agnieszkakusi 23.06.2008 06:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 Kiedyś, gdzieś słyszałam, że koty, które mają możliwość wychodzenia z domu w dniu gdy czują, że zbliża się ich kres wychodzą, aby umrzeć w spokoju i "nie robić problemu" właścicielom Słyszał ktoś z Was coś na ten temat? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiaR 23.06.2008 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 nie , ja osobiście nie słyszałam o tym Ale jeśli lubisz ciekawostki związane z kotami to polecam książki: "Dlaczego kot mruczy. O czym mówi nam zachowanie kota". Autor: Desmond Morris, wyd. Książka i Wiedza 2002. oraz "Zaklinacz kotów" Autor: Claire Bessant , Galaktyka są w nich opisane bardzo ciekawe rzeczy np: Dlaczego kot mruczy, Dlaczego kot na nasz widok czasem przewraca się na grzbiet, Dlaczego kot udeptuje przednimi łapami kolana człowieka, Dlaczego kot kłapie zębami, kiedy widzi ptaka za oknem, Dlaczego kot wylizuje pyszczek, mimo że wcale nie jest brudny.... itp pozdrawiam serdecznie, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 23.06.2008 07:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 dzis zadzwoniła do mnie moja mama mocno zapłakana, że od soboty nie ma kota w domu (pers) i wtedy też przypomniało mi się, że takie coś gdzieś, kiedys słyszałam. A kot ma 14 lat i naszły mnie różne, dziwne myśli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 23.06.2008 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 Nie wiem, czy to prawda ale nasze wszystkie koty -oprócz jednego którego samochód zabił- "odeszły" dosłownie i w przenośni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 23.06.2008 08:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 ale znaleźliście je potem? Kurcze...ryczeć mi się chce.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 23.06.2008 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 Nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 23.06.2008 09:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 a skąd wiesz, że on po prostu nie uciekł, zgubił się, ktoś go zabrał ...(łudzę się) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 23.06.2008 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 przykro mi ale raczej sadze ze kota mogla spotkac jakas niemila (lub wrecz tragiczna) historia - wypadek etc .to duzo bj. prawdopodobne - zwl. jesli gdzies o0bok jest ulica ktora jezdza samochody lub w okolicy sa wolnobiegajace psy. a co do umierania w samotnosci to duzo zwierzat - zarówno dzikich jak i domowych - preferuje umieranie w samotnosci i w jakims zakamarku i "nie na widoku" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 23.06.2008 10:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 rodzice mieszkają praktycznie w polu i to jest kot, który nie wskoczy na płot, nie miał możliwości prezjścia gdzieś pod....działka duża - prawie 90 arów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 23.06.2008 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 jak duza dzialka to prawdopodobnie nie wiecie nawet ile moze byc tam mozliwosci przejscia "pod " ps. co to znaczy "nie wskoczy"??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiolasz 23.06.2008 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 a skąd wiesz, że on po prostu nie uciekł, zgubił się, ktoś go zabrał ...(łudzę się) Ten kot miał ok 8-9 lat. Zawsze wracał. To prawda, że łajza był okropny ale najdłuzej wychodził na 2 tygodnie. Ale po osiedlu gdzieś tam mama go spotykała. Odwracała się wtedy, podchodził dawał pogłaskać i uciekał do swoich spraw. Uwielbiał moją mamę i nie sądzę, aby ktoś chciał go zabrać. Tu każdy ma swoje zwierzę domowe. Poza tym rczej przygarnia sie małe kocieta a nie dorosłe koty z własnymi przyzwyczajeniami. Teraz nie ma go już 4-ty miesiąc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prokopek 23.06.2008 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 Wtrącę się i potwierdzę tezę ze zwierzakami umierającymi w samotności. Wśród kotów, które żyły "obok", wszystkie uciekały w ten ostatni dzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 23.06.2008 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 Kiedyś, gdzieś słyszałam, że koty, które mają możliwość wychodzenia z domu w dniu gdy czują, że zbliża się ich kres wychodzą, aby umrzeć w spokoju i "nie robić problemu" właścicielom Słyszał ktoś z Was coś na ten temat? Przesądy... Wychodzące koty po prostu bardzo, ale to bardzo rzadko umierają "śmiercią naturalną". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adanielak1 23.06.2008 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 Z dzieciństwa pamietam jak mieliśmy kotkę nieuleczalnie chorą na nowotwór i właśnie tak odeszła nie wracając. Kilka lat temu kot mojego syna nie wrócił, ale był młody, bardzo piszczochowaty i zawsze trzymał się domu, wiec myślę, że jakiś nieszczęśliwy traf? Choć czekalismy na niego dłuuugo. Miałam jednak przypadek dwa lata temu, że ktoś pobił naszego kota , nie wiem dłaczego, może podkradał gołębie, bo był z niego straszny włóczykij, potrafił ponad trzy tygodnie nie wracać, i nasz Białuś resztkami sił wrócił do domu, nie miał nawet siły wejść po schodach, odszedł w domu. Nie zdołaliśmy mu pomóc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 23.06.2008 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2008 koty wychodzą z domu, to nie przesąd ,kilkanaście lat temu wlazłam do zawalonego bunkra, było tam sporo kocich szkieletów, kilka całkiem świeżych i jeden jeszcze żywy kot , tam miały spokój..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 24.06.2008 05:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2008 Zielona, on waży jakieś 5 kg i już od jakiś 4 lat nie wskakiwał np na meble...działka jest ogrodzona, ale pod bramą wjazdową mógłby przejść. Potrącenie przez auto odpada, bo tam samochody nie jeżdżą. Koło rodziców są pola ze zbożem. Ale jak tam wejść i to przeczesać Co roku jeździliśmy z nim na golenie włosów i od jakiś 3 lat lekarz nam mówił, że on może tego nie przeżyć, że persy żyją krócej....a on naprzeciw wszystkiemu miał się dobrze. Nie chorował dlatego nie wiemy czy mógł po prostu poczuć, że to koniec i odejść...moja mama ryczy, non stop chodzi, woła... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 24.06.2008 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2008 ja to sobie nawet nie wyobrażam, jak zejdą moje prosiaki współczuję a ile żyją takie sierściuchy, typowo domowe? spasione dodam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 24.06.2008 16:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2008 Zielona, on waży jakieś 5 kg i już od jakiś 4 lat nie wskakiwał np na meble.. Hmm... moj kot wazyła prawie 12 kg i jak bardzo chcial to wskoczył w dowolne miejsce. meble moze nie byly atrakcyjne a "wielki świat" za ogrodzeniem - owszem Trzymam kciuki zeby kot wrocił. Twoja mama niech porozwiesza moze jakies ogloszenia , popyta sasiadow? wolac najlepiej wieczorem jak juz jest spokojnie , ciszej niz za dnia ja niestety stawiam jednak na to ze znalazl jakas "dzure" i sobie poszedl pzowiedzac jak grubawy i starszawy - to moglo sie stac cos zlego przykro mi ze nic optymistycznego nie moge napisac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 24.06.2008 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2008 a ile żyją takie sierściuchy, typowo domowe? spasione dodam koty domowe - srednio 12-15 lat ale i 20 lat nie jest niczym nadzwyczajnym oczywiscie koty ogolnie zdrowe - dobrze karmione, bez przewleklych chorob, bez jakis obciazen genetycznych etc. najstarszy kot na swiecie mial podobno 36 lat ps. tusza z pewnoscia wplywa na dlugosc zycia kota! i na pewno bj. jest on narazony na rozne choroby - min cukrzyce!!!, choroby serca etc. (czyli jak u ludzi ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 25.06.2008 05:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2008 Zielonooka, lejesz miód na moje serce - 20 lat, to jeszcze 13 przed nami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.