kasiam12 13.06.2008 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2008 Czy ktoś ma pomysł co zrobić z gałęziami kasztana, które wchodzą na mój balkon. Mieszkam na pierwszym piętrze, a kasztan jest stary i "ogromny", co oznacza, że u mnie w domu jest ciągle ciemno. Czy są jakieś przepisy dotyczące takich drzew. Jakieś konkretne odległości od okien. Jak się do tego zabrać? Dodam, że nad nami mieszka starsza pani, która absolutnie nie zgadza się na przycięcie. A ja tylko chcę mieć trochę słońca w domu:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 14.06.2008 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2008 to trochę jak odpowiadać na pytanie: co mam robić aby być szczęśliwą.przecież nie wiem, czyj jest kasztanowiec, na czyim terenie rośnie, kto jest właścicielem mieszkań, kto nimi zarządza... i jeszcze parę innych rzeczy wypadałoby znać... żeby próbować coś odpowiedzieć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiam12 15.06.2008 20:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2008 Czyj jest to szczerze mówiąc też nie wiem:) Ale mogę się domyślać, że "koleś" należy do naszej wspólnoty. Rośnie na klombie przy naszych schodach. Blok ma zarządce, który zajmuje się wszelkimi administracyjnymi rzeczami. Dodam, że odległość kasztana od mojego balkonu to zaledwie ok 1 m. Gałęzie zawadzają o mój balkon, a jesienią na balkonie zbieramy kasztany. Kasztan choruje, jego liście żółkną bardzo szybko, napewno jest atakowamy przez tego "kasztaniaczka" - bo sporo tego robactwa znajduję nawet na parapecie w domu:(Jest tylko jeden problem - sąsiadka (starsza pani), która mieszka nad nami nie zgadza się na przycięcie. Już raz próbowaliśmy, wszystko było administracyjnie załatwione, a ona gościa z piłą lała gorącą wodą z balkonu. Niezła zadyma tu była, ale od tamtej pory minęło już prawie pięć lat, więc być może już nie będzie taka upierdliwa. Ja mam dwoje małych dzieci i muszę zrobić wszystko, by nie żyły jak w norze:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 16.06.2008 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2008 Ludzie, dlaczego robicie z prostych rzeczy wielkie problemy? Dlaczego nie poruszyłaś sprawy na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej? Na pewno odbylo sie w okresie luty-marzec. Trzeba było zgłosic wniosek o usunięcie drzewa.Chociaż plan finansowy wspólnoty na rok 2008 zostal juz uchwalony, ale mozesz spobowac po prostu napisac do administracji wniosek o wyciecie lub przyciecie. Jak bedzie rezerwa finansowa na takie roboty, to nie widze problemu, aby to wykonali. Jak sąsiadka taka upierdliwa, wzywa się policję. I już! Polecam sobie poczytać Ustawę o Własności Lokali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiam12 16.06.2008 19:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2008 Dziękuję, właśnie chodziło mi o dokument, gdzie znajdę takie informacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.06.2008 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2008 W Ustawie o Własności Lokali nie ma ani słowa o drzewach (w tym kasztanowcach). Ale jest o prawach i obowiązkach właściciela we wspólnocie mieszkaniowej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiam12 17.06.2008 20:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2008 ale i tak dziękuję za pomoc! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.