Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Dziennika Nasz Domek - tak po prostu


wu

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 28,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • wu

    9190

  • Arnika

    1550

  • TAR

    1532

  • braza

    1448

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Moja kumpela leżała po sąsiedzku z taką toksyczną siksą, co to jej ciągle coś nie pasiło i jeździła po pielęgniarkach. Pielęgniarki były ponoć w porządku i nader grzecznie siksę traktowały, chociaż nie zasługiwała. W końcu kumpela nie zdzierżyła i tak jej wygarnęła (a ona umie, oj umie wygarniać...), że siksę zatkało, potem zakwiliła cicho, że przecież ona chora i pomocy wymaga, co tylko wzmogło wściekłość mojej kumpeli. Kiedy wychodziła z jej pokoju, siksa leżała cichutko i nagle okazało się, że nie musi dzwonić na pielęgniarki co kwadrans ani domagać się od nich obsługi przy każdej czynności życiowej. No i wreszcie na oddziale zapanował spokój...

 

Qurde, jakbym o sobie czytała!!!! Miałam taką jedną siksę w sali obok (też po cesarce). Ja pani w średnim wieku na drugi dzień dupsko juz ruszyałam, żeby odleżyn nie dostać, a ta przez 2 noce wydzwaniała na biedne pielęgniarki co 15 minut. Dzwonek umarłego by poderwał!!! Matko, jak o 3-ej nad ranem do niej wpadłam ..... nie pamiętam za bardzo co gadałam, ale powiedziano mi później, że na pewno nie nadawało się do powtórzenia w kulturalnym i na wysokim poziomie towarzystwie:D

 

 

Dajcie przepisy tych cesarkich i meksykańskich sałatek!!! I na zapiekanki jakieś pomysły, bo bladego pojęcia nie mam!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pół ciąży spędziłam w szpitalu - można by książkę napisać, takie egzemplarze "fajne" miałam ;)

 

Braza zapiekanki, to bułka, pieczarki i ser żółty :)

Cesarska by mła - cyc kurzęcy grillowany , wcześniej zamarynowany w oleju carotino z czosnkiem i solą.

Cyc pokroić w plastry ułożyć na miksie sałat i tu moja wariacja ;) - do sałat dodać poćwiartowanego pomidora koktajlowego w ilosci dowolnej,świerzą kolorową paprykę i jajko ugotowane na twardo - też poćwiartowane, wszystko posypać parmezanem

Do całosci sos czosnkowy na majonezie :oops:

Mało dietetyczna sałatka i jednak mało cesarska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zapiekanki robie tak: dusze na patelni szynke z cebulka, potem dodaje pieczarki, pieprze i sole. calosc na bagiete na gorke ser i do piekarnika, sa pyszne

 

meksykanska to szybka latwa i przyjemna: kukurydza, groszek, fasola czerwona, cebulka czerwona, ogorek konserwowy, może być papryka, nac pietruszki, w dresingu pol na pol majonez /jogurt naturalny z odrobina cytryny, pieprzu, soli i cukru. w wersji "tuczacej" majo+smietanka slodka do tego zgrillowane piersi w marynacie i oglazurowane na pomarańczowo-miodowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to mogły mi się historie pomylić, bo moja kumpela też mi opowiadała o swoich sąsiadkach z ostatniego pobytu w szpitalu i też opieprzała jakąś siksę, która po pielęgniarkach jeździła jak po łysych kobyłach. Ino tamta siksa nawet po operacji nie była, jeno miała podejście do życia "bo mi się należy", "bo to ich obowiązek", "za to im płacą". No to ją kumpela naprostowała, i wyjaśniła, co jej "się należy". Ona w ogóle ma społeczne zacięcie - kiedyś w efekcie remontu mostu były w Opolu koszmarne korki. Kumpela uprzejmie zatrzymała się, żeby wpuścić kilka samochodów stojących zupełnie beznadziejnie na podporządkowanej (ktoś nie wpadł na pomysł, że podczas remontu bez kierowania ruchem tamci prędzej umrą, reinkarnują i jeszcze raz umrą zanim wjadą na główną). Ledwie stanęła, a już za nią ktoś trąbi. No to ona spokojnie wyłączyła silnik, wysiadła, pogrzebała w bagażniku, wyciągnęła mineralną, napiła się i tylko czekała, aż facet wysiądzie i coś powie. Jednak instynkt samozachowawczy go nie opuścił, więc wsiadła i pojechała. Widać facet się naczytał w tabloidach o niezrównoważonych kobietach z maczetami w bagażniku, bo ponoć już w chwili, kiedy go otwierała, zapomniał, że ma klakson.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tak z innej beczki z serii humor z pracy;)

 

zadzwoniła do mnie dzisiaj moja szefowa z zapytaniem co mi jest i kiedy przyjdę i że jeżeli kręgosłup to mój jedyny problem to ona ma tak rozleciany że nikt nie ma gorzej i ona pracuje więc mam się skończyć opierdalać i wrócić do pracy bo rozleciany kręgosłup to nie choroba:rotfl:

 

edit: mordka mi nie wlazła z wrażenia :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......nie wolno się opierdalać! :rotfl:

 

święte słowa .... nie cierpię leni .....

 

... mają u mnie przejesrane .....

 

PS. żeby była jasność .... pracocholików uznaję za nieudzaczników .... jeszcze bardziej ich nietrawię ....

 

Bo w życiu zawsze musi być równowaga ....

 

nie zawsze jest .... ale trzeba dbać, żeby była ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żeby była jasność to ona jest pracoholikiem ja mam umiarkowany stosunek do pracy - mam kredyt więc muszę tyrać i tyle ani mnie moja praca już nie cieszy, ani nie satysfakcjonuje ale chciałam skarbonkę to teraz muszę tyrać a ona znaczy moja szefowa może sobie być pracoholikiem i olewać rzekomo kwalifikujący się do operacji kręgosłup bo ma 3 lata do emerytury i odchowane dzieci:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...