arktyk 04.09.2008 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2008 Za 250 tys. w obecnych realiach raczej nie da się wybudować domu 100 metrowego. Sam buduję dom o pow. uzytkowej i wydałem już około 350 tys. a do wprowadzenia się jeszcze niestety dużo pracy i czasu. Jeśli na budowę jesteście w stanie przeznczyć 300 lub więcej tysięcy to systemem gospodarczym macie pewne szanse. Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 04.09.2008 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2008 Budowa to - oprócz kasy - wysiłek organizacyjny. Rodzice na pewno Wam pomoga w miarę swoich możliwości, ale... czy macie sumienie zrzucac na rodziców całość prac, nadzór nad ekipami, "robienie" na budowie itp. itd. a samemu ograniczyć się np. do wyboru koloru kafelek w łazience?? A ekip trzeba pilnować , wczesniej poznac temat - bo niestety prawda wygląda tak, że ekipy w 99% robia tak, by im bylo łatwiej a nie by było zrobione naprawdę porzadnie - więc musicie mieć na tyle wiedzy budowlanej, by stale kontrolować jakość prac... Przed Wami jeszcze "resztka" studiów, obrona (co odpuścicie - obrone, czy "robienie" na budowie?), cięzko koncentrować się jednoczesnie na 2 dużych projektach... Moim zdaniem - najpierw kończcie studia, kolejny rok poświęćcie na kompletowanie dokumentacji i "otrzaskanie" sie z wiedzą budowlana a później - budowa. czas szybko plynie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agrazka 05.09.2008 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2008 Witam, uważam ,że skoro macie marzenie o budowie domu to to sie liczy najbardziej,konsekwencja i realizacja tego marzenia w dużym stopniu zalezy od charakteru ludzi a nie tylko od ich mozliwości finansowych.Budujcie , ruszajcie naprzód, szkoda czasu na zastanawianie się, wirzę że jak wam zależy i macie wsparcie i troche znajomosci rodzinno sąsiedzkich to dacie radę,Ważna jest chęć, młodość, zapał, zdrowie .Myśle ,że dacie radę , najwyżej nie pójdzie to tak szybko,jak tym, którzy dysponuja dużą gotówką i wynajmuja firmy. Sam pomysł, to bardzo ważne, widac,że myslicie po gospodarsku, powodzenia, Agrazka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 05.09.2008 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2008 ... Mamy po 22 lata. Studenci 4 roku. Studiujemy dziennie i po 20-25 godzin tygodniowo spędzamy na uczelni. Ja dodatkowo ciągnę drugi kierunek. Dodatkowo łapiemy się różnych możliwości dorobienia trochę więc kolejne godziny są zagospodarowane. Czyli macie niewiele czasu by zaangażować się osobiście w budowę. ... Działkę już mamy. Niewielka działeczka na spokojnym osiedlu w Darłowie jakieś 1500 metrów od morza w linii prostej. Działka nie jest uzbrojona ale wszędzie wokoło mieszkają już ludzie wiec z przyłączeniem nie powinno chyba być problemów. Uzbrojenie i ogrodzenie działki stanowi całkiem poważną pozycję w budżecie ... Mamy jakieś niewielkie oszczędności i po cichu liczę jeszcze że symbolicznie chociaż rodzice wspomogą nas i jakoś uzbiera się 50 000 wkładu własnego na tą chwilę. Wiem że bardzo mało ale nie mogę też popadać w jakieś skrajności i sprzedawać tego czego już wcześniej się dorobiliśmy. Bo przecież można sprzedać samochód i mieć dodatkową kasę ale jakoś nie wyobrażamy sobie życia bez auta a jak by przyszło co do czego to na budowę też trzeba czymś jeździć. Więc pozostaje nam opcja KREDYT. My zdolności kredytowej nie mamy jednak mają ją rodzice i bez problemu wezmą go dla nas. Myślę że to musiałoby być koło 200 tysięcy chodź cieszyłbym się gdyby starczyło mniej. Nie wiem nic o kredytach preferencyjnych. Może w naszym przypadku by się udało coś taniej wykombinować (szczerze wątpię) Czyli kiepsko z finansami. Jeśli ktoś z rodziców weźmie kredyt budowlany, to kredyt ten może być udzielony tylko na budowę domu którego właścicielem jest kredytobiorca. Innymi słowy ten dom bedziecie budować nie Wy lecz któryś z waszych rodziców. ... Chcąc zaoszczędzić budowa byłaby prowadzona oczywiście systemem gospodarczym i tak na szybko myśląc o znajomych: - na pewno nasi ojcowie zgodzą się popołudniami jeździć na budowę coś robić chodź nie są jakimiś budowlańcami ale pomogą ile będą mogli - mamy murarza który jest dobrym znajomym taty i na pewno dla niego podejmie się roboty po bardzo dużej promocji - hydraulikę i ogrzewanie zrobi nam wujek za symboliczną opłatą - elektryką zająłbym się sam a materiały do tego miałbym po cenach producentów - wykończeniówkę taką jak płytki podłogi malowania i inne takie mamy przećwiczone z ojcem na mieszkaniu rodziców - ekipa od dachów to dobrzy znajomi innego wujka i rachunek za robociznę dachu też by był po dużej promocji Jak już pisałem. Nie będziecie mieli czasu na wykonywanie osobiście prac na budowie (studia+ nauka własna+ praca zarobkowa + odległość od placu budowy). Nie za bardzo wierzę w to, że ci liczni znajomi zgodzą się pracować po kosztach na Waszej budowie. Oni też mają swoje rodziny i swoje potrzeby. Pracując u Was nie będą mogli w tym samym czasie pracować gdzie indziej. Rozumiem, że można pomóc w drobnych pracach ale imać się wielotygodniowych prac (mularka, instalacje, dach) pracując bez zysku...? Nie licz na duże upusty. ... Zdaję sobie sprawę że to nie wszystko ale jak na razie nie mam zbyt dużego pojęcia o budowaniu. To prawda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 05.09.2008 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2008 Jeśli ktoś z rodziców weźmie kredyt budowlany, to kredyt ten może być udzielony tylko na budowę domu którego właścicielem jest kredytobiorca. Innymi słowy ten dom bedziecie budować nie Wy lecz któryś z waszych rodziców. Nie do końca. W moim przypadku rodzice są współkredytobiorcami, ale nie mają żadnego prawa do własności nieruchomości. Tak więc jeżeli wszyscy wezmą kredyt to nie będzie problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 05.09.2008 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2008 .... Nie do końca. W moim przypadku rodzice są współkredytobiorcami, ale nie mają żadnego prawa do własności nieruchomości. Tak więc jeżeli wszyscy wezmą kredyt to nie będzie problemu. Zgoda. Wówczas pozostaje kwestia sukcesywnego powiadamiania US o przekazanych darowiznach. Inna sprawa, czy bank zgodzi się udzielić kredytu w przypadku studentów nie osiagających stałych dochodów? Instytucja współkredytobiorcy ma zastosowania w przypadku uzupełnienia wymaganego limitu dochodu kredytobiorcy głównego a nie ma zastępować jego dochodów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ooliwka 05.09.2008 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2008 .... Nie do końca. W moim przypadku rodzice są współkredytobiorcami, ale nie mają żadnego prawa do własności nieruchomości. Tak więc jeżeli wszyscy wezmą kredyt to nie będzie problemu. Zgoda. Wówczas pozostaje kwestia sukcesywnego powiadamiania US o przekazanych darowiznach. Inna sprawa, czy bank zgodzi się udzielić kredytu w przypadku studentów nie osiagających stałych dochodów? Instytucja współkredytobiorcy ma zastosowania w przypadku uzupełnienia wymaganego limitu dochodu kredytobiorcy głównego a nie ma zastępować jego dochodów. dokladnie!! przeciesz autor watku napisal ze to rodzice stana sie glownymi kredytobiorcami.... a to juz nie takie wesole............ ja bym sie zastanawiala nad sprzedaza dzialki jesli jest w takim miejscu to dostaniecie za to piekne mieszkanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Havena 10.09.2008 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2008 I czy warto w ogóle interesować się tą sprawą dalej czy na razie sobie odpuścić i poczekać jeszcze kilka lat… Najlepszy okres w zyciu - koncowka studiow, zycie tylko we dwoje Nie ladowalabym sie w kilkunastoletnie kredyty, tylko pouzywala zycia, pojezdzila po swiecie, nacieszylabym sie soba - a potem budowa. Tak zrobilam i nie zaluje Zycze podjecia dobrej decyzji! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cava 10.09.2008 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2008 Nie mogę wyjśc ze zdziwienia, ze chcecie się tak upalować w momencie, kiedy całe życie, także zawodowe dopiero staje przed Wami otworem.A moze dostanie któreś z Was rewelacyjną propozycję rozwojowej pracy w... Katowicach. Albo w Londynie? Albo w Wólce Mlądz ale za taką kasę że po 5-10 latach będzie Was stać na postawienie domu bez myślenia o pieniądzach.Na 100% chcecie żyć w tym Darłowie, rezygnowac z pasji, uwiązac się już za młodu? To ja bym wolała jednak w bloku ale mobilnie i z pasją. Na dom przyjdzie czas jak wasze dzieci wejdą w wiek upalowania rodziców do miejsca i czasu (czyli jak pójdą do zerówki ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
enickman 10.09.2008 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2008 podpisuję się pod 2ma ostatnimi wypowiedziami wszystkimi członkami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 10.09.2008 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2008 Zdaję sobie sprawę że to nie wszystko ale jak na razie nie mam zbyt dużego pojęcia o budowaniu. Jeżeli chcecie za w/w pieniądze wybudować dom, to pojęcie o budowaniu musice zdobyć. Wybranie optymalnego projektu, uzyskanie pozwolenia na budowę też zajmuje mnóstwo czasu i energii. Jeżeli do tego etapu dojdziecie, to skrystalizuje się też sprawa potrzebnych na tę budowę pieniędzy. Budowę warto w szczegółach zaplanować (to możecie zrobić już teraz). Wtedy budowanie jest szybkie i tanie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrynski 12.09.2008 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2008 Zdaję sobie sprawę że to nie wszystko ale jak na razie nie mam zbyt dużego pojęcia o budowaniu. Jeżeli chcecie za w/w pieniądze wybudować dom, to pojęcie o budowaniu musice zdobyć. Wybranie optymalnego projektu, uzyskanie pozwolenia na budowę też zajmuje mnóstwo czasu i energii. Jeżeli do tego etapu dojdziecie, to skrystalizuje się też sprawa potrzebnych na tę budowę pieniędzy. Budowę warto w szczegółach zaplanować (to możecie zrobić już teraz). Wtedy budowanie jest szybkie i tanie . szybciej tak,ale tanio to napewno nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HenoK 13.09.2008 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2008 szybciej tak,ale tanio to napewno nie.Może trochę nie precyzyjnie się wyraziłem. Powinno być nie tanio, a taniej. Poprzez precyzyjne zaplanowanie wszystkich działań przy budowie można zaoszczędzić naprawdę spore pieniądze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
renatar-d 13.09.2008 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2008 "A moze dostanie któreś z Was rewelacyjną propozycję rozwojowej pracy w... Katowicach. Albo w Londynie? Albo w Wólce Mlądz ale za taką kasę że po 5-10 latach będzie Was stać na postawienie domu bez myślenia o pieniądzach. Na 100% chcecie żyć w tym Darłowie, rezygnowac z pasji, uwiązac się już za młodu? " Zaczynam na wiosnę, z takimi samymi pieniędzmi, w tym samym mieście i mimo, że jestem o 4 lata starsza, to żałuję ze tak póżno się zdecydowałam. W TYM Darłowie wcale nie trzeba rezygnować z pasji tym bardziej jak pisałeś, że jest nią żeglarstwo, więc idealne miejsce. A jacht trzeba mieć gdzie trzymać bo pod blokiem nie postoi Ja trzymam za was kciuki i myślę, że wasm się uda. Ps. Znam miejscowy rynek budowlany, ceny itp dlatego uważam to za realną inwestycję oczywście z dużą pracą własną. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cava 13.09.2008 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2008 założyciel wątku napisał: Teraz znowu o nas: Wynajmujemy mieszkanie i podróż stamtąd na budowę to około 50 kilometrów w jedną stronę więc biorąc pod uwagę załadowanie naszego tygodnia nie będziemy w stanie być tam codziennie żeby coś pomóc. Pomijam już fakt że całkowicie będziemy musieli zrezygnować z naszego weekendowego hobby (żeglarstwo) ale jakoś to przeżyjemy może. Ja nie mam nic przeciwko lokalizacji , ale nie jestem zwolenniczką uwiązywania się do miejsca już na starcie życiowym i to jeszcze takim kosztem. Najlepsze lata zlecą im na szarpaniu się z budową i finansami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gkrzyszt 19.09.2008 15:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2008 Coś mi sie wydaje ze ci studenci to nie całkiem prawdziwi( 22 lata 4 rok ) dla mnie troche nie prawdziwe no chyba ze 2 lata geniusz robi w rok ,a tu dwa fakultety praca no i budowa rewelacja jak na 22 latka .Dla mnie osobiscie bardzo nie prawdzie jakis guwniarz sie fajnie bawi bo juz tu takiego spotkałam w poscie o ogrodach (bardzo potrzebaował pomocy ale go rozszyfrowano) Miłej zabawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kieresik 20.09.2008 11:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2008 Długo mnie tu nie było a widzę że moje pytanie wywołało jakąś dyskusję. Odniosę się do kilku wypowiedzi kogo jest dzialka? działka jest własnością mojej dziewczyny jesli to kredyt hipoteczny to rodzice musza miec cos do tej dzialki.... tu jak już pisałem wcześniej nie jestem wogóle zorientowany jeszcze. do tego na budowie musi byc ktos caly czas.... co chwile beda wpadac nowi fachowcy i to nie popoludniami jak rodzice beda tylko rano kto bedzie im otwieral? no to jest chyba największy problem niestety jedyny plus ze dom na takiej dzialce bedzie mase wart... i napewno nie tyle co mieszkanie za 250tys To prawda, zwłaszcza od czasu gdy w pobliżu wybudowano nową drogę nad samo morze. kieresik nie słucha nikogo, ważne są opinie tych osób, które będą najbardziej zaangazowane w budowę, czyli Wy i Wasi rodzice jeśli mogą pomóc. Jeśli nie- też dacie radę. Dziękuje. Ja jednak muszę być bardzo przekonany do sukcesu, żeby zacząć bo to chyba będzie największa rzecz jaką do tej pory zmajstrowałem:) i nie chcę żeby okazało się że się przeliczyłem i nic z tego nie wyszło. Więc zanim dokonamy jakiejś decyzji będe jeszcze długo się namyślał pewnie. jeżeli odkładasz 1500 zł miesięcznie, to za jakieś 26 lat wybudujesz sobie dom, przy założeniu, że cena materiałów budowlanych będzie taka jak teraz. ba! wiesz co będzie najlepsze? to, że w trakcie tych 26 lat zrobisz 5 dodatkowych magisterek (studiując systemem bolońskim, że nie będziesz ograniczał się do licencjatów, bo to o kant tyłka rozbić). ba! [rzez te 26 lat, to zrobisz sobie 2 doktoraty, habilitacja może i na końcu okaże się, że pracując na jednym etacie odłożysz po habilitacji nie 1500 zł, ale całe 1600 zł. czy to nie jest wspaniałe? wówczas okres zbierania na dom zmniejszy się o jakiś miesiąc. cudowne!? Chyba zbyt pesymistyczne podejście. Ja takiego planu nie zakładam. Zdecydowano zamalo kasy,musicie miec na rozruch chociaz ze 100we.teraz waszej kwoty starcza na uzbrojenije dzialki,proekt i fundament.Kredyt wam pomoze ,tylko ze z czego bedziecie go splacac ,jak macie razem 1,5tys zl?? Zdaję sobie z tego doskonale sprawę i jak narazie jedyne co mogę robić to dalej odkładać i tak właśnie robię Budowa to - oprócz kasy - wysiłek organizacyjny. Rodzice na pewno Wam pomoga w miarę swoich możliwości, ale... czy macie sumienie zrzucac na rodziców całość prac, nadzór nad ekipami, "robienie" na budowie itp. itd. a samemu ograniczyć się np. do wyboru koloru kafelek w łazience?? A ekip trzeba pilnować , wczesniej poznac temat - bo niestety prawda wygląda tak, że ekipy w 99% robia tak, by im bylo łatwiej a nie by było zrobione naprawdę porzadnie - więc musicie mieć na tyle wiedzy budowlanej, by stale kontrolować jakość prac... Właśnie czas (a właściwie jego brak) jest tu problemem. Można wynająć ludzi ale wtedy koszty rosną więc koło się zamyka. czas szybko plynie Dlatego myślimy już teraz o tym Witam, uważam ,że skoro macie marzenie o budowie domu to to sie liczy najbardziej,konsekwencja i realizacja tego marzenia w dużym stopniu zalezy od charakteru ludzi a nie tylko od ich mozliwości finansowych. Marzenia i determinacja do działania są wielkie jednak to chyba nie wystarczy więc zanim podejmiemy decyzje chcemy mieć jakieś logiczne dowody że jednak to może się udać. Sam pomysł, to bardzo ważne, widac,że myslicie po gospodarsku, powodzenia, Dziekujemy:) Uzbrojenie i ogrodzenie działki stanowi całkiem poważną pozycję w budżecie chyba od tego będziemy chcieli zacząć niezależnie od tego czy budowa ruszy za rok czy za pięć lat. ja bym sie zastanawiala nad sprzedaza dzialki jesli jest w takim miejscu to dostaniecie za to piekne mieszkanie Taki wariant nie jest brany pod uwagę. Czemu? Bo nie. Najlepszy okres w zyciu - koncowka studiow, zycie tylko we dwoje Nie ladowalabym sie w kilkunastoletnie kredyty, tylko pouzywala zycia, pojezdzila po swiecie, nacieszylabym sie soba - a potem budowa. Tak zrobilam i nie zaluje Zycze podjecia dobrej decyzji! Z jednej strony się zgadzam ale z drugiej szkoda trochę czasu na czekanie co się wydarzy. Dziękuje. A moze dostanie któreś z Was rewelacyjną propozycję rozwojowej pracy w... Katowicach. Albo w Londynie? Albo w Wólce Mlądz ale za taką kasę że po 5-10 latach będzie Was stać na postawienie domu bez myślenia o pieniądzach. Na 100% chcecie żyć w tym Darłowie, rezygnowac z pasji, uwiązac się już za młodu? to że tam będzie stał nasz dom wcale nas do niego przecież nie przywiązuje na stałe. Gdy sytuacja będzie taka jak mówisz wtedy może stać się on niezłą inwestycją. To ja bym wolała jednak w bloku ale mobilnie i z pasją. Na dom przyjdzie czas jak wasze dzieci wejdą w wiek upalowania rodziców do miejsca i czasu (czyli jak pójdą do zerówki ) To ja jednak bym tak nie wolał. Jeżeli chcecie za w/w pieniądze wybudować dom, to pojęcie o budowaniu musice zdobyć. Wybranie optymalnego projektu, uzyskanie pozwolenia na budowę też zajmuje mnóstwo czasu i energii. Jeżeli do tego etapu dojdziecie, to skrystalizuje się też sprawa potrzebnych na tę budowę pieniędzy. Budowę warto w szczegółach zaplanować (to możecie zrobić już teraz). Wtedy budowanie jest szybkie i tanie Właśnie od tej strony będziemy chcieli do tego podejść jeśli się zdecydujemy Zaczynam na wiosnę, z takimi samymi pieniędzmi, w tym samym mieście i mimo, że jestem o 4 lata starsza, to żałuję ze tak póżno się zdecydowałam. W TYM Darłowie wcale nie trzeba rezygnować z pasji tym bardziej jak pisałeś, że jest nią żeglarstwo, więc idealne miejsce. A jacht trzeba mieć gdzie trzymać bo pod blokiem nie postoi Ja trzymam za was kciuki i myślę, że wasm się uda. Ps. Znam miejscowy rynek budowlany, ceny itp dlatego uważam to za realną inwestycję oczywście z dużą pracą własną. Pozdrawiam Dziekuje i życzę powodzenia w budowie. Coś mi sie wydaje ze ci studenci to nie całkiem prawdziwi( 22 lata 4 rok ) dla mnie troche nie prawdziwe no chyba ze 2 lata geniusz robi w rok Nierozumiem czego nie rozumiesz. 22 lata = 1986 rocznik = od paździenika student siudmego semestru (to jest właśnie 4 rok). Bez geniuszowania i robienia 2 lat w rok. Dla mnie osobiscie bardzo nie prawdzie jakis guwniarz sie fajnie bawi No tu to już mnie chyba obrażasz. Czemu tak ciężko ludziom uwierzyć że studia to nie tylko picie piwa i spanie na wykładach. Dziekuje wszystkim za wypowiedzi i opinie na ten temat. Jak już pisałem wcześniej narazie będziemy powoli zagłębiać się w ten temat i próbować kalkulować jakie mamy szanse. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gkrzyszt 20.09.2008 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2008 ; siódmy ; Geniuszu to sie pisze przez ;ó; jak na 7 semestr tych twoich studiów to kiepsko z ortografja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 20.09.2008 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2008 ; siódmy ; Geniuszu to sie pisze przez ;ó; jak na 7 semestr tych twoich studiów to kiepsko z ortografja Gwoli ścisłości: a) "twoich" - winno być pisane z dużej litery "Twoich" b) "ortografja" przez krótkie "i" oraz "ą", czyli - "ortografią". Mniemam, że nie jest to siódmy semestr studiów polonistycznych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarsis 20.09.2008 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2008 A ja jestem idealistka i myślę, że jak się czegoś chce, to mozna to zrobić bez pytania innych o opinie (dam czy nie dam rady) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.