Komentarze malkowej niebudowy

[malka]

Dorka, ja Cię ładnie proszę , choć Ty nie kracz , co??

Bo mój chłop mi zrzędzi,że na pewno coś będzie nie tak :mad:

[dorkaS]

Oj tam od razu nie tak, uwięzisz kuriera na kanapie do rana, rano obejrzysz raz jeszcze kanapę, nie kuriera. Jak coś nie tak, to niech wraca jak mrówka z nią na plecach, jak nie, to sru kuriera z kanapy i voila.

[malka]

przyjechał,zrzucił balast i pojechał

Tylko co ja mam teraz biedna począć z moimi żabami ? hę??

[dorkaS]

W żadnym wypadku się z nimi nie rozstawać!

[wiolasz]

ooo i jak kanapa?? jak? jak??

fotę proszę, bo nie uwierzę na słowo

a propos co to za kurier że o północy wozi

[DPS]

No ba! Opierdalanie to też ciężka praca.

Pojawiaj się trochę częściej, kochana, bo nie ma jak wieści o Tobie zdobyć, a na telefon to nie chcę Ci psuć błogostanu.

Ja mam tak, że nerwowo podskakuję za każdym razem, kiedy dzwoni telefon.

Ale chyba w końcu będę zmuszona.

[wiolasz]

Depsia, Malka nawet telefonicznie jest zabiegana

wiem, bo ciągle ją molestuję bo ta piiiiiiii nie uznaje innych srodków komunikacji elektronicznej

[malka]

oj tam, oj tam telefony są po to by z nich korzystać

 

moja kanapa tadammmm

 

 

 

i co? obleci??

[markoto]

super kanapa i stolik

[EZS]

ojej, jaka ona wielka! Ale się już chyba nie rozkład?

optycznie ładna. A wygodna?

[TAR]

łaaaaa ale kanapiszcze wielkie, ale super i stolik tez gitesowy. i w ogole jakos po domowemu sie tak zrobilo choc limonkowe żaby tez byly fajne, troche kolorku dawaly . I masz zaslony:jawdrop: no nie poznaje koolezanki

 

zycze sobie jeszcze obejrzec lazienke:cool:

[markoto]

zaslonki jak moje

[malka]

Dzięki Marta

Ewa, owszem rozkłada się, ale tylko do spania. Ma również pojemniki na pościel.

Wbrew pozorom ja nie mam dużego domu i każda miejsce do przechowywania jest na wagę złota.

Choć teraz już wiem, że dłuższy bok mógł być o jedno siedzonko dłuższy, kosztem pufy.

Bałam się jednak,ze zagraci się strasznie wielką rogówką.

 

Tarcia -zasłony tymczasówy, póki nie będzie żaluzji zewnętrznych, a to możemy zrobić dopiero po elewacji, więc jeszcze chwilę to potrwa.

Żaby lądują na strychu, a wiosną w ogrodzie, tam gdzie ich miejsce więc tak na zawsze się z nimi nie rozstaję A zielono ma młody w pokoju. Tak sobie królewicz wymyślił, tak ma

 

A łazienka, hymmmm cągle w remoncie i ciągle nie skończona, brakuje mi frontów do szuflad, szafki nad kibelkiem i jakiejś rozsądnej zasłony okna.

[TAR]

zielony nie jest zly, u mnie w goscinnym goscie maja soczysta zielen, taka wiosennych mlodych listkow -choc zima to najchetniej nawiedzany pokoj przez domownikow

 

wiecie co lubie biele i szarosci (tez sporo ich mam) ale tak calkiem bez kolorow to chyba nie moglabym mieszkac, jakis taki spaczony guscik we mnie siedzi:lol2::lol2:

Edytowane 12 Grudnia 2013 przez TAR

[malka]

Tarcia, ja kolorowego zajoba dostałam, po 12 latach w mieszkaniu. Muszę odpocząć.

Marzyłam o monochromatycznym domu , jednak wszystko w bieli przeraziło mojego ślubnego, efektem kompromisu jest czerń , szarość i drewno i taki będzie, przynajmniej aż mi się nie znudzi

[Gosiek33]

Choć moje serce pika do zupełnie innego styl domu, to bardzo mi się tu podoba

[TAR]

w mieszkaniu mialam bialo wiec dom w wiekszosci zrobilam kolorowy (sciany) ale znowu chce mi sie uporzadkowania. wiec wiosna malowanie dolu na jeden jasny kolor jakis bardzo jasny smietankowy, gora zostaje, bo tam biele i szarosci na scianach szaleja a tylko goscinny zostaje zielony

[agalind]

Po kolorowych mieszkaniach większość musi odpocząć Tu groszek zielony, tam brzoskwinka....

 

Kanapa i stoilik - piękne towarzystwo:yes:

[malka]

O widzisz Tarcia, widzisz

kolory potrafią zmęczyć .

 

Aga, ja w ogóle miałam sajgon kolorystyczny, kuchnia była groszkowo zielona, pokój granatowo żółty, sypialnia w fioletach, przedpokój żółto zielony, a łazienka w brązach i beżach :sick::sick::sick:

 

chyba już mnie rozumiecie

 

ps. pokój młodego jest biało czarno zielony - tak chciał tak ma ja tam wchodzę tylko jak muszę

 

 

ps2 a stolik to dzieło przypadku, pojechałam oglądać drzwi, a on stał na wystawie jednego ze sklepów, taki biedy, samotny, to przygarnęłam

[agalind]

Jak kupiliśmy mieszkanie to w kuchni była tapeta w kolorze wściekłego różu:D