoś stoi przed decyzją czym ciąć pustaki to polecamy urządzenie zwane "piła szablasta" lub "piła lisi ogon". Myśmy się zastanawiali czym ciąć - kątówka czy cyrkularka ale mąż przeczytał gdzieś na forum, że fajna jest piła szablasta do tego celu. No i nabyliśmy urządzenie i brzeszczot specjalny do pustaków (około 500 zł za komplet) i były to jedne z najlepiej wydanych pieniędzy na budowie - nie mieliśmy praktycznie żadnych odpadów, piła sprawdziła się w 100%. Naprawdę polecam. http://mrowisko.info/domek/pi%B3a%20szblasta.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/pi%B3a%20szblasta.jpg a teraz mały skrót tego, co potrafi zrobić z pustakiem: http://mrowisko.info/domek/pi%B3a%20szblasta2.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/pi%B3a%20szblasta2.jpg
  6. A teraz trochę reklamy szeptanej - jeśli ktoś stoi przed decyzją czym ciąć pustaki to polecamy urządzenie zwane "piła szablasta" lub "piła lisi ogon". Myśmy się zastanawiali czym ciąć - kątówka czy cyrkularka ale mąż przeczytał gdzieś na forum, że fajna jest piła szablasta do tego celu. No i nabyliśmy urządzenie i brzeszczot specjalny do pustaków (około 500 zł za komplet) i były to jedne z najlepiej wydanych pieniędzy na budowie - nie mieliśmy praktycznie żadnych odpadów, piła sprawdziła się w 100%. Naprawdę polecam. http://morelki.com/domek/pi%B3a%20szblasta.jpg a teraz mały skrót tego, co potrafi zrobić z pustakiem: http://morelki.com/domek/pi%B3a%20szblasta2.jpg
  7. netiu

    Morelki koło Krakowa

    Zachęcona pierwszymi komentarzami do dziennika, kontynuuję retrospekcję Wracam do fundamentów - po zdjęciu szalunków, fundamenty zaizolowaliśmy dysperbitem i obłożyliśmy 10cm styroduru, potem na to położyliśmy folię kubełkową a że u nas jest teren piaszczysty (sam piasek) to folia służy głównie do tego, żeby się styrodur nie uszkodził. Poniżej dwa zdjęcia poglądowe: http://mrowisko.info/domek/styrodur.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/styrodur.jpg http://mrowisko.info/domek/styrodur2.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/styrodur2.jpg Później środek fundamentów został zasypany, dwukrotnie utwardzony zagęszczarką (285kg:)), później położyliśmy kanalizację. Akurat tak się składa, że zarówno mąż jak i teściowa zajmują się na co dzień projektowaniem instalacji między innymi kanalizacji więc zaplecze teoretyczne mieliśmy spore. Ja chciałam zaprosić do pomocy naszego kolegę Michała -tez projektuje instalacje a do tego sprytny chłopak jest, myślałam - zawsze co trzy głowy to nie dwie;p No ale pomysł ten spotkał się z protestem ze strony męża, który stwierdził, że ma już dość teoretyków w ekipie. No więc ekipa w składzie teoretyk 1: mąż Adam, teoretyk 2: teściowa, chłop do roboty: ja ruszyliśmy do walki;) Ostatecznie to nasza ekipa wygrała i po jednym pracowitym popołudniu kanalizacja była zrobiona:) Zalaliśmy wszystko warstwą chudego betonu i czekaliśmy na Wielki Dzień czyli rozpoczęcie stawiania ścian Materiał zwieziony i gotowy do użycia: http://mrowisko.info/domek/image003.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/image003.jpg 20-go lipca 2009 przyjechali murarze Franek i Janek i razem z moim tatą, Adamem oraz jego dziadkiem i kuzynem zabrali się do pracy. Efekty pierwszego dnia pracy: http://mrowisko.info/domek/murowanie.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie.JPG widok z "okna' łazienki na dole: http://mrowisko.info/domek/murowanie%20-%20widok%20z%20%B3azienki.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie%20-%20widok%20z%20%B3azienki.JPG i perełka - kuchnia polowa zrobiona przez mojego tatę w naszym blaszaku - pełen profesjonalizm:p http://mrowisko.info/domek/murowanie-kuchnia%20polowa.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/murowanie-kuchnia%20polowa.JPG kontynuacja w następnym poście bo mi pisze, że mogę tylko 10 obrazków umieścić w jednym poście a buźki z uśmieszkami też sie liczą...
  8. Zachęcona pierwszymi komentarzami do dziennika, kontynuuję retrospekcję Wracam do fundamentów - po zdjęciu szalunków, fundamenty zaizolowaliśmy dysperbitem i obłożyliśmy 10cm styroduru, potem na to położyliśmy folię kubełkową a że u nas jest teren piaszczysty (sam piasek) to folia służy głównie do tego, żeby się styrodur nie uszkodził. Poniżej dwa zdjęcia poglądowe: http://morelki.com/domek/styrodur.jpg http://morelki.com/domek/styrodur2.jpg Później środek fundamentów został zasypany, dwukrotnie utwardzony zagęszczarką (285kg:)), później położyliśmy kanalizację. Akurat tak się składa, że zarówno mąż jak i teściowa zajmują się na co dzień projektowaniem instalacji między innymi kanalizacji więc zaplecze teoretyczne mieliśmy spore. Ja chciałam zaprosić do pomocy naszego kolegę Michała -tez projektuje instalacje a do tego sprytny chłopak jest, myślałam - zawsze co trzy głowy to nie dwie;p No ale pomysł ten spotkał się z protestem ze strony męża, który stwierdził, że ma już dość teoretyków w ekipie. No więc ekipa w składzie teoretyk 1: mąż Adam, teoretyk 2: teściowa, chłop do roboty: ja ruszyliśmy do walki;) Ostatecznie to nasza ekipa wygrała i po jednym pracowitym popołudniu kanalizacja była zrobiona:) Zalaliśmy wszystko warstwą chudego betonu i czekaliśmy na Wielki Dzień czyli rozpoczęcie stawiania ścian Materiał zwieziony i gotowy do użycia: http://morelki.com/domek/image003.jpg 20-go lipca 2009 przyjechali murarze Franek i Janek i razem z moim tatą, Adamem oraz jego dziadkiem i kuzynem zabrali się do pracy. Efekty pierwszego dnia pracy: http://morelki.com/domek/murowanie.JPG widok z "okna' łazienki na dole: http://morelki.com/domek/murowanie%20-%20widok%20z%20%B3azienki.JPG i perełka - kuchnia polowa zrobiona przez mojego tatę w naszym blaszaku - pełen profesjonalizm:p http://morelki.com/domek/murowanie-kuchnia%20polowa.JPG kontynuacja w następnym poście bo mi pisze, że mogę tylko 10 obrazków umieścić w jednym poście a buźki z uśmieszkami też sie liczą...
  9. dziękuję wszystkim za miłe słowa:) postaram się w najbliższym czasie opisać trochę nasze przygody z budowaniem z retrospekcji, ale jak dzisiaj zaczęłam oglądać zdjęcia z początków budowy - robienie fundamentów, to mi nieźle ciśnienie skoczyło na samą myśl, jakie wtedy przeżywaliśmy stresy;) No ale potem było już tylko lepiej:p
  10. netiu

    Morelki koło Krakowa

    Założyłam wątek w komentarzach gdyby ktoś chciał podzielić się swoimi spostrzeżeniami:) Zapraszam serdecznie - link w podpisie:)
  11. Założyłam wątek w komentarzach gdyby ktoś chciał podzielić się swoimi spostrzeżeniami:) Zapraszam serdecznie - link w podpisie:)
  12. Zapraszam wszystkich do wpisywania swoich komentarzy:) Dziennik budowy: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?159947-Morelki-ko%C5%82o-Krakowa&p=4095334#post4095334
  13. netiu

    Morelki koło Krakowa

    Poniżej kilka zdjęć naszego domku z zewnątrz - zdjęcia ze środka będą jak nam zamontują okna bo na razie jest ciemno i zdjęcia są bardzo kiepskiej jakości. http://mrowisko.info/domek/P1090150.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/P1090150.JPG http://mrowisko.info/domek/P1090153.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/P1090153.JPG http://mrowisko.info/domek/P1090154.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/P1090154.JPG http://mrowisko.info/domek/P1090155.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/P1090155.JPG a teraz moja ulubiona perspektywa patrzenia na domek - widać półokrągłe okno w łazience na górze i ogromne okna salonu na dole:) http://mrowisko.info/domek/P1090156.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/P1090156.JPG http://mrowisko.info/domek/P1090160.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/P1090160.JPG
  14. Poniżej kilka zdjęć naszego domku z zewnątrz - zdjęcia ze środka będą jak nam zamontują okna bo na razie jest ciemno i zdjęcia są bardzo kiepskiej jakości. http://morelki.com/domek/P1090150.JPG http://morelki.com/domek/P1090153.JPG http://morelki.com/domek/P1090154.JPG http://morelki.com/domek/P1090155.JPG a teraz moja ulubiona perspektywa patrzenia na domek - widać półokrągłe okno w łazience na górze i ogromne okna salonu na dole:) http://morelki.com/domek/P1090156.JPG http://morelki.com/domek/P1090160.JPG
  15. netiu

    Morelki koło Krakowa

    Poniżej parę zdjęć z wykonywania fundamentów - ławy są zbrojone natomiast ściany fundamentowe są z samego betonu na wysokość 1 metr w części domowej i pół metra w części garażowej. Całe fundamenty wykonane przez mojego wujka, tatę, dziadka Adama (męża) i nas:) http://mrowisko.info/domek/zbrojenie%20%B3aw.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/zbrojenie%20%B3aw.JPG http://mrowisko.info/domek/%B3awy%20do%20zalania.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/%B3awy%20do%20zalania.JPG http://mrowisko.info/domek/zalewanie%20%B3aw1.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/zalewanie%20%B3aw1.JPG http://mrowisko.info/domek/zalewanie%20%B3aw2.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/zalewanie%20%B3aw2.JPG http://mrowisko.info/domek/zalewanie%20%B3aw3.JPG" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/zalewanie%20%B3aw3.JPG i ściany fundamentowe - szalunek wykonany z jakiegoś starego systemu szalunkowego wypożyczonego w Krakowie ale nie pamiętam jak sie te płyty nazywały. W każdym razie udało się i beton się nie wylał:) http://mrowisko.info/domek/%9Cciany.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/%9Cciany.jpg http://mrowisko.info/domek/%9Cciany%20fund1.jpg" rel="external nofollow">http://mrowisko.info/domek/%9Cciany%20fund1.jpg
  16. Poniżej parę zdjęć z wykonywania fundamentów - ławy są zbrojone natomiast ściany fundamentowe są z samego betonu na wysokość 1 metr w części domowej i pół metra w części garażowej. Całe fundamenty wykonane przez mojego wujka, tatę, dziadka Adama (męża) i nas:) http://morelki.com/domek/zbrojenie%20%B3aw.JPG http://morelki.com/domek/%B3awy%20do%20zalania.JPG http://morelki.com/domek/zalewanie%20%B3aw1.JPG http://morelki.comdomek/zalewanie%20%B3aw2.JPG http://morelki.com/domek/zalewanie%20%B3aw3.JPG i ściany fundamentowe - szalunek wykonany z jakiegoś starego systemu szalunkowego wypożyczonego w Krakowie ale nie pamiętam jak sie te płyty nazywały. W każdym razie udało się i beton się nie wylał http://morelki.com/domek/%9Cciany.jpg http://morelki.com/domek/%9Cciany%20fund1.jpg
  17. netiu

    Morelki koło Krakowa

    Teraz kilka słów o projekcie. Jak na razie nie żałujemy wyboru, według kierownika budowy, murarzy i specjalisty od dachu nic mu nie brakuje. Podczas budowy nie mieliśmy żadnych problemów związanych z tym, że coś jest nie tak w projekcie i nie da się tego zrobić. Poniżej rzuty parteru i poddasza.
  18. Teraz kilka słów o projekcie. Jak na razie nie żałujemy wyboru, według kierownika budowy, murarzy i specjalisty od dachu nic mu nie brakuje. Podczas budowy nie mieliśmy żadnych problemów związanych z tym, że coś jest nie tak w projekcie i nie da się tego zrobić. Poniżej rzuty parteru i poddasza.
  19. netiu

    Morelki koło Krakowa

    Jak już wspominałam nasza działka była w strasznym stanie - było na niej małe wysypisko pobudowlanych śmieci zostawionych pewnie przez bardziej lub mniej okolicznych budujących domki a oprócz tego stało na niej 5 topól. Po wywiezieniu śmieci zabraliśmy się za usuwanie topól. Po konsultacji z sąsiadem, który tez miał u siebie na działce kilka sztuk (już wcześniej usuniętych) zdecydowaliśmy, że topole zostaną wykopane. Pod koniec listopada przyjechały do nas dwie wielkie koparki i przystąpiliśmy do akcji "topole" Panowie koparkowi obkopali drzewa i jedno za drugim majestatycznie osunęły się na ziemię łącznie z korzeniami. O ile drewno z topól rozeszło się błyskawicznie (okoliczni mieszkańcy) to nam na pamiątkę pozostało 5 wielkich skarp z korzeniami. Początkowo byliśmy nimi przerażeni, mój tata (górnik z wieloletnim stażem) mówił, że na coś takiego jedynym sposobem jest 'MW" (mały wybuch). Ostatecznie jednak udało się bez takich drastycznych środków;) Jak widać na poniższych zdjęciach zabraliśmy się za korzenie całą rodziną, obsypywaliśmy je z ziemi, potem obcinaliśmy oczyszczone już kawałki i tak po pół roku zostały z nich dwa niewielkie kawałki, które czekają na spalenie.
  20. Jak już wspominałam nasza działka była w strasznym stanie - było na niej małe wysypisko pobudowlanych śmieci zostawionych pewnie przez bardziej lub mniej okolicznych budujących domki a oprócz tego stało na niej 5 topól. Po wywiezieniu śmieci zabraliśmy się za usuwanie topól. Po konsultacji z sąsiadem, który tez miał u siebie na działce kilka sztuk (już wcześniej usuniętych) zdecydowaliśmy, że topole zostaną wykopane. Pod koniec listopada przyjechały do nas dwie wielkie koparki i przystąpiliśmy do akcji "topole" Panowie koparkowi obkopali drzewa i jedno za drugim majestatycznie osunęły się na ziemię łącznie z korzeniami. O ile drewno z topól rozeszło się błyskawicznie (okoliczni mieszkańcy) to nam na pamiątkę pozostało 5 wielkich skarp z korzeniami. Początkowo byliśmy nimi przerażeni, mój tata (górnik z wieloletnim stażem) mówił, że na coś takiego jedynym sposobem jest 'MW" (mały wybuch). Ostatecznie jednak udało się bez takich drastycznych środków;) Jak widać na poniższych zdjęciach zabraliśmy się za korzenie całą rodziną, obsypywaliśmy je z ziemi, potem obcinaliśmy oczyszczone już kawałki i tak po pół roku zostały z nich dwa niewielkie kawałki, które czekają na spalenie.
  21. netiu

    Morelki koło Krakowa

    to była nasza działka w momencie zakupu, działka zaczynała się od pięciu gustownych topól o obwodzie około 200 cm każda...
  22. to była nasza działka w momencie zakupu, działka zaczynała się od pięciu gustownych topól o obwodzie około 200 cm każda...
  23. netiu

    Morelki koło Krakowa

    Witam wszystkich odwiedzających nasz dziennik budowy:) Od prawie roku budujemy z mym mężem nasz dom w morelach:) Budowę zaczęliśmy 18 maja 2009 roku i w chwili obecnej jesteśmy na etapie stan surowy otwarty. Mam nadzieję, że już niedługo (może w przyszłym tygodniu) się to zmieni, gdyż po weekendzie nasze okna, drzwi i brama garażowa mają być gotowe do montażu. Oby:) Do założenia dziennika zbierałam się prawie rok, jakoś ciągle brakowało czasu i chyba odwagi. No ale ostatecznie się zdecydowałam, bo może tak jak myśmy podpatrzyli wiele rozwiązań na tym forum tak ktoś inny zobaczy u nas coś ciekawego/przydatnego. Zaczynając od początku powinnam napisać kilka słów o tym w jaki sposób podjęliśmy decyzję o budowie domu. A więc po kilku nieudanych próbach zakupu starego mieszkania do remontu w Nowej Hucie (raz mieliśmy już podpisaną umowę przedwstępną i złożony wniosek o kredyt ale Pani Sprzedająca się rozmyśliła), zaczęliśmy się rozglądać za jakąś rozsądną działką w okolicy Krakowa. Poszukiwania trwały krótko gdyż kryteria były dość jasno określone - cena max 10 tys za ar, media w bliskim sąsiedztwie i właściwi tyle. Działkę kupowaliśmy w lecie 2008 roku więc ceny były wtedy jeszcze dośc wysokie co spowodowało, że kryteria spełniało tylko jedno ogłoszenie. Obejrzeliśmy ową działkę, no i trzeba przyznać, że nie był to widok zachwycający aczkolwiek dla nas powiedzmy że ok. Media w drodze - woda, prąd, KANALIZACJA, gaz trochę dalej ale też odległość do zaakceptowania, tym bardziej, że przyłącze gazu wykonuje gazownia za zryczałtowaną opłatą. A więc decyzja zapadła i po mniejszych i większych perypetiach w październiku 2008 roku byliśmy właścicielami 17 arów ziemi budowlanej:) Zdjęcia będą jak się nauczę je dodawać W międzyczasie wybieraliśmy projekt, tzn ja szukałam, mając na uwadze wymagania męża (garaż w bryle budynku, dodatkowy pokój na parterze blisko wejścia do przeznaczenia na pracownię) oraz moje (hmmm, właściwie ty chyba tylko min wielkość salonu 30 m2...). Właściwie dość szybko podjęliśmy decyzję, że będzie mieszkać w domu w morelach. Wybraliśmy większą wersję czyli morele 2. Projekt spełniał wszystkie nasze wymajania i nie wprowadziliśmy w nim właściwie żadnych znaczących zmian. Większość prac przy budowie domu wykonujemy siłami własnymi tzn ja, mój mąż oraz bliższa i dalsza rodzina i znajomi:) Fachowcy jak do tej pory: 2 murarzy i jeden wszechstronny specjalista od dachu:)
  24. Witam wszystkich odwiedzających nasz dziennik budowy:) Od prawie roku budujemy z mym mężem nasz dom w morelach:) Budowę zaczęliśmy 18 maja 2009 roku i w chwili obecnej jesteśmy na etapie stan surowy otwarty. Mam nadzieję, że już niedługo (może w przyszłym tygodniu) się to zmieni, gdyż po weekendzie nasze okna, drzwi i brama garażowa mają być gotowe do montażu. Oby:) Do założenia dziennika zbierałam się prawie rok, jakoś ciągle brakowało czasu i chyba odwagi. No ale ostatecznie się zdecydowałam, bo może tak jak myśmy podpatrzyli wiele rozwiązań na tym forum tak ktoś inny zobaczy u nas coś ciekawego/przydatnego. Zaczynając od początku powinnam napisać kilka słów o tym w jaki sposób podjęliśmy decyzję o budowie domu. A więc po kilku nieudanych próbach zakupu starego mieszkania do remontu w Nowej Hucie (raz mieliśmy już podpisaną umowę przedwstępną i złożony wniosek o kredyt ale Pani Sprzedająca się rozmyśliła), zaczęliśmy się rozglądać za jakąś rozsądną działką w okolicy Krakowa. Poszukiwania trwały krótko gdyż kryteria były dość jasno określone - cena max 10 tys za ar, media w bliskim sąsiedztwie i właściwi tyle. Działkę kupowaliśmy w lecie 2008 roku więc ceny były wtedy jeszcze dośc wysokie co spowodowało, że kryteria spełniało tylko jedno ogłoszenie. Obejrzeliśmy ową działkę, no i trzeba przyznać, że nie był to widok zachwycający aczkolwiek dla nas powiedzmy że ok. Media w drodze - woda, prąd, KANALIZACJA, gaz trochę dalej ale też odległość do zaakceptowania, tym bardziej, że przyłącze gazu wykonuje gazownia za zryczałtowaną opłatą. A więc decyzja zapadła i po mniejszych i większych perypetiach w październiku 2008 roku byliśmy właścicielami 17 arów ziemi budowlanej:) Zdjęcia będą jak się nauczę je dodawać W międzyczasie wybieraliśmy projekt, tzn ja szukałam, mając na uwadze wymagania męża (garaż w bryle budynku, dodatkowy pokój na parterze blisko wejścia do przeznaczenia na pracownię) oraz moje (hmmm, właściwie ty chyba tylko min wielkość salonu 30 m2...). Właściwie dość szybko podjęliśmy decyzję, że będzie mieszkać w domu w morelach. Wybraliśmy większą wersję czyli morele 2. Projekt spełniał wszystkie nasze wymajania i nie wprowadziliśmy w nim właściwie żadnych znaczących zmian. Większość prac przy budowie domu wykonujemy siłami własnymi tzn ja, mój mąż oraz bliższa i dalsza rodzina i znajomi:) Fachowcy jak do tej pory: 2 murarzy i jeden wszechstronny specjalista od dachu:)
  25. Witam, Twój dom naprawdę robi wrażenie, wszystko sie przepięknie komponuje... Szczególnie podobaja mi sie okna i drzwi zewnętrzne - czy mogłabyś podać dokładnie producentów okien i drzwi? Pisałas już, że kolor to złoty dąb. Ja właśnie jestem na etapie zamawiania drzwi i okien i też szukam złotego dębu ale różne firmy mają różne odcienie a Twój jest po prostu idealny... Pozdrawiam i z góry dziękuję, Natalia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...