Zopafisa 24.09.2008 12:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2008 Chodziło mi raczej o to, że problem watahy (w tej chwili) nie wynika z faktu ze psiaczek to suka. Doczytałam że ta dzidzia ma na razie 3 miesiące więc myślę że psy nie przychodza na podwórko sciągnięte hormonami. A więc czym? Dlaczego przychodzą akurat do Ciebie? Przecież nie jesteś jedynym mieszkańcem okolicy. poczytaj sobie ten wątek jeszcze raz (ze zrozumieniem ) Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 24.09.2008 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2008 Każdy ma prawo się pomylić. Do autorki wątku. Zastanów się dlaczego te psy przychodzą właśnie do ciebie i wyeliminuj powód. Zyskasz spokój nie krzywdząc nikogo. PS. Uwaga o czytaniu ze zrozumieniem była złośliwa, niemiła i poniżej pasa. Do takiej pomyłki łatwo dochodzi kiedy ktoś się za bardzo wczuwa i zaczyna występować w roli adwokata autora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TMK 25.09.2008 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2008 Każdy ma prawo się pomylić. Do autorki wątku. Zastanów się dlaczego te psy przychodzą właśnie do ciebie i wyeliminuj powód. Zyskasz spokój nie krzywdząc nikogo. Popieram, do starszej suki jak zbiega się cała okolica to normalka. W tym przypadku musi być inny powód, choćbym karma na dworze. Jednak także radziłbym prędzej czy później wysterylizować psiaka, nie jestem zwolennikiem rozmnażania kundelków i tych prawie rasowych. Doradcom od pastuchów, wystrzałów, policji itp - gwarantuje po takim manewrze, że choćby za 2 lata jak pies autorki wątku wyjdzie poza ogrodzenie, miejscowi zrobią to samo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 28.09.2008 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2008 Doradcom od pastuchów, wystrzałów, policji itp - gwarantuje po takim manewrze, że choćby za 2 lata jak pies autorki wątku wyjdzie poza ogrodzenie, miejscowi zrobią to samo... Jako autorka pomysłu z hukiem czuję sie wywołana do tablicy. Na moje wyczucie - mieszkacy maja w du.pie, że ktoś postraszy ich psa, skoro sami się nim raczej nie interesują. Prędzej by sie wsciekali, że spac nie mogą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaszczurka 17.11.2008 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2008 Doradcom od pastuchów, wystrzałów, policji itp - gwarantuje po takim manewrze, że choćby za 2 lata jak pies autorki wątku wyjdzie poza ogrodzenie, miejscowi zrobią to samo... Jako autorka pomysłu z hukiem czuję sie wywołana do tablicy. Na moje wyczucie - mieszkacy maja w du.pie, że ktoś postraszy ich psa, skoro sami się nim raczej nie interesują. Prędzej by sie wsciekali, że spac nie mogą. czy właściciele krów to też sadyści własnych zwierząt? bez przesady! to tak zmontowane by odstraszyło a nie zraniło czy zabiło ja mam bernardyna który notorycznie zwiewa z ogrodu, gdzie nie wsadzi łba to zrobi dziure i wylezie, juz dawno planowałam zastosować metode z pastuchem,tylko jakos męża zmobilizować nie moge, na placu w firmie cały plot porwany, zabity od dolu dechami i nic nie pomaga, ''głupek'' przez to siedzi na uwięzi i co nie lepiej mu pastuchem po nosie dać? krowa tez raz drugi dostanie po nosie i wiecej nie podlezie. A i żyje i jeszcze mleko daje Więc i burkom ze wsi tez nic nie bedzie. Petardy odstrasza, ale i Twój piesek zawału dostanie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 17.11.2008 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2008 Na moje wyczucie - mieszkacy maja w du.pie, że ktoś postraszy ich psa, skoro sami się nim raczej nie interesują. Prędzej by sie wsciekali, że spac nie mogą.Masz racje. Kilka dni temu , kiedy szlam sobie po wsi z moimi burkami,na smyczy oczywiscie,bo droga szlam ,mijalam pania miejscowa . Za nia podazal jej wlasny burek. O naiwna ,zatrzymalam sie , zeby zaczekac az ona go zlapie na smycz Powiedziala w pospiechu ,zebym trzymala te psy dobrze ,bo ten jej pies to agresywny jest i moze sie rzucic Wiec mowie , ze ja tez moich moge puscic i co bedzie jak zagryza ? lub pogryza? Rzucila beztrosko ,ze jego strata Wlasciwie to nie uwierzylabym w taka opowiesc gdybym sama tego nie slyszala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghoria 01.12.2008 22:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2008 Witam po kilku miesiącach! nie sądziłam, że ten wątek się tak rozwinie. Przyczynę problemu odkryłam chyba dzień czy dwa po założeniu tego wątku. Suczka, która przychodziła nieustannie do nas, miała w tym czasie cieczkę, więc wraz za nią przyłaziło całe towarzystwo. Mimo że staraliśmy się zabezpieczyć ogrodzenie, tak żeby żaden burek nie wlazł nam na ogród, to ona zawsze potrafiła jakimś cudem wejść, bo była malutka. Reszta psów, no cóż, po prostu musiała isć za nią. W noc, kiedy to odkryłam, zauważyłam również, że reszta psów, nawet ten największy, po prostu bały się podejsć do mojego wyrośniętego wówczas szczeniaka, a suczka z cieczką chowała się właśnie za nim, cwaniara mała Od tamtego czasu nie mam problemu z psami, raz że ogrodzenie jest już naprawdę bardzo dobrze zabezpieczone, dwa - mój szczeniak jest już wielkosci dorosłej akity, zaden nie podejdzie nawet do ogrodzenia, mimo że mojej suni tylko zabawa w głowie Jednak także radziłbym prędzej czy później wysterylizować psiaka, nie jestem zwolennikiem rozmnażania kundelków i tych prawie rasowych. ja też jestem za sterylizacją kundelków, jednakże nigdzie nie napisałam, że mam pieska nierasowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adanielak1 02.12.2008 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2008 Na moje wyczucie - mieszkacy maja w du.pie, że ktoś postraszy ich psa, skoro sami się nim raczej nie interesują. Prędzej by sie wsciekali, że spac nie mogą.Masz racje. Kilka dni temu , kiedy szlam sobie po wsi z moimi burkami,na smyczy oczywiscie,bo droga szlam ,mijalam pania miejscowa . Za nia podazal jej wlasny burek. O naiwna ,zatrzymalam sie , zeby zaczekac az ona go zlapie na smycz Powiedziala w pospiechu ,zebym trzymala te psy dobrze ,bo ten jej pies to agresywny jest i moze sie rzucic Wiec mowie , ze ja tez moich moge puscic i co bedzie jak zagryza ? lub pogryza? Rzucila beztrosko ,ze jego strata Wlasciwie to nie uwierzylabym w taka opowiesc gdybym sama tego nie slyszala. To ja dorzucę swoją historię. Parę tygodni temu moja córka spacerowała po naszej wsi ze +swoją suczką, na smyczy rzecz jasna, bo choć to nieduży terierek, ale z charakterem . Przechodziła koło posesji, gdzie biegał za ogrodzeniem burek i strasznie ujadał. Właścicielka burka wybiegła z domu i w krzyk, że ta łazi z psem i drażni jej piesunia, niech go stąd zabiera itd. Oczywiście bez wulgaryzmów sie nie obyło . Dziecko przyszło z bekiem do domu, zdezorientowane, no i tu interweniował już mąż . Zwyczajnie pojechał i opie...ył babsko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adanielak1 02.12.2008 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2008 Ghoria napisał: Od tamtego czasu nie mam problemu z psami, raz że ogrodzenie jest już naprawdę bardzo dobrze zabezpieczone, dwa - mój szczeniak jest już wielkosci dorosłej akity, zaden nie podejdzie nawet do ogrodzenia, mimo że mojej suni tylko zabawa w głowie A tak z ciekawości, jakie macie ogrodzenie i co zmodernizowaliście, żeby psy nie przechodziły? My własnie zamówiliśmy przęsła i aż się boję, że mogą być niewypałem . Mam też psy, które bywają odwiedzane przez wiejskich kolegów. Mogłabyś wstawić zdjęcie? Plisss Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leszek2009 04.01.2009 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2009 To ja dorzucę swoją historię. Parę tygodni temu moja córka spacerowała po naszej wsi ze +swoją suczką, na smyczy rzecz jasna, bo choć to nieduży terierek, ale z charakterem . Przechodziła koło posesji, gdzie biegał za ogrodzeniem burek i strasznie ujadał. Właścicielka burka wybiegła z domu i w krzyk, że ta łazi z psem i drażni jej piesunia, niech go stąd zabiera itd. Oczywiście bez wulgaryzmów sie nie obyło . Dziecko przyszło z bekiem do domu, zdezorientowane, no i tu interweniował już mąż . Zwyczajnie pojechał i opie...ył babsko. I dobrze zrobił. Byleby sie babsko nie mscilo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 04.01.2009 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2009 U nas we wsi jeden taki kapiszonami strzela jak przechodzimy z naszymi chlopcami , bo jego psy ujadaja wtedy bardzo . Popukalam mu sie w glowe , no ale mysle , ze niewiele to zmieni . Z tym , ze musze dodac , ze moi nie zaczynaja i nie szukaja zadymy, ale jak juz ktos zacznie to kaszana , duzy warczy tak , ze tamte uciekaja z placzem . I na to ten idiota strzela kapiszonami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 04.01.2009 15:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2009 Z tym , ze musze dodac , ze moi nie zaczynaja i nie szukaja zadymy, ale jak juz ktos zacznie to kaszana , duzy warczy tak , ze tamte uciekaja z placzem . I na to ten idiota strzela kapiszonami No to faktycznie z niego idiota, nic dodac, nic ujac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kanton 10.01.2009 14:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 zauwazylem ze problemy zwierzece - pies bez smyczy, pies wychodzi wchodzi, czai się, biega, kupy robi itp budzą wiele emocjii, niepotrzebnie, wystarczy trochę empatii (ja wiem kobiety tego nie mają), wystarczy zrozumiec ze jezeli np. ja spyszczam psa ze smyczy to sie moze zdarzyc ze gryznie innego psa spuszczonego, jezeli do mojego ogrodu wchodza psy to to z jakiegos powodu czytaj: nie przefrunęły przez ogrodzenie, prawda?, i należy zacząc od siebie a nie probowac uczyc caly swiat dookola zasad wspolzycia miedzyludzkiego. a swoja droga probowalas repelentow? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kanton 10.01.2009 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 swoja droga jestesmy jedynym krajem gdzie wszelka gadzina na wsi biega bezpańsko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 10.01.2009 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2009 No przecież żreć musi, luzem lata, to coś tam znajdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 12.02.2009 00:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 swoja droga jestesmy jedynym krajem gdzie wszelka gadzina na wsi biega bezpańsko. Tak, na wsiach wszelka gadzina... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 12.02.2009 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 swoja droga jestesmy jedynym krajem gdzie wszelka gadzina na wsi biega bezpańsko. A w mieście to niby nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szpada 25.02.2019 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2019 U nas we wsi jeden taki kapiszonami strzela jak przechodzimy z naszymi chlopcami , bo jego psy ujadaja wtedy bardzo . Popukalam mu sie w glowe , no ale mysle , ze niewiele to zmieni . Z tym , ze musze dodac , ze moi nie zaczynaja i nie szukaja zadymy, ale jak juz ktos zacznie to kaszana , duzy warczy tak , ze tamte uciekaja z placzem . I na to ten idiota strzela kapiszonami A moze on strzela zeby swoje psy oduczyc? Wiecej empatii i zrozumienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bertha 04.03.2019 00:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2019 (edytowane) Znam sytuację sprzed kilku lat, gdy coś yorkopodobne prowadzone luzem na ulicy przez beztroską madame z tęsknotą za rozumem w oczach, przelazło przez szczeble odsuwanej bramy. Szczeble chyba co 10-12 cm, dzieciaki małe nigdy nie wylazły. 8 m za bramą leżało duże bydle, bardzo spokojne skoro nie biegało wzdłuż płotu. Smarkacz wlazł w pysk odpoczywającemu bydlęciu, jedno kłapnięcie i po ptokach. Wrzask na pół wsi, madame sforsowała bramę górą niczym czarownica na miotle, zostawiając dzieciaka 3L. na ulicy, pies w takiej purchawie nie gustował, zabrała truchło i wrzask z ulicy na całego. Kobieta była utytłana jak praktykantka u rzeźnika. Zadzwoniła po chłopa, ten usiłował wpaść z otwartą paszczą itd. itp. Spokojnie, telefon na policję, panowie przyjechali na gotowe. Monitoring cofnięty, ujęcia z dwóch kamer live czekały. Panowie policjanci obejrzeli sekwencję, zapytali czy będzie wniosek o mandat za wtargnięcie itp. Gospodarze machnęli ręką, choc ja na ich miejscu bym nie odpuścił. Najbardziej szkoda było brzdąca 3L na którego oczach rozegrała się tragedia przez beztroskę umiarkowanie rozgarnitętej mamusi. Najlepsze że sprawcy mieszkają bez ogrodzenia a york był naprawdę upierdliwy. Więc zakładajcie monitoringi, mniej lub bardziej wypaśne, bo są pożyteczne.Nie jestem instalatorem, nie reklamuję nic z tej branży. Edytowane 4 Marca 2019 przez Bertha literówka w na z Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
giman 06.02.2021 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2021 A te różne proszki, granulki do rozsypania na odstraszanie to działają?Ktoś używał, możecie polecić jakiś konkretny produkt? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.