Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nadanie numeru domu


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 83
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cos jest w tym co napisala pelsona na poczatku tego watku.

U nas bylo tak samo.Bedac w urzedzie zalatwiajac zupelnie inna sprawe poszedlem przy okazji dowiedziec sie o numer.Pani spojrzala na odpowiednia mape,spytala sie o nazwisko,sprawdzila w jakims swoim zeszycie i powiedziala,ze nasz numer jest taki i taki i czy chce na to jakis papier.

Dom do tej pory jeszcze nie odebrany,a bylo to juz z pol roku temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuje w Urzędzie Gminy i między innymi nadaje nr.

Nr można nadać nawet nieruchomości gruntowej (czyt. pustej działce) i tak nadaje. I to tyle na ten temat.

Trwa to aż 2 minuty - oczywiście są wyjątki - gdy nie ma nazwy ulicy wtedy należy poczekać na Uchwałę Rady Gminy około 2 miesięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie tak powinno być jak pisze mynia-pynia ....ale ..... niestety żyjemy w czasach kiedy to na takim zadupiu jak nasze rządzi wójt gminy który sobie wydaje jakieś śmieszne rozporządzenia :evil: ... i tak właśnie sobie wydał, że nie da numeeru domu przed odbiorem, a także że nie ma dofinansowań do piecy na ekogroszek lub że na zjeździe ma być asfalt albo kostka rozbieralna 8cm :evil: :evil: :evil:

 

i co takiemu ciulowi zrobisz???? ano nic nie zrobisz bo na wsi czy jak to ładnie ujął "w gminie" rządzi jeden zapyziały stary patafian z innym ....jedna klika starych komunistycznych upierdliwców którzy trzęsą całą wiochą i nie idą na żadne ustępstwa.... i tyle w temacie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie tak powinno być jak pisze mynia-pynia ....ale ..... niestety żyjemy w czasach kiedy to na takim zadupiu jak nasze rządzi wójt gminy który sobie wydaje jakieś śmieszne rozporządzenia :evil: ...

smieszne rozporządzenia rózni lokalni kacykowie owszem wydają ... (oni tak na swój sposób "rządzą" ...)

ale urzednik tez powinien byc przeszkolony

i powinien wiedziec, ze od rozporządzenia wazniejsza jest ustawa

a jesli jakiś lokalny kacyk wydaje rozporządzenia sprzeczne z ustawą

wobec petenta nalezy stosowac ustawe, a nie rozporządzenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak, tu masz racje ...

mozna załatwic petenta zgodnie z ustawa ale mozna wyleciec z pracy ...

bo przeciez urzędnika mozna załatwic z innego paragrafu:

a to w godzinach pracy szwenda sie po miescie, a to pije za duzo kawy, a to prasówke sobie urządza w pracy

koronnym argumentem jest to ze siedzi i wygniata stołek - a przeciez bez niego urzad sie nie zawali bo na jego miejsce czeka dziesieciu innych nierobów ... (najczęsciej krewnych i znajomych królika ... :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że co gmin to obyczaj :o U nas wystarczył pisemny wniosek złożony w wydziale geodezji + ksero mapy z wrysowanym naszym domkiem i akt notarialny. Do tego pisemne oświadczenie, że protokół odbioru budynku dostarczę w terminie do ... i tu konkretna data. Następnego dnia dostałam zaświadczenie o nadaniu numeru i jeszcze tego samego dnia zameldowaliśmy się w naszym nowym domu. Sąsiad mojej koleżanki na tych samych co wyżej zasadach zameldował się w domu składającym się z samych fundamentów :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

straszne sa te rozbieznosci. U nas w gminie wystarczyl wniosek o nadanie numeru i tyle. Zadnych odbiorow, zalacznikow. Numer nadano mi od reki i po bólu. Nie ma tam rowniez zadnych zapisow o dostarczaniu odbioru budynku ani tym podobnych checy o prawie do meldnku czy nie. Urzednicy sobie takie piekiełko tworzą a uchwała gminy nie może być sprzczna z wyższymi przepisami - wszystko można zaskarżyc tylko ze sprawy ciągną się dłuuuuugo. Z drugiej strony czasami żałuję ze w tej gminie tak olewacko podchodzi sie do pewnych spraw jak np wywóz ścieków: przy odbiorze budynku nikogo nie obchodzi gdzie szambo wywozisz i czy masz umowe na wywóz smieci - a skutek: wszyscy wylewają szambo do rowów i na łąki a śmieci palą w piecach - MASAKRA bo chyba jako jedyny we wsi mam umowe na odbió ścieków i to ze spółką z sasiedniej gminy bo z naszej gminy zakład kanalizacyjny takiego systemu współpracy nie przewidział.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My juz mamy adres .

Wystrczyło udac sie do wydziłu architektury i złozyc wniosek :)

A adres była zanim powstał budynek :)

 

 

W moim przypadku było podobnie - złożyłem wniosek, poczekałem 2 tygodnie i otrzymałem pocztą decyzję o nadaniu numeru. Było to 2 lata przed otrzymaniem pozwolenia na budowę.

Przed złożeniem wniosku rozmawiłem z urzędnikiem w gminie, który nie był zbyt chętny na nadanie numeru bez wybudowanego budynku ale ja powołałem się na przepisy (o których już była mowa na tym wątku) i wtedy wysłał mnie na dziennik podawczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mamy numeru domu w dokumentach .... w dokumentach mamy tylko numer działki ....podejrzewam , że przy tym burdelu jaki w gminie mają nawet chyba sami nie wiedzą na tą chwilę jaki u mnie ma być numer :evil: ...to jest nowe osiedle ....same domy w budowie :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przyjaciółka trafiła na jakiegoś urzędnika służbistę który wymyślał jej cały czas że tam ma jednak być ten odbiór i kropka. Nie ważne co tam ustawa czy rozporządzenie -on wie lepiej.

Cóż kiedy mu trochę nawtykała jakie z powodu braku numeru ma problemy to łaskawie zgodził się jej nadać numer ale pod warunkiem późniejszego doniesienia odbioru.

Widzicie co kraj to obyczaj. Ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie ma ze "laskawie sie zgodzil". W momencie kiedy wchodze, urzedas pracuje dla mnie. Pozwalacie im na pomiatanie soba, to do kogo potem pretensje?

 

 

Moja przyjaciółka trafiła na jakiegoś urzędnika służbistę który wymyślał jej cały czas że tam ma jednak być ten odbiór i kropka. Nie ważne co tam ustawa czy rozporządzenie -on wie lepiej.

Cóż kiedy mu trochę nawtykała jakie z powodu braku numeru ma problemy to łaskawie zgodził się jej nadać numer ale pod warunkiem późniejszego doniesienia odbioru.

Widzicie co kraj to obyczaj. Ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie ma ze "laskawie sie zgodzil". W momencie kiedy wchodze, urzedas pracuje dla mnie. Pozwalacie im na pomiatanie soba, to do kogo potem pretensje?

 

Ja jak na razie w urzędzie to częściej bywałam raczej z tej drugiej strony aniżeli jako petent.

Ale powiem tak: stanowczość i znajomość swoich praw jak najbardziej ale postawa pana i władcy to też nie najlepszy wybór -nikt nie lubi na dzień dobry być urzędasem.

Dlatego tu zgadzam się z Mynią_pynią. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo jest jedno dla wszystkich.

Urzędas nie chce wydać zaświadczenia o numeracji na gębe? To pismem go! Nie odpowiada - to skarga na bezczynność urzędu. Odpowiedział, że nie wyda, ale nie powołał się na podstawę prawną - pismo z informacjią o bezzasadności żądaniem przywrócenia terminów KPA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...