Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Dziennika Nasz Domek - tak po prostu


wu

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 28,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • wu

    9190

  • Arnika

    1550

  • TAR

    1532

  • braza

    1448

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No to wsio o reformie... I po co po próżnicy język tępić....

Duży umie to, a młode co innego.... I jest git....

A Wusia.... Jej się już nie chce tych reform... Tak zrozumiałam.... Mnie by też sie nie chciało... Prać lubię.... nawet bardzo... to jedyne co lubię z rzeczy do wykonania... gorzej powiesić, jeszcze gorzej zdjąć z suszarki, a kosmos poskładać i włożyć do garderoby... Jak ja tego nie cierpię.... A jak już piorę to wywalam wszystkie ciuchy i segreguję sama, ale kieszeni nie sprawdzam.... noooo raz wyprałam komórkę, innym razem MP4 o karteczkach nie wspomnę... I nadal nie zaglądam po kieszeniach...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś no bo tak by było ale ja nie mam siły marnować energii na reformy które i tak efektu nie dadzą bo małż prędzej jeść nie będzie jak miałby coś gotować ja mam załączony program minimum i nauka dziecia i styknie;)

 

Wiola bardzo dobrze zrozumiałaś;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pizze w waszej wsi dowożą? A gorący kubek w szafce masz? , a bułka i coś do bułki/chleba masz? Jakiś pancernik jest?

Jak tak to po co Ci reformy...

Zgłodnieją to sami zadbają o swój żołądek....

 

 

Wiem, wiem... matka polka się odezwała.... sama szykuję ile mogę jak wyjeżdżam i wekuję, mrożę.., ale za to zamiast odpoczywać na wyjeździe to padam na pysk...

A z praniem to ja już wolę prać sama... lubię.. gorzej inne czynności, a ciuchów moje i ja mamy tyle, że ze dwa miesiące , ale serio ponad miesiąc mogłabym nie dotykać pralki. Jak wyjeżdżałam teraz nad morze to cały turbolot był w ciuchach... mam zasadę, że nie piorę na wyjeździe... no bo i po co...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnie z praniem - segregowanie i wrzucanie do pralki jakoś ujdzie (kieszenie przeglądam), a im dalej, tym gorzej. Wyprane i wysuszone może i tydzień albo dłużej leżeć czekając aż natchnienia do składania dostanę. A poskładane też czeka aż do szaf dojdzie. I tu się przyznam, że reformowanie mi nie wychodzi - chciałam, żeby dziecka swoje gacie i skarpetki chociaż zabierały, ale się nie udało - muszę sama segregować i rozdawać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e to mojny troszku tresowany bo jak dłużej wiszę jego ciuchy na suszarce to sobie zabierze i schowa:lol:

 

Wiolcia jakby mój ważył tak chociaż z 70 kilo to niechby tam nie jadł ale jak waży w porywach 54 to szlag mnie trafia jak słyszę że męża głodzę:mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo z dzieciami to małe miki jest, zabawa w skarpetowego czarodzieja załatwia sprawę, choc wybryki różnego kalibru młodemu też się zdarzały...np. "wrzuć brudną bluzkę do kosza" - rano znajdowałam ją w koszu na śmieci (nieprecyzyjne określenie - mea culpa).

Ale ze ślubnym czasem nie mam siły walczyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już jakiś czas temu wpadłam na pomysł i kupuję raczej czarne skarpety..., no bo jak mają 3 faceci wyglądać w beżowych, albo białych ( co innego średni jak stopki latem zakłada do adidasów).

Jak upiorę to już teraz za boga nie wiem które są kogo... więc mam już całkiem duże pudełko i tam je wrzucam hurtem....

Czasem słyszę... Maaaammmmmooooo gdzie są czyste skarpety??????????

Mam wtedy ochotę odpowiedzieć, że u sąsiada..... Ale wtedy mówię, że w pudle na dole w garderobie i musisz sobie poszukać... No i bierze starszak dwie czarne i jest git... jak jemu to nie przeszkadza, to ja się nie będę wstydzić...

A składanie prania, segregowanie i włożenie do garderoby... brrrrrrrr Rozumiem Cię Agduś ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy moje dzieci widzą stos ciuchów, nigdy nie ma tam ich ubrań! A poza tym młodsze nie poskładają porządnie. Znaczy wiem, że mogłabym wytresować, ale zajęłoby im to dużo czasu, bo pewnie musiałabym z dziesięć razy wszystko rozwalać i kazać składać od nowa. A czasu za dużo to one nie mają, więc im odpuszczam na razie. Pierworodna sama składa (znaczy nie składa, tylko wrzuca do szafy luzem, upychając kolanem). A Andrzej czasem po prostu składa to, co leży na stosie. Tylko nie zawsze umie odróżnić, co której córce dać do szafy.

Nienawidzę składać Andrzejowych skarpetek! Są czarne i różnią się odcieniem, długością skarpetki albo rodzajem ściągacza. Szału można dostać. Dlatego od jakiegoś czasu strajkuję - odkładam na stosik, coby sam dobierał. Wtedy sam decyduje, jak dokładnie mają być dopasowane. Dzieciowe przynajmniej są kolorowe i różne wzorki mają, więc łatwo dzielić. No a jako że sama je kupuję, to pamiętam, które czyje.

Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo nie, mój klapę zawsze opuszczał :)

Generalnie szafa ślubnego przeniosła się na pufę do łazienki, a kubki po kawie nie chcą same wejść do zlewu, ale ja to przetrzymam, jak czystych koszul w szafie nie będzie,to te z pufy trafią do kosza, albo pralki, jak kawy nie bedzie miał w czy zrobić, to dowie się sam gdzie jest zlew.... szlag mnie trafia,ale zacisnę zęby i bede nadal kurczowo trzymać swój czysty kubeczek :)

Ja nie tresuję ,nie walczę bo nie mam sił,uczę behawioralnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje dzieci mają po dwa kubeczki. Jeżeli oba są brudne - muszą umyć. Nie wolno im pić w innych! Andrzej bardziej pilnuje wkładania po sobie do zmywarki niż ja. I dziecków pilnuje. Zresztą z reguły same pamiętają.

Andrzej, jak napisałam, swoje skarpetki składa sam. Dziecinne łączy w pary, ja rozdzielam na kupki, dzieci zabierają do siebie (najczęściej). Kiedy dłuższy czas nie mam natchnienia na składanie prania, Młoda musi sobie rano wygrzebywać ze stosu niezbędne części garderoby. Nie ma lekko! No ale młodszym muszę ubrania składać. Na razie...

 

Wusia, skoro niewinnaś, to co się łamiesz? Taka uroda Twojnego i nie przeskoczysz. A co Cię obchodzi głupie gadanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...