Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Moje wczoraj z rana wypuściłam na dwórek i wróciła z ogródka w sam raz do prania...

Wyprana czyściutka dziś brylowała na salonach wśród gości....

  • Odpowiedzi 28,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • wu

    9190

  • Arnika

    1550

  • TAR

    1532

  • braza

    1448

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wusia - ponieważ więcej osób w domu nie da rady już zarazić, to teraz może już tylko lepiej być. ;)

Głowa do góry, będzie dobrze! :yes:

A poza tym, skoro wszyscy jesteście chorzy, to nie ma obaw, że ktoś kogoś zarazi. No i nie musisz brać osobno zwolnienia na Piotrusia, a za tydzień na siebie - odwalicie za jednym razem wszystko.

Nooo to niby chora masz iść do pracy?

O swoje zdrowie i dziecka i męża nie dbać ?

.....czyli innych co są zdrowi zarażać????????

 

....nooo nieeee.......

 

W domku pod kołdrą zostać proszę i jakiś sok malinowy z prądem wypić....

 

A swoją drogą coście się tak zaprawili? jest taka piękna pogoda....

nie Lesiu nie wydaje mi się:( bo widzisz to jest tak że w teorii nie ma ludzi niezastąpionych ale jakimś cudem jak mnie nie ma to kurna moja robota leży i zarasta odłogiem:( a potem jak wracam to nie wiem w co ręce najpierw wsadzić:(

 

Wiola ja to wiem gdzie:( Młody pewnie w przedszkolu, mnie na bank w robocie bo koleżanka zza biurka chora była ale ona nie może siedzieć w domu bo by oszalała ( to jej słowa ) a małż gdzie się zaprawił to nie wiem:(

nie Lesiu nie wydaje mi się:( bo widzisz to jest tak że w teorii nie ma ludzi niezastąpionych ale jakimś cudem jak mnie nie ma to kurna moja robota leży i zarasta odłogiem:( a potem jak wracam to nie wiem w co ręce najpierw wsadzić:(

 

Wiola ja to wiem gdzie:( Młody pewnie w przedszkolu, mnie na bank w robocie bo koleżanka zza biurka chora była ale ona nie może siedzieć w domu bo by oszalała ( to jej słowa ) a małż gdzie się zaprawił to nie wiem:(

 

No właśnie... i tak roznoszą się zarazki i jeden drugiemu podaje....

Wiolcia no dokładnie tak to jest mamusia chore dziecko do przedszkola przywlecze bo "nie mam co z nim/nią zrobić" a co inne mamy mają ze swoimi zrobić to ja nie obchodzi:mad: co do pracy to nic nie mówię bo hmmm sama czasem nie jestem bez winy ale to już taka uroda czasów że mój lekarz pyta czy się chce zwolnienie bo ludzie najczęściej nie chcą bo w pracy mają potem problemy zwłaszcza jak u prywaciarza robią:( ja się go zawsze wtedy pytam czy muszę leżeć czy tylko by wypadało;)

Wusia - nie obskoczysz wszystkiego, no ale ten temat już kiedyś przerabialiśmy, Ty po prostu nie dajesz sobie wytłumaczyć, że NIE JESTEŚ jedyną osobą na świecie i NIE JESTEŚ niezastąpiona.

No to nie narzekaj... ;)

moj kierownik mi kiedyś powiedzioł .....

pieronie jamles ucz sie, bo jak łon umrze to leżymy

 

teraz i kierownik i łon som na pynzyji a gruba idzie dalij ....... z jamlesem :lol2:

Znaczy u Wusi wsio normalno.

 

Wusia, ale Ty nie możesz mieć pretensji do tych mam, które chore dzieci posyłają do przedszkola, coby zaraziły Twoje dziecię. One, te mamy, nie mają innego wyjścia po prostu. Przecież nie mogą iść na zwolnienie, bo nikt za nie w robocie robił nie będzie. Potem wrócą i nie będą wiedziały, w co ręce włożyć. Na pewno mają paskudne okresy w robocie i po prostu nie mogą iść na zwolnienie. Bez nich ich zakłady pracy się zawalą, firmy padną, instytucje przestaną funkcjonować! No przecież Ty je rozumiesz!!!

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...