pablitoo 22.08.2008 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 U nas - nadanie numeru na budynek - nawet przed rozpoczęciem budowy - decyzja nadania numeru bez prawa do meldunku - natomiast po wybudowaniu domu i po odbiorze budynku w PINB ponowna wizyta w urzędzie gminy i nadanie numeru / tego samego / z prawem do meldunku . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
raffran 22.08.2008 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Cos jest w tym co napisala pelsona na poczatku tego watku.U nas bylo tak samo.Bedac w urzedzie zalatwiajac zupelnie inna sprawe poszedlem przy okazji dowiedziec sie o numer.Pani spojrzala na odpowiednia mape,spytala sie o nazwisko,sprawdzila w jakims swoim zeszycie i powiedziala,ze nasz numer jest taki i taki i czy chce na to jakis papier.Dom do tej pory jeszcze nie odebrany,a bylo to juz z pol roku temu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mynia_pynia 22.08.2008 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 Pracuje w Urzędzie Gminy i między innymi nadaje nr.Nr można nadać nawet nieruchomości gruntowej (czyt. pustej działce) i tak nadaje. I to tyle na ten temat.Trwa to aż 2 minuty - oczywiście są wyjątki - gdy nie ma nazwy ulicy wtedy należy poczekać na Uchwałę Rady Gminy około 2 miesięcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 22.08.2008 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 no właśnie tak powinno być jak pisze mynia-pynia ....ale ..... niestety żyjemy w czasach kiedy to na takim zadupiu jak nasze rządzi wójt gminy który sobie wydaje jakieś śmieszne rozporządzenia ... i tak właśnie sobie wydał, że nie da numeeru domu przed odbiorem, a także że nie ma dofinansowań do piecy na ekogroszek lub że na zjeździe ma być asfalt albo kostka rozbieralna 8cm i co takiemu ciulowi zrobisz???? ano nic nie zrobisz bo na wsi czy jak to ładnie ujął "w gminie" rządzi jeden zapyziały stary patafian z innym ....jedna klika starych komunistycznych upierdliwców którzy trzęsą całą wiochą i nie idą na żadne ustępstwa.... i tyle w temacie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.08.2008 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2008 no właśnie tak powinno być jak pisze mynia-pynia ....ale ..... niestety żyjemy w czasach kiedy to na takim zadupiu jak nasze rządzi wójt gminy który sobie wydaje jakieś śmieszne rozporządzenia ... smieszne rozporządzenia rózni lokalni kacykowie owszem wydają ... (oni tak na swój sposób "rządzą" ...) ale urzednik tez powinien byc przeszkolony i powinien wiedziec, ze od rozporządzenia wazniejsza jest ustawa a jesli jakiś lokalny kacyk wydaje rozporządzenia sprzeczne z ustawą wobec petenta nalezy stosowac ustawe, a nie rozporządzenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 23.08.2008 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2008 brzeoza ...ale coś ty ...przeca u nas wszyscy urzędnicy tańcują jak im wójt zagra .... nie ma nic sptzecznie .... każdy sobie pracę ceni - urzędnik także Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 23.08.2008 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2008 no tak, tu masz racje ... mozna załatwic petenta zgodnie z ustawa ale mozna wyleciec z pracy ... bo przeciez urzędnika mozna załatwic z innego paragrafu: a to w godzinach pracy szwenda sie po miescie, a to pije za duzo kawy, a to prasówke sobie urządza w pracy koronnym argumentem jest to ze siedzi i wygniata stołek - a przeciez bez niego urzad sie nie zawali bo na jego miejsce czeka dziesieciu innych nierobów ... (najczęsciej krewnych i znajomych królika ... ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 23.08.2008 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2008 no właśnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Annja 24.08.2008 06:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 Widzę, że co gmin to obyczaj U nas wystarczył pisemny wniosek złożony w wydziale geodezji + ksero mapy z wrysowanym naszym domkiem i akt notarialny. Do tego pisemne oświadczenie, że protokół odbioru budynku dostarczę w terminie do ... i tu konkretna data. Następnego dnia dostałam zaświadczenie o nadaniu numeru i jeszcze tego samego dnia zameldowaliśmy się w naszym nowym domu. Sąsiad mojej koleżanki na tych samych co wyżej zasadach zameldował się w domu składającym się z samych fundamentów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sonia2003 24.08.2008 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 my po otrzymaniu pozwolenia złożyliśmy wniosek w Gminie o nadanie numerku. Po dwóch tygodniach dostaliśmy pismo, że nasza ulica nie ma jeszcze nazwy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
garbus2 24.08.2008 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 straszne sa te rozbieznosci. U nas w gminie wystarczyl wniosek o nadanie numeru i tyle. Zadnych odbiorow, zalacznikow. Numer nadano mi od reki i po bólu. Nie ma tam rowniez zadnych zapisow o dostarczaniu odbioru budynku ani tym podobnych checy o prawie do meldnku czy nie. Urzednicy sobie takie piekiełko tworzą a uchwała gminy nie może być sprzczna z wyższymi przepisami - wszystko można zaskarżyc tylko ze sprawy ciągną się dłuuuuugo. Z drugiej strony czasami żałuję ze w tej gminie tak olewacko podchodzi sie do pewnych spraw jak np wywóz ścieków: przy odbiorze budynku nikogo nie obchodzi gdzie szambo wywozisz i czy masz umowe na wywóz smieci - a skutek: wszyscy wylewają szambo do rowów i na łąki a śmieci palą w piecach - MASAKRA bo chyba jako jedyny we wsi mam umowe na odbió ścieków i to ze spółką z sasiedniej gminy bo z naszej gminy zakład kanalizacyjny takiego systemu współpracy nie przewidział..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotr_M 24.08.2008 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2008 My juz mamy adres . Wystrczyło udac sie do wydziłu architektury i złozyc wniosek A adres była zanim powstał budynek W moim przypadku było podobnie - złożyłem wniosek, poczekałem 2 tygodnie i otrzymałem pocztą decyzję o nadaniu numeru. Było to 2 lata przed otrzymaniem pozwolenia na budowę. Przed złożeniem wniosku rozmawiłem z urzędnikiem w gminie, który nie był zbyt chętny na nadanie numeru bez wybudowanego budynku ale ja powołałem się na przepisy (o których już była mowa na tym wątku) i wtedy wysłał mnie na dziennik podawczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tres34 25.08.2008 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 Wy to macie problemy. W dokumentach macie jaki jest planowany numer domu. Kupujecie numer i wieszacie. We wlasnym i listonosza interesie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 25.08.2008 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 nie mamy numeru domu w dokumentach .... w dokumentach mamy tylko numer działki ....podejrzewam , że przy tym burdelu jaki w gminie mają nawet chyba sami nie wiedzą na tą chwilę jaki u mnie ma być numer ...to jest nowe osiedle ....same domy w budowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Asyenna 25.08.2008 09:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 Moja przyjaciółka trafiła na jakiegoś urzędnika służbistę który wymyślał jej cały czas że tam ma jednak być ten odbiór i kropka. Nie ważne co tam ustawa czy rozporządzenie -on wie lepiej.Cóż kiedy mu trochę nawtykała jakie z powodu braku numeru ma problemy to łaskawie zgodził się jej nadać numer ale pod warunkiem późniejszego doniesienia odbioru.Widzicie co kraj to obyczaj. Ech... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 25.08.2008 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 ... łaskawie zgodził się jej nadać numer ale pod warunkiem późniejszego doniesienia odbioru. Widzicie co kraj to obyczaj. Ech... z takimi nie ma sie co rozczulac - albo daje numer albo grozisz mu Palikotem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tres34 25.08.2008 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 U mnie nie ma ze "laskawie sie zgodzil". W momencie kiedy wchodze, urzedas pracuje dla mnie. Pozwalacie im na pomiatanie soba, to do kogo potem pretensje? Moja przyjaciółka trafiła na jakiegoś urzędnika służbistę który wymyślał jej cały czas że tam ma jednak być ten odbiór i kropka. Nie ważne co tam ustawa czy rozporządzenie -on wie lepiej. Cóż kiedy mu trochę nawtykała jakie z powodu braku numeru ma problemy to łaskawie zgodził się jej nadać numer ale pod warunkiem późniejszego doniesienia odbioru. Widzicie co kraj to obyczaj. Ech... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mynia_pynia 25.08.2008 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 Apropo mojej pracy w gmine, to jeśli wchodzi do mnie ktoś z roszczeniową postawą to załatwiam taką osobę zgodnie z procedurami, jeśłi wchodzi i rozmawia jak z człowiekiem to ma załatwioną sprawe od ręki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Asyenna 25.08.2008 11:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 U mnie nie ma ze "laskawie sie zgodzil". W momencie kiedy wchodze, urzedas pracuje dla mnie. Pozwalacie im na pomiatanie soba, to do kogo potem pretensje? Ja jak na razie w urzędzie to częściej bywałam raczej z tej drugiej strony aniżeli jako petent. Ale powiem tak: stanowczość i znajomość swoich praw jak najbardziej ale postawa pana i władcy to też nie najlepszy wybór -nikt nie lubi na dzień dobry być urzędasem. Dlatego tu zgadzam się z Mynią_pynią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Killer_su 25.08.2008 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2008 Prawo jest jedno dla wszystkich.Urzędas nie chce wydać zaświadczenia o numeracji na gębe? To pismem go! Nie odpowiada - to skarga na bezczynność urzędu. Odpowiedział, że nie wyda, ale nie powołał się na podstawę prawną - pismo z informacjią o bezzasadności żądaniem przywrócenia terminów KPA. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.