EZS 09.05.2009 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 tak czytam i przypomina mi się taki "kawał", jak to przy pierwszym dziecku się sterylizuje smoczek, przy drugim podniosi z ziemi i przemyje herbatą a przy trzecim podnosi z ziemi, wyciera w kaftanik i wsadza dziecku do buzi A swoją drogą ciekawe jak wyglądają statystyki alergii u pierworodnych i następnych dzieci. Z moich znajomych najwięcej alergii mają jedynacy i pierworodni...... a co do roślin, mam dziecko, od młodości uczyłam ją o trujących i parzących difenbahiach i krotonach, które stały u nas w domu na podłodze i, mówiąc szczerze, bardziej się bałam, że pies coś zeżre, niż dziecko, bo dziecko było pilnowane a pies nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
meroving 09.05.2009 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 Minął rok i nikt nie odpowiedział na pytanie jak bardzo trujący jest ten złotokap? Co musiałby zrobić człowiek, żeby wylądować w szpitalu? Czy trzeba sie nim natrzeć i najeść czy wystarczy dotknąć, powąchać lub tylko przejść obok ( jak w przypadku barszczu sosnowskiego) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 10.05.2009 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 tak czytam i przypomina mi się taki "kawał", jak to przy pierwszym dziecku się sterylizuje smoczek, przy drugim podniosi z ziemi i przemyje herbatą a przy trzecim podnosi z ziemi, wyciera w kaftanik i wsadza dziecku do buzi Znam to w wersji z monetą. Jak połknie pierwsze dziecko to się jedzie na pogotowie. Jak połknie drugie, to się sprawdza w nocniku czy wykupkało. Jak połknie trzecie to się potrąca z kieszonkowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dżordż5 10.05.2009 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 Czy trzeba sie nim natrzeć i najeść czy wystarczy dotknąć, powąchać lub tylko przejść obok Przechodziłam obok i żyję, dotykałam i żyję. Nie nacieram się, ani nie najadam złotokapem, bo do tego nie służy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 10.05.2009 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 Minął rok i nikt nie odpowiedział na pytanie jak bardzo trujący jest ten złotokap? Co musiałby zrobić człowiek, żeby wylądować w szpitalu? Czy trzeba sie nim natrzeć i najeść czy wystarczy dotknąć, powąchać lub tylko przejść obok ( jak w przypadku barszczu sosnowskiego) Zapomniałeś o opcji : popatrzeć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
meroving 10.05.2009 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 ~kULKA, wkurzyłem się i sam znalazłem: "Laburnum seed toxicity is a common cause of poisoning in young children who mistake the seeds for peas"., "(...)złotokap zwyczajny jest najbardziej trującym krzewem w Europie(...)Najmocniej trujące są nasiona rośliny; ich dawka śmiertelna dla dziecka wynosi zaledwie kilka sztuk (dla dorosłego człowieka jest to kilkadziesiąt sztuk)". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dżordż5 10.05.2009 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 ...ale zapomniałeś napisać, że na początku oryginalnego tekstu jest napisane Jak podają niektóre źródła... czyli ten kto to pisze nie jest pewien swoich racji i może inne żródła podają inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
meroving 10.05.2009 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 ...ale zapomniałeś napisać (...) może inne żródła podają inaczej. Drożdż zastanów się o co Tobie chodzi. Jeśli połknięcie paru nasion może spowodować śmierć u trzyletniego dziecka, to czy ma jakiekolwiek znaczenie czy złotokap jest pierszwym czy drugim najbardziej trującym krzewem w Europie?.... Masz dziwny stosunek do tego wątku. No ale rozumiem, że jak ktoś ma dużo dzieci to nieważne czy któreś rozbije głowę o kant stołu:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 10.05.2009 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 w toksykologii nie ma określonych dawek śmiertelnych, raczej nie robi sie doświadceń na ludziach. Są dawki dla myszy, ale na ludzi przekłada się słabo. Dawka toksyczna zależy zawsze od masy ciała. Generalnie szczególnie trujące są kwiatki i nasiona, śmiertelne opisali 23 czegoś (ang pads- co to za część rośliny?) ale dla dorosłego. Generalnie "duże ilości"...Wczesne objawy już po pół godzinie, nudności i wymioty, zaburzenia chodu (równowagi), szerokie żrenice, duszność. Akurat u ludzi nie ma aż tak wielu przypadków zgonów, gorzej zwierzeta... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
meroving 10.05.2009 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 A tak na marginesie, to co jest wkurzające w zestawieniach roślin trujących, to ujmowanie obok siebie roślin o śladowej toksyczności z tymi naprawdę niebezpiecznymi bez jakiegokolwiek rozróżnienia. Np. kiedyś czytałem , ze nasiona jabłek są trujące. Ciekawe ile trzeba by się ich najeść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ircyn 11.05.2009 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 Ciekawi mnie jedno. złotokap nie jest taką sobie niską roślinką jak się ją kupuje. żazwyczaj ma 1,5m. to o co chodzi z tymi dziećmi. Jak ja kupowałem nie było mniejszych. mam córke 5 lat i wcale ale to wcale się o nią z powodu złorokapu nie boję. była młodsza to jakoś tak odruchowo nauczyło się ją że kwiatki nie są do jedzenia. A dorosły jak GŁUPI to niech żre i truje się. Pies prędzej oleje to drzewko, a kot nie jest taki głupi. ja to prędzej bym się bał gdyby pokrzywy rosły mi w ogródku, bo jak się dziecko poparzy to kupa ryku:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ircyn 11.05.2009 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 EZS A z tą alergią to święta racja. jak się ma dziecko uodpornić jak nie ma styczności z bakteriami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka z Ina 27.06.2009 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2009 Ostatnio wyczytałam, że oprócz złotokapu i konwalii silniej lub słabiej trujące także są: laurowiśnia, bukszpan, bieluń, kalina, glicynia, ostrokrzew, jałowiec, cis, tuja, sumak. hehe to ja to wszystko mam(pewnie nie jedna ) i Złotokap też posadze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 29.06.2009 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2009 sumak octowiec nie jest trujący. Wręcz przeciwnie, z jego nasion robi się kwaskowy, orzeźwiający napój lub roztarte można stosować jako przyprawę do sałatek. Toksyczny jest sumak jadowity, ale tej rośliny nie ma szans dostać w normalnej sprzedaży. W Polsce rośnie jedynie w ogrodach instytutów naukowych, pod specjalnymi osłonami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stalewiak 02.04.2011 07:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2011 http://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82otokap_zwyczajny Zjedz max 10 i do gleby.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nina2a 12.08.2013 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2013 Mam u siebie dużo złotokapu (piękna roślina). Owszem podają, że trujący (dla koni), ale nie szkodzi owcom i zającom, a kozy to podobno za nim przepadają. Wszystko w proporcjach. Zawiera alkaloid cytyzynę http://pl.wikipedia.org/wiki/Cytyzyna , która w dawce 1,5 mg wchodzi w skład tabletki Tabex (lek bułgarski na rzucenie palenia). Dostałam to kiedyś. Owszem, działało. Dawało reakcję na tytoń jak u kobiety w ciąży: chęć wymiotów i mdłości. Zdenerwowało mnie to, po kilku dniach stwierdziłam, że wolę palić i lek podałam dalej. Teraz, że tytoń zdrożał i jadę na zwijanym, suszone liście złotokapu domieszane do tytoniu są bardzo przyjemne. Słyszałam, że we Francji używano ich na wsiach zamiast tytoniu, zastępczo. Właśnie dojrzewają nasiona, w wąskich strąkach jak miniaturowe fasolki. Skosztowałam 3 – nijakie, fasolkowate. Żadnych objawów nie przewiduję (wg opisu ma działać jak doping). A co do cisu, to właśnie czerwona galaretowata otoczka jest nieszkodliwa i wyraźnie słodka. Zawsze obżeram cisy w parkach. Należy wypluć tylko czarne ziarenko (bo "podobno" trujące). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.