ma 15.09.2003 13:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2003 Moj 17letni syn wlasnie wyjechal na studia za granice. Ciekawa jestem, w jakim wieku polskie dzieci opuszczaja rodzinne gniazdo i czy bierzecie to pod uwage budujac dom - w koncu inne sa potrzeby mieszkaniowe dwojki emerytow z psem lub bez psa, a inne rodziny z dziecmi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiek 15.09.2003 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2003 Staraliśmy się brać to pod uwagę, ale temat jest trudny. Myślę, że przy więcej niż jednym, dwóch dzieciach nie da się zbudować dobrego domu i na chwilę obecną i na czas emerytury. No bo teraz potrzeby metrażowe mamy całkiem spore, ale najstarsze dziecko ma 10 lat i jeszcze jakiś czas nie wyfrunie z domu (tak mi się przynajmniej wydaje). Z drugiej strony jesteśmy zwolennikami usamodzielniania się, na pewno nie uznajemy wspólnego mieszkania z dorosłymi dziećmi za dobre. I co jak dorosną, sprzedać dom i wybudować mniejszy? Oddać dzieciom? W tym miejscu, gdzie budujemy, mieszkamy już parę dobrych lat i nie chcielibyśmy go opuszczać. Na razie mamy taki projekt, że w miarę bezproblemowo da się zrobić dwa samodzielne mieszkania: jedno na górze, drugie na dole. Można jeszcze przestać używać części domu, mieć pokoje gościnne dla dzieci i wnuków, tylko trzeba to utrzymać . Na razie staramy się nie martwić na zapas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myrmota 15.09.2003 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2003 Moje córki narazie nie mają nawet półtora roku ale mój teść zbiera już na collage dla dziewczyn (jest amerykaninem) i pewnie dziewczyny po maturze wyjadą z Polski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 15.09.2003 14:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2003 Ja bym byla chyba za utrzymaniem pokoi, milo wracac od czasu do czasu do domu rodzinnego wiedzac, ze ma sie tam swoj niezmieniony kat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 15.09.2003 14:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2003 tez mysle, ze jeszcze dlugo nie zmienie pokoju mojego syna w goscinny czy gimnastyczny, ale jak ktoregos dnia zacznie powoli zabierac z niego co bardziej osobiste rzeczy i ten pokoj faktycznie przestanie juz byc jego, to nie bede chyba robic z niego mauzoleum. To tylko teoria, bo sprawa jest tak swieza, ze jeszcze kiepsko do mnie dociera... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
siewonka 16.09.2003 05:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2003 Zdanie mam podobne jak Kasiek nie da się zbudować dobrego domu na teraz i emetyturę zwłasza jak się ma dwoje dzieci ale też mamy w planie później nie używać części domu wyjdę raz na jakiś czas i umyję okna. Pokoje dzieci chciałabym jeśli oczywiście dzieci się wyprowadzą zostawić przez jakiś czas niezmienione po to żeby miały swój kąt jak przyjadą w odwiedziny do nas ze swoimi dziećmi. Nasz dom jest tak zaprojektowany że mogą w nim mieszkać nawet trzy rodziny (od biedy) i każde mieszkanie będzie miałą oddzielną łazienkę, kuchnie i wejście. . Ale nie ukrywam że wolałabym żeby tak się nie stało. Nie jestem zwolennikiem domów wielorodzinnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 16.09.2003 06:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2003 probuje sobie przypomniec, jak to wygladalo z mojej strony, gdy wyprowadzilam sie z domu. Moi Rodzice nie zachowali mojego pokoju jako mojego i nie pamietam, zebym miala o to do kogokolwiek pretensje. Mysle, ze wobec natloku wrazen, emocji i zdarzen tego okresu taki problem po prostu nie zaistnial. Pytanie tylko, czy to jest regula? A w jakim momencie zyciowym/wieku opusciliscie dom? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
siewonka 16.09.2003 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2003 Ma nie chodzi o pretensje. Odwiedziłam ostatnio ciocię do której przyjechała moja kuzynka ze swoimi dziećmi i rozlokowała się od razu w swoim dawnym pokoju. Wydało mi się to bardzo miłe. A ja wyprowadziłam się z domu mając niespełna 21 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 16.09.2003 18:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2003 masz racje - to takie "swoje miejsce na ziemi" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 17.09.2003 00:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2003 Zdecydowanie za późno. Ja będąc w wieku starszego syna byłam juz na swoim. Ale takie czasy, nie każdemu udaje sie dostatecznie wcześnie wstrzelić w samodzielność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 17.09.2003 06:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2003 Ale takie czasy, nie każdemu udaje sie dostatecznie wcześnie wstrzelić w samodzielność. Myslisz, ze to rzeczywiscie sprawa czasow i to wlasnie teraz dzieciaki maja trudnosc w usamodzielnieniu sie? Moje doswiadczenia i obserwacje sa odwrotne: dawniej, chocby ze wzgledow mieszkaniowych, dzieci pozniej opuszczaly dom rodzinny, czesto juz z wlasnymi, podrosnietymi dziecmi. Teraz mieszkania mozna kupic/wynajac, bo sa dostepne, swiat stoi otworem i dzieciaki bez zadnych kompleksow startuja w samodzielnosc i przyszlosc. Prawdopodobnie to nie jest regula i wlasciwie mam taka nadzieje, bo bardzo bym nie chciala, zeby moje drugie dziecko wyfrunelo z gniazda rownie wczesnie, jak pierwsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 17.09.2003 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2003 Moja trójka już wyfrunęła. Najpierw średnie, potem najstarsze. Jako ostatni wyfrunął syn gdy miał 19 lat. Początkowo mieszkanie się powiększyło, ale szybko przerobiliśmy jeden pokoik na garderobę - wygoda wielka, drugi na gabinet żony - też wygodnie. W jakim wieku wyfruwają dzieci? Zależy to od wielu spraw. Ja wyfrunąłem mając 23 lata, ale wylądowałem w mieszkaniu tesciów bo na wynajem czegokolwiek nie było kasy. Jedna pensja, studiujaca żona, małe dziecko.Oczywiście istnieje ryzyko, że uwolnione dziecko zachłysnie się wolnością, ale czy my bylismy inni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 17.09.2003 19:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2003 fakt, chyba nie bylismy inni, jednak mozliwosci byly mniejsze. Nie wiem, moze to sprawa indywidualna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 17.09.2003 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2003 Myslisz, ze to rzeczywiscie sprawa czasow i to wlasnie teraz dzieciaki maja trudnosc w usamodzielnieniu sie? Tak, bo ja po studiach OD RAZU poszłam do pracy, której miałam DO WYBORU za niezłe pieniądze. Od razu wynajęłam mieszkanie w dużym mieście i utrzymywałam się sama. Spróbuj dzisiaj za 800 brutto, bo tyle całkiem często oferuje się za pierwszą pracę i jeszcze pracodawca każe sobie rękę całować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 18.09.2003 05:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2003 Spróbuj dzisiaj za 800 brutto, bo tyle całkiem często oferuje się za pierwszą pracę. Kiedy mysle o wyfruwaniu dzieci z domu, wcale nie zastanawiam sie nad finansami, bo chyba obecnie faktycznie dzieci dlugo sa zalezne pod tym wzgledem od rodzicow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiek 18.09.2003 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2003 Myślę, że to jest tak jak z "dzisiejszą młodzieżą". W każdych czasach jest zła. Teraz też niektórzy są szybko w stanie dostać pracę, z której można się utrzymać i usamodzielnić, inni nie bardzo. Pewnie, że kiedyś było inaczej, ale wydaje mi się, że po prostu inaczej. Może nam się wydawać, że łatwiej albo trudniej, ale patrzymy na to z własnej perspektywy. Poza tym jak rodziców nie stać, to zazwyczaj dzieci zaczynają sobie radzić bez ich pomocy finansowej. A jeśli taka pomoc jest dostępna, to z nią łatwiej i rzadko kto z niej rezygnuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 23.09.2003 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2003 Moje pociechy 12 i 9 lat jeszcze nie chcą się wyprowadzić! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ma 23.09.2003 11:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2003 5 lat temu tez tak myslalam. Nawet jeszcze 3 miesiace temu.Moja corka (19) miala ciagoty do studiow zagranicznych, wybrana uczelnie i kierunek w Stanach, ale jak przyszlo co do czego, to stwierdzila, ze za daleko i juz drugi rok studiuje "w domu".Za to jej mlodszy brat (17) dostal swietna propozycje studiow za granica i mimo mlodego wieku i doskonale zdanych egzaminow na warszawska uczelnie, pojechal w swiat. Burza (mozgow) trwala od czerwca do sierpnia. Teraz pozostalo nam jedynie przystosowac sie do nowej sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 24.09.2003 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2003 prawda. Dzieci wychodza z domu, my sie starzejemy, trzeba sie zaopiekowac rodzicami... Liczba osob i potrzeby zmieniaja sie co pare lat. Mieszkanie czy dom, maly dom-duzy dom, parterowy-pietrowy, prysznic-wanna, ogrod-balkon, liczba pokojow, wielkosc zmywarki, liczba garazy. Nie sposob tego ogarnac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lola 25.09.2003 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2003 Zgadzam się z gościem.Budujemy dom na potrzeby młodej rodziny z dziećmi. I nie wiem, czy bedą chcieli wyfrunąć, czy moze zostaną. A moze gdy one odejdą, to wezmę swoich rodziców, by sie nimi opiekować i odwdzięczyc za to że po-prostu są? Dlatego jezeli chodzi o dom, to lepiej więcej miejsca niz za mało. Zauważmy też, że wielu starszych ludzi trzeyma pokoik na wypadek, gdy córka lub syn przyjedzie, albo wnuki na wakacje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.