Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Elfir stawia klocka - dziennik


Recommended Posts

Długo nie pisałam, ale niewiele się działo.

 

Otrzymałam dokumentację od geologa oraz odebrałam z Aquanetu decyzję o podłączeniu wody. Oczywiście decyzja wysłana pocztą nigdy do mnie nie dotarła :/

Na działce zostały wycięte krzewy i poprzycinane drzewka owocowe, które rosły na terenie przyszłej budowy. Teraz brat TŻ ma podjechać ciężkim sprzętem i wykarczować korzenie. Drewno z drzewek owocowych będzie przeznaczone do wędzenia mięs.

 

Złożyliśmy też do gminy wiosek o uzgodnienie zjazdu na działkę. Jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi a to już prawie miesiąc minął. Niestety, w linii zjazdu znalazła się lipa. Może to wydłuża procedurę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 227
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Już wiem co wydłużyło procedurę. Po podpisaniu się osoby odpowiedzialnej za uzgodnienie zjazdu (nawet drzewo pozwolili wyciąć) jakaś stażystka w urzędzie dopatrzyła się, ze działka nie ma dostępu do drogi publicznej.

Nie tylko nasza. Kilka innych działek leżących w Kórniku zostało zabudowanych niezgodnie z prawem. Bo kilka ulic, które od 50-ciu lat gmina odśnieża, sprząta, na których stawia znaki drogowe i sygnalizację świetlną, które wylewa asfaltem, buduje chodniki, obsadza zielenią, udziela pozwoleń na budowę, na poprowadzenie mediów (gaz, prąd, woda, telekomunikacja) nie jest własnością gminy tylko prywatnego właściciela!

Tym samym decyzja o warunkach zabudowy została wydana niezgodnie z prawem. Kwalifikacja naszej działki jako budowlanej jest niezgodna z prawem.

 

A nie byłoby żadnych problemów, gmina żyłaby w błogiej nieświadomości, a my byśmy mieli pozwolenie na budowę, gdyby nie przyjęto stażystki.

 

Tym samym szansa na budowę oddala się do przyszłego roku.

 

Tutaj prosze o komentarze: Elfir stawia klocka - komentarze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 2 weeks później...

Projekt w zasadzie jest gotowy. Teraz daję podkład wujkowi, by zrobił instalację elektryczną.

 

A w międzyczasie czyściliśmy działkę z drzewek owocowych. Stanęła też brama wjazdowa.

 

TŻ walczy z żywopłotem z karagany:

http://img32.imageshack.us/img32/3875/scinanie.jpg

 

Tutaj TŻ z bratem ścinają śliwę (jednak piła spalinowa to fajna rzecz :) ):

http://img143.imageshack.us/img143/3337/drzewa.jpg

 

A tu widać ile tego było:

http://img72.imageshack.us/img72/8687/hadah.jpg

 

Nasza brama wykonana samodzielnie przez ojca i brata TŻ:

http://img203.imageshack.us/img203/9736/bramar.jpg

 

Teraz pora na konkrety:

http://img100.imageshack.us/img100/7447/dscf1485t.jpg

 

I zostaliśmy z takim krajobrazem po bitwie (jakby ktoś nam granat rzucił!)

http://img413.imageshack.us/img413/8792/obrazpobitwie.jpg

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wersja fundamentu płytowego architekta:

podbudowa z betonu 10 cm

hydroizolacja z folii układanej 2 x

polistyren XPS 20 cm

płyta żelbetowa z ogrzewaniem 30 cm

 

Teoretycznie lekkie płyty fundamentowe to tylko dwie ostatnie warstwy.

Pytanie - czy folia i chudziak są droższe niż projekt płyty u "projektanta płyt"? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Voila!

Zapraszam "na salony":

 

najpierw parter

http://img684.imageshack.us/img684/6360/parterm.jpg

 

a to piętro

http://images77.fotosik.pl/292/312ff8900b6bff40gen.jpg

 

NOWELIZACJA - ZMIANY PARTER:

http://images77.fotosik.pl/292/15cfd29008bf7761gen.jpg

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 2 weeks później...

Odbiór pozwolenia na budowę planowany jest na połowę sierpnia.

W Poznaniu czeka się tylko ok. miesiąca, jak nie ma błędów czy przekroczenia WZ w projekcie.

 

 

Teraz pora na wstępne projekty ogrodu. To straszne mieć tysiąc pomysłów na sekundę. Nie wiem na co się zdecydować!

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Odebrałam w czwartek pozwolenie na budowę. Mam nadzieję, że od teraz pisanie dziennika ruszy z kopyta.

W poniedziałek składam wniosek o ostemplowanie dziennika budowy.

W poniedziałek planujemy również umówić sprzęt do zerwania darni. Trzeba też jeszcze kilka karp po drzewkach owocowych usunąć.

A także dzwonimy po geodetę do wytyczenia domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

No i coś się ruszyło.

Ziemia została zepchnięta, resztki korzeni drzew, które karczowaliśmy w maju, wybrane.

Po karczowaniu nabawiłam się urazu do żywopłotów. Zwłaszcza takich 50-letnich. Aha, i śliw. Na naszej piaszczystej działce zapuściły tAAAakie korzenie.

 

Tak więc po sprawnej i szybkiej pracy "cata" zostałam z głębokim dołem - w dużej mierze pod ścianą budynku sąsiada. No i zaczęło padać. Mam nadzieję, że nie skończy się osunięciem gruntu jak w Małopolsce.

 

W każdym razie jak zebraliśmy ziemię okazało się, że trzeba ją wywieźć. Żadną miarą nie da się jej rozplantować po wybudowaniu domu (brak miejsca). Kilka nerwowych telefonów i znalazła się amatorka naszych piasków. Znów kilka telefonów i na poniedziałek zamówiliśmy ciężarówkę z ładowarką.

Skoro tak nam telefonowanie dobrze szło to zadzwoniliśmy jeszcze do ekipy, z którą planowaliśmy postawić płytę. Mają wole terminy. Super! W takim razie telefon do kier-buda z białej listy. On też ma dla nas czas. Spotkanie z ekipą od płyty i kier-budem we wtorek. I tak w jedno sobotnie popołudnie załatwiliśmy kilka istotnych spraw i de facto rozpoczęliśmy budowę.

Za to w "Praktikerze" nas znienawidzili.

Działka pierwotnie była ogrodzona siatką poprzerastaną żywopłotem. Aby "cat" mógł wjechać, trzeba było zerwać siatkę i wykarczować korzenie na wjeździe. W siatkę były powrastane pędy żywopłotu, a słupki nośne 50-letniej siatki są kompletnie przerdzewiałe. W związku z powyższym musieliśmy postawić nowy płot. Siatkę 20 m udało nam się dostać używaną za 20 zł (w Bninie jest producent siatek ogrodzeniowych). Trzeba było jednak kupić nowe słupki.

Stalowe słupki zabetonowane w gruncie, po likwidacji płotu, serdecznie znienawidziliśmy, toteż chcieliśmy drewniane, wbijane w grunt.

Pojechaliśmy do "Praktikera" i oczywiście drewnianych słupków ogrodzeniowych nie było wcale. Były bardzo ładne stalowe, powlekane za 25 zł/szt (z ceną pod produktem 19,99 zł). Trochę drogo na prowizorkę. Ale za to w dziale budowlanym trafiliśmy na kwadratowe w przekroju łaty impregnowane za 6 zł/szt. Trochę tanio. Ale na wielkiej półce z łatami w różnych rozmiarach była tylko jedna cena i to dokładnie pod tymi, które wybraliśmy. Sprawdziliśmy jeszcze cenę na czytniku dwukrotnie - wyskakiwał komunikat "brak towaru". No to załadowaliśmy towar na wózek i jazda do kasy. A tu wyskakuje cena 12 zł/szt. No to się wkurzyłam. Ewidentnie nabijają klientów ustawiając ceny tańszych towarów pod droższymi produktami. Zrobiłam awanturę. Trochę to trwało, ale wymusiłam sprzedaż produktu po cenie deklarowanej na etykiecie.

I tak mamy płot za ok 80 zł (doliczyć trzeba gwoździe i drut).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zorientowałam się , że warto byłoby zgłosić zaczęcie budowy...

A umowiona ekipa narzuciła nam takie tempo, że gdyby nie poslizg z projektem płyty, w sobotę mielibysmy już fundament.

 

A tak mamy olbrzymią piaskownicę wytyczoną przez geodetę. To oficjalna wersja i jej będziemy się trzymać.

 

Wybrana ekipa pochodzi z budowy forumowicza Serwis24 - robota im sie pali w rękach. Na odpoczynku widziałam ich tylko w czasie zrzucania pospółki do wykopu.

Jutro albo w poniedziałek przyjdzie pobawić się w naszej piaskownicy instalator, ktory ułoży rury.

 

Nasz pierwszy błąd polegał na wykopaniu zbyt głębokiej piaskownicy. Więc wyszło trochę więcej piasku niż planowaliśmy.

Wszystko przez to, ze wykop robilismy pod stary projekt fundamentów architekt, a nie nowy projekt (którego jeszcze nie dostaliśmy) projektanta płyt.

I pierwsza satysfakcja - dobrze, że nie poskąpiliśmy na projektanta płyt, bo rozwiązania architekt są tak kosztowne, że 1 m3 materiału izolacyjnego proponowanego przez architekt pokrywa nam z nawiązką koszt nowej płyty.

 

W projekcie płyty jest jeszcze jedna wtopa, świadcząca o tym, że płyta nie jest najmocnejszą strona architekt.

 

Kierownikiem budowy jest gwiazda Białej Listy ;-) Pierwsza rozmowa i juz ujał moje serce. Zapytał o fundament, to mu mówię, że płyta. Zamiast się zdziwić "co to takiego i po co komu takie fanaberie?" od razu rzeczowo - "czy to budynek pasywny"?

Instalator też z białej listy, ale to jego pierwsza przygoda z płytą, więc było trochę tłumaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piaskownicy ułożono prawie wszystkie rury. Prawie, bo projektant płyt w ostatniej chwili przesłał wreszcie projekt płyty i okazało się, za zapomniałam iż w domu przydałby się prąd :) Trzeba było dokupić przepust pod kabel. W hurtowni rąbnęli się też w naszym zamówieniu i trzeba było szukać jednej redukcji i jednej rury fi 200 w Borówcu.

A w Borówcu jak w skeczu Laskowika o sklepie: "Ni ma, Ni ma. Ludzie ale fucha! Ni ma". Było w Gądkach. Hurtownie w Borówcu zostają skreślone z listy dostawców.

 

Dziś zostałam w domu aby zanieść do PINB zawiadomienie o rozpoczęciu robót. Za tydzień nie będzie piaskownicy tylko budowa.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszej piaskownicy postanowiliśmy składować styropian. Oczywiście nie jest to "ocieplenie fundamentów", tylko tak to wygląda. To będzie "ocieplenie fundamentów" w przyszły piątek. W środę jakiś niegrzeczny druciarz zrzuci nam do piaskownicy stertę poskręcanych drutów. A w czwartek, usłyszałam przypadkiem, jest prawdopodobne, ze zaleją nam to wszystko szarą breją.

No, ależ ci ludzie śmiecą! ;-)

 

Jak tylko oficjalnie rozpoczniemy budowę, czyli w piątek, opowiem szczegółowo jak przebiega nam budowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaaa! Zabrakło nam 1,5m3 styropianu :-/ I trzeba będzie jechać po niego osobiście do Gostynia, bo najbliższy transport z fabryki do Poznania za kilka dni dopiero.

Kurczę, że też sama nie policzyłam, tylko jak głupia spisałam zapotrzebowanie na materiał z projektu. Na szczęście do Gostynia z Kórnika "tylko" 46 km.

 

EDIT: Nie zabrakło - wykonawcy jednak źle policzyli. Projektant płyty (polecany na forum) wyliczył do do sztuki płyty i ilość betonu (było więcej o jakąś 1 taczkę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla wszystkich, którzy jeszcze nie budowali - zarys domu na tym etapie to jakieś fałszerstwo optyczne! Wydaje mi się, że parter jest wielkości mojego pokoju w bloku (a jest niemal dwukrotnie większy niż całe moje mieszkanie). Jak instalator rozłożył rury, to cięzko było mi sobie wyobrazić, że na tym obszarze ma się zmieścić i kuchnia i łazienka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak wygląda budowa piaskownicy na zdjęciach:

 

Zdejmowanie humusu.

Na działce, wg badań gruntu ,humusu było 30 cm, pod spodem piaski z małymi soczewkami gliny. Przed zdjęciem gleby trzeba było do końca powyrywać korzenie, których nie udało się wyrwać ciągnikiem w maju. Musieliśmy wkopać się głębiej niż 30 cm w miejscu po czereśni i jabłoni, bo bardzo grube korzenie sięgały głęboko i nijak nie szło cholerstwa wykopać. Część korzeni wchodziła z resztą pod fundamenty budynku sąsiadów.

Stąd wykop ostatecznie ma 50 cm głębokości.

http://img208.imageshack.us/img208/559/koparka1.jpg

Pan koparkowy operował bardzo delikatnie tą wielką łyżką.

 

http://img98.imageshack.us/img98/1043/koparka2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://img257.imageshack.us/img257/1953/koparka3.jpg

 

http://img713.imageshack.us/img713/329/pankoparkowy.jpg

A tu dowód, że TŻ, jak prawdziwy mężczyzna, buduje dom. Na sadzenie drzew będzie czas później, ale do płodzenia syna chyba będzie musiał znaleźć inną babę :)

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wykopaniu dziury uzbierało się mnóstwo ziemi, którą trzeba było wywieźć, bo działka okazała się za mała na jej składowanie. Na szczęście znalazł się odbiorca, który opłacił transport. Z tego etapu nie mam zdjęć. Z kolejnego, czyli oczyszczania z TŻ i moim bratem ściany fundamentowej sąsiada też nie. Natomiast geodeta przyjechał tak późno, że wytyczał dom przy latarce.

 

Po wytyczeniu przyjechał instalator ułożyć rury kanalizacji i tu też nie mam zdjęć, bo mnie przy tym nie było - pilnował TŻ.

 

Natomiast po wytyczeniu i zasypaniu rur wyglądało to tak:

http://img818.imageshack.us/img818/3174/wytyczonybudynek.jpg

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...