Komentarze do Dziennika Nasz Domek - tak po prostu

[wu]

wiesz Słońce w necie nie można fundnąć takich atrakcji jakie ja ostatnio w rzeczywistym świecie miałam:(

[wu]

cze Małgoś

 

Aguś Budujemy Dom;)

[Agduś]

Przenosisz się do netu?

[wu]

oj chętnie bo jak pomyśle o tym tygodniu w realu to mi się wszystkiego odechciewa bo nie wiem skąd wziąć jakieś 48 godzin dodatkowo dziennie:(

[Agduś]

Są na to metody.

1. Zrób alfabetyczną listę spraw do załatwienia, policz, które pozycje zmieszczą się w czasie, weź nożyczki, obetnij resztę listy i popatrz z radością, jak mało masz roboty.

2. To samo, tylko listę ułóż wedle priorytetów.

3. Toż samo, ale lista w przypadkowej kolejności.

4. Lista dowolna i wylosuj kilka numerków.

5. Zachoruj - to co ważne zrobią za Ciebie, reszta nieważna, więc po co sobie zawracać głowę.

6. Co masz zrobić dziś, zrób pojutrze - będziesz miała dwa dni wolnego.

[malgos2]

Moj malzonek ciagle robi sobie listy i zajmuje mu to tak duzo czasu, ze juz mu go nie starcza na robote.

[Arnika]

Wusia ... pakujesz się już??????

[braza]

Przyszłam poinformować, że janie zawzięłam się na Wusię !!!!

[DPS]

Jeszcze tylko 3 dni!

A Agduś ma rację z tą listą, wybierz jedną z opcji i zastosuj!

[Arnika]

DEPsia grzyby to są u Ciebie? Bo u nas to ani jednego nie ma....

Wiesz chodzi mi o taki wysyp, co to kosami je można ciąć, albo w ogóle czy są grzyby....

[nitubaga]

A ja się zawzięłam

 

Mećzyłam ją kiedyś, męczyłam i dziś i jutro tyż planuje

[wu]

no nie ma to jak ludzie którym się obsuwa zdaży:lol: od razu mam luzy produkcyjne:rotfl:

 

Agduś no jak słowo nie mam kiedy listy zrobić

 

Małgoś bo robienie listy to bardzo pracochłonne zajęcie;)

 

Wioluś a gdzie tam pakuję pewnie w czwartek rano wrzucę co mi w ręce wpadnie do torby i najwyżej będę żałować że czegoś zapomniałam:lol:

 

Brazula masz na piśmie że to nie Twoja wina;)

 

DPS-ia no 3 ale jakoś taki nierealny mi się ten wyjazd zdaje:rolleyes: a jeszcze o małża zatroszczyć się muszę coby z głodu przez 4 dni nie pomarł

 

Wiola ciiiiiiiiiii może będą

 

Nitka no mnie to nie przeszkadza najwyżej drugą flaszeczkę naleweczki dorzucisz:rotfl:

[Agduś]

Z grzybami to chyba ogólnopolska bieda.

Listę zrób w pamięci - o czym zapomnisz, to nieważne.

Mąż to duży chłopiec, więc chyba sam sobie ugotuje.

Pakuj, co pod ręką i uciekaj do Depsi (chociaż chyba lepiej by Ci zrobiła terapia u Brazy - taka, jaką serwowałyśmy sobie w wakacje).

[wu]

z moją pamięcią to o wszystkim bym zapomniała:lol:

 

taaaaaaaaaa jakbym liczyła że mąż coś ugotuje i na to czekała to bym miała figurę jak więźniowie Oświęcimia;)

 

pod ręką akurat mam psa nie wiem co na to DPS-ia:lol:

[Arnika]

A pizzy to do Was nie dowożą????? Aż taka wieś....???? Nie sadzę... więc może by przeżył

A jak nie to kup chleb i coś do chleba i da radę....

Łatwo się mówi, ale mojemu też musiałam zwykle wszystko przygotować, albo u mamusi obiadową miejscówkę sobie załatwiał.... Tylko jak on wyjeżdża gdziekolwiek i nie ważne na jak długo, to on się o mnie nie martwi...

[Agduś]

Depsia z psami nie przyjmuje, więc może lepiej nie.

Swoją figurę chciałabym nieco zbliżyć do opisanej przez Ciebie, ale z mojnym by się nie dało - ugotowałby. W ogóle to faceci z reguły nie są upośledzeni i potrafiliby ugotować, gdyby ich matki, żony i kochanki nie twierdziły, że jest wręcz przeciwnie.

[wu]

Wiola a kto by mu kazał zadzwonić to już za duży wysiłek, coś tam w lodówce by poszukał i zjadł no ale przy jego figurze to by się zdało żeby chociaż raz dziennie ciepłego pojadł a nie tylko chleb chlebem popychał

 

Aguś mojny jest upośledzony pod względem gotowania uwierz mi;) ugotuję mu gulasz mówię ugotuj sobie klusek czy kaszy i zjedz to co zrobi?? pożre z chlebem:lol:

 

makaron kilka razy ugotował jak trochę z Piotrusiem w domu był to ze względu na dziecko ale sam dla siebie to prędzej sobie lewe ucho przez prawe ramię bez lusterka zobaczę jak on sobie coś ugotuje

[Agduś]

Mnie by się też dla samej siebie nie chciało gotować. Na pewno przez pierwszy tydzień. W drugim może raz bym coś ugotowała... ALe to z lenistwa, a nie niemożności.

[wu]

wiesz mojny w sumie to mógłby nawet nie jeść ale jak jest jakaś micha naszykowana to zje i nawet odgrzeje sobie;)

[DPS]

Arniko i Wusiu - na razie pojawiły się kozaczki białe i czerwone, goście sobie nazbierali, znaleźli też kilka podgrzybków i kurek.

Daje się zaobserwować tendencja wzrostowa, więc trzeba miec nadzieję.

 

Mojny to po żarcie od razu do mamusinej kuchni leci, ale nie narzekam, bo ja też tam lecę!