Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy studenci są w stanie wybudować dom?


Recommended Posts

Informuję że ten post będzie trochę długi i z góry dziękuję tym którzy dotrwają do jego końca.

 

Pytanie brzmi:

Czy para studentów jest w stanie wybudować sobie własny domek?

I aby ktoś mógł się do tego ustosunkować muszę przedstawić pokrótce naszą sytuację.

 

A więc:

Mamy po 22 lata. Studenci 4 roku. Studiujemy dziennie i po 20-25 godzin tygodniowo spędzamy na uczelni. Ja dodatkowo ciągnę drugi kierunek. Dodatkowo łapiemy się różnych możliwości dorobienia trochę więc kolejne godziny są zagospodarowane.

 

Kilka faktów związanych z potencjalną budową:

Działkę już mamy. Niewielka działeczka na spokojnym osiedlu w Darłowie jakieś 1500 metrów od morza w linii prostej. Działka nie jest uzbrojona ale wszędzie wokoło mieszkają już ludzie wiec z przyłączeniem nie powinno chyba być problemów.

 

Jaki domek nas interesuje:

Niewielki przede wszystkim czyli około 100 m2. Prosty żeby nie było drogo (jak zauważyłem na forum określany często jako stodoła). Wiem że na pewno są jakieś plany zagospodarowania przestrzeni w tym miejscu więc to na pewno trochę uściśli wymagania.

 

No i teraz część główna:

Jedyny problem to zagadka czy jesteśmy w stanie finansowo podołać takiemu wyzwaniu i czy warto w ogóle interesować się tą sprawą dalej czy na razie sobie odpuścić i poczekać jeszcze kilka lat…

Mamy jakieś niewielkie oszczędności i po cichu liczę jeszcze że symbolicznie chociaż rodzice wspomogą nas i jakoś uzbiera się 50 000 wkładu własnego na tą chwilę. Wiem że bardzo mało ale nie mogę też popadać w jakieś skrajności i sprzedawać tego czego już wcześniej się dorobiliśmy. Bo przecież można sprzedać samochód i mieć dodatkową kasę ale jakoś nie wyobrażamy sobie życia bez auta a jak by przyszło co do czego to na budowę też trzeba czymś jeździć. Więc pozostaje nam opcja KREDYT. My zdolności kredytowej nie mamy jednak mają ją rodzice i bez problemu wezmą go dla nas. Myślę że to musiałoby być koło 200 tysięcy chodź cieszyłbym się gdyby starczyło mniej. Nie wiem nic o kredytach preferencyjnych. Może w naszym przypadku by się udało coś taniej wykombinować (szczerze wątpię)

 

Jesteśmy w stanie raczej bez dużego problemu odłożyć około 1000 -1500 zł miesięcznie na ten cel więc myślę że ze spłatą kredytu moglibyśmy sobie poradzić (chyba – nie zagłębiałem się w to jeszcze). A po studiach mamy jakieś perspektywy na pracę więc taż byłoby z czego spłacać.

 

Chcąc zaoszczędzić budowa byłaby prowadzona oczywiście systemem gospodarczym i tak na szybko myśląc o znajomych:

- na pewno nasi ojcowie zgodzą się popołudniami jeździć na budowę coś robić chodź nie są jakimiś budowlańcami ale pomogą ile będą mogli

- mamy murarza który jest dobrym znajomym taty i na pewno dla niego podejmie się roboty po bardzo dużej promocji

- hydraulikę i ogrzewanie zrobi nam wujek za symboliczną opłatą

- elektryką zająłbym się sam a materiały do tego miałbym po cenach producentów

- wykończeniówkę taką jak płytki podłogi malowania i inne takie mamy przećwiczone z ojcem na mieszkaniu rodziców

- ekipa od dachów to dobrzy znajomi innego wujka i rachunek za robociznę dachu też by był po dużej promocji

Dodam jeszcze że w razie potrzeby dysponuję dostawczym sprinterem i dużą ciężarową Skanią ale myślę że teraz to chyba już wszystkie materiały dowożą na plac budowy.

Zdaję sobie sprawę że to nie wszystko ale jak na razie nie mam zbyt dużego pojęcia o budowaniu.

Materiały budowlane i ich ceny z Koszalina, Słupska i okolic.

 

Teraz znowu o nas:

Wynajmujemy mieszkanie i podróż stamtąd na budowę to około 50 kilometrów w jedną stronę więc biorąc pod uwagę załadowanie naszego tygodnia nie będziemy w stanie być tam codziennie żeby coś pomóc. Pomijam już fakt że całkowicie będziemy musieli zrezygnować z naszego weekendowego hobby (żeglarstwo) ale jakoś to przeżyjemy może.

 

No i już kończę:

Czy jest sens brać się za realizację swojego marzenia? Czy damy radę wybudować dom w takiej sytuacji jaką przedstawiłem?

Czy może jednak porzucić ten pomysł lub na razie odłożyć go na kilka lat? (ale za kilka lat będzie praca i też nie będzie czasu się tym zająć przecież, a my będziemy się cisnąc w mieście w jakimś bloku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No i pojawiło się kolejne pytanie - czy dam radę.

 

Przejrzyjcie może inne wątki o podobnej tematyce.

 

Macie 50km do budowy - w tygodniu na pewno tam nie pojedziecie popracować, bo to z godzinę jazdy w jedną stronę. Do tego zje was paliwo.

 

Kto będzie spłacał ten kredyt - sprawdźcie sobie ile będzie wynosiła rata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bym zapytał Waszych ojców czy dadzą radę wybudować - bo Wy na pewno nie dacie rady weekendami wybudować tego domku

 

sorry za szczerość ale skoro nie będziecie w stanie sami robić... a co do rodziców to można się niemiło zdziwić jak przyjdzie zakasać rękawy... systematycznie - bo to wymaga niestety systematycznej żmudnej pracy a nie paru zrywów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z tymi znajomymi tudzież promocyjnymi cenami też bywa bardzo różnie. Mi już zdarzyło się naciąć na sympatycznego sąsiada, który po zakończeniu pewnych prac przestał być sympatyczny i stał się śmiertelnym wrogiem.

Poza tym łatwiej wymagać od obcego oraz w sytuacji, gdy wykonywane prace nie są pod tytułem darmym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, studenci są w stanie wybudować dom, nawet pałac z piasku nad morzem. bo studenci to za stypendium naukowe+socjalne+kredyt studencki, to może sobie opłacić akademik, kupić kilo mortadeli na miesiąc + 10 piw w lidlu za 0,99zł/pucha.

 

kiedy skonczysz studiować, zaczniesz spłacać rkredyt, kiedy odejdziesz z garnuszka mamy i taty, kiedy zaczniesz szukać pracy i ją znajdziesz za 2,500 zł netto, to stać was będzie na mieszkanie 30 m2 w płycie.

 

czy to nie jest wspaniałe!*

 

 

 

*powyższa prognoza dotyczy kierunków niemedycznych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, studenci są w stanie wybudować dom, nawet pałac z piasku nad morzem. bo studenci to za stypendium naukowe+socjalne+kredyt studencki, to może sobie opłacić akademik, kupić kilo mortadeli na miesiąc + 10 piw w lidlu za 0,99zł/pucha.

 

kiedy skonczysz studiować, zaczniesz spłacać rkredyt, kiedy odejdziesz z garnuszka mamy i taty, kiedy zaczniesz szukać pracy i ją znajdziesz za 2,500 zł netto, to stać was będzie na mieszkanie 30 m2 w płycie.

 

czy to nie jest wspaniałe!*

 

 

 

*powyższa prognoza dotyczy kierunków niemedycznych

A jak jest z medycznymi?

Coś tam się zmienia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, studenci są w stanie wybudować dom, nawet pałac z piasku nad morzem. bo studenci to za stypendium naukowe+socjalne+kredyt studencki, to może sobie opłacić akademik, kupić kilo mortadeli na miesiąc + 10 piw w lidlu za 0,99zł/pucha.

 

kiedy skonczysz studiować, zaczniesz spłacać rkredyt, kiedy odejdziesz z garnuszka mamy i taty, kiedy zaczniesz szukać pracy i ją znajdziesz za 2,500 zł netto, to stać was będzie na mieszkanie 30 m2 w płycie.

 

czy to nie jest wspaniałe!*

 

 

 

*powyższa prognoza dotyczy kierunków niemedycznych

A jak jest z medycznymi?

Coś tam się zmienia?

 

na medycznych obowiazuje zasada "pokaż lekarzu, co masz w garażu' ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, studenci są w stanie wybudować dom, nawet pałac z piasku nad morzem. bo studenci to za stypendium naukowe+socjalne+kredyt studencki, to może sobie opłacić akademik, kupić kilo mortadeli na miesiąc + 10 piw w lidlu za 0,99zł/pucha.

 

kiedy skonczysz studiować, zaczniesz spłacać rkredyt, kiedy odejdziesz z garnuszka mamy i taty, kiedy zaczniesz szukać pracy i ją znajdziesz za 2,500 zł netto, to stać was będzie na mieszkanie 30 m2 w płycie.

 

czy to nie jest wspaniałe!*

 

 

 

*powyższa prognoza dotyczy kierunków niemedycznych

A jak jest z medycznymi?

Coś tam się zmienia?

 

na medycznych obowiazuje zasada "pokaż lekarzu, co masz w garażu' ;)

Sorki - ale chyba zbytnio uogólniasz. Tak samo jak w przypadku lekarzy jeden może mieć Fiata a drugi Mercedesa, tak samo w przypadku reszty zawodów. Dodatkowo pamiętaj, że lekarz po studiach, które o ile dobrze pamiętam trwają 6 lat a nie 5, muszą mieć specjalizacje, staże i dopiero mogą robić w miarę na swoim lub za bardziej przyzwoite pieniądze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, studenci są w stanie wybudować dom, nawet pałac z piasku nad morzem. bo studenci to za stypendium naukowe+socjalne+kredyt studencki, to może sobie opłacić akademik, kupić kilo mortadeli na miesiąc + 10 piw w lidlu za 0,99zł/pucha.

 

kiedy skonczysz studiować, zaczniesz spłacać rkredyt, kiedy odejdziesz z garnuszka mamy i taty, kiedy zaczniesz szukać pracy i ją znajdziesz za 2,500 zł netto, to stać was będzie na mieszkanie 30 m2 w płycie.

 

czy to nie jest wspaniałe!*

 

 

 

*powyższa prognoza dotyczy kierunków niemedycznych

 

Widzę jakąś niechęć do studentów. Chyba ni bierzesz pod uwagę tego że tacy ludzie też potrafią zarabiać poza tymi dochodami o których piszesz (a stypendia naukowe potrafia być całkiem nienajmniejsze jak się komuś chce).

 

Jak napisałem:

Potrafimy odłożyć miesięcznie około 1000-1500 zł

i mówię tu o pieniądzach po opłaceniu mieszkania i rachunków za wszystkie media. Po odliczeniu wydatków na jedzenie, paliwo i różne zachcianki typu wypad do restauracji, kina itp.

 

I dla jasności nie jest to sponsoring rodziców i nie studiujemy na kierunkach medycznych (chociaż nie do końca rozumiem co to ma do rzeczy).

 

Ogólnie jakoś mało wiary w osobach wypowiadających się w powodzenie tego planu. My dalej myślimy narazie. Jedziemy chwile wypocząć a po powrocie mamy zamiar sięgnąć po jakies szczególowe informacje na temat planu zagospodarowania przestrzeni oraz warunków i kosztów przyłączenia mediów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jako studenci juz jesteście w stanie odłożyć taką kwotę, to nie widzę problemu wielkiego. Jedynym problemem wykańczającym psychicznie moze być odległosć 50 km w jedną i drugą stronę. No i jak ktoś już tu pisał o znajomościach: nie nastawiajcie się, że Wam tak za pół darmo zrobią. Jak chcecie aby zrobili dobrze, to weźcie obcych. Umiesz liczyć- licz na siebie.

powodzenia życzę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zazdroszcze dzialki

:D

 

 

mowisz ze jestescie na 4 roku

 

jak zalatwisz formalnosci bedziesz z pewnoscia na 5 :D i sytuacja tez sie rozjasni

 

teraz jestescie wstanie odlozyc 1500zl jaka pewnosc ze po studiach bedzie identycznie?

napewno zaczniecie szukac lepszych prac a to nie trwa tydzien

 

 

no i czy jestescie pewni ze chcecie by rodzice brali na was kredyt?

kogo jest dzialka?

jesli to kredyt hipoteczny to rodzice musza miec cos do tej dzialki....

a to za kilka lat moze wygladac juz malo ciekawie

no bo dom nie bedzie do konca wasz bedziecie go dzielic z bankiem i z rodzicami :D

 

do tego na budowie musi byc ktos caly czas.... co chwile beda wpadac nowi fachowcy i to nie popoludniami jak rodzice beda tylko rano

kto bedzie im otwieral?

 

 

jedyny plus ze dom na takiej dzialce bedzie mase wart... i napewno nie tyle co mieszkanie za 250tys

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci Wy tak wszyscy jesteście na NIE ?

To że ktoś ma 24 lata a 44 nie znaczy że nie wybuduje. Jeśli ktoś pisze, że rodzice pomogą, to chyba wie że pomogą albo sami rodzice też tak mówili. A nawet jak nie pomogą to sami sobie poradzą. Im mniej przeszkód sie widzi przed budową, tym lepiej i ta budowa jakoś sie toczy.

Może nie mam 24 lat, ale jesteśmy sami, tylko dwie osoby dorosłe i jedno dziecko. Nie mamy rodziców obok siebie i oboje pracujemy. Dziecko- przedszkolak non stop choruje w sezonie a jakoś dom budujemy. I nie mamy na odłożenie ani złotówki. I jakoś sobie radzimy, coraz blizej końca jesteśmy.

 

kieresik nie słucha nikogo, ważne są opinie tych osób, które będą najbardziej zaangazowane w budowę, czyli Wy i Wasi rodzice jeśli mogą pomóc. Jeśli nie- też dacie radę.

Zresztą, teraz macie takie plany, za rok, zanim załatwicie papiery, wszystko może się zmienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za moich czasów (heheh:)) to na studiach kończyła nam się kasa jeszcze na kilka dni przed końcem tygodnia i trzeba było kombinować, składać się i oszczędzać. :) Kilka lat i się pozmieniało. ;)

 

Ogólnie tylko jedna, ale ważna rada: cokolwiek nie wyliczycie, zawsze w ostatecznym rozrachunku wyjdzie więcej. Ktoś coś sknoci, ktoś coś połamie, kto inny będzie was próbował zrobić na szaro, kiedy indziej ceny podskoczą - trzeba mieć zapas kasy, nie na styk, bo może być kiepskawo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za moich czasów (heheh:)) to na studiach kończyła nam się kasa jeszcze na kilka dni przed końcem tygodnia i trzeba było kombinować, składać się i oszczędzać. :) Kilka lat i się pozmieniało. ;).

 

Chyba nie do końca :lol: My jeszcze kilka lat temu (raptem 4) i mieliśmy identyczną sytuację cyklicznie :wink: Ale wtedy ratowały nas słoiki od mam i pierogi mrożone dowożone z domu :lol: Wg mnie jeden lubi sie bawić na studiach a inny woli już zarabiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli odkładasz 1500 zł miesięcznie, to za jakieś 26 lat wybudujesz sobie dom, przy założeniu, że cena materiałów budowlanych będzie taka jak teraz. ba! wiesz co będzie najlepsze? to, że w trakcie tych 26 lat zrobisz 5 dodatkowych magisterek (studiując systemem bolońskim, że nie będziesz ograniczał się do licencjatów, bo to o kant tyłka rozbić). ba! [rzez te 26 lat, to zrobisz sobie 2 doktoraty, habilitacja może i na końcu okaże się, że pracując na jednym etacie odłożysz po habilitacji nie 1500 zł, ale całe 1600 zł. czy to nie jest wspaniałe? wówczas okres zbierania na dom zmniejszy się o jakiś miesiąc. cudowne!?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...