Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 28,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • wu

    9190

  • Arnika

    1550

  • TAR

    1532

  • braza

    1448

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Święci pańscy, MYŚLI moje widzisz?!

Na dodatek musowo zeza masz w tym widzeniu, Wusieńko, Ty chyba musisz na leczenie do łużyckiej wiedźmy szybko się wybrać! :lol:

Biały koń w Rabat

 

 

Kohejlanie z sułtańskiego orszaku,

Arabczyku, marzenie Kossaków

Z wiotką grzywą i z natchnieniem w oku!

Rozwichrzony, jak fala wezbrany,

Kipisz, mącąc twoich kształtów plany,

pod czaprakiem, co cię w przepych okuł.

Cień twój tańczy, szafirowa struga,

A namiętność w twoich nozdrzach mruga,

Błyskasz sierści palącym się mlekiem ...

-I tak dumnie, prychając dokoła,

I chwast grzywy odrzucając z czoła,

Nosisz godność niebycia człowiekiem!

Pochwalony, kochany do syta,

Wznosisz w górę, wyciągasz kopyto

Jak wyniosłą dłoń do pocałunku ...

Stwórco! -patrząc na formę tak czystą,

już cię wielbię, gorący artysto,

już kwituję z naszych rozrachunków ...

 

To Pawlikowska-Jasnorzewska. Wprawdzie Kuhailan/Kohejlan jest gniady, a ona napisała o siwym koniu, ale ja, czytając ten wiersz, oczyma wyobraźni zawsze widzę gniadosza. I stąd wzięłam spolszczoną pisownie nazwy tej linii arabów.

Wiem, że różne cuda ludzie hodują, widziałam nawet zdjęcia srokatych "arabów", ale prawdziwy koń arabski ma w sobie to coś, że ma się ochotę paść na kolana przed nim - to fakt. W tej stajni w Kurozwękach były klacze ze źrebakami. Podobno jest coś takiego jak syndrom jerozolimski, czy jakoś tak, że ludziom odbija na tle religijnym, kiedy zwiedzają Jerozolimę. Podobno innym, głównie Japończykom, odbija w Paryżu, ale odwrotnie - nie z zachwytu, a z zawiedzenia oczekiwań. Ja byłam bliska tego pierwszego w tamtej stajni, na szczęście nie weszłam tam sama i rozmowa z koleżanką mnie uratowała - mówiłyśmy półgłosem. Ciekawe, czemu... Podczas zwiedzania Janowa Podlaskiego byłam już chyba nieco uodporniona, bo zdrowiem psychicznym mi nie zachwiało, ale zachwyt był.

A poza tym, to przecież wszystkie konie piękne!

Bo one są piękne, dumne i wyniosłe a zarazem uśmiechnięte i łaskawe - jak władca, który wie, że jest ponad wszystkich, więc nie musi się wynosić bardziej i podkreślać swojej wyższości, może zatem być łaskawy i dobry. Bo w każdym jest cała historia rasy, mądrość pokoleń hodowców, wszystkie budzące podziw osiągnięcia ich przodków. No piękne są po prostu i niezwykłe. Żadne inne nie mają takiego oka i wdzięku.

Nie znam się na koniach, dla mnie wszystkie piękne.

Ale koty też piękne i pełne gracji, choć mniejsze. :p

Araby są piekne, mają to coś .... ale i tak moja księzniczka (szlachetna półkrew wielkopolska) bije je na głowę!!! Bo moja!!!!:)
E tam... arab na zdjęciu ciągle jest tak samo piękny, szczotkować nie trzeba, za kowala ani weterynarza płacić nie trzeba, tak samo jak za karmę (na samej trawie to raczej dobrze mu nie będzie)... tyle, że pogłaskać nie można ani pojeździć na nim :no:

Bez wątpienia, ale skoro ani Brazylii nie mam, ani araba, to mogę sobie pomarzyć o... arabce. No dobra, może być gniada klacz Małopolska, ale z tych z domieszką krwi arabskiej, a nie angloarabskiej.

Dzieci ostatnio marudzą o fiordzikach - jeden ma mieć na imię Berwald, drugi Bjorn... a obok nich w stajni moja arabka...

Fiord, jaki jest, każdy widzi...

 

http://konskieplotki.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/809132/files/blog_qf_5015812_7776321_tr_fio.jpg

 

http://zoomia.pl/files/i/49/05/konie-pozostale_big27825_4905954481336084334.jpg?&width=960&height=760

 

http://www.bleemek.webd.pl/tecza/galeria/p1020115.jpg

 

Mały jest, jak widać...

 

25058_447600801994511_811018001_n.jpg

 

... ale dzielny...

 

http://www.koniewo.eu/component/joomgallery/image?view=image&format=raw&type=orig&id=35&Itemid=236

 

 

Fiordy teoretycznie są spokojne. W praktyce różnie bywa..., ale skoro często pracują w hipoterapii, to jednak najwyraźniej większość na tę opinię zasługuje. Fakt, że we wspomnieniach jeźdźców pojawiają się spektakularne upadki z tych koników może wynikać z tego, że fiordy najczęściej są uszlachetniane innymi rasami i rzadko występują w klubach jeździeckich czystej rasy fiordingi (najczęściej są to arabo-fiordingi), a ponieważ mają bardzo silne geny i te mieszanki zachowują prawie zawsze maść bułaną, wszyscy nazywają je potocznie fiordingami. Najwyraźniej po szlachetniejszych rodzicach dziedziczą też temperament. Po drugie arabo-fiordingi, fiordingi i inne ich mieszanki bardzo często pracują w rekreacji, gdzie często są ulubieńcami dzieci. Niestety często konie rekreacyjne, których nie dosiadają lepiej jeżdżący ludzie, uczą się tych słabszych jeźdźców robić... w konia.

Ja tam lubię fiordingi, mimo że dwa najbogatsze w efekty uboczne upadki zaliczyłam właśnie z arabo-fiordingów.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...