Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wymysł architekta - wysokie okna


Recommended Posts

Je tam problem. Ja mam okno balkonowe 265x400cm. Jeśli będzie plastikowe, to ze wspomnianym "lufcikiem". Drewniane mogą być bez. Szerokość skrzydeł - 100. Czyli da sie.

 

zielonooka Z całym szacunkiem,ale masz jakieś wyidealizowane i kompletnie oderwane od rzeczywistości wyobrażenie o architektach. To raczej właśnie inwestor broni zdrowego rozsądku, a architekta ponosi natchnienie twórcze za cudze pieniądze. Architekt POWINIEN zwracać inwestorowi uwagę na KAŻDĄ reperkusję takiej, a nie innej decyzji porjektowej. Jest profesjonalistą i za to mu płąca. Jak klient w mojej branży się upiera zrobić X, to mu się tłumaczy, co to dla niego może oznaczać. Finansowo przede wszystkim.

 

Ja też robiłem projekt indywidualny i tez płaciłem za niego jak za zboże, a o wszystko musiałem walczyć (w tym o to, aby mój dom zorbili tak, jak JA chcę), o wszystko dopytywać i uściślać a i tak mam babole w stylu nieocieplonej od spodu płyty żelbetowej stropu, wystawionej sobie beztrosko na zimno. Tak więc - wake up, to nie jest tak (ładny rym, co? ;) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanę w obronie inwestora.

Rozumiem go doskonale, bo architekt u mnie także zrobił jakieś inne otwory na drzwi zewnętrzne (wys 230 i szer 110). Gdy pytałem o wymiary otworów - chciałem mieć bezproblemowe, standardowe - to powiedział właśnie jak poprzednicy z postów wyżej, że nie ma już standardów, robi się pod klienta, spokojnie takie drzwi wstawię i one będą dobrze pasować do linii okien i tak dalej. No i OK. Gdy przyszło do wstawiania drzwi, niestety nie było już tak fajnie. Oczywiście robi się pod klienta, ale to już dużo więcej kosztuje. Skończyło się pomniejszeniem otworów (500 zł), wstawieniem standardowych drzwi i zaoszczędzeniem ok. 2500-3000 zł.

 

Z oknami było tak samo. Tutaj już sam byłem bardzo zaangażowany. Pytałem, zbierałem informacje o standardach. Tutaj to zupełnie niby nie ma standardów. I niby było wszystko fajnie, jednak przy wstawianiu okazało się że jedno okno znowu muszę zmniejszyć o 10 cm, bo otwierane okno w jednej tafli ma swój maksymalny rozmiar właśnie o te 10 cm mniejszy.

 

Wniosek z tego na drugi dom taki, że już przy projektowaniu trzeba byłoby wybrać produkty konkretnej firmy i dokładnie mieć sprecyzowane co się chce. Potem już jesteśmy skazani na kombinowanie albo na szczęście wpasowania się. Pewnie ktoś powie, że trzeba się jednak znać, ale przecież inwestor nie musi wiedzieć, że maksymalne okno ma taki wymiar, a drzwi mają jednak swój wymiar standardowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowa to ciągłe kompromisy. Na pewno za to coś zrobiłeś inego fajnego :) Na przykład może mały samochodzik kupiłes :):) :) ?

 

Nie wytrzymałem przepraszam, odrobię skromności i kultury osobistej też by się przydało, prawda ? Są tacy co mają lepsze samochodziki niż ty, ładniejsze domy i mniejsze EGO, miłego dnia życzę i nieco bardziej przemyślanych wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki profus własnie o to mi chodziło

owszem uzgadnialiśmy wszystko ale teraz mieszkam w blokach, to jest mój pierwszy dom i na wymiary w projekcie nie zwróciłem uwagi bo to mi nic nie mówiło. Wiadomo że wieksze ale skoro dom wiekszy od mieszkania to myślałem że tak ma byc. teraz wokoło rozglądam sie i widze wszedzie okna standardowe a nie 260cm. Co do naszych wizji i projektanta to zostawie bez komentarza bo takiego wybralismy ale jak wczoraj zona powiedziała: "twoje pomysły wygladaja najlepie w całym tym domu a nie jego"

Dochodzi do tego jeszcze wizualizacja: myślałem że w tych czasach to nie problem a jak doszło do finału i wuboru kolorystyki to Pan powiedział że sie nie da, że to duzo pracy i że ostatecznie może mi kredkami pomalowac projekt :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi się wydaje, że prawda leży pośrodku. To trochę jak z kupnem samochodu: jeżeli kupuję pierwszy w życiu to mogę wiedzieć, że ma mało palić, nie psuć się, mieć x drzwi, radio, poduszki. Idę do salonu i kupuję. Jeśli to trzecie auto z kolei to już będę wiedział, że takie zamki się cieżko zamykają, a w tym koło zapasowe jest za głęboko, a w tym żeby wymienić żarówkę to trzeba pół auta rozebrać. Czy można oskarżać kupującego, że przed kupnem auta nie doszukał się takich szczegółów? IMHO nie. Czy można oskarżać producenta (projektanta), że wypuścił coś takiego na rynek? IMHO nie. Jasne, można narzekać na producenta, można narzekać na klienta. Chyba jednak lepiej polubić swoje auto (dom) lub sprzedać.... Można też wstawić rolety, obniżyć otwór, zapłacić więcej za okna, u góry zrobić coś na kształt świetlika ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w bloku okna balkonowe o wysokości prawie 2,8 m i szerokości 2 m

Oczywiście nie jako jedna polac. To sa trzy skrzydla (dwa weższe), przedzielone na wysokości 2,40 poziomą poprzeczką. Część gorna jest otwierana jak lufcik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle ludzie nie maja pojecia o budowie ale sie rzucaja. Ja se przeprojektowalem i dom od dawna stoi. Powinienem zrobic korekty w planie, ale tak sie nie stanie bo nie dam im kasy. Nikogo nie obchodzi co masz w srodku byle bryla zewnetrzna pozostala taka sama. Jesli ktos ma inne zdanie, szczujesz go psem. Za dlugo byla u was komuna i teraz boicie sie wszystkiego. A to przeciez wasza wlasnosc. Ja walcze o swoje prawa, a wy jak se tam chcecie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem,ale masz jakieś wyidealizowane i kompletnie oderwane od rzeczywistości wyobrażenie o architektach. To raczej właśnie inwestor broni zdrowego rozsądku, a architekta ponosi natchnienie twórcze za cudze pieniądze. Architekt POWINIEN zwracać inwestorowi uwagę na KAŻDĄ reperkusję takiej, a nie innej decyzji porjektowej. Jest profesjonalistą i za to mu płąca. Jak klient w mojej branży się upiera zrobić X, to mu się tłumaczy, co to dla niego może oznaczać. Finansowo przede wszystkim.

rym, co? ;) ).

 

Dokładnie tak!

Oj niestety tak....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do mnie np na etapie nadproży zadzwonił z budowy majster i zapytał czy otwór na drzwi wejściowe maja być takie jak w projekcie czy na drzwi standardowe bo te z projektu będą mnie drożej kosztowały - wybrałem standardowe... ze wszystkimi tego konsekwencjami - brzydsze ale tańsze

 

w projekcie jakieś półokrągłe u góry chyba były...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Budowa to ciągłe kompromisy. Na pewno za to coś zrobiłeś inego fajnego :) Na przykład może mały samochodzik kupiłes :):) :) ?

 

Nie wytrzymałem przepraszam, odrobię skromności i kultury osobistej też by się przydało, prawda ? Są tacy co mają lepsze samochodziki niż ty, ładniejsze domy i mniejsze EGO, miłego dnia życzę i nieco bardziej przemyślanych wypowiedzi.

 

Niepotrzebnie się uniosłeś ;) Ja wcale nie czuję się obrażony ;)) Pieniędzy póki co nam nie brakuje bo zarabiam dość dobrze jak na polskie standardy. Po prostu nie uważamy za stosowne pakować każdy grosz w dom, są też inne, równie przyjemne rzeczy na które można wydać kasiorę ;) Dom się buduje, samochody dwa mamy ( jeden służbowy ;) ), dziecko rośnie jak na drożdżach, pełnia szczęścia hehe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...