Komentarze do Dziennika Nasz Domek - tak po prostu

[markoto]

no dokadnie tak to sie odbywa , stad ten wspaniały smak i zapach

[rasia]

Czosnek niedźwiedzi nawet mam... to takie listki obszczane przez niedźwiedzia jak mawia Fenix:lol2:. Ale nie wiedziałam, że i makaron niedźwiedziom podrzucają....

Wuśka, ależ poszalałaś z tym różem:lol2:. Machałam Ci dzisiaj, wiesz;).

[Arnika]

Jak to w 007 było... jak jest pokój różowy to pająki się go nie imają...

Za to własny kąt z biurkiem bezcenny...

[wu]

Rasiula to czegoś nie zajechała:cry: to nie ja tylko małż

 

Wiolcia nie wierz w to;) jeszcze dobrze farba nie wyschła już pająk w kącie siedział

[Arnika]

....eee bo to był zameldowany już...

 

Jak Rasia jechała... to Ty jeszcze w pracy byłaś... trochę Ją usprawiedliwię... wpadła jak po ogień.... Jak to Rasia..

[rasia]

U Malci wrzuciłam odpowiedź, a miała być u Ciebie, to przyklejam;).

 

Nie buc Wusiek... ja czekam, aż przemalujesz wszystko... wtedy będę wiedziała co Ci w prezencie przywieźć;):

http://image.ceneo.pl/data/products/14295451/i-kajdanki-z-futerkiem-w-kolorze-rozowym.jpg

 

... trafiłam z kolorem???

[wu]

znaczy mam rozumieć że się dożywotnio do mnie nie wybierasz:cry:

[rasia]

Teraz Twoja kolej!

[wu]

hmmm niech pomyślę czyja Ty częściej latasz w te strony

[braza]

Różowe, misiowate kajdanki ... no gender w pełnej krasie:yes:

[TAR]

Wusia, jak mama sie czuje?

[wu]

TAR-ciu kiepsko, kamień zablokował przewód, początki żółtaczki mechanicznej no i stan zapalny, walą antybiotyki, rozkurczowe i przeciwbólowe, lekarz który robił usg mówił że nawet dobrze podleczyć stan zapalny zanim ciachną ale i tak ordynator straci jutro serce jak go dorwę na dyżurze a mamie najlepiej jak siedzę i miziam ją po brzuszku, mówi że mniej ją boli no ale nie mogę tam siedzieć całą noc bo mi nie pozwolą i chyba rzeczywiście jej to pomaga bo jak zaczynam miziać to moment i zasypia

[TAR]

to pomiziaj i ode mnie, trzymajcie sie mocno:hug:

[wu]

dzięki TAR-ciu dobija mnie bezsilność, żaden ćwok nic nie zrobi przerzucają sobie ping ponga, jak sobie ordynator przyjął niech sobie decyduje i sam robi:mad:

[braza]

Wiecie co ... ja nie chciałabym byc lekarzem, za duża odpowiedzialność jak dla mnie ... no i nie jestem. Dobija mnie ten kretyński system pożal się Boże ochrony zdrowia, ręce opadają!!! Przecież wiemy wszyscy, że jest mnóstwo wspaniałych lekarzy, pełnych współczucia i empatii ... tylko do cholery gdzie???? Jak można, w świetle prawa, przekazywać sobie pacjenta jak piłeczkę ping-pongową i umywać ręce, "bo to nie mój pacjent"???

 

Wusia, wytrwałości życzę!! Pozdrowienia i życzenia żeby nie bolało dla Mamy!!!

[Arnika]

Wpadłam zapytać co słychać u mamy...?

Jakie wieści....

 

Odezwij się Wusia......

[TAR]

pewnie jest u mamy

[Moose]

[wu]

mama leży sobie i cierpi, jak wyjdzie to jej tylko odwyk zostanie bo od 4 dni wyłącznie pije:rolleyes: dostaje już dwa antybiotyki, przeciwbólowe łącznie z morfiną ordynator łaskawie zadysponował na jutro usg po którym równie łaskawie raczy podać termin zabiegu, mam wrażenie że walę głową w mur:bash:

[TAR]

ja piernicze to chore jest