Komentarze do Dziennika Nasz Domek - tak po prostu

[wu]

Aguś ale co sprawdzałam??

[Agduś]

No czy bez pilnowania zje raz dziennie i więcej nie.

[Agduś]

Kiedy ja się martwiłam, że pierworodna za chuda i nie je, to mi pediatra tłumaczył, że zdrowe dziecko nie umrze z głodu nad miską jedzenia. Wyluzowałam i nie umarła z głodu.

[wu]

oczywiście że tak wczoraj zjadł tylko obiad

[Agduś]

Pociesz się, że ci, którzy mało jedzą, dłużej żyją. Sprawdza się to w przypadku białych myszek w laboratoriach, ale też i stulatkowie często opowiadają, że głodowali przez większość życia. Może Twojny marzy o stodwudziestych urodzinach i dąży do celu wytrwale?

[wu]

no może ale już wygląda jak cień siebie

[Agduś]

Ciesz się lepiej, że wdową nie zostaniesz! Nigdy...

[Arnika]

Malcia... musisz nauczyć się chodzić jak bocian.... Ja tak weszłam dzisiaj do pokoju Emila.... Wszystko na podłodze, a na biurku, palca nie wciśniesz...

Wycofałam się i zamknęłam drzwi....

[malka]

Jak bocian powiadacie.....muszę przećwiczyć

 

A co do chudości, mojny się mocno zaokrąglił po ślubie i ja zupełnie nie ogarniam tego zjawiska,bo my byliśmy wiecznym narzeczeństwem z tzw wspólnym gospodarstwem domowym ( w skrócie - żyliśmy na kocią łapę) i wtedy trzymał swoje magiczne 70parę kilo, a tu podpisał "umowę" iw brzucho poszło.

Natomiast nieustannie słyszę,że młode głodzę,choć jak ja bym jadła tyle co on, to już bym musiała drzwi poszerzać... głupie gadanie - ot tyle

[Arnika]

U mnie chłopaki są dwa różne... Jeden chudzielec starszy, młodszy grubcio.. choć teraz schudł chyba z 8 kilo... ale nadal grubszy od starszego... Jedzenie takie samo, lodówka otwarta ( choć Emilowi ograniczam już co nie co ) ....

Mąż był chudzielec, potem rzucił palenie i zaczął tyć, ale rozchorował się dwa lata temu i znów schudł, po czym znów wraca do szerszych spodni....

Ot taka karuzela... tylko ja constans.... tyję i już....

[DPS]

Ha, proszę, jakie ożywienie w temacie!

To i ja dołączę.

Moje chłopaki (synkowie, znaczy się) wiecznie z pretensjami przychodzili, gdzie ich skarpetki po praniu są i dlaczego nie mogą znaleźć tej drugiej.

Wyjasniłam krótko i dobitnie, że jak nie będą przed praniem zbierać w pary i składać razem, rto po praniu one nadal nie będą zebrane w pary, pralka nie ma zwyczaju parować skarpet.

Podziałało w końcu, do prania odkładali potem zawsze zebrane w pary.

Pranie składam natychmiast po wysuszeniu, tzn. już zbierając ze sznura, przynoszę z ogrodu już poskładane, specjalnie krzesełko szerokie tam stoi, żeby można było odkładać, co złożone.

Problem to mam z rozłożeniem tego we właściwe miejsca, wiecznie stosy poskładanego prania na maglu leżą.

Paweł prania w ogóle nie tyka, ale nie chcę nawet, wolę sama bronić rzeczy przez zafarbowaniem i zniszczeniem.

Natomiast bałagan wszędzie zostawia straszliwy, nieprawdopodobny zupełnie, co ostatnio zaczęło mi przeszkadzać coraz bardziej, zamiast się przyzwyczaić, mam coraz mniej cierpliwości.

[jamles]

coście za chłopów se wybrały

mnie by szlag trafił jakby się ciuchy po podłodze walały,

znaczy się u młodego mnie trafia, ale sprząta w sobotę rano,

wieczorem już jest normlanie, ale umie chować przed moim wzrokiem,

tylko czemu nie do kosza

 

Wusia nie chcesz 15 kilo dla małża i tak byłby lżejszy niż ja

[DPS]

Jamlesik - sam widzisz, ciemiężone jesteśmy straszliwie, w sposób wymykający się wszelkim skalom...

[Fenix999]

Moje chłopaki (synkowie, znaczy się) wiecznie z pretensjami przychodzili, gdzie ich skarpetki po praniu są i dlaczego nie mogą znaleźć tej drugiej.

Wyjasniłam krótko i dobitnie, że jak nie będą przed praniem zbierać w pary i składać razem, rto po praniu one nadal nie będą zebrane w pary, pralka nie ma zwyczaju parować skarpet.

 

Taaa jasne . Komu tę ciemnote wciskacie ?!

[DPS]

Taaa jasne . Komu tę ciemnote wciskacie ?!

Do Wusi przyszłam rozmawiać, nie do Ciebie, skoro chcesz wiedzieć.

[Fenix999]

A to przepraszam . Nie wiedziałem że Ty wszystko na poważnie .

[wu]

cicho pokój między płciami ma być

 

ech Wy podglądacze z Bożej łaski:P

[Agduś]

Wojna skarpetkowa...

[DPS]

A to przepraszam . Nie wiedziałem że Ty wszystko na poważnie .

Zaraz tam "wszystko".

Czasem brak emotki utrudnia mi percepcję, w końcu noszę baaaardzo grube okulary.

I nie przepraszaj.

[braza]

Gdyby Szanowny był w domu dłużej niz miesiąc to pewnie mielibyśmy niezłe jazdy. Ja leń jestem totalny, sprzatać nie znoszę ale bałagan mi przeszkadza, a jak mam sprzątać po kimś .... Jasssoooo, czarna mamba w tym momencie to przy mnie pestka !!!